Jak w temacie, mam kilka kaset, gdzie jakimiś wyjątkowo wrednymi klejami były przyklejone naklejki. No właśnie... były... Stan obecny jest taki, że ich nie ma a kaseta o ile da się jej użyć to się niemiłosiernie klei od yyy kleju. Czy ktoś z Was zna jakąś nieinwazyjna metodę pozbycia się pozostałości kleju i kawałków naklejek? Nieinwazyjna bo inwazyjna mi przychodzi do głowy: rozebrać kasetę, wyjąć taśmę, folijki, dociskacz, wałki, wyszorować plastik, wysuszyć i złożyć całość. Pytanie czy to jedyna metoda?
Nie wiem jak WD-40, ale benzyna ekstrakcyjna (można też kupić jako rozcieńczalnik ekstrakcyjny) jest w tym temacie bezkonkurencyjna i bezpieczna dla plastiku, choć jest jakieś 1% klejów, które lepiej schodzą za pomocą alkoholu (np. denatratu).
Najprościej to woda + detergent. Nie ruszy plastików ale będzie trochę roboty.
Może też być "IPA". Nie powinno ruszyć plastików - lepiej sprawdzić gdzieś na krawędzi w mało widocznym miejscu.
"TECHSPRAY 1621-400S"
Z większością plastików nie reaguje, Ale warto sprawdzić w mało widocznym miejscu zanim się użyje.
W każdym przypadku kasetę i tak będziesz musiał otworzyć - taśma magnetofonowa nie "lubi" kontaktu z wodą, rozpuszczalnikami i przede wszystkim kontaktu z WD-40.
Nie trzeba - benzyna ekstrakcyjna jest the best. Przy czym nie wleci do środka, jak woda z detergentem może, bo się wyciska ze ściereczki (przy okacji niszcząc taśmę) WD 40 zmywa, ale nie paruje do sucha, tylko tłuszcz zostawia, co zniszczy taśmę.
Benzyna ekstrakcyja łatwo i szybko zmywa klej, i błyskawicznie odparowuje, więc przy odrobinie ostrożności nie musisz nic rozbierać. Ważne, aby nakładać ją na szmatkę w takiej ilości, zeby sie nie lała, ale działać trzeba szybko, bo szybko też odparowuje ze szmatki. Często pozostają po niej białe plamy, ale są całkowicie usuwalne nawet przez zwykłe roztarcie palcami.
Upraszczając taśma magnetofonowa to najczęściej taśma z nylonu na która napylono cienką warstwą materiału ferromagnetycznego.
Nylon i opary benzyny czy innego rozpuszczalnika to może skończyć się zniszczeniem taśmy.
Otwarcie kasety to nic strasznego, Przewijasz taśmę do końca, wykręcasz 5 śrubek, otwierasz, wyciągasz zawartość, obudowę kasety ładujesz do miski z lekko ciepłą wodą i detergentem, odmaczasz kilka minut, myjesz płuczesz, dokładne suszenie i składasz do kupy.
Żeby usunąć pozostałości kleju po zerwanej naklejce, do lepiącego się miejsca przyklej nową nalepkę (może być taśma klejąca) i odklej, powtarzaj aż klej zejdzie (w miarę potrzeby zmieniając przylepiec na nowy).
Niedługo powstanie film instruktażowy :) Np. Płyn do usuwania naklejek często usuwa je z podłożem, np rozpuszcza farbę, do której naklejki są przyklejone. Farbę na lodówce z boku.
A na koniec i tak wszyscy stwierdzą, że benzyna ekstrakcyjna to jest to. Patent z naklejkami też stosowałem, jak nie miałem pod ręka nic innego, ale jest nieco męczący.
Nie wiem, ale ja myślę, że najlepszy jest krem np: nivea. Ja w ten sposób ściągam klej. Nakłada się troche, czeka a potem ściereczką - można kilka razy przetrzeć - śladu nie będzie - to idealna metoda - ja tak robie z laptopami (stare plomby i lepiące się miejsca na biznesowych) - naprawdę metoda - idealna ;)