Hej, Szybkie pytanko, czy kojarzycie może jakąś grę typu bijatyka (karate, boks, w ostateczności coś innego, ewentualnie jakaś strzelanka z pomysłem i fajną grafiką/muzyką), ale koniecznie polskiego autorstwa i jeśli to możliwe dostępną też na inne platformy, najchętniej również na C64? Mam zupełnie pustkę w głowie, a przydałaby mi się w pewnym niecnym celu. :P
Nie kojarzę innych polskich bijatyk na Atari, a multiplatformowych i żeby były na Atari, to w ogóle chyba nie ma nic poza International Karate.
Edit: a przepraszam jest jeszcze Yie Ar Kung Fu
Edit2: a tak w ogóle jeśli chodzi o bijatyki, to nie ma tego za wiele na Atari. Przychodzi mi do głowy jeszcze Chopsuey, ewentualnie Ninja, i to by było na tyle co mam w głowie.
Najemnik to taka nie do końca bijatyka z kolei :-)
Po prostu nie ma polskich bijatyk na Atari i tyle.
Szczerze mówiąc, to ja tam się nie chcę czepiać, ale kolega robi jakieś tam filmy, stara się itd., ma jakieś tam pomysły i zapał, ale niestety po postach widać, że za bardzo nie zna groteki Atari, więc nie wróżę świetlanej kariery filmowej w tematyce, o której ma się raczej słabe pojęcie. Nie chcę zniechęcać ani krytykować, ale proponował bym najpierw przeryć dokładnie wszystkie gry chociaż przez kilka tygodni, a dopiero zabierać się za takie przeglądy.
o ! O ! UPIÓR to jest to-zadziwię wszystkich(o ile się da jeszcze kogoś zadziwić he,he) mnie ta gra się podobała i kończyłem,nie wiem czy miałem depresje czy co,ale grałem w to.
PS.jak odpaliłem po latach to mnie przestraszyło ... ale Riot dla mnie gorszy gniot.
dokładnie,mnie się podobało że wrogowie po pokonaniu nie znikali,za to zostawały zwłoki,czaszki albo plamy na ścianach :),ale do tej pory nie wiem na czym,i od czego zależy czy obrywamy czy obrywa wróg,z tego co pamiętam to różnych wrogów pokonywałem różnymi ciosami albo kombinacją,jak zły cios wykonałem to energia schodziła postaci gracza,chyba też odpowiednio szybko trzeba było zacząć serie,ciekawe jak to było rozwiązane od strony programistycznej.Czasem walki wyglądały na losowe,ale podobnie walczyło się w Drodze Wojownika której na reala Atari nie udało mi się ukończyć,ale dochodziłem bardzo daleko.
Też pomyślałem o Upiorze w kwestii bijatyki. Gniot straszliwy :). Choć postacie były duże i ładnie nawet animowane. Ale mechanika walki była denna. Po prostu stwór podchodził do gracza i po chwili zaczynał mu zabierać energię. Ta chwila wystarczała na to żeby zasadzić mu kopa i wycofać się zanim energia zacznie znikać. Cały manewr trzeba było powtórzyć wielokrotnie aż przeciwnik padł. Potem przechodziło się do następnej komnaty i walczyło z kolejnym stworem.
na tym filmie to gosc ma chyba niesmiertelnosc, bo ani kropka mu nie zeszla. Moze jakby sie pojawily zrodla, to dalo by sie podnaprawic ta gre, moglaby byc super.
W Upiorze kolizje są "krzywo" wykrywane. Będąc na lewo od wroga mamy szanse pokonać go bez uszczerbku, niestety kiedy jesteśmy po jego prawej stronie jest już znacznie trudniej. Ale "cheat code" działa i wtedy nic nas nie rusza. :D
@itguyinaction, no dobra trochę się przyczepiłem:-) Ale wiesz co, nie ze złośliwości, więc nie odbieraj tego tak. Po prostu mi się wydaje, że Ty masz bardzo fajny pomysł, żeby zrobić tego typu filmy o Atari, jakie chcesz zrobić, bo faktycznie takich filmów za bardzo nie ma i by się przydały. Natomiast mi się (przepraszam za szczerość) dobrze tych Twoich filmów nie ogląda, ale nie jestem specjalistą od tworzenia takich rzeczy i nie wiem co jest w tym dla mnie nie tak jak bym chciał. Jedyne co odniosłem wrażenie, że tu jakoś wychwytuję, to mam poczucie, że słabo znasz grotekę i gry, o których mówisz w filmach. Dobór robisz na podstawie tego co ludzie napiszą na forum, a przecież ludzie mają różny gust, różne spojrzenie, jak również pomijają wiele gier, których pominięcie może być kluczowym dla przekreślenia filmu, w którym jakiejś ważnej gry zabraknie. Stąd jakby mój pomysł, że może warto by było przejrzeć dokładniej gry na Atari i poświecić im czas na ogranie każdej trochę. Mając taki bagaż doświadczenia (pewnie kilka tygodni by trzeba poświęcić) było by Ci łatwiej odbierać odpowiedzi na forum z grami wymienianymi przez poszczególne osoby. Jeśli nie masz tego doświadczenia, to pierwszy z brzegu przykład masz w tym wątku: IRATA4 napisał, że lubił i przechodził grę Upiór, rozwinęła się mała dyskusja i ktoś postronny mógłby stwierdzić że warto o takiej grze coś nakręcić, bo pojawiła się tutaj w opisach. Tymczasem Upiór na prawdę zostanie określony przez 95% ludzi za kompletne dno i gniot:-) - tyle, że akurat nikt tutaj z tych 95% ludzi nie napisał po prostu nic na ten temat:-)
Zagłębiłem się trochę w to co piszesz (nie myśl, że nie:-)) i wydaje mi się (mogę oczywiście się mylić), że znasz starą dobrą klasykę z Atari, natomiast słabiej chyba znasz produkcje współczesne, o których chcesz robić filmiki. Jeżeli się nie mylę i tak jest, to polecam Ci Kaz compo. Jest taki coroczny konkurs, znajdziesz wątki na forum, gdzie są wymienione wszystkie nowe gry, które wyszły w danym roku. Ja bym na Twoim miejscu przejrzał ten konkurs ze wszystkich lat ze szczególnym wskazaniem na pierwszą dziesiątkę miejsc zajętych w konkursie i ograł trochę te gry. Ale oczywiście nie jestem na Twoim miejscu, jak również mogę się mylić zarówno w swoim pomyśle podejścia do tematu, jak i uzyskanego tą drogą przewidywanego efektu "doświadczenia". Zatem te moje "rady" potraktuj jak zechcesz (lub w ogóle ich nie traktuj jeśli zechcesz:-))
Mq ma poniekąd rację,na Atari swego czasu każda wychodząca polska gra była taką małą perełka,(po roku 91 zachodnie produkcje nie wychodziły prawie wcale),Upiór zasilal w prasie branżowej liste shitow he,he,ale nie zasłużył na to,gra niebrzydka,pograć było można,dużi animowani przeciwnicy,jakiś cel... No gra o klasę wyzsza od dajmy na to takiego piekiełka... Które również znajdowało się w shitah he,he ale to nie bijatyka,bierni przeciwnicy,Upiór to taki jeżowy karateka,demon killer he,he kat demonów,ale nie zgadzam się z opinjami ze to dno totalne no swego czasu sporo moich kumpli w tym ja katowalo Upiora,to byla kolejna gra a te nie ukazywały sie zbyt często.Ludzie oczekiwali kolejnej Misji,czy Freda,a jak wiemy z grywalnoscia gier pl bywalo różnie,Upior grywalnosc mial upiorna,ale na bezrybiu i rak ryba.Jak masz słabą znajomość gier a chcesz krecic te filmiki to chętnie pomoge moja wiedzą o grach atarowskich,a wiedz ze wiedze w tym temacie mam potężna he,he. Ps.przepraszam za pisownie,bede w domu to poprawię.
No tak, ale właśnie o tym piszę: IRATA, Ty masz owszem dużą wiedzę o grotece na Atari (i nie tylko), co można wywnioskować jak się czyta Twoje posty regularnie od jakiegoś czasu. Natomiast można też wywnioskować, że masz ukierunkowany gust, oraz że niektóre gry uznane przez większość za gniot, akurat Tobie się podobają i upierasz się przy tym. Oczywiście nie ma w tym nic złego i nawet fajnie, ale mi brakuje takich obiektywnych przeglądów gier na Atari. Np. takich jak są na inne sprzęty w stylu "100 najlepszych gier na maszynę jakąś tam w 5 minut". Na prawie wszystkie popularne sprzęty są tego typu filmiki, ale część z tych filmików faktycznie starannie pokazuje wyselekcjonowane gry, a część z filmików leci po prostu po kolei jakieś losowe wydawało by się tytuły. Brakuje właśnie takich rzetelnie wyselekcjonowanych składanek najlepszych tytułów na Atari z lat mniej-więcej 2000-2020. Ale żeby to były wszystkie gry najlepsze, bez pominięcia niczego, żeby było ich maksymalnie dużo w maksymalnie krótkim filmiku. Mi brakuje takiego targetu.
