atarionline.pl Pierwsza gra ktora zagraliscie na Atari - Forum Atarum

Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

  • :
  • :

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • 1: CommentAuthorbolo
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    Pamietam to dzis mialem 7 lat i ojciec wlaczyl Karateke i pierwszy raz zagralem ale z klawiatury a wy pamietacie swoj pierwsza gre ktora zagraliscie?
    • 2:
       
      CommentAuthorKaz
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    Road Race...
    • 3: CommentAuthormono
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    • 4:
       
      CommentAuthorlarek
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    Nie :(
    Mam kilka typów, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć, która była pierwsza.
    • 5: CommentAuthorfaust
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    Na Atarce? Lol, pamietam jak dzis - Pole Position albo Gyrrus, nie pamietam w jakiej kolejnosci byly gry na kasecie, jak najbardziej legalnej z gieldy w krakowskim "Karliku";)
    • 6:
       
      CommentAuthorcaco
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    Donkey Kong Junior - pierwsza gra na własnym atari. Wczytywana oczywiście w Normal'u. Pamiętam, że trwało to ze 3 godziny. Razem z bratem czekaliśmy i próbowaliśmy wczytać ją z "dziadoskiej" kasety, która wyglądała jakby ktoś ją przeżuł i wypluł. Udało się... :)
    • 7: CommentAuthormarekp
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    Tytułu nie znam, może ktoś skojarzy... Gra polegała na tym, że był mur (pewnie jakiejś warowni) z dołu nadchodziły ludziki wroga a na górze był dzielny obrońca którym się sterowało - zrzucał na atakujących kamienie.
    Grałem w to całą noc :-)
    • 8:
       
      CommentAuthorKaz
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    Quasimodo?

    ->link<-
    • 9: CommentAuthorhlipoz
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    A ja pamiętam: BC Quest For Tires

    Jump sucker!! :D
    • 10: CommentAuthorSamarexus
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    Boulder Dashhhhhh..
    • 11: CommentAuthorxxl
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    @marekp: stary dobry tower defense "ORC ATTACK"
    • 12: CommentAuthormarekp
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    @Kaz, @xxl. Dzięki chłopaki! Z obrazka, był to raczej Quasimodo, ale odpalę obie gierki i może wspomnienia to jeszcze zweryfikują ;-)
    • 13: CommentAuthorodislaw
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    moja pierwsza to Road Race...ehhhh...pamiętam jak dziś mój zachwyt gdy w czolówce przejeżdzał samochód ciągnąc za sobą tumany kurzu...chlip...
    • 14: CommentAuthortbxx
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    River Raid
  1.  
    Hammurabi - z kumplem i jego kuzynem (pierwszy raz siedziałem przed kompem), ale kumpel siedział przy klawiaturze. Potem było Hammurabi II i zobaczyłem Misję.
    Pierwsza gra na własnym kompie to arkanoid w trybie tekstowym z książki Miguta.
    Pierwsza "prawdziwa" to chyba Eggard (ewentualnie Centipede albo Forbidden Forest – na tej samej kasecie były).
    • 16: CommentAuthorMaciek
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    w 1987/88 - River Ride i Preliminary monty u kuzyna :)
    Pierwszy raz wtedy zobaczyłem computer!
    • 17: CommentAuthorbanshee997
    • CommentTime22 Oct 2010 zmieniony
     
    Hmm.. Moja pierwsza kaseta zakupiona w studiu na Roosevelta w Łodzi :)

    Side A:
    Green Beret
    Elektra Glide

    Side B:
    Boulder Dash 5 (tak było napisane, ale to BD 3 Oliviera Cyranki)
    Milk Road
    Atari Safari
    Air Wolf
    • 18:
       
      CommentAuthormiker
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    Jungle Hunt i K-razy Shootout, u kolegi z osiedla (1987-8?), pamiętam też, że byłem wielce zdziwiony odgłosami dochodzącymi z głośnika podczas wczytywania gry.
    • 19:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    U mnie to chyba Drol, jakoś w 1986 roku. Miałem wtedy 6 lat i wuj kupił kuzynostwu nowiutkie 800XL + 1050 z Pewexu. Nigdy nie zapomnę tego uczucia, to była magia! Swoją Atarkę (130XE + CA2001) dostałem jakoś w 1988/89...
    • 20: CommentAuthorBanan
    • CommentTime22 Oct 2010
     
    pierwsza to knight lore u wujka na zx spectrum (gumiaku z ta mala spacja :)

    a na swoim atari to spy hunter, pamietam do dzis...
    • 21: CommentAuthorzoltan
    • CommentTime23 Oct 2010 zmieniony
     
    Na 65XE kolegi - Henry's House
    Na własnym 130XE - Preliminary Monty 16K wersja kasetowa :)
    • 22: CommentAuthorpustak
    • CommentTime23 Oct 2010
     
    Pierwsza gra: Henri - u kuzyna,
    Pół roku później już u mnie:
    River Raid, Mr. Do, Pole Position, One on One.
    • 23: CommentAuthorLt_Bri
    • CommentTime23 Oct 2010
     
    Gdzieś tak wiosną 87-88 stryku pożyczył na kilkanaście(sic!) godzin atarynkie(zdaje się że 65xe z xc12).
    Odpaliliśmy jakoś tak ze trzy gry:

    -Bruce Lee (pierwsza* gra komputerowa na żywo jaką widziałem)
    -Henry's House (genialna grafika - a wtedy...)
    -Pole Position (i to była pierwsza gra w którą zagrałem - przez lata wydawało mi się że samochodzik mógł strzelać ;)).


    Pierwsza gra na własnym atari, lato 91(90?) - Spindizzy (rzecz jasna z pirackiego zestawu ;)).


    *możliwe że rok/dwa wcześniej grałem w kieszonkową "okrętową obronę p-lot"(jak samolot przed zestrzeleniem bardzo się onbiżył to szczątki można było nawet rozróżniać) i ponga na konsolce z wiosełkami (ale obydwie te maszynki bardziej się zaliczają chyba do "gierek elektronicznych" niż komputerów/konsol).
    • 24: CommentAuthorenerfree
    • CommentTime23 Oct 2010 zmieniony
     
    Ta co statek broni Ziemii, a pierwsza moja polska gra to chyba Robbo.
    • 25: CommentAuthorrchwastek
    • CommentTime24 Oct 2010
     
    W moim przypadku to Donkey Kong na przyniesionej przez kumpla 800XL. Gierka odpalona z carta. Pamiętam że po tym wydarzeniu około 0,5 roku męczyłem i zaskakiwałem rodziców dobrymi rzeczami aby kupili mi w końcu upragnione 65XE z magnetem XC12. To były czasy.....
    • 26:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime24 Oct 2010
     
    Na własnym Atari - w okolicach 1989 gra Panther (muza z niej mnie cieszy do dzisiaj). Do dzisiaj pamiętam tę niepewność przy wczytywaniu w normalu hehe. Potem, po przeróbce na Turbo Blizzard to oczywiście Robbo, Misja i Fred :)

    Ale pierwszy kontakt z grami miałem na automatach (galaxian)we wczesnych latach 80, potem koło 1986 chyba pożyczone ZX Spectrum i hity takie jak Jet Set Willy, Knight Lore, Sabre Wulf, Atic Attack i dużo więcej :)
    • 27:
       
      CommentAuthorWolfen
    • CommentTime24 Oct 2010
     
    Pierwsze to chyba byl River Raid i... chyba Satan's Hollow u kuzyna :) (wtedy na Atari 800XL)

    Pozniej juz na wlasnym sprzecie (65XE) - Boulder Dash :)
    • 28: CommentAuthorlapusz
    • CommentTime24 Oct 2010
     
    Absolutnie pierwsza to Highway Encounter na ZX Spectrum +, na Atarusie Ghost Chaser u kolegi. Ghost Chaser zrobił wrażenie, że pamiętam ten dzień do dziś:)
    • 29: CommentAuthorseban
    • CommentTime24 Oct 2010
     
    River Raid i Boulder Dash :)
    • 30: CommentAuthormgj30
    • CommentTime24 Oct 2010
     
    Bruce Lee
    a po nim Mr. Do
    :)
    • 31: CommentAuthorbaton
    • CommentTime24 Oct 2010
     
    Pitfall II
    • 32:
       
      CommentAuthoradv
    • CommentTime25 Oct 2010
     
    Pong łupany: W 1985 r. niewiadomej marki konsola z grami Pong, Arcanoid, Squash, Tenis.

