@IRATA - gratuluję kierunku :). Ja ten szlak przeszedłem parę lat temu (dzięki Grey!), i jestem zadowolony. @XXL - jak już znajdziesz STe dla siebie, to niestety - XBIOS już tutaj jest.
"Mały" OT: Krótko po zakończeniu działalności Thalionu, duet Nieborg i Kloibhofer stworzył grę The Misadventures of Flink, wydaje mi się że opartą na rozwiązaniach z Lionheart.
Trochę później ci sami ludzie stworzyli grę Lomax na PS1 (obie gry wydane przez Psygnosis).
Z resztą Henk Nieborg pracuje w branży do dzisiaj i pikselował grafiki dla całkiem współczesnych produkcji od WayForward Technologies, choćby do serii Shantae czy Mighty Switch Force.
Z kolei w 1995 roku na MS-DOS-a wyszedł Albion od twórców serii Amber - screeny.
Tak, tak znam obydwie. Lomaxa przelazłem na PC - świetny szpil. Flinka mam na ACD32 i muszę kiedyś przejść i opisać.
Oprawa Nieborga to majstersztyk! Muzyka w ich grach też stała na wbardzo wysokim poziomie. Jeżeli ktoś chce poczytać więcej o Lionheart to zapraszam do mojej starej recki:
Hołdem dla Lionhearta był CEDRIC - więcej nacisku na rozmowy i elementy przygodowe niźli akcje. Dobra gra. Ukończyłem. Można było w niej spotkać nawet pomnik Valdyna z Lionheart'a.
Pozdro dla miłośników gier Thalionu i thalionopodobnych.
Flink mi nie podszedl w przeciwienstwie do LionHeart,nie wiedzialem ze Thalion robilo cos na Atari ale styl i jakosc oprawy graficznej produkcji od razu zlapala mnie na haczyk,tak samo i podobny poziom co wspomniany Psygnosis,ostatnia gra jaka pamietam w takim klimacie ,wykonana pieczolowicie i z podobnym artyzmem byl PSXowy Medievil .
Enchanted Land wygląda bajerancko :) -bardzo arcadowo, tzn kolory, styl grafiki. Szkoda, że jak piszecie - spaprali gameplay. Ale engine aż się prosi do gier typu dizzy, giana. Powstało coś na nim jeszcze ?
To jest super. Wprawdzie te kamienie mocno papierkowe ;) (milard trzeba rzucić żeby coś ubić) ale ogólnie gierka wygląda super miodnie i raczej na grywalną.
Grafika ładna, ale gameplay słaby. Postać rusza się ślamazarnie, no i to rzucanie. Jak grałem to miałem wrażenie że chyba rzucam popcornem a nie kamieniami ;)
No właśnie z Ghost Battle jest też ten problem, że głównie wygląda. Jedna z tych gier, co jak widzisz na screenach, albo jak leci gameplay to się ślinisz. Sam sie na to złapałem i kupiłem swego czasu. Kamienie o niewielkiej sile rażenia, skoki trochę z dupy, wysoki poziom trudności spowodowały, że po pewnym czasie skasowałem tą grę z dyskietek. Nie jest zła - jest po prostu bardzo średnia i rozczarowuje. Dobrze, że powstała bo to takie podwaliny pod Lionhearta w późniejszym czasie.
Jest trochę takich gier, które jak widzisz to "o żesz kurwa", ale gameplayowe rozwiązania w trakcie rozgrywki powodują odruch wymiotny - najlepszy przykład Shadow of the Beast 2, który w takiej formie rozgrywki nigdy nie powinien wyjść poza beta testy.. Poniekąd też piękny Wrath of Demon, ale tutaj przynajmniej, trudno, bo trudno, ale grać się da (bez rewelacji). Albo Borobodur (ale w to mało kto grał chyba ) - na screenach świetny run n gun, bohater na obcych planetach, a kiedy grasz i strzelasz, a później w biegu wyprzedasz swoje pociski to kurka...
xxl: TOKI to dobrze przygotowana konwersja z automatów na ST. Wg mnie muzyka na ST lepsza, ale graficznie bardziej dopasiona wersja Amigowska. Dwa plany, lepszy scroll i framerate. I wg mnie nie wykorzystuje nic z STE. Trochę szkoda bo gra z 91 a nawet HScrolla nie chciało im się wrzucić.
Toki super gra i w przypadku amigowej wersji mogę się wypowiedzieć - kapitalna konwersja . Obie kończyłem na jednej blaszce (automaty i amiga)- dziś byłoby trudno, ale przy okazji recenzji - spróbuje.
No Giana to też mega klasyk - i dobrze, że Duzi Atarowcy dostali fajową wersję.
Ghost Battle -całkiem niezłe ,nie wiem co wy z tymi kamieniami ,jakieś lenistwo was dopada ;-),kamieniami trzeba napierdzielać jak z automatu ,tak by palec bolał od wciskania Fire tak jak w każdej porządnej grze ARCADE.
Toki -nigdy mi się ten tytuł nie podobał , fajną za to miał historyjkę i śmieszne animacje .
