atarionline.pl Atari ST vs Amiga co było lepsze ;) - Forum Atarum

Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

  • :
  • :

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • 1:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    konsole to inna bajka i takie bzdury tych idealnych bezproblemowych urządzeń dla wybranych po prostu nie dotyczą,konsol nie imają się wojny ale pamiętaj X Box to SYF !!! ;-)
    Amigowcy ocipieli jak wyszedł PSX a ze Psygnosis przeszło na lepszy sprzęt to już dorobili sobie do tego ciekawą ideologie aż śmiać się chce .


    Ta Amiga naprawdę musiała być "super" skoro taki zatwardziały użytkownik po zobaczeniu zdjęcia Playstation postanawia zmienić sprzęt he,he.
    • 2:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    ... i ten wskaźnik z Amosa :)

    irata4 dlaczego linkujesz amigowe gierki? Niedawno narzekałeś, że wchodzisz na stronę o Atari a tam o Amidze.
  1.  
    Ojtam ojtam IRATA - po prostu musisz wziąć pod uwagę, że niektórzy byli bardziej graczami niż miłośnikami danego sprzętu. Gry były / są dla nich ważniejsze, kochają swoje serie gier - a sprzęt na jakim grają to sprawa drugorzędna. Normalna sprawa. Z drugiej strony są miłośnicy danych systemów, a później fanboje, których nigdzie nie brakuje nawet wśród Atarowców, Komodorowców, Amigowców....

    Zatwardziałych użytkowników marki także nie brakuje w każdych obozach - przecież wszystkie te maszynki mają swoje zloty po dziś.

    Dobra, szkoda mojego czasu na takie pitolenie o Chopinie. Wczoraj sobie przeszedłem Bruce Lee na Atari po raz kolejny. Teraz se zagram na Amidze. Co do gier tu linkowanych: wszystkie fajne oprócz Risky Woods - to był średniak mimo dobrej oprawy.

    Jakby ta wojenkowa energia została przekierowana w produkcje jakichś nowych hiciorów na Atarynę to byśmy mieli zalew kapitalnych nowości :-).

    Pozdro chopy!
    • 4:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    @ TheFender

    ... bo już i tak jest już to forum popsute ... ;-).


    @ RetroBorsuk
    każdy będzie chwalił bardziej to co jest bliższe sercu bądź co było lżejsze dla portfela :-) ,takie fanboyskie wojenki mają swój urok i o ile są to wojenki z przymrużeniem oka to chyba wszystko jest ok .Pozdro
    • 5:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    Właśnie też mi Risky jakoś nie podszedł - obłędna oprawa i średnia grywalność. Jakoś go tam zmęczyłem na czitach ;) ... ale pamiętam że to męczące było.
    • 6: CommentAuthortbxx
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    @TheFender - DSP-2 w Dungeon Master po za konwersją grafiki podkręcał możliwości SNES'a w zakresie skalowania grafiki i efektów opartych na półprzezroczystości.
    Doom na SNES jest dopalony Super FX2, natomiast Wolfenstein śmiga bez dodatkowych chipów. Sega Mega Drive - tam chyba 1 gra (Virtua Racing) miała extra chip SVP. Chyba że doliczymy przystawkę 32X
    • 7:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    @ TheFender
    ... tak na prawdę to właśnie takich odjechanych polskich gierek brakuje mi na Ste.
    • 8:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    @ tbxx
    ... a i tak najlepszy "Doom" jako bonus level w Toy Story :-).
    • 9:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    "Jakby ta wojenkowa energia została przekierowana w produkcje jakichś nowych hiciorów na Atarynę to byśmy mieli zalew kapitalnych nowości :-)."

    Jest jeszcze inna możliwość, której niektóre osoby chyba nie bardzo dostrzegają. Wojna o której mowa została już dawno odbyta i zakończona, a dzisiaj ma znaczenie głównie historycznej ciekawostki. Wcale nie trzeba być zapalonym graczem, by móc interesować się historią starych komputerów czy gier, odkrywać rzeczy które w dawnych czasach nie były z różnych powodów dostępne, bo źródeł dzisiaj mamy nieporównywalnie więcej. Dzisiaj mamy szansę spojrzeć obiektywniej na to co kiedyś widzieliśmy bardzo stronniczo i wycinkowo. Dla niektórych to jest o wiele ciekawsze niż ogrywanie w kółko starych gier. Już dawno nie mamy po 15 lat Panowie.

    Skoro tego typu dyskusje nie mogą się toczyć tutaj (nie wiem, może regulamin zabrania, albo coś) to może zadajcie sobie pytanie gdzie w takim razie. Na historycy.org? Jak ktoś ma pretensje, że ktoś rozmawia na zadany temat, to może niech je skieruje do założyciela tego tematu, skasuje go (temat, nie założyciela) albo coś. Temat nie został usunięty więc to chyba znaczy, że tutejszych reguł nie narusza. Może więc rzeczywiście lepiej zająć się swoim hobby, zamiast wyrażać irracjonalne zniesmaczenie, które niczego do tematu nie wnosi.
    • 10:
       
      CommentAuthorRetroBorsuk
    • CommentTime3 Aug 2018
     
    Widzę, że uśmiech na końcu tego zdania to dałem na próżno. I od razu skasować! Cały temat i użytkownika co go założył! Moje pretensje wystosuje zaraz na piśmie... Oficjalnym, żeby nie było... I w stare gierki byśmy nie musieli grać tylko w nowe jakby tą energie przekierować :-). Zniesmaczenie to mam tylko jak czytam, niektôre pełne zacietrzewienia posty w tym temacie. Żeby nie było, jest też tu wiele ciekawych. Ja tam przy Atari lubie się czuć jakbym miał 15 lat. Ha! To nawet głôwny powôd, że stoi u mnie na biurku. Nostalgia chyba wszystkich nas tu przygnała. Czy poważnym Panom przystoi trzymać Atari w domu? Czy posiadanie obok Amigi powoduje irracjonalne zniesmaczenie? Czy granie na Atari w wieku 40 lat to przystoi? Chyba jestem racjonalnie skrzywiony.. Jak żyć Pany, jak żyć?
    • 11:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime3 Aug 2018
     
    Nikt Ci nie mówi co ma Ciebie bawić i jak masz realizować swoje hobby. To Twoja rzecz (są gorsze, hehe). Po prostu wystarczy przyjąć do wiadomości, że nie każdy robi to w ten sam sposób i nie każdy potrzebuje nowych gier czy tam czegoś... To nie oznacza sugerowania, że nikt ich nie potrzebuje.
    Ja po prostu uważam, że da się rzeczowo dyskutować na ten temat. A to, że są jakieś osoby które i tak wszystko interpretują jako kontynuację jakiejś wojny sprzed 30 lat to cóż... niech się ogarną :)
    • 12:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime3 Aug 2018
     
    "Czy poważnym Panom przystoi trzymać Atari w domu?"
    a kto tu jest poważny? - zapytał Irata4 RetroBorsuka he,he.
    " Czy posiadanie obok Amigi powoduje irracjonalne zniesmaczenie? Czy granie na Atari w wieku 40 lat to przystoi?"
    Nikt wcześniej tego nie robił i nie mógł robić , fajnie być pionierem :-) .


    " Chyba jestem racjonalnie skrzywioy.. Jak żyć Pany, jak żyć?"
    Po bożemu ;-).
    • 13: CommentAuthorRocky
    • CommentTime3 Aug 2018 zmieniony
     
