Pisali małe demko, skaczącą amigową piłkę, tyle że się nie obracała jak w oryginalnym demie, tylko ta biało-czerwona krata przesuwała się po powierzchni piłki.
Był sobie taki event jak "Shader Showdown" - pojedynek na pisanie shaderów. Półfinały były 20 minutowe, finał 25 minut. Drugi półfinał to pojedynek KK vs maq. Nagranie końcówki tutaj:
KK zrobił fajny obiekcik rzucający cień, a maq kilka scenek prostszych efektów.
O wygranym decydowała publika na podstawie... oklasków... tak samo jak w tym starym programie dla dzieci na TVP (to jest temat na osobną anegdotę, bo rezultaty były dość kuriozalne).
Więc wygrał KK, w finale zmierzył się z innym gościem, co chyba się poddał na starcie bo nic ciekawego nie zrobił no i KK wygrał finał.
A POTEM:
organizator tego konkursu, zapomniałem ksywy, ale podobno to człowiek, który wymyślił tę formułę, powiedział, że będzie bonusowa runda. KK vs on piszący prompty do chata GPT.
W sumie się temu nie przyglądałem, tylko kątem oka widziałem, że to generowane przez GPT to coś tam działało, była jakaś kulka z tą szachownicą. KK zrobił ładniejszą kulkę no i wygrał. Choć dziwi mnie, że nie zrobił takiej normalnej prawilnej, tylko w sumie nawet coś wklęsłego. Pewnie miał taki zamysł, bo widział, ze GPT i tak sobie średnio radzi.
No i w sumie tyle :)
PS No może poza tym, że ta fotka przedstawia oczywiście drugi półfinał, a nie pojedynek z GPT.
Będzie co oglądać :) W sumie nie wiem, czy w 25 minut napisałbym boing w takim stresie, na pewno musiałbym się posiłkować jakąś dokumentacją, bo biegły w shaderach nie jestem.
Uważam jednak że czatdżipiti jest dobry w podsumowywaniu i agregowaniu, np. znajdź mi 10 czegośtam naj, ale programowanie to jeszcze nie, podobnie jak baza wiedzy, którą wymyśla. Średnio inteligentny człowiek jak ja musi go zaginać i poprawiać, przynajmniej w zakresie, który ja znam, żeby skierować go na prawidłowe tory. Ale to rodzi niesmak i brak zaufania w pozostałych zagadnieniach.
Dobry na początek, ale nie należy drążyć za bardzo.
To, co ciekawe, to kontekst jest na tyle duży, że łatwo się rozmawia, ale można się zdziwić, bo potrafi z niego wypasć. A przesadna poprawność i to wieczne przepraszanie (do diaska to maszyna przecież) denerwuje.
Ciekaw jestem wersji 4.0, bo 3.5 to takie trochę rozczarowanie wobec opinii innych.