Tak wątek na luzie. Nie do końca pasujący do tego forum, ale w końcu, czy trzeba być zawsze poważnym... :P i w końcu 8-bitowe komputery to były komputery blisko sprzętu i ja przynajmniej widzę coś wspólnego... Natomiast zastosowany mikroprocesor należy do legendarnej rodziny mającej swoje korzenie w podobnych latach, co małe Atari czy Commodore czy ZX Spectrum.
Konsola do gier Zrób To Sam (samodzielny montaż prostej konsoli z legendarnym mikrokontrolerem)
*** Co za zabawa! Układy scalone z rodziny MCS-51 (Intel 8051 i następcy) są używane w miliardach różnych urządzeń na świecie! Czy można użyć takiego słynnego mikroprocesora i zamiast w poduszce powietrznej w samochodzie zainstalować go w konsoli do gier? Prostej i zmontowanej samodzielnie w domu? Można! Krótki reportaż! ***
Ten filmik ewidentnie jest kierowany do osób początkujących. Trochę fun'u, trochę z jajem (choć przy okazji w filmie ukryte są trzy easter egg'i ;)), a trochę nawiązania do retro (w końcu pojawia się procesor z legendarnej rodziny MCS-51), a też trochę podstawowych informacji o budowie najprostszych urządzeń elektronicznych i krótka analiza schematu ideowego. Taki kogiel-mogiel. Może też jest to dobry film, by zachęcić młodsze pociechy do zainteresowania się elektroniką?
Ledowe lampki mają swój urok. Przypomina mi się mój pierwszy kontakt z komputerami: pac-man na ledach, którego koledze przysłał z Ameryki pracujący tam ojciec. Było to w podstawówce na początku lat 80-tych. Kolega pokazywał nam grę ale nikomu do ręki jej nie dał. Śniła się nam po nocach. Może tak właśnie budowała się późniejsza fascynacja komputerkami Atari.
Kiedyś był taki szał na gierki oparte o VFD (próżniowe) - wyglądały jak ledy, ale miały taką siateczkę ledwo widoczną i w jednym miejscu mogły wyświetlać kilka predefiniowanych obiektów (nie jak stare LCD tylko 1) Ta konsolka z linku przypomina zasadą działania tamte gry. Miałem okazję grać w nie u "kolegi" (syna jakichśtam znajomych rodziców, raz tam byłem czy dwa) - jako 8-10 latek - były bardzo grywalne, w porównaniu do wielu dzisiejszych produkcji w trybie klockowym (klawisze zawsze łapały, a nie co krok typu pół sekundy).
Tamten pac-man na 100% był na ledach. Pojedyncze "lampki" w sporych odległościach od siebie. "Wyświetlacz" miał ze 20cm szerokości. A co do współczesnych konsolek: miło zaskoczyła mnie kupiona za 8zł na Alle.. kopia gry Tetris. Chińczycy wycisnęli z monochromatycznego wyświetlacza LCD o rozdzielczości 10X20 (duże piksele) niestworzone rzeczy. Jest kilkanaście gierek w kilku odmianach i wielu stopniach trudności. Całość bardzo responsywna i przyjemna w użyciu. Wyświetlacz mógłby być większy, ale czego wymagać za tę cenę.
Ledy wtedy raczkowały i były pieruńsko drogie (w tej ilości). Dobre do 5 lampek we wzmaku. Mam wzmaka z 1984 roku i on ma 1 led tam, gdzie musiał, wbudowany w potencjometr jako sygnał przesteru, ale poza tym ma z 10 żarówek 12V 10-20 mA, bo były tańsze. To gdzież tam mogą być te ledy, których trzeba by wmontować za kilkadziesiąt USD...
W tym pacmanie są białe elementy świecące, a led białych wtedy nie było. Więc na 100% NIE ledy.
Na dodatek ekran w tym pacmanie ma ok. 5x5 cm, 8x9 pól. Idealne do VFD zwłaszcza, że wtedy VFD były dość tanie i kolorowe. I zjadały bateryjki w 3 godziny grania. I tak dokładnie to pamiętam, ekrany typu 5x10 pól, 7x7, albo coś takiego, ekranik jakieś 2-2.5 cala przekątnej. I jedna gra w środku w kilku odmianach.