W tą chamską podróbkę klasycznego Mario też grał nie będę , ktoś nie miał pomysłu i podpierdzielił pomysł Miyamoto by comodorowe dupki mogły cieszyć michy grą podobną do świetnego Super Mario ,w Mario się nagrałem i mi wystarczy ,nigdy nie byłem jakimś fanem klasycznych odsłon Mario , dopiero te od Super Mario 64 jakoś mi podpasowały .
Swoja drogą swego czasu Nintendo miało zrobić z tym porządek .
O nie wiedziałem że powstała Giana na STE ze scrollingiem. Ta wersja bez scrollingu, przypominajaca komnatówke, to była porażka. To tak jakby zrobić grę RTS rozgrywaną w turach :)
@Irata4: hmmmm z tą Gianą to u mnie nie do końca się zgodzę, podróbka ok, ale to jedna z niewielu gier którą zagrywałem w C64 u kolegi sąsiada :) do dziś mam do niej sentyment i bardzo ucieszyłem się jak powstała poprawiona wersja na STe. Marzenie? zobaczyć jak to wyglądałoby na naszego malucha. Pozdrawiam :)
Ja tam uwielbiam klasycznego Super Mario Bros na NESA/Pegasa i Gianę - jakoś mi to nie przeszkadza. Z Gianą miałem najpierw kontakt i się w nią bardzo zagrywałem na C64- świetna gra i bardzo dobrze, że wyszedł taki klon na mikrokompy - bo byśmy nieprędko wtedy dostali tak fajnego platformera ze scrollingiem.Jest jeszcze jeden klon w klimatach sf - Hard'n Heavy (na 8 i 16 bit) - też polecam.
Super Mario Bros to jedna z wazniejszych gier w historii branży i bardziej rozbudowana od Giany (etapy podwodne, w chmurach) - tu też zagrywałem się u rodzinki jak nastąpił boom na Pegsusa (miałem już Ami) i nie przeszkodziło mi sięzachwycać tą grą. Mario 64 - to przełom w platformerach 3d (analog!) i kapitalna gra. Muszę ograć jeszcze Galaxy 1 i 2 i te na Wiuu także. Ale kidy? Na emeryturze chyba.
A Toki, to się nie dziwie, że Ci nie podszedł - wersja na Megadrive była taka sobie :-). Dla mnie zacny szpil (arcade i 16 bit)
Giane, Super Mario Bros jak i Tokiego mam w swojej liście TOP 100 gier wszechczasów (tak se zrobiłem z nudów raz hehe) a na pierwszym miejscu co? Montezuma / Preliminary, a na drugim co? River Raid, a na trzecim co? HERO buhahah no albo Turrican 2.
Pozdro ziomy i Irata też - nie każdy musi lubieć to co inni przecież.
eee tam marudny ;-),musieli byście zagłębić się w moje dzieciństwo by zrozumieć moją niechęć do Giany ;-) . Szkoda że żaden z ośmiobitowców (przynajmniej ja nie wiem) nie załapał się na oficjalny port Mariana , przecież swego czasu Nintendo dobrze żyło z Atari ale niestety Super Mario wyszło za późno ,choć w sumie nie przecież duże gry takie jak Draconus ,Zybex ,dopiero co miały się ukazać ... a Super Mario jest przecież z 85r ...no tak już sam sobie wyjaśniłem , 85r to premiera europejska Nes/a a w sumie gry Nintendo na Atari wychodziły do 83r co pokrywa się z Japońską premierą Nes/a ,Nintendo nie chciało strzelać sobie w kolano i zmieniło politykę ograniczając się do własnej platformy , chyba podobnie postąpiła Sega . Jakie znacie gry na licencji Nintendo które na A8 ukazały się najpóźniej ?
Retro Borsuku ! to ty żeś w Mario Galaxy nie grał ... no ić' że w norę he,he.
Ja ograłem jakieś półtora roku temu na Wii pierwszą część i muszę powiedzieć że jest KAPITALNA - nie myślałem że zmienię kiedyś zdanie na temat wąsatego hydraulika o podejrzanym zawodzie ,niby hydraulik a za grzybami lata ,grzyby ,rury ,brat i ten kot ...znaczy wąs ... ale od Galaxy nie ma lepszej platformówki w bajkowym klimacie ,no ja w lepszą nie grałem ,podczas rozgrywki nawet o wii locie zapomniałem ,drugą część ogram jeszcze w tym roku ale wpierw zaliczę Zeldy ,wstyd się przyznać ale ukończoną mam jedną ...
Obydwa Galaxy w szufladzie, grałem tylko nie ukończyłem.Napisalem, że nie ograłem. Świetne gry, ale czasu nie ma na wszystko. Spoko maroko Irata. Na emeryturze sie skonczy! Teraz nie mam tyle czaso co liedys i eole hrać na retrosprzętach.
... ja odwrotnie ,kilka ostatnich lat tak będzie z 8lat ogrywałem tylko retro sprzęty z różnych przyczyn ,nie zawsze z pasji, czasem z braku laku ... w każdym razie jak po tych latach odpaliłem Wii/Ps3 to prawie z "krzesła" spadłem,cieszyły mnie także bardziej przyziemne i oczywiste rzeczy jak na przykład prąd w gniazdku,ciepła woda , w ogóle woda w kranie w domu ...