Tylko że właśnie nie da się obiektywnie robić recenzji, czy kanału o grach. Zresztą najwyraźniej nie tego szukają widzowie. Rzetelną i suchą listę znajdziesz na wikipedii czy na atariki czy innych tego typu. Na YT powiedziałbym że sama treść nie takiego znaczenia, jak forma podania, subiektywny odbiór prowadzącego itp.. Aczkolwiek poczynania autora wątku także odbieram jak takie "chciałbym coś nagrać ale nie wiem co i nie znam tytułów, więc je podajcie a ja to złoże". Przez co potem filmik jest wyprany z emocji i odczytany z kartki - często brzmi to jak piękny tekst reklamowy. Z kolei taki IRATA poszedł nieco za mocno w drugą stronę (mówię o filmiku) ale dla mnie jest bardziej wiarygodny i widać, że wie o czym mówi.
Aczkolwiek szanuję za przyjęcie m. in. mojej poprzedniej opinii ze spokojem i myślę, że będzie progres :)
A ja Upiora zapamiętałem jako wyjątkowego gniota. Gdybym miał pomyśleć o najgorszej grze na Atari to mam automatyczne skojarzenie z Upiorem. Wynika to zapewne z tego że swego czasu w latach 90-tych miałem taki zwyczaj że jak dostałem od rodziców kieszonkowe to szedłem do sklepu gdzie sprzedawali (oryginalne) kasety z grami na Atari i jakąś sobie kupowałem. Jedna kaseta kosztowała większość mojego miesięcznego kieszonkowego. Dlatego przeglądanie tytułów, wybór, potem wczytywanie, ciekawość co to będzie za gra, to były spore emocje. Czasem, gra była fajna, najczęściej przeciętna. Raz zaś zdarzyło mi się kupić Upiora i potem szczerze tego żałowałem. Próbowałem tą grę polubić, za każdym razem jak ją wczytywałem miałem nadzieję że coś odkryję, co zmieni moje spojrzenie na tą grę, albo że dojdę gdzieś dalej i gra zrobi się ciekawsza. I zawsze potem potem wyłączałem komputer z uczuciem złości i rozczarowania. Miałem chyba kilkanaście kaset, kupionych w tym okresie (m.in Klątwa, Władcy Ciemności, Saper, Kampania Wrześniowa, Vicky, Roderic, Smuś, Global war, Operation Blood, Cywilizacja, Adax i pewnie jeszcze kilka innych) i w każdej potrafiłem znaleść coś oprócz tej jednej. Może gdybym miał piracką kopię zgraną od kolegi to nie żywiłbym do tej gry tak negatywnych uczuć, ale tak akurat się złożyło że wydałem na tego gniota większość mojego kieszonkowego.
@Mq ...ale to nie recenzja,pisząc o Upiorze piszę o tej grze trochę z innej perspektywy,do innego targetu którym są w dużej mierze Atarowi wyjadacze,generalnie gdybym ją miał zrecenzować to gra jest gniotem na tle innych podobnych gier już nie mówiąc jak by wypadła w porównaniu z odpowiednikami z innych platform,gdyż w takim wypadku z tobą bym się zgodził,ale na Atari jako gra sama w sobie nie zajmuje ostatniego miejsca,ba-jak się przyjrzeć bliżej to nawet dość ambitna i ma zakończenie ! według ciebie taki powtarzalny i wolny Riot jest lepszy ?bo mnie się w niego wcale nie grało lepiej,zero wyczucia postaci,nie mówiąc już o uderzeniach - takie same tempo akcji jak w Upiorze a i przeciwnicy brzydsi i niemrawi,w sumie jeden chust... aby zobaczyć jak na Atari powinna wyglądać tego typu gra wystarczy na chwilę odpalić starego Ninja a następnie wrócić do wspomnianych tytułów - przepaść co ? bo i Riot i Upiór to straszne gnioty których bym nigdy nie polecił nikomu w żadnej recencji,recenzje ja zgodnie piszecie powinny być obiektywne,ewentualnie dodana winna być wzmianka o zamiłowaniu z takich czy innych powodów do omawianej gry.Co do recenzji jak piszecie rzetelnych to tych jest w sieci cała masa,ale ile można w kółko wspominać doskonale znane wszystkim gry ? ludziska to znają,natomiast dawanie szansy zapomnianym tytułom uznanym swego czasu za gnioty może być nawet ciekawe -jak walka Kaza o udowodnienie fajności gry Tarkus w którą z osób recenzujących zapewne nikt nie grał,bo jak pamiętam oceny miała w okolicach 3,dla mnie filmy o grach na starsze sprzęty powinny nieść z sobą chęć sięgnięcia po dany tytuł,nie powinno się odkrywać wszystkich kart by zaciekawić widza,albo co swego czasu próbowałem zrobić dodać do filmików nieco komizmu,czy innych zabawnych sytuacji,bo na gości siedzących z posępnymi minami albo w słuchawkach od PC na głowie,którzy pocą się nad przytoczeniem znanych nam faktów już nie mam siły patrzeć,za to w dziesiątkę trafiła do mnie luźna acz profesjonalna formuła Angry Video Game Nerda,i to mimo że nie ze wszystkimi opiniami prowadzącego się zgadzam. Jak ktoś nie zna to wrzucam kilka moich ulubionych odcinków.