    Gry grami.. widać, że mieszacie w temat jeszcze konsole..
    Ja jako odwieczny posiadacz małego Atari zwracam uwagę na to coś co się czuje przy obcowaniu ze sprzętem (taka dusza:) ), która powoduje, że takie C64, gdyby było jeszcze lepsze to Atari jest i tak najlepsze.. Niestety po zakupie Atari 1040 STE tego nie czułem.. to był inny sprzęt jakby z innej bajki, stąd decyzja o przejściu na złą stronę mocy.. A500. Z początku trochę irytowały pewne niedogodności w stosunku do STE, Amiga była trochę grymaśna.. ale najdziwniejsze było to poczucie jakbym usiadł z powrotem do tego samego fotela, tylko większego, z większymi możliwościami (otwartość, swoboda)... Jedyne co mi przeszkadzało to to nieszczęsne logo C=, które nijak nie pasuje do tej maszyny. Może co niektórzy postrzegają Amigę jako kolorowe grajdełko, ale one są jedynie dodatkiem to tej platformy.. Dopiero później dowiedziałem się, że autorami tej architektury są twórcy małego Atari.. co mnie utwierdziło. Zresztą widać, że użytkownicy małego i dużego Atari, to Atarowcy, a użytkowicy Amig to nie Kommodorowcy, tylko Amigowcy .. kommodorowcy jakoś nie przyznają sie do ST.. w ogólnym rozrachunku w zasadzie zyskaliśmy :)
    Co do samych maszyn, to uważam, że Atari ST, bardziej STE (które powinno być od początku) to całkiem ciekawy sprzęt, w którym niestety zwalony został system.. ograniczony, jednozadaniowy (tak wiem o ACC), przy ST nie czułem, że wykorzystuję pełnię mocy maszyny.. ale ma też plusy, bo przez te braki i prostotę wydaje się, że jest stabilniejszy co przy midi i dtp było nieocenione... Amigowskie guru, chyba jest częstszym widokiem niż stekowe bomby..:)
    • 14:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime3 Aug 2018
     
    Z tym pionierem to Ci się udał tekst :)
    • 15:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime3 Aug 2018
     
    "Dopiero później dowiedziałem się, że autorami tej architektury są twórcy małego Atari.."

    Ta historia i wiele innych okazały się dużo bardziej ciekawe niż to co zazwyczaj docierało do nas w latach '90.

    "a użytkowicy Amig to nie Kommodorowcy, tylko Amigowcy"

    Sądzę, że ci którzy przechodzili z C64 na Amigę (w tym ja też) nie mieli większego problemu, bo nie musieli się kierować lojalnością wobec marki czy fanbojstwem. Dokonywano po prostu najlepszego w danej chwili, racjonalnego wyboru. Gdyby to był STek to byśmy właśnie je wybierali. I tak samo gdy Amiga przestała być takim wyborem, to wybierano inne marki w zależności od tego kto jakie miał potrzeby. Takie czy inne logo na obudowie dla mnie miało niemal zerowe znaczenie. Pewnie po części dlatego, że C= nie miało już w latach '90 dobrej opinii ale nie tylko. Dobry sprzęt to po prostu dobry sprzęt.

    "Amigowskie guru, chyba jest częstszym widokiem niż stekowe bomby..:)"

    Zależy jakich programów używałeś. Ale po jakimś czasie raczej było wiadome, co syfi w systemie a co można normalnie używać. Np. reset po odpaleniu dema z poziomu systemu był kwestią oczywistą. Nie kojarzę by system sam z siebie się wywalał. Ale to mówię raczej o wersjach 2.0+, a nie 1.3, bo ten mi służył głównie do kompatybilności ze starym softem i właściwie mało go używałem jako Workbencha.
    • 16:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime3 Aug 2018 zmieniony
     
    Guru przeważnie wyskakiwało zwykłemu userowi przy problemach z pamięcią. Albo za mało, albo za dużo (chip), albo rozszerzenie pamięci kłopotliwe (2 mega pod klapką w A500, przy czym np taki mega ram elsatu dołączany z lewej strony działał wyśmienicie).
    • 17: CommentAuthorRocky
    • CommentTime3 Aug 2018
     
    Specyfika systemu Amigi pozwala na uruchamianie wielu programów na raz bez ochrony pamięci.. wystarczyło, że dwa programy się pogryzły o zasoby..
    W przypadku ST raczej tego problemu nie było z wiadomej przyczyny.. bomby chyba najczęściej wypadają, jak są jakieś śmieci w pamięci.. czasem trzeba było przytrzymać dłużej ten reset z tyłu obudowy.. nadmieniam, że takiego resetu Amigi nie mają.
    • 18:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime3 Aug 2018 zmieniony
     
    Nie mają?
    Reset przyciskiem z tyłu w ST mimo wszystko nie jest "ciepły" jak klawiaturowe CTRL+Amiga+Amiga?

