Odnalezione w moich starych kopiach zapasowych płyt CD. Ukończona i dostarczona do agencji reklamowej "Propaganda", dla której pracowałem dnia 12.07.1999.
Format lowres HAM8 ANIM8, który został nagrany bezpośrednio z mojej starej A4000 na taśmę VHS. Odtwarzanie tnie się, nie mam teraz czasu na prawidłowe nagrywanie i synchronizację konwersji 50/60 fps. Na oryginalnym hardware odtwarza się idealnie, bez żadnej straty klatek.
Nie pamiętam jaki był cel twórczy lub idea tego projektu, ani kto był ostatecznie Klientem.
Dla mnie to po prostu miłe wspomnienie i migawka dobrych czasów sprzed 20+ lat, które teraz wydają się być wolne od jakichkolwiek poważnych problemów. Taka tam radosna plama bezwstydnie kiczowatych kolorów, plus odrobina fascynacji motywami z filmu "Matrix" - uskutecznianie wolności twórczej, którą dostałem.
Upscaling+denoising mniej więcej oddaje to, jakie wrażenie to budowało na telewizorach CRT.
Tak, to lajtłejw, ulubiony pakiet każdego amigowca tamtych lat. Btw. między innymi staram się odnaleźć pliki źródłowe tzn. scenę i obiekty w archiwach, ale narazie znalazłem wszystko inne, włącznie z obiektami 3d, scenami i gotowymi sekwencjami ditherowanych PCX'ów 256 kolorowych do gry, którą współtworzyłem z Pawłem Bulkowskim, Piotrem Ejdysem i Adamem Fijałkowskim. Które dzielnie rzeźbiłem pod LW na 68060, a ostatecznie i tak wszystko wylądowało w piwnicy.
"Insanity" to jedna z kilku nazw roboczych zdaje się, to chyba Fi zaproponował. Spróbuję przy najbliższej okazji wysłać maila do Pawła, może on coś pamięta co sie z tym kodem dalej stało. Piotr średnio dyplomatycznie wykręcił się, że w ogóle nie wie.
A to było A1200 w całkowicie plastikowym, skrzypiącym i wykrzywiającym się pod dotknięciem palca pudełeczku od pseudofirmy Mikronik.
Oryginalną obudowę do tej 1200tki wczoraj w nocy znalazłem w piwnicy, a logi IRCa odkryte na CDkowych backupach trochę mi odsłoniły zamroczone niejasno fakty co do losów tych maszyn. Na tym zakończyły się mrzonki, że "nie sprzedałem a4000" i że gdzieśtam w krainie wiecznych piwnicowych łowów wciąż czeka na odkrycie :)
Tak jak z tym starym sucharem: - Na placu Czerwonym w Moskwie rozdają wołgi! - Nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie rozdają a kradną i nie wołgi tylko moskwicze.
Czy jakoś tak.
A4k miała solidną, stalową pecetową obudowę fulltower z solidną, szeroką stopą z dobrego, litego tworzywa. A nie origami ze styropianu i PCV. Tym można było zabić.
O ile tego też mój mózg nie konfabuluje na poczekaniu, to wydaje mi się, że pamiętam jak wpadłeś na sesję którą udało nam się spędzić u Piotra w Pułtusku, słonecznej niedzieli czy soboty gdzieś w ... suterenie, prawie piwnicy ;)