urborg to ja miałem podobnie z grą Hawkmoon,myślałem że będzie kolejna gra w stylu Krucjaty,albo coś lepszego a'la Miecze Valdgira a tu takie rozczarowanie,no nie od razu,wpierw zachwyciłem się grafiką,ale na krótko. ...nieskończony bieg po powtarzalnym labiryncie w którym chyba jedynymi przeciwnikami były jakieś chwast czy kaktusy nie zmotywował mnie do ukończenia tego gniota,do tego te skoki,myślałem że jakiś błąd w grze czy co ...
Upiora po uruchomieniu starałem się rozpracować,nie byłem nastawiony na konkretny typ gry,dorobiłem sobie jakąś logikę do zasad walki i testowałem kombinacje,a że widziałem zaszczytne miejsce w liście TS owych śmieci to i oczekiwań nie miałem wygórowanych,nawet spodziewałem się czegoś wiele brzydszego i gorszego.Z tego co pamiętam to Upiór miał zabawne zakończenie,śmieszny pouczający tekst.
Za to bardzo napaliłem się na grę Riot,chyba pół miasta przejechałem po kasetę z tym gównem he,he mając ciągle w pamięci tekst z jakiegoś miesięcznika "RIOT-walki karate w cygańskiej dzielnicy"-no tu działała wyobraźnia a starcie z rzeczywistością było bardzo bolesne,chyba po minucie prób grania wywaliłem ten syf.
Spróbuję więc krótko. Nikt na niczym nie zna się na 100 proc. Więc ja też próbuje niejako skonfrontować moje podejście i posłuchać opinii innych osób. Często pozwala to urozmaicić film. Dodać coś nowego. Czy poznać np. jakąś grę o jakiej nie słyszałem.Szczególnie, że to prawda, że powiedziałbym, że "stare Atari" znam od podszewki, a to co się działo w ostatnich latach trochę mniej.
Ponadto dla mnie takie posty są też trochę "badaniem rynku". Tak jak duża firma wypuszcza produkt po analizie, czego rynek oczekuje, tak i ja próbuję robić podobnie w mikro skali. Ponadto to nie wyklucza, że czasem próbuję postawić na swoim wbrew opinii rynku czy innych. Tak ponoć czasem robił Steve Jobs. Czasem trochę trzeba jakiejś wizji czy upartości. Choć oczywiście drugim Jobs'em nie zostanę... Niestety... :P A może stety... :P
Jeśli wracamy do filmu o najlepszych grach z ostatnich lat, to możecie wierzyć bądź nie, ale przejrzałem kilkadziesiąt tytułów z różnych konkursów, linków, artykułów. Jednak jeśli coś jest dobre, to często po prostu jest i większość osób chwali (i te same tytuły powtarzaja się w wielu miejscach). Jeśli zerkniecie na propozycje, które tu dostałem, to jednak wiele gier nie załapało się do filmu. Gdybym nie miał własnego zdania, pewnie byłoby inaczej. I to nie oznacza, że te, które się nie załapały nie są dobre. Są, ale jakoś do gusty przypadło mi tych kilka, które zaprezentowałem.
Wreszcie to jest też trochę kwestia grupy docelowej. Tworząc film ma się na oku pewną grupę osób, do której jest kierowany. I niejako naturalnie inne osoby będą mniej zadowolone. Kimś innym jest pasjonat, który spędza prawie cały swój wolny czas obserwując, co się dzieje w świecie Atari. A kimś innym, ktoś kto o Atari słyszał może kilka razy, czy np. pamięta go z czasów młodości, ale przez kilkadziesiąt lat nie wracał do tematu. I jak pogodzić tak skrajnych widzów? Na szkoleniach, konferencjach itd. dobrze jest na początku "wykładu" określić jasno założenia szkolenia, do kogo jest kierowane, jaki zakres itd. Tutaj wydaje mi się, że byłby to zbytni formalizm, gdybym na początku każdego filmu robił taką planszę.
Ponadto na tym polega mechanizm YouTube, że znaczną część oglądalności stanowią osoby subskrybujące kanał. Czyli osoby, którym odpowiada dany styl kanału. Niestety nie da się zadowolić wszystkich, choć bardzo bym chciał.
Tym niemniej zapraszam, by zerknąć do mnie od czasu do czasu i mam nadzieję, że uda mi się jeszcze wywołąć ciekawe dyskusje.
P.S. Czy macie jakieś namiary na twórców gry Riot?