    Bo np. wgrany do RAM TOS poprzez SELTOS przeżywa ST-kowy reset przyciskiem i pomaga tylko pełny OFF-ON przełącznikiem.
    • 19:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime3 Aug 2018
     
    "nadmieniam, że takiego resetu Amigi nie mają."

    Przeszkadzało to w czymś?
    • 20:
       
      CommentAuthorhospes
    • CommentTime3 Aug 2018
     
    Resety STE:
    - Ciepłe - guzik reset, trzy króle - ctr, alt, del /System/
    Programy przeżywają - część dem miało hidden screeny po resecie. A syf też potrafił zostać
    - Zimne - tylko on/off i to tak na dobre 10 sec.
    • 21:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime3 Aug 2018 zmieniony
     
    Rocky tak owszem, ale przy pisaniu programu z użyciem systemowej procedury AllocMem/FreeMem raczej nie było takiej opcji. Oczywiście nie każdy jej używał.
    • 22:
       
      CommentAuthordely
    • CommentTime5 Aug 2018
     

    TheFender:

    Amiga miała też nowocześniejszą architekturę, ogólnie była komputerem patrzącym mocno w przód (multimedia), w przeciwieństwie do ST która była solidnym na owe czasy narzędziem w 1985 roku. Świat szedł w stronę multimediów,

    W 1985 r. świat szedł w stronę multimediów? Który świat? Amiga w 1985 również nie nadawała się do multimediów z 256 KB RAM i migającym obrazem w rozdzielczości wyższej niż 256 linii w pionie - owszem, przełamała wizerunek komputerów z szarburą grafiką. Jak najbardziej wyznaczyła nowe kierunki rozwoju, ale nie róbmy z niej maszyny do wszystkiego.

    TheFender:

    Z Twojej perspektywy może i to tak wygląda, z mojej to Atari ST poza MIDI -> był wybrakowanym komputerem o kiepskich możliwościach.

    Każdy z porównywanych komputerów był wybrakowany, skoro bierzemy pod uwagę to, co nam bardziej pasuje pod tezę. Amiga również była wybrakowanym komputerem, ponieważ nie potrafiła się zabootować z twardego dysku, nie potrafiła wyświetlać niemigającego obrazu w wysokiej rozdzielczości, nie można było podłączyć zwykłego monitora VGA, bez dyskietki systemowej pozwalała wyświetlić tylko "łapę żebraka" - wymieniać można długo :)

    IRATA4:

    Amiga nie jest lepsza , później wyszło Ste którego zastąpił Falcon a ten w gruncie rzeczy miał być kartą rozszerzeń do Ste a tak w końcu dostaliśmy komputer domowy Low End który bił i bije wszystkie Amigi razem wzięte

    Pomysł na sprzedawanie komputera z możliwościami "zbliżonymi do Amigi 500", czyli STE w 1989 r. był mniej więcej tak samo głupi jak prezentacja Amigi 600 w 1992 r. (czyli w czasach kart upowszechnienia się SVGA i taniejących z dnia na dzień procesorów 386, 486). STE miało być zupełnie czym innym, ale o tym przeczytacie wkrótce :)

    Rocky:

    Specyfika systemu Amigi pozwala na uruchamianie wielu programów na raz bez ochrony pamięci.. wystarczyło, że dwa programy się pogryzły o zasoby..

