Jest do przejścia. Używałem sejwstejtów na emulatorze jak dziki i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie grania w to na prawdziwym sprzęcie (nawet z trainerem typu nieskończone życia) ale grę jak najbardziej ukończyłem.
Prawdopodobieństwo ukończenia tej gry uczciwie osobiście oceniam na bardzo niskie. Horrendalny wręcz poziom trudności i przesadzone wymagania co do manualnych zdolności oraz szybkiej reakcji gracza to jeszcze pół biedy - do tego wszystkiego dochodzi tak cokolwiek niedopracowana kolizja sprite'ów, przez co czasami trzeba mieć po prostu farta. Nawet z unlimited lives bym przy tym chyba osiwiał. Nie pierwszy to przypadek gry na malucha w której całkiem fajny pomysł położyło niedoskonałe wykonanie.
Mógłbyś nieco opisać na czym problem polega? I z tego co widzę gra wyglądała lepiej na moim monochromatycznym monitorze. Może ktoś tę grę tworzył na podobnym i dlatego z kolorami jest ostro nie tak.
Pyramid - kiepska kolizja, ciężko trafić w drabiny, przeciwnicy na samym skraju ekranu zabijający od razu po wejściu na planszę. Plus trzy okropne muzyczki. Lubię grafikę tej gry mimo jej wyrżnięcia z C64.
A ja dopisuje kolejna pozycje ktorej nie moge przejsc a jest to Deimos , do chodze do drzwi(mam wszystkie klucze) i nie moge ich za cholere otworzyc. Prosilem Tenchiego ze by sprobowal w to pograc(jak skonczy 3DO)
Pyramid skńczyłem z sejwstejtami, ale niewiele to miało wspólnego z przyjemnością. Po co w ogóle pisano takie gry, czy ich autorzy byli tak w sobie zadufani że sami nie widzieli iż to są po prostu koszmarki? Szkoda tylko ich pracy i czasu który w to włożyli.
@bolo Tenchi pamięta. :) Kto wie czy nie doczekasz się nawet wcześniej jako że 3DO na razie zostało zawieszone. A tymczasem Tenchi ci podpowie że przedmiotów używało się jakimiś klawiszami, nie wiem czy nie cyframi.
Co jest na obrazku po zebraniu jego wszystkich elementów? Czy gra ma inne zakończenie niż napis lub restart? Czy na koniec gry jesteśmy uraczeni kolejnym "wyśmienitym" kawałkiem muzycznym?
Zabij mnie a... nie pamiętam. :) To było już rok temu, przechodziłem wtedy jedną gierkę na malucha za drugą. Ale skoro nic nie zapamiętałem to znaczy że nie było tam absolutnie nic godnego zapamiętania. :) Zresztą może ją śmignę wkrótce drugi raz finalnie decydując czy ma zostać czy nie i wtedy ci wyślę dokładny raport na priva.
Zagralem dzis w kolejna polska produkcje pt "Zeus" i musze przyznac ze poziom trudnosci jest mocno przesadzony. Moim zdaniem lepsze byloby rozwiazanie z paskiem energii bo naprawde strasznie sie nameczylem dochodzac do kolejnych pomieszczen.
A polskie Operation Wolf II? Zacinające się sterowanie, niedokładna kolizja z przeszkodami, bez końca odradzający się przeciwnicy, helikoptery których nie można zniszczyć plus nasza jednostrzałowa broń. Kolejny tytuł-magnes przyciągający na giełdzie komputerowej.
Kolejna pozycja gra "Deneb" bardzo wysoki poziom trudnosci, zagadki moze nie skomplikowane, ale przeszkadzajki stanowczo przesadzone uniemozliwaja mi ukonczenie tej gry. A moze komus sie udalo?
W grze Grom często bywa tak, że laserowe bariery są źle zgrane w czasie i nie mamy jak ich ominąć. Nie ma paska energi - kolizja równa jest śmierci. Pozostawiono ułatwienie w postaci pocisków które przelatują przez przeszkody, więc można przez ścianę zestrzelić wroga. W wąskich korytarzach wymagany precyzyjny joystick lub klawiatura jeśli gramy pod emulatorem.
Grając w Honky można zauważyć, że coś jest nie tak z kolizją obiektów - w momencie naszej śmierci zatrzymują się na moment i wtedy czasem widać, że to co nas zabiło nie dotykało bohatera i nie jest to tylko pojedynczy rząd pikseli. Do gry zachęca muzyka i nietypowa grafika, ale grywalność już nie. Może ktoś chciał zrobić polskie Spiky Harold.
Honkiego przeszedlem dopiero na emulcu, z opcja save state. Bardzo trudna gra. A ze swojej strony dodaje kolejna polska gierke "Smus" Bardzo trudna pozycja, nie podoba mi sie za bardzo mechanika sterowania glownym bohaterem ale to szczegol. Pomijajac fakt ze odwiedzamy czesto pomieszczenia konczace sie smiercia Smusia np kolce na podlodze, to moim zdaniem ilosc bumerangow jest strasznie ograniczona. Nigdy nie udalo mi sie jej przejsc do konca, teraz bede probowal na emulatorze.
Ja próbowałem, ale nawet stejty niewiele pomogły - trzeba być nieludzko zatwardziałym maniakiem żeby się nie poddać po kilku minutach. Już lepiej zagrać w oryginalnego DJ Puffa.
Odnośnie wcześniejszych gier. Byłem bliski ukończenia "Janosika" na prawdziwym Atari. Przynajmniej tak mi się wydaje. Za to pewien jestem, że na prawdziwym sprzęcie ukończyłem "Pyramid". Nie aż takie trudne.
Ja bym powiedział że raczej niedopracowana i sztywna z czego właśnie wynika owa "trudność". Doprawdy podziwiam samozaparcie, w moim przypadku nawet stejty nie pomogły i dałem sobie spokój po kilku minutach.
Też odnoszę takie wrażenie - miałem nawet podać Smusia jako przykład podobnej niedoróbki, ale nie byłem pewny więc wolałem zamilczeć. Tymczasem widzę że nie tylko ja mam tego typu skojarzenia, czyli chyba coś w tym jest. :)
Trzeba przyznać, że graficznie i dźwiękowo obie gry są niezłe. Szkoda, że tak słabo grywalne - moim zdaniem największym utrudnieniem jest sposób skakania - gdyby nie to, dałoby się pograć.
Niestety niewiele to pomaga, na co już obaj zwróciliście uwagę. A naprawdę szkoda bo nawet pomijając prawie kompletny brak oryginalnej grafiki gry rzeczywiście prezentują się nieźle.
Prawda. Bez mapy nie ma zbytnio sensu zasiadać, a nawet i z nią musiałem dwa razy rozpoczynać całość od nowa. O konieczności używania stejtów żeby się kompletnie nie wykrwawić w kilka minut nawet nie będę wspominał. Koniec końców przeszedłem tę grę, ale kosztowało mnie to trochę nerwów.
Mnie tu osłabia panel i orzeł z Savage, nawet nie próbowali tych elementów mocniej przerobić by ukryć. Plus ta różowa kieszeń od czapy. Bez obrazy jakiejś, ale ta gra mi przypomina jakąś sklejankę Gonza.
Alex Przechodzę bez zapisu. Jestem na 80 levelu. Mam sejvy wszystkich leveli przy drzwiach do wyjścia, tak więc można zagrać od dowolnej planszy. Gra jest do przejćia, ale o tym czy ktoś przeszedł pewnie wie tylko Bogusław Kornafel.
gra nie polska ( jewel bits- czy to polska nazwa? ) - gra świetna do mementu 5-6 planszy z rybką. Ten człowiek chyba miał zły dzień :), tej planszy się nie da przejść, jak można tak zaprzepaścić świetny pomysł zastanawiam się :)
Odnośnie Smusia to nie mam zastrzeżeń co do silnika gry jak i do ślamazarnych skoków ,w końcu taki był zamysł autorów,co do Technus/a to da sie przejść a to co mi przeszkadza to bliźniaczo podobne pomieszczenia a nawet skopiowane co kilka ekranów plansze ...to zniechęca jednakże jak najbardziej do przejścia.
Ps.Piekiełko ukończyłem ...na emulcu aczkolwiek nie zapisywałem co ruch .
"Fluid-kha" Bajerancki pomysl na gre ale maksymalnie zrabany. Tego nie da sie nawet przejsc z Save statami na emulatorze!. Skoki glownego bohatera ograniczaja sie tylko do krotkiego wyskoku w gore. Przejscie 2/3 lokacji graniczy z cudem. Od dzisiaj zajmuje pierwsze miejsce w moim rankingu gier nie do przejscia i dodatkowo najtrudniejszej. Szkoda ze tak to zrobili, z paskiem energii gra mogla by byc hitem! Grafika, animacja i oprawa muzyczna sa na bardzo dobrym poziomie jak dla mnie.
Demon - nie można skakać, nie mamy broni i można na stałe utknąć w drzwiach. Wchodzenie i schodzenie po drabinie pixel perfect. Z uwagi na tytuł czas trwania filmika to 3:33.
bolo / ta gra nie jest trudna ,jest fascynująca ,magiczna i niestety robaczywa ,ma kilka błędów poprzez które nie można jej ukończyć , ja dochodzę do momentu w którym się zawiesza ... co prawda niektórych pułapek/pomieszczeń trzeba nauczyć się na pamięć , jednakże gra jest tak wciągająca iż można na to przymknąć oko,ponadto gra ma niezłą dynamikę ,kijowe intro :-P ( ktoś chyba grał w lwie serce [AGA]i wyszło jak wyszło tym bardziej iż całą grę kodowała jedna osoba ) całkiem ciekawy klimat wylewa się z ekranu ,może któryś z koderów mógłby naprawić istniejący kod ?
Gierka ma także bardzo dobrą muzyczkę ,dla mnie prywatnie motyw główny jest jedną z czołowych muzyczek małego ATARI .