atarionline.pl Atari w 997 - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1: CommentAuthorDope
      • CommentTime15 Jul 2021 19:07
       
      Taka ciekawostka w jednym z odcinków magazynu kryminalnego 997 (lista skradzionego sprzętu) :)
    1.  
      @Dope - sprawdziłem, XC12 nie mój :P ufff
    2.  
      I tu jeszcze Atari wplątane w sprawy kryminalne sprzed lat ;)

      • 4:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime6 May 2022 08:05
       
      I jeszcze tu Atari wspomniane w kryminalnej opowieści (podesłał Odyniec, dzięki) - od 16 minuty, 20 sekundy:



      Opis skrótowy - gangster z Warszawy Fragles, kiedy jeszcze był nastolatkiem, zarabiał największe pieniądze kupując Atari i Commodore w Berlinie Zachodnim i przewożąc je samolotem do Związku Radzieckiego, a konkretnie do Moskwy, gdzie uzyskiwał przebitkę 300-400 procent.

      I jeszcze artykuł o tym bandycie:

      ->link<-

      Krzysztof M. „Fragles” był niewątpliwie jedną z bardziej nieobliczalnych postaci warszawskiego świata przestępczego. Ten były antyterrorysta, który doskonale odnalazł się po złej stronie mocy, zajmował się głównie wymuszaniem haraczy. Jednak w jego bandyckim cv nie brakuje bardziej okrutnych zbrodni.

      Był związany z gangiem Andrzeja Cz. „Kikira” z podwarszawskich Marek. Potem, na polecenie „Kikira”, wszedł do grupy „Mutantów”. Mówi się, że był również człowiekiem od specjalnych zadań w grupie wołomińskiej. Policja łączyła go również z działalnością grupy mokotowskiej.

      21 stycznia 2003 roku „Fragles” został zastrzelony przez policjantów podczas zasadzki na Ursynowie.

      (...) Zdzichu umówił się z „Hrumkiem” i „Fraglesem” na spotkanie biznesowe w knajpie w Markach. Oni byli mu winni pieniądze – relacjonuje mój informator. – Nie dogadali się jednak. Bo „Fragles” miał do niego żal, że Zdzichu w kryminale mówił, że Krzysiek to frajer, i kto mu pozwolił grypsować, skoro to były pies. Także „Hrumka” nazwał frajerem. To bardzo go zabolało. Pokłócili się na ostro. Zdzisiek wybiegł wściekły z tej restauracji, a „Fragles” pobiegł za nim. Postrzelił go na ulicy. Po czym z „Hrumkiem” wrzucili Zdzicha do kufra samochodu i przewieźli do Serocka, do domu „Fraglesa”. Tam zaczęła się gehenna uprowadzonego mężczyzny. „Hrumek” wprost eksplodował z wściekłości: – Skoro nazywasz mnie frajerem, to zobaczysz, jak taki frajer jak ja, traktuje takiego git człowieka jak ty – zakomunikował i zaczął na wszelkie sposoby znęcać się nad swoją ofiarą. – On go gwałcił, kazał mu lachę robić, i jak już się na nim wyżył, to go rozczłonkowali i spalili w piecu, u „Fraglesa” w domu – relacjonuje chłodno „Pajda”, zerkając co chwila, czy notuję to, co mówi.