Cytat dotyczacy naszych rozwazan o trwalosci nosnikow: "Pamięć typu flash ma trwałość około dziesięciu lat, więc jej przydatność jako środka do długotrwałego przechowywania danych jest bardzo niewielka. Okazuje się, że najbardziej wytrzymałe z obecnie wykorzystywanych cyfrowych nośników danych są „nagrywalne” płyty CD, pokryte warstwą złota i zawierające barwnik zwany ftalocyjaniną. Ich trwałość to około stu lat."
Pytanie, jakie są koszty archiwizacji na takich płytach, a jakie na jednym dysku terabajtowym :)
Sam kiedyś stałem przed problemem archiwizacji zbiorów i mocno trzymałem się koncepcji streamera. Jednak ceny sprowadziły mnie na ziemię i skończyło się na zewnętrznym dysku, dołączanym na czas archiwizacji.
Ja w domu stosuje 2 dyski sieciowe (z czego jeden w piwnicy - tam kreci się cały czas nie szumiąc mi w domu). I backup robi się na nie codziennie (na przemian co drugi dzień). Właściwie to raczej nie typowy backup a raczej jednokierunkowa synchronizacja wybranych katalogów - świetny, darmowy SyncBack - polecam. tak wiec licząc z danymi na kompie mam 3 pełne kopie, dzięki dyskowi NAS, jedna z nich dostępna ze świata przez FTP.
A wszystko to po tym jak zginał kawal pracy zony po nagłym i zupełnie niespodziewanym padzie HDD.
Przy zastosowaniu niedrogich NASów, bez zbędnych bajerów, to tanie i wygodne. Polecam.
Może kogoś zainteresuje mój artykuł o Cloud Computing'u: ->link<-
To tak w sprawie przechowywania danych u zewnętrznych operatorów. Zamierzam jeszcze napisać parę innych tekstów na ten temat, przedstawiając te sprawy z różnych stron, szczególnie w odniesnieniu do bezpieczeństwa.
W polskich instytucjach głównie przechowuje się archiwa na płytkach, niestety wykorzystuje się prawie zawsze te najtańsze. U siebie w pracy korzystam z taśm LTO3, które już powoli odchodzą w zapomnienie w firmie IBM. Jeszcze nie sprawiły mi problemu, ale cała infrastruktura jest mocno zawodna, czyli sprzęt (biblioteka taśmowa) i oprogramowanie TSM wymagające dużej wiedzy. Zresztą mimo zapewnień producentów, zawsze najlepiej nagrywać podwójnie dane na taśmach. Podobno lubią często płatać figle administratorom. Więc to nie jest tak że raz nagrana taśma wytrzyma 30 lat. Przeprowadzałem parę kontroli i ludzie raczej nie przejmują się kopiami zabezpieczającymi. Odnośnie pamięci Flash, ostatnio przeżyłem zdziwienie gdy jedna karta odmówiła całkowicie współpracy a druga jakiś dziwnym trafem zmniejszyła swoją pojemność z 4GB do 262MB :)
@dhor - jeśli chodzi o wygodę to backup na dodatkowym HD jest najtańszy (jeśli chodzi o sumaryczny koszt, włączając to też czas) - bo bezobsługowy niemal.
@Pecus, trochę przesada z dwoma dyskami sieciowymi na backup na przemian. Ale rozumiem, jak ktoś się sparzył, to dmucha na zimne. A liczyłeś, ile Cię to kosztuje rocznie (prąd?)
Dysk pobiera ok. 15 wat energii, można przyjąć 10. Dwa dyski, zasilacz, firmware, procesor, itp, itd - dajmy na to 40W na macierz. Dwie macierze. 80W x 24h = prawie 2 kwh = 1 złoty/ dobę = 30 zł na miesiąc, 350 na rok.
Ja używam rozwiązania Apple, jakim jest Time Machine. Rewelacyjnie się spisuje i też jest bezobsługowy; Główna zaleta: jest to element systemu operacyjnego, oraz tworzy backupy przyrostowe co godzinę (można zmienić :) ale nie jest to łatwe) i trzyma godzinne przez ostatnią dobę, dobowe przez ostatni tydzień, a następnie tygodniowe. Backup przyrostowy, jak nic się nie zmieniło trwa kilkanaście sekund.
Na dysku backup mam backup oraz rzeczy, których utraty się nie obawiam. Ten jest głośny i się grzeje (2 dyski po 1 tb w raid 2 TB) więc go podłączam na czas backupu (poza tym kwestie oszczędności)
Drugi WD (ten z serii "Książka") ładnie sobie po firewire hula, jak lokalny. Usypia kiedy chce. Z minusów - musi się jakiś czas wybudzić, co objawia się oczekiwaniem na okienko z plikami kilka sekund (do 10). I on, i pół tera wewnętrznego się backupują na ten 2 TB. Musiałby mi piorun strzelić, żeby oba zepsuć, i to podczas backupu.
NIE UŻYWAM do backupu: kart flash, dysków optycznych, DVD, BR, CD. Nie ma to sensu. Zabawy co niemiara, zawsze tego się szuka, itp, itd. Czasem się nie czyta, i zabawa. Długo się backupuje, trzeba się przeklikać, drag and drop, sprawdzić wolne miejsce (no bo przecież grzechem jest nagrywać 3 GB na płytę 4.4 GB) Poza tym używanie komercyjnych rozwiązań tam, gdzie to nie jest absolutnie konieczne to też rozrzutność.
Co do backupu na zewnątrz, zawsze jest ryzyko i na razie wolne to strasznie. Ponadto obowiązkowe szyfrowanie. Używam tylko aby zbackupować kilka ważnych plików, które mogłyby zginąć w czeluściach backupów/dysku/itp, a które się nie zmieniają (zbackupuj i zapomnij)
Nie za bardzo podoba CC mi się jako backup, bo nie chcę, aby ktoś wiedział, co ja mam na komputerze.
Prywatnie ja też używam do archiwizacji dysków twardych. Znam jedną instystycję, która zamiast taśm i innych systemów do archiwizacji wykorzystuje dyski twarde. Często spotyka się ich rozwiązanie z krytyką. Ale nie słyszałem jeszcze o poważnych problemach z tym związanych.