    Polak potrafi: 1988 r. Bomb Jack na Timex 2048 przy pomocy drewnianego joysticka. Robili je panowie z Klubu Techniki (prawdopodobnie z rękojeści zamawianych u stolarza)

    Atari 65XE: 1989 r. Ninja! Gdy zobaczyliśmy z sąsiadem komnatę z kilkoma oponentami po przeciwnej stronie dojo, stwierdziliśmy, że gra jest nie do przejścia.
    • 33: CommentAuthorjakubd
    • CommentTime25 Oct 2010
     
    Dziwne to być może, ale pierwszą grą w którą próbowałem grać osobiście to Chimera. Co prawda przeszedłem ją dopiero z jakąś mapą (pewnie z bajtka czy coś) ale jednak udało się.
    Najciekawdze było to, jak wyglądał manipulator. Joystick to to nie był: deseczka, na niej jakaś metalowa listwa, a do niej w równych odstępach przykręcone spinacze tak, że można było je zwierać z tą listwą. Całość na pajączkach wpinane w port joysticka atarynki (dzieło mojego brata). Wtedy właśnie po raz pierwszy miałem naoczny dowód, że ukłądy wejściowe portów są tak... odporne na zwarcia :) [w odróżnieniu od komody].
    • 34:
       
      CommentAuthorKaz
    • CommentTime25 Oct 2010
     
    ukłądy wejściowe portów są tak... odporne na zwarcia :) [w odróżnieniu od komody].


    W ktorym to polskim demku zachecano do slinienia palca i dotykania portu joysticka? :)
    • 35: CommentAuthorzoltan
    • CommentTime25 Oct 2010 zmieniony
     
    Kaz: o demie nie słyszałem, ale jestem 100% pewien, że w jakimś czasopiśmie na liście kodów do gier widziałem tekst: "Poślinionym palcem dotknij drugiego portu joysticka - nieśmiertelność". Niestety jaka to była gra - nie pamiętam, ale na 90% chodziło o grę na Atari XE
    • 36: CommentAuthorxebyz
    • CommentTime25 Oct 2010 zmieniony
     
    Nie jestem pewien, ale był to chyba rok 1989, a moją pierwszą grą był Mr Do! z pożyczonej kasety. Niestety nie dało się go potraktować casdupem (o ile dobrze pamiętam), ale po jakimś czasie udało się zdobyć drogą kupna legalnego pirata ;) z Henri'm.
    Wśród pierwszych były również River Raid, Gremlins, i Alley Cat w którego granie za pomocą taniego (t)opornego joysticka made by ZDZ (sic!) wymagało więcej siły niż zręczności, a po kilku próbach wskoczenia na kosz drążek wyłaził z podstawki.

    Pierwsze gry w ogóle? Na krótko przed Atari, Test Drive i Sokoban na pożyczonym PC z Herculesem.
    A przez mgłę pamiętam jakiś automat nad morzem chyba w 1987 z czymś w stylu Invaders/Galaxian...
    • 37: CommentAuthorbartcom
    • CommentTime6 Mar 2011
     
    Wiek: prawdopodobnie 8 lat
    Pierwsza gra w życiu:

    Donkey Kong - Atari800XL, cartridge.

    Druga gra w życiu:

    Pit Stop - pożyczony XC12,kaseta. Próba ładowania przez CLOAD, i dlaczego to ni działa ? Konsultacje, późnym wieczorem sukces!
    Pit Stop, dzisiaj łezka w oku się kręci, o...

    Później: (w rzeczywistej kolejności)
    Bruce Lee, