Ostatnio na zoomie było grane new york city, i przypomniała mi się gra countdown, która moim zdaniem jest dość podobna, za dzieciaka bardzo mi się podobała bo stawiało się dynamity i w ogóle strzelało z karabinu, podziemna baza, rakiety, lasery. Oczywiście za cholerę nie wiedziałem o co chodzi, był jakiś komputer, na który wklikiwało się jakiś tajemniczy kod. Próbowałem znaleść jakieś materiały o grze, ale instrukcji nigdzie nie ma, jeden filmik na yt, kolesia co mniej więcej ogarnia tę grę jak ja w wieku lat 10. No i mapę Petera, co pewnie to przeszedł, ale sama mapa to raczej mało. Co ciekawe gra zupełnie nie istnieje na atariarea(grzie często są zeskanowane instrukcje) Ktoś w to grał? Przeszedł? O co chodzi z kodami?
Mi się kiedyś udało. Chodzi o to, że przemierzasz pokoje, zabijasz strażników, zbierasz po kawałku kody. W komputerze za ich pomocą wyłączasz różne "przeszkadzajki" a jednym/ostatnim z nich uszkadzasz mechanizm startu rakiety. Do tego uciekający czas a bohater też nie jest specjalnym supermenem. Miłego grania!
Z tego co doczytałem to gra nigdy nie wyszła samodzielnie tylko jako dodatek to rainbow walkera. Dość niezwykły duet, tak jak fred i misja, ciekawe jakie były decyzje takiego wydawania gier? Początkująca firma, która chciała mieć pewność że produkt się sprzeda- czyli 2 gry w cenie 1?
Trudno nazwać Synapse początkującą firmą skoro przed "Rainbow Walker'em" mieli już na koncie kilka(naście) hitów. Ciężko dzisiaj gdybać jaki był zamysł wydania "Countdown" razem z "Rainbow Walker'em", ale najważniejsze że wydano, bo to bardzo fajna gra.
świetna gierka,nie znałem tej gry :).Będzie grane :D . Polecam Zeppelin -latanie,przełączanie dźwigni,przenoszenie przedmiotów,detonacja - Grać ! choć z początku ogólna surowość może odrzucać,ale im dalej tym lepiej ... i łatwiej ;) .
Ktoś coś słyszał ktoś coś wie ? Co to jest 1 i 3 ? Jakaś karta? czy to się wkłąda może do 2) ? Bo to wygląda na jakiś sejf. Co to jest choinka z przedostatniego obrazka? Jak się tam wchodzi to cię zamyka i rakieta sobie odlatuje, to chyba jakiś sekurity room który trzeba deaktywować. Po zabiciu niektórych żołnierzy dostaje się kod które potem widać na górze w komputerze w ekranie szyfrów, ale jak się wstawia jakiś z tych szyfrów to nie widać aby coś się zmieniało. Może @Irata4 coś ogarnie ...
Dla mnie to była jedna z bardziej klimatycznych gier na Atari z czasów przed przerobieniem magnetofonu na blizzard turbo. Ogólnie uważam, że jest to jedna z ciekawszych i nietuzinkowych gier w której próbowano z klasycznych wczesnoarcadowych schematów (player strzela pixelami do enemów ;) ) zrobić coś dojrzalszego i ciekawszego. Płynna animacja startującej kwadratowej rakiety robiła wrażenie. Gra trzymała fajne tempo rozgrywki przy jednocześnie stosunkowo niewyśrubowanym poziomie trudności. Mimo to nigdy nie potrafiłem doprowadzić do awarii rakiety :)
Powiedz mi, z której wersji korzystałeś? Ta, którą swojego czasu miałem, była chyba źle złamana bo dochodziło się do momentu, gdzie przez przesunięcie pola gry, nie dało się ruszyć dalej.