Wróciłem z zimowy wakacji zadowolony a tu w skrzynce wiadomość:
"Ukryliśmy nazwy kupujących w Allegro. Dzięki temu zwiększamy bezpieczeństwo i komfort zakupów.
Od dziś nie zobaczysz nazw innych kupujących:
* na stronie aukcji, <------------(!) * w zakładkach Moje zakupy: Licytuję i Niekupione oraz Obserwowane oferty: Trwające i Zakończone."
To raj dla podbijaczy cen. O ile mnie pamięć nie myli Kaz podawał przykład (Anetka...coś tam), która włączała się w aukcje gdy cena była za niska. Ja takie aukcje omijałem z daleka.
To nie tylko raj dla podbijaczy cen, ale również dla nieuczciwych sprzedawców. Dzięki liście kupujących można się było skontaktować z oszukanymi również kupującymi, a teraz zostaje obsługa allegro która odbiega od normy i ścigania nieuczciwych sprzedawców bo to dla nich kury znoszące złote jaja. Jak dla mnie allegro już dawno zgubiło sens swego istnienia... czas tutaj dla nowego gracza jeżeli ktokolwiek się odważy a warto by było.
Problem z aukcjami typu allegro: dla to jest? Kogo preferuje? Wg mnie do tej pory preferowało kupujących. Teraz preferuje sprzedających.
Na wszystkie akcje są jednak reakcje; być może istota problemu leży w formule aukcji. Jeśli udałoby się stworzyć taką formułę: 1. sprzedający jak i kupujący nie czuliby się oszukani po transakcji (cokolwiek to oznacza ;) 2. Nie miałoby sensu używanie podbijaczy ceny, bądź snajperów
To świat byłby prostszy. Ale to fikcja, przynajmniej w środę rano.
Moim zdaniem aukcja w internecie powinna byglądać tak, jak prawdziwa. 1. Jest czas na zaznajomienie się z przedmiotem 2. Jest czas na licytowanie 3. Po przekroczeniu czasu trwania aukcji jest ona zamykana po braku zainteresowania, a nie o godz. xx:yy, czyli np. 10 minut po ostatniej licytacji.
"Ukryliśmy nazwy kupujących w Allegro. Dzięki temu zwiększamy bezpieczeństwo i komfort zakupów.
Zdecydowanie powinna to byc opcja, a nie przymus (nie wiem jak jest w rzeczywistosci, bo nie korzystam aktualnie z Allegro). Sprzedajacy powinien decydowac o formie swojej aukcji, bo w koncu to on sprzedaje, a Allegro jest tylko platforma dostarczajaca narzedzie. Od sprzedawcy powinno zalezec, czy aukcja ma ukrytego sprzedawce, licytujacych czy przedmiot sprzedazy ;). Wtedy potencjalni klienci sami mogliby decydowac, u kogo kupowac, u kogo nie. Wynika z tego, ze Allegro nie przeszkadzaja podstawieni podbijacze cen - i nie jest to dziwne, bo generuje to wyzsze ceny transakcji.
Jezeli chodzi o slynna anetke to byla wspomniana tutaj: