Kaz fragment z tego filmu z atari trwa zaledwie 3 sekundy i jest pokazany w proporcjach 4:3.Więc nie ma czego oglądać, a związany był z przemianami w Polsce w latach 90. Zrobiłem video z ekranu z mojego komputera pliczek załączniku (jakość słaba bo komputer mam słaby ;) ). Ale nie wiem czy warto wrzucać na kanał żeby na wniosek Canal plus yuotube nie przyblokował kanału bo różne cyrki robi Youtube jeśli chodzi o prawa autorskie.
Znalezisko od Galu, więcej zdjęć pod podanym niżej linkiem:
Warszawa 03.1993. Centralna giełda komputerowa u zbiegu ulic Grzybowskiej i Jana Pawła II. Nz. stoisko z komputerami Atari i Amiga. mw PAP/Teodor Walczak Dokładny dzień wydarzenia nieustalony.
Kolega Ma Zak wrzucił na fejsa stronę z katalogu jednego ze studiów komputerowych - Sezam. Przy okazji przypomnę, że zbieramy takie starocia, skanujemy, dokumentujemy i jest takich katalogów trochę u nas dostepnych:
w Czestochowie byly 3 gieldy (a przynajmniej na tylu bywalem), szeregowo. 1. sala PTTK, przy Alei Najswietszej Maryi Panny 39/41 (albo gdzies w tych okolicach) 2. LO im. H. Sienkiewicza przy Aleja Najświętszej Maryi Panny 56 3. budynek przy bloku mieszkalnym przy Armi Krajowej 66
w PTTK bylem chyba z dwa razy w zyciu, okolo 1988-1989. duzo ZX Spectrum, C64, Atari XL/XE. tam tez po raz pierwszy w zyciu ujrzalem Amige 500 w akcji i przyliczylem szczekoopad jak jej wlasciciel gral w "Shadow of the Beast". obok niego stalo Atari ST, gdzie jego wlasciciel takze sie chwalil mozliwosciami swojej maszyny, wiec mozna bylo porownac. nie musze dodawac ze najwiekszy tlum na calej gieldzie znajdowal sie za plecami obu wlascicieli tych komputerow :) dodatkowo, byly to jedyne 16-bit komputery na sali (a przynajmniej tak to zapamietalem) jako posiadacz Atari 65XE z magnetofonem musze przyznac ze peron mi wtedy mocno odjechal :)
w Sienkiewiczu (filmik z YT) bywalem regularnie. na zalaczonym filmiku w pewnym momencie widac Cedyn/Shadows, Dave/Shadows, Mr.Wit/Shadows, Katana/Ind (Atari ST) oraz kilku znajomych, ktorzy sie jakos mocno specjalnie w demoscenowanie nie wkrecili. w tym oto pieknym liceum zrodzila sie Czestochowska demoscena (nie tylko na Atari), bo gdyz, bylo to miejsce ktore przyciagalo wszystkich zapalencow z calego miasta i okolic. najwiekszymi handlarzami na Atari byli Dave/Shadows i jego bezposrednia konkurencja, czyli Stan-Art (RIP) ktory oprocz dystrybucji softu, zajmowal sie takze montazem QMEGów i chyba rozszerzen pamieci. zawodowo pan Stasiu byl kierowca karetki. ta gielda funkcjonowala najdluzej, obstawiam ze do jakiegos 1994-1995 ale dokladnie nie pamietam. wbrew wczesniejszym opiniom, nie moge sie zgodzic ze stwierdzeniem ze ruch byl maly. w niekotre weekendy szpilki nie mozna bylo wetknac, bo taki tlok panowal (zarowno sprzedajacy jak i kupujacy). w inne weekendy faktycznie bywalo pustawo. nigdy nie ustalilem od czego to zalezalo, byc moze od wspolczynnika tajwanskiego (gdzie prawdopodobienstwo jego wystapiania jest odwrotnie proporocjonalne do zasiewu ogorkow na tajwanie. po szczegoly i wzory matematyczne, zapraszam do autora teorii czyli Konopa/Shadows)
ostatnia pozycja to gielda w budynku przy wiezowcu mieszkalnym na dzielnicy Tysiąclecie. sala byla wielkosci 1/3 tego co w Sienkiewiczu, przeplyw ludzi taki sobie, okres schylkowy. bylem tam tylko pare razy. slabo pamietam szczegoly, ale na pewno byla to koncowka gield komputerowych w czestochowie.
