Keith Clark napisał remake tytułowego 12-warstwowego parallax scrolling'u z górami, chmurami, zeppelinem, drzewami i oryginalnymi napisami, przetworzony tak, by standardowe Atari STe 8mhz z 512 kb mogło z wysoką wiernością zrobić to, co notorycznie robiły Amigi na większości wystaw sklepowych w czasach swojej świetności.
W tle nie jest amigowy MOD, tylko przetworzenie muzyczki tytułowej na Yamahę, które znów nagrałem z pomocą analogowego wzmocnienia GAP-73 DLX. Brzmienie dzięki temu jest miękkie i miło się go słucha, zwłaszcza jak ktoś ma po kokardę ostrej brzytwy cyfrowo odtwarzanych dźwięków.
Miałem pewien pomysł, żeby nagrać to z zerowym frame-drop, ale nie udało mi się tego dzisiaj zrobić, może następnym razem. Jak się przymknie oko na gubione od czasu do czasu ramki, to jest płynny scrolling na 60hz display'u.
Shadow of the Beast ma 2 warstwy (~3 w wyjatkach) parallaxy. te dodatkowe to nie sa layery, tylko wolniej/szybciej skrolowane odcinki, ktore sie nie nakladaja.
Tutaj autor umieścił wersję z muzyką MOD. Ale nie był zadowolony z efektów, które nie były dokładnie takie same jak na A500. Wg mnie ta wersja jest bardziej klimatyczna. ->link<-
Dla mnie liczy się sam fakt, że ktoś zadał sobie trud wciśnięcia demonstracji możliwości Amigi w Atari.
Format plików kompozycji Davida Whittakera jest "custom", on sam sobie napisał swój tracker i wszystko dookoła. Konwersje do MODów gubią subtelności jego pracy. Zresztą z całego wielkiego bogactwa formatów "exotic"/"custom" nigdy nie zdarzyło się, żeby skonwertowany MOD oddawał wystarczająco dobrze zamysł autora. Protracker i jego pokłosie jest po prostu bardzo prymitywny.
Mam oczywiście te "dw.", można je ściągnąć z Exotica dot org dot uk ( ->link<- ) i odtworzyć/domiksować na gazylion różnych sposobów. Jest też jeden darmowo i publicznie dostępny remix w mp3 na Remix Kwed Org, jest fajny i klimaciarski... ale....
Mnie chodziło tutaj o zachowanie specyfiki charakteru platformy, na którą zrobiony jest port a w szczególności taką prezentację, żeby na współczesnym sprzęcie dało się to oglądać i słuchać bez zgrzytania zębami.
Być może gdyby ktoś zrobił po prostu sekcję perkusyjną na DMA STe, np. w trackerze TurboChip o którym opowiadał Cyprian, to dałoby się osiągnąć jakąś nową, fajną jakość. Miksowanie perkusji można zrobić bardzo szybko i wydajnie, pytanie tylko czy TurboChip ma albo będzie miał gotowe replay routines do wrzucenia w swoje demo/intro/grę.
Jeśli wszystkie te komentarze miały jakoś sugerować autorowi portu, że wiecie jak to zrobić lepiej, to może lepiej u niego je wpisujcie? Ja tak zrobiłem, bo tu są nie na temat.
"Format plików kompozycji Davida Whittakera jest "custom", on sam sobie napisał swój tracker i wszystko dookoła. Konwersje do MODów gubią subtelności jego pracy. Zresztą z całego wielkiego bogactwa formatów "exotic"/"custom" nigdy nie zdarzyło się, żeby skonwertowany MOD oddawał wystarczająco dobrze zamysł autora. Protracker i jego pokłosie jest po prostu bardzo prymitywny."
No owszem, Protracker jest prymitywny, ale co to są za "subtelności" w muzyce z SOTB, które rzekomo stoją na drodze wiarygodnej konwersji do moda? Od strony technicznej brzmią dość prosto. Zaciekawiłeś mnie.
Dobry temat na porównawcze video. Nie tylko dla formatu dw.
Whittaker korzystał intensywnie z MIDI w procesie komponowania ( ->link<- ), zatem zgaduję tylko, że w jego formacie jest to jakoś odzwierciedlone. Każdy dw. ma swoją replay routine wbudowaną, którą tylko się wywołuje odpowiednio.
Format i wszystkie procedury ewoluowały z każdym kolejnym tytułem: ( ->link<- )
Amigowy Pro-Wizard, który wszystkie pokrewne protrackerowi niby-egzotyczne formaty przywraca do MODa, z dw. nie daje sobie rady. ( ->link<- )
Ja pytam o SOTB. Na ucho to tam są proste sample z którymi nie dzieje się nic ponadto co można w PT uzyskać za pomocą komend: F, 1, 2, 4, 6, A, C. O jakich subtelnościach mowa?
Tam są jedynie spekulacje o metodach powstania muzyki do SOTB i niemożności napisania automatycznego konwertera formatu ".dw" do ".mod". To wynika ze sposobu zapisu muzyki w .dw, a nie ograniczeń jakie ma sam Protracker, bo te spokojnie przekraczają to co potrzeba, aby odtworzyć proste melodie, które przygrywają w SOTB. Tu nie słychać żadnej syntezy. Przypuszczam, że łatwiej te melodyjki przepisać ręcznie niż kodować dla nich specjalny konwerter.