Od małolata nurtowała mnie jedna rzecz która zauważyłem na C64 i zastanawiam się czym jest spowodowana.
W przypadku muzyczek (jakichkolwiek) na Atari problemu nigdy nie zaobserwowałem, tzn. każda nuta odgrywana jest równo bez jakichkolwiek drobnych przesunięć w czasie. Natomiast w przypadku niektórych (szczególnie starszych) muzyczek z C64 tak jakby niektóre nuty (raz na jakiś czas) sa o kilka(set/dziesiat) milisekund przesunięte - widać to np. na produkcjach Hubbarda czy Whittakera. W sensie jest to akceptowalne - Muzyczka brzmi świetnie ale mam wrażenie że jakiś pojedynczy dźwięk raz na jakiś czas na którymś z kanałów "nie wjechał na czas". Tak samo jak na oryginalnym C64 tak samo słyszę w emulatorze i przy słuchaniu SIDow.
Czy ktoś zaobserwował coś podobnego z Was? Czy winę ponosi wybór timera (i.e czy jest szansa że któryś z playerów np. może korzystać z timera do wyznaczania tempa odtwarzania który może być czasem mniej precyzyjny?).
Jak będę miał więcej czasu (w weekend pewnie) to mogę porzucać fragmenty w MP3 przykładów.
p.s. w zasadzie to offtopic... ale pojawia się nawiązanie do Atari ;)
ooo ciekawe, dzięki :) poczytam :) Ja póki co podejrzewałem jakieś różnice np. w timingu opartym na CIA a timingiem opartym o obsługę grafiki przez VICa.
*edit* Przeczytalem pobieżnie - chyba właśnie o to mi chodzilo :) @nogorg rozwiązałes właśnie tajemnice która trapiła mnie od jakichś 25 lat :D