    O, to, to. Interfejs MIDI do Amigi to parę drutów na krzyż, przez co kosztował parę groszy. Napisanie oprogramowania też nie byłoby specjalnie trudne - dlaczego więc Steinberg nie zrobił Cubase, a C-Lab Notatora na Amigę? Przecież rynek odbiorców byłby szerszy, Amig sprzedało się dużo więcej niż Atari ST. Otóż właśnie przez to, że zarówno TOS, jak i MacOS były jednowątkowymi systemami, które nie musiały się dzielić zasobami z niczym innym, dzięki czemu można było zaoferować jak najniższe opóźnienia, które się tylko dało. Multitasking w przypadku Amigi - w moim przekonaniu - był raczej wadą, niż zaletą. Brak ochrony pamięci, jej mała ilość (kto w 1985, czy nawet w 1987 r. mógł sobie pozwolić na kilka megabajtów dający jakikolwiek komfort pracy) powodowała, że używalność i stabilność była dosyć przeciętna. Dwa najczęściej widziane ekrany przez Amigowca to łapa z dyskietką (dla graczy) oraz migające Guru (dla pracujących w czymś więcej niż odtwarzacz MOD).

    hospes:

    Takie STE z AMY na pokładzie, było by super kompem na rok 1985 ;)

    AMY nigdy nie opuściło fazy prototypowej karty złożonej z miliona drutów. Blittera długo jeszcze po premierze ST nie potrafiono skończyć - nawet wtedy, kiedy było gotowe MegaST, to miejsce na płycie było puste. A w 1985 r. nie było żadnej szansy na STE, ponieważ i tak stworzenie "zwykłego" ST zajęło rekordowo mało czasu. Tym również należy tłumaczyć użycie "gotowych" komponentów (takich jak YM2149) w miejsce specjalizowanych układów, a także celowi, który ten komputer miał osiągnąć - to nie miała być maszyna do gier (stąd brak sprajtów, szerokiej palety kolorów, dźwięku stereo), a dużo tańsza alternatywa dla Maków (dlatego pojawił się stabilny jak skała tryb VGA 72 kHz, dobra współpraca z HDD, stabilny OS).
    • 23: CommentAuthorxxl
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    chyba jednak nadawala sie do multimediow :-) swiadcza o tym chociazy lokalne sacje tv, co drugi fotograf rozkrecal biznes w videofilmowaniu wesel z Amiga ;) itd. jak widzisz tryby amigi to byla zaleta a nie wada.

    Multitaskimg byl wada?

    heheh
    ide na rower.
    • 24:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime5 Aug 2018 zmieniony
     
    Było tu więcej ale skasowałem.
    Bez sensu takie przegadywanie się :)
    • 25:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    Łapa żebraka he,he dobre, jak wczytać dyskietki nie chciała,najczęściej jednak była migajaca ramka z errorem i przymusowy reset... Poza tym na Amidze w debilny sposób były dzielone dane na poszczególne dyskietki co często wiązało się z wachlowaniem nimi w najbardziej idiotycznych momentach jak np w trakcie fatality w MK2 na co to komu...
    • 26:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    Zresztą moja grafika z Ironii najlepiej obrazuje to do czego nadaje się Amiga
    • 27:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime5 Aug 2018 zmieniony
     
    "O, to, to. Interfejs MIDI do Amigi to parę drutów na krzyż, przez co kosztował parę groszy."

    To jest sformułowane tak jakby istniał jeden interfejs. Przecież można poczytać, że było więcej np. z większą liczbą wyjść. ->link<-

    Czy ten interfejs zamontowany w ST odznaczał się jakąś większą finezją konstrukcyjną?


    " Napisanie oprogramowania też nie byłoby specjalnie trudne - dlaczego więc Steinberg nie zrobił Cubase, a C-Lab Notatora na Amigę? Przecież rynek odbiorców byłby szerszy, Amig sprzedało się dużo więcej niż Atari ST."

    Bo zrobił Pro-24 i nie odniósł oczekiwanego sukcesu.


    "Multitasking w przypadku Amigi - w moim przekonaniu - był raczej wadą, niż zaletą."