W Warszawie w 1987 roku kupowałem dużo gier na kasetach z przyczepy kempingowej. Nie pamiętam ulicy ale był duży wybór na dobrych kasetach BASF i okładaka na ksero. Jedyny problem wszystkie doobre gry były zawsze na różnych kasetach a nie na jednej. Dobra sztuczka sprzedawcy. Kiedyś powiedziałem mu o tym a on powiedział, że za ekstra opłatą zrobi mi wszystko na jednej kasecxie :) Dobre czasy były.
W kwestii kupowania gier na kasetach to i ja dorzucę swoje trzy grosze warszawskie. Każdy pamięta pewnie scenę z "Bruneta wieczorową porą" gdzie jedna z postaci kupuje linkę do sprzęgła w mięsnym i daje namiar sprzedawcy na wózek dziecięcy do kupienia w kwiaciarni". Tak samo było w kwestii zakupu kaset na atari na Ursynowie. Można było je bowiem kupić: - W blaszaku będącym kwiaciarnią blisko obecnego metra Imielin (od strony Cynamonowej) - W sklepie papierniczym na Hawajskiej - W sklepie z firankami i zasłonkami na Pasażu Ursynowskim Oczywiście były też w normalnych miejscach jak składnica harcerska obok byłej "Pszczółki Mai" lub w sklepie komputerowym na Teligi, ale to już nie ten folklor. :)
Najprawdopodobniej oglądałaś stworzony przez ekipę Loading film "Gry, użytki - co dla Ciebie?" - historia giełd komputerowych. Ale gdybyś go jednak nie znała to wrzucę link, bo jest tam masa opowieści (także od osobistości z AtariOnline.pl) związanych z giełdami całej Polski.
"Gry, użytki - co dla Ciebie?" - historia giełd komputerowych
"Gry, użytki - co dla Ciebie?" - materiały dodatkowe
To jest cała kultura (w PRL'u nawet kontrkultura) środowisk giełd komputerowych końca socrealu. Takiego zjawiska nie było nigdzie w szerokim świecie tego wspaniałego, Zachodniego Świata. Nie wiem jak było na Węgrzech, w Jugosławii, Czechosłowacji, Rosji, Bułgarii czy Rumunii - ale zgaduję, patrząc na retro-strony wyrastające z dawnych państw bratnich (albo siostrzanych, jak kto woli), że tam też było podobnie.
Żeby nie powiedzieć: tak samo?
Byłoby ciekawie, gdyby się udało to zbadać i dogadać się z komputerowymi ludźmi z dawnych demoludów.
Czy mieli takich swoich TOMSów, którzy co weekend przychodzili po to, żeby prowadzić gorące dyskusje z gronem znajomych inżynierów? Czy mieli takich przyszłych, ale niekoniecznie doszłych twórców Wiedźminów i Cyberpunków, siedzących w najlepszych i najczęściej odwiedzanych przez klientów kątach parteru?
Ale walnęło nostalgią. Bywałem tam przed 1989, jak i wiele razy po zmianie świata zdjęć w kolorowe :)
Ekipa tamże, zwłaszcza w latach późniejszych, była bardzo źle nastawiona do fotografowania (nie jest to jakoś bardzo dziwne), a aparaty małe nie były.
Teraz przejeżdżam obok kilka razy w tygodniu - Z tamtych czasów ostały się bloki w tle oraz szkoła. Plac po giełdzie zabudowany, a powstały później budynek Atrium, którego budowę obserwowałem z giełdy - właśnie został przygotowany do rozbiórki.