Każda pozycja może zmienić się co ramkę, obiekty są rysowane, lub lepiej staramy się je narysować jeśli są dostępne duszki w danej pozycji. Pierwszy który nie zostanie narysowany w następnej ramce jest obiektem od którego zaczynamy rysować, w ten sposób nawet jeśli jest dużo duszków w linii, każdy będzie wyświetlony (co 2,3 ramkę).
Jeśli 3 obiekty będą się nakładać to będzie to wynikało ze sposobu ich rysowania. 1.ramka rysyjemy obiekty 0 i 1 ,a obiekt 2 nie 2. ramka zaczynamy od 2 obiektu rysujemy 2 i 0, a 1 nie 3. ramka zaczynamy od obiektu 1 rysujemy 1 i 2, a 0 nie I tak w kółko, teoretycznie wystarczyłoby żeby tylko 2 obiekty migały, ale sprawdzenie tego zajeło by więcej czasu.
Vertical scrolling is as much powerful as the C64 . This means that the Atari can rebuild every C64 game with an ease, if the scrolling is only using vertical scrolling. Vertical scrolling is such a benefit on the Atari , that it even is not needed to be concerned of PMg multiplexing. I hope the soundtrack will be "equal" to the graphics.
po ostatnim filmiku muszę stwierdzić iz gra zapowiada się galancie,fajnie że statki migają jak obrywają,jedyne co mocno mi przeszkadza to muzyczka,która nie jest zła,ale kompletnie nie pasuje do tej gry.
Fajna,pewnie pogram jak będzie skończona,była też taka salonówka za moich czasów, gra na pierwszy rzut oka przypomina tiger attack-gdy wracałem z salonu gier póżniej grałem właśnie w tiger attack
Tiger Attack wyglądał fajnie i grało się lepiej niż w Screamning Wings... ale był jakiś taki zbyt powtrzalny co do etapów... Ciekawe czy ktoś skończył tę gierkę.
był powtarzalny i źle zrobiony,wkurzała mnie ta niezależność tła i wolny ruch samolotu gracza względem wrogów i te strzały nie do ominięcia słabo grywalne i powtarzalne,mnie wkurzała ta gra.
tak,generalnie muzyczka,prezencja niczego sobie,szkoda że powtarzało się później wszystko,że "morze"nie było duże tylko jakaś rzeczka he,he,te wrogie samoloty na siłę się pojawiały i krążyły strzelając z "dupy" jak chciały i kiedy chciały,bez ładu i składu przez co rozgrywka opierała się na farcie i szukaniu dziur w grze,zamiast na zręczności i jakiejś logice,do tego często bomby odpalały się kiedy chciały i leciałeś bezbronny ... na szczęście krótko się leciało,choc ja pamiętam że wypracowałem jakąś metodę i załamała mnie powtarzalność,krajobraz wciąż ten sam na zasadzie naćkania i kopiowania,a obiekty,roślinność statki były całkiem całkiem ... Fajna gra by pokazać kumplowi i szybko wyłączyć nim zagra ;)