    Czyli tak:

    1) miej multitasking z możliwością wyłączenia go i całkowitego przejęcia komputera - wada.
    2) nie miej wcale multitaskingu - zaleta

    No sory, ale tak to my się nie dogadamy :)


    Jak próbujesz patrzyć na multitasking z dzisiejszej perspektywy, przeglądarki, setki zakładek, komunikatory, filmy wideo, odtwarzacze muzyczne... to musi wyjść, że te kilkaset kilobajtów nie przydaje się do niczego.

    Ale jak przemyślisz to w ówczesnych kategoriach to wyobraź sobie, że zrobiłeś pracę np. w Deluxe Paincie i chcesz ją zapisać ale okazuje się, że nie masz miejsca na dyskietce i musisz znaleźć inną to okaże się, że multitasking z dostępem do systemowych komend może po prostu uratować Ci tyłek. Przejrzysz zawartość nośników, skasujesz co uznasz za mniej ważne albo sformatujesz i możesz wrócić do zapisu. Bez zastanawiania się czy producent softu dodał obsługę operacji na plikach/dyskach do programu, który służy zupełnie innym celom. Z jego punktu widzenia to też ułatwienie.

    Dla amigowców multitasking to oczywista oczywistość. Natomiast ktoś kto w tamtych czasach nim nie nasiąkł rzeczywiście może sądzić, że to kwiatek do kożucha. Tak nie było. A ze wzrostem ilości pamięci w komputerach jego zalety tylko się uwydatniały.

    "Brak ochrony pamięci, jej mała ilość (kto w 1985, czy nawet w 1987 r. mógł sobie pozwolić na kilka megabajtów dający jakikolwiek komfort pracy) powodowała, że używalność i stabilność była dosyć przeciętna. Dwa najczęściej widziane ekrany przez Amigowca to łapa z dyskietką (dla graczy) oraz migające Guru (dla pracujących w czymś więcej niż odtwarzacz MOD)."

    W 1987 roku? Nie wiem, miałem Amigę dopiero 5 lat później i nie mogę potwierdzić. Natomiast ciekawi mnie jakie to playery modułów były dostępne w tym roku. Bo w połowie 1987 to dopiero premierę miał The Ultimate Soundtracker.
    • 28:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime5 Aug 2018 zmieniony
     
    To czemu w takim razie większość muzyków wybierala Atari STe/Falcon?? Chyba nie ze względu na słabsze oprogramowanie ani możliwości muzyczne a przecież trudniej było zdobyć duże Atari niż Amige...

    A może sami byście chcieli kilku z nich zapytać? Bo mimo że były już takie osoby jako goście na Sv to ja wśród znajomych także mam kilku muzyków którzy znają Atari i sobie chwalą a o Amidze żaden nie słyszał, Amiga była dobra do wyswietlania loga Polsatu albo do dodawania napisów do filmów VHS a takie rzeczy to i małe Atari potrafi więc żadna mi to zaleta.
    • 29: CommentAuthorxxl
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    do midi niektorzy wybierali komputer "bieda edyszyn" bo mak byl za drogi :D
    • 30:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    He,he czyli parcie na Atari dotyczy głownie rodzimych muzyków?
    • 31:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    Porozmawiam z tymi których znam i może zrobię jakieś krótkie wywiady które wrzucę na Aol.
    • 32:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    Strzelam: bo nie trzeba było zmieniać dyskietek w MK2.
    • 33: CommentAuthorxxl
    • CommentTime5 Aug 2018 zmieniony
     
    @Irata: nic podobnego. ujme to inaczej:

    jesli dziewczyna chce mieszac ciasto to prawdopodobnie nie kupi do tego najlepszego na rynku miksera tylko wystarczajace do tego celu narzedzie za rozsadna cene.

    tak bylo z st... to takie tanie agd o wystarczajacych parametrach dla okreslonej bardzo waskiej grupy konsumentow
    • 34:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    Atari STe przecież nie było tańsze od Amigi, tym bardziej Falcon ale glowy nie dam.
    • 35:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    Nie no, może po prostu wystarczy przeczytać historię Steinberga ->link<- , to się stanie jasne. W 1986 roku, gdy wyszło Pro-24 na Atari, Commodore jeszcze zastanawiało się co zrobić z A1000, żeby 'zażarło'. A Tramiel po prostu dostarczył co potrzeba w odpowiednim momencie firmie, która na C64 doszła już do kresu możliwości i tak to Atari stało się standardem w ten branży.


