Miałem kilka minut wolnego, więc postanowiłem rozkręcić i wyczyścić moją stację dysków Atari 1050.
Nigdy tego nie robiłem (rozkręcenie tej stacji dysków) więc skorzystałem z filmu umieszczonego na stronie głównej: ->link<-
Po części było to błędem. Autor filmu robi świetną robotę, ale jedna porada może doprowadzić do uszkodzenia/zniszczenia sprzętu.
O co chodzi? Od minuty 11 autor prezentuje zdejmowanie przedniego panelu ze stacji. I tu jest błąd. Zdjęcie panelu w taki sposób jak jest prezentowany na filmie powoduje NIEODWRACALNE USZKODZENIE przedniego panelu i/lub całej stacji. Przedni panel posiada po lewej stronie blokadę, która zapewnia stabilność po złożeniu. Prawidłowe rozkładanie to podniesienie górnej pokrywy od tyłu. Rozmontowanie wg. sposobu pokazanego na filmie (demontaż najpierw panelu) powoduje ułamanie zatrzasku blokującego i w niektórych przypadkach (stacja luźno na stole) zniszczenie samej stacji.
Dlaczego wersja z filmu jest zła? Zaczep z wersji filmowej jest już ułamany, autor o tym wie (nawet o tym opowiada), ale nie jest świadom konsekwencji, które do tego prowadzą - niestety brak na filmie nieuszkodzonej stacji (o czym autor wspomina).
Nie zniszczyłem stacji tylko i wyłączenie dlatego, że jeden z użytkowników forum (Yezy) powiedział mi jak prawidłowo ją rozkręcać.
Administratora forum proszę o korektę, także w formie komentarza pod filmem, dodatkowo umieszczam kilka zdjęć jak wygląda nieuszkodzony zaczep:
P.S. po umyciu obudowy zwykłym mydłem zażółcenie znikło w 80%, obudowa prezentuje się pięknie :)
To się klikbajt nazywa :) I do takiego tytułu prowadzi komentarz na YT.
Sposobem z filmu: kładziesz stację na plecki, odkręcasz śruby i odciągasz panel. Bach, zaczep puszcza (gwałtownie, bo został urwany), panel masz w ręce a stacja jedzie dalej i jeśli ma się fart to na czymś się zatrzymuje, jeśli nie - spada ze stołu.
A dlaczego stacja przesuwa się dalej? Bo została odwrócona na plecki a na pleckach nie ma antypoślizgowych, gumowych nóżek.
Dzięki za info. Ten się tylko nie myli, kto nic nie robi, więc zawsze warto coś sprostować, podpowiedzieć, odkryć nowego. Na razie przypiąłem post na YT do góry, jeszcze trzeba będzie w filmie zrobić napis z linkiem. Dramatyzm zbędny moim zdaniem.
Brzmi jak horror, prawda? :D
Idąc dalej, stacja może się zsunąć i rozbić, a przecież jeżeli na podłodze będzie stał monitor i komputer, to może zlecieć na monitor, rozbić go, potem odbić się na komputer i jego też rozbić. Dlatego clickbajtowy tytuł powinien brzmieć "Jak zniszczyć sobie cały zestaw Atari w trzy sekundy?" zamiast "Uwaga na uszkodzenie zawiasu" :)
@Kaz: a jeśli akurat - nie żeby specjalnie, ale całkiem przypadkiem - jest odpalony soft sterujący arsenałem atomowym, to spadająca stacja na klawiaturę.... strach pomyśleć :)