W tej "Ortografii" ? No nie było 100% (tyle ja robię prawie zawsze) ale nieźle bo chyba z 70-80%. Gierka ma szybkie tempo i niestety nie pozwala się zastanowić za bardzo nad jakimś podchwytliwym wyrazem więc nie należy do najłatwiejszych... :)
Wiem. To trudny temat. Lata tłumaczeń. Godziny zachęt. Miesiące przeprosin;)))))))) Ale wierzę;) Że są Kobiety które nas tutaj na forum wspierają. Inaczej trza by było zamykać interes;))
Tylko w co One grają?
Czy są w śród nas Kobiety tak samo zakręcone jak my na punkcie Atari?
No dobrze wracam do tematu bo się niepotrzebnie rozkręcam.
To jak panowie.
Grają te nasze Skarby w gry na Atari a jak tak to w jakie?
moja nie grała w nic i nic jej się nie podobało, jakieś 25 lat temu usłyszała muze z Draconusa (z czołówki) i powiedziała: 'o! to ładne!' - i to na tyle :D
Moja Siostra - lata temu: wszystkie gry, jakie były grywalne na małym atari. Na emulatorze: the best of classic: Montezuma, Pole Position, Boulder Dash, Frogger, Joust, Pac-Man, Pengo, Super Cobra, River Raid... Potem na pececie Supaplex, Dyna Blaster i zapewne teraz jakieś okazjonale na komórce. No i sprawiła, że Robert Jaeger miał przez nią parę "nieprzespanych nocy", bo "wynalazła" błąd w androidowej wersji Montezumy, który zapętlał ekran gry po przejściu na kolejny level :D
Moja Mama - mniej w Atari, ale Boulder Dasha i River Raid pamięta :) za to jak dopadła Supaplexa, to musiałem edytorem hexów naprawiać piracką wersję gry, bo nie dawało się przejść bodajże 27go levelu... No i jest jedyną znaną mi osobą, która rozrysowała najbardziej skomplikowane mapy Supaplexa, żeby znaleźć najoptymalniejszą drogę przejścia. Obecnie niestety, tylko pasjanse w wersji komputerowej, ale jak na 80-latkę z komputerem wymiata! I nie, nigdy nie miała do czynienia z komputerami w pracy :)