    Zabawne jest za to, że zdarzali okazjonalnie "dziwacy" korzystający z Amig ->link<-
    • 36: CommentAuthorxxl
    • CommentTime5 Aug 2018 zmieniony
     
    @Irata: gdybys sie skupil nie wypisywalbys glupot. przeczytaj nasza dyskusje 29. 33. i teraz jaki sens ma Twoja odpowiedz 34?

    ---
    ;) wypowiedzi Dely czy Irata jasno pokazuja ze multitasking nie jest wada... przydaje sie tez w realnym zyciu ;-)
    • 37:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime5 Aug 2018 zmieniony
     
    ...to też skasowałem. Bez sensu.
    Każdy lubi co lubi i tyle :)
    • 38: CommentAuthorxxl
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    co ciekawe na Falconie pojawil sie multitasking co przez pewne atarOwce moglo byc uznane za wade ;-)

    za wikipedia:
    Powstał komputer o niespotykanych jak na owe czasy możliwościach, ale i z niejasnych powodów niedopracowany. W ostatniej chwili do pierwszych prototypów nazwanych FX-1 dołożono długo oczekiwany nowy procesor graficzny o nazwie Videl o pełnym 32-bitowym dostępie do pamięci, lecz pozostała część systemu nie została przeprojektowana i szerokość magistrali miała tylko 16 bitów, co w efekcie sprawiło, że moce użytych procesorów nie mogły być wykorzystane w pełni.
    • 39:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime5 Aug 2018 zmieniony
     
    Ideałów brak :)
    • 40:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime5 Aug 2018 zmieniony
     
    Czytałem sobie coś o początkach sekwencerów MIDI na Maku i w tym artykule jest wzmianka o Atari ->link<-

    "There were also two successful German companies, Steinberg and C-Lab that developed on the Atari. The Atari had been developed primarily as a gaming platform, but it did have built-in MIDI connectors. It was more popular in Europe where Macs were too expensive for musicians at the time. The Atari operating system was rudimentary at best so the Atari music developers had to write around it or fill in the blanks. Atari kept the price down by sacrificing quality. In fact most serious musicians kept a spare handy."

    Więc Panowie, opinie o jakości systemów i bezawaryjności sprzętu raczej bym nieco ograniczył, bo jak widać istnieją głosy zgoła odmienne. Ja nie używałem, to nie wiem.
    • 41:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime5 Aug 2018 zmieniony
     
    O ciekawe nogorg.
    Ale mnie inny fragment przykuł uwagę:
    The Atari had been developed primarily as a gaming platform
    :D
    • 42: CommentAuthorxxl
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    pewnie dlatego ST mialo szczatkowy OS.
    • 43:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    @ xxl
    Nigdy nie napisałem że multitasking jest wadą ,multitasking to podstawa o ile działa i działa w miarę szybko a nie żeby pochwalić się że jest ,dajmy na to w konsoli PS3 możemy zawiesić grę , wejść w menu aczkolwiek w zasadzie nic nie zmienimy nawet miejsca nie da się na dysku zwolnić nie zamykając gry ,więc takie cuś mija się z celem ,a to PS3 które powstało lata świetlne po Atari i Amidze ,Atari Ste mam od niedawna ,na Amidze się przydawał i jakoś to działało ale nie moge porównać z Atari więc się nie wypowiem ,ale to podstawa .
    • 44:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    czasem wszystkiego nie czytam gdyż , ot odpalę sobie forum by napisać jakąś głupotkę a tu ciekawy temat i później takie kwiatki wychodzą ;-)
    • 45:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime5 Aug 2018 zmieniony
     
    O niektórych rzeczach nie warto dyskutować, to jest trochę tak jak z dyskusjami czy ziemia jest okrągła. Jest. Ale są tacy co mówią że jest płaska :)

    Pomijam fakt, że słowo "okrągły" definiuje geometrycznie kształt typu okrąg na płaszczyźnie XY, natomiast słowo "płaska" tyczy się geometrii przestrzennej i w domyśle oznacza jednakową wartość Z dla zmierzonych punktów na płaszczyźnie XY :). Tak więc słowo okrągły nie wyklucza słowa płaski, bo płaszczyzna XY może być ograniczona właśnie okręgiem. Zatem w sporach o okrągłej Ziemi i płaskiej powinno się używać bardziej słów czy Ziemia ma kształt zbliżony do kuli czy też może jest idealną płaszczyzną ograniczoną pewnym kształtem. Jakkolwiek jednak temat nie byłby definiowany, spór ten jest bezsensowny i w zasadzie bez podstaw.
    • 46:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime5 Aug 2018 zmieniony
     
    .
    • 47: CommentAuthorRocky
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    Co do midi, jeśli ja bym miał wybrać zakup A500+dodatkowego modułu bez pewności, że będzie to stabilnie działać, to lepiej kupić ST, gdzie wszystko jest w jednej obudowie i zawsze działa. Ponadto w tamtych czasach ten monitor mono był nieoceniony (taki odpowiednik VGA.. a dziś śmieszna rozdzielczość 640x400 została wykorzystana w 120% przez interfejsy programów..
    W przypadku Amig, to były zdominowane przez ograniczenia systemów PAL i NTSC, gdzie nie ma możliwości wyświetlenia wyższej rozdzielczości bez przeplotu.. dopiero A600 i A1200 miały dodatkowe tryby.. ale już za późno..
    • 48:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime5 Aug 2018
     
    zeszliśmy z tematu ...
    W moich oczach Amiga sporo zyskała poprzez klimatyczne polskie produkcje ,mimo że nie były idealne i często odbiegały od zagranicznych hitów to właśnie one dały mi odczucie takiej bliskości z autorami ,widać było że robią to prawdziwi pasjonaci których chęci czasami nie pokrywały się z umiejętnościami ale w końcu udawało się wydać grę ... gry takie jak Franko,Doman,Prawo Krwi (POLSKI MK),Zdrajca i cała reszta mają klimat którego Sega ani Nintendo nie mogły mi dać choćby ze względu na cenzurę czy też inne kryteria kwalifikacji danej pozycji ,do tego wspomnienia z A8 .

    Oba komputery mają możliwości zbliżone i są z tego samego okresu ,z tej samej generacji ,reszta i wskazanie zwycięzcy to prośba o fanbojstwo ,kiedyś bym wybrał Amigę a dziś stawiam na STe gdyż muzyczki i dźwięki urzekły mnie , pokazałem na Ironii Pinokiowi kilka kawałków które wywołały pewien entuzjazm i zgrał sobie je ,kto jak kto ale PIN nie jara się byle czym .
    • 49:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime6 Aug 2018
     

    dely:

    Amiga również była wybrakowanym komputerem, ponieważ nie potrafiła się zabootować z twardego dysku, nie potrafiła wyświetlać niemigającego obrazu w wysokiej rozdzielczości



    1. Jak to, nie potrafiła się zabootować z A590?
    2. ST też nie potrafiło na TV bądź monitorze PAL/NTSC, oczywiście potrafiło z osobnym monitorem mono (w sumie VGA). Do Amigi za to rozpowszechniły się później urządzenia typu flicker-fixer.
    • 50: CommentAuthorxxl
    • CommentTime6 Aug 2018
     
    Amiga 500 bez problemu bootowala z hdd (sprawdzone na kik1.3)

    do Atari ST mialem podpiety zielony monitor Neptun 156 tez bez problemu - wystarczylo rozpruc wtyczke