Wiem, że się z grą zapoznawałem (w epoce). Jeśli chodzi o walory, to "fizyka" rozszczepianych kulek jest dobra (o ile pamiętam), pomysł (na grę) że mogą się przedostawać (te mniejsze, po rozpadzie) przez osłonę (uszkadzaną). Trzeba to kalkulować w rozgrywce, oraz to że poruszające kulki (a jest ich czasem sporo na raz) czasem wchodzą w paradę (odbiorą pocisk przeznaczony do innego celu - na osłonę lub w przeciwnika). Pewne przewidywanie trajektorii poruszania się kulek (wielu na raz) jest przez to mocno wskazane w rozgrywce (ten czynnik dodaje jej waloru grywalności).
Tak z pamięci o tym piszę, więc jak coś zupełnie mylę w kwestii cech tej gry, to z góry przepraszam i "proszę o wybaczenie".
Kaz, tak jak pisze Marok - fizyka jest świetna, grywalność duża; pośrednim efektem fizyki jest konieczność planowania strategii do przodu i liczne nieprzewidziane zwrotu akcji (gdy na przykład w wyniku odpychania od swojej zapory jądro się uzbraja i zapalnik zaczyna świecić tuż przed zaporą).
No i przeciwnik komputerowy niczego sobie - ale najlepsze wrażenia zapewnia gra z drugim graczem :-)
No, ja to teraz jeszcze odpaliłem, no i wyszło mi, że jednak słabo pamiętałem pewne szczegóły (mój opis jest poniekąd mylący).
Gra wyszła pod szyldem Atari, więc dawała niejako rękojmię dobrego poziomu (wykonania i ogólnej grywalności). Mimo wszystko można ją zaliczyć do prostych (szybko roztrzyganych) rozgrywek (co bywa na dłuższą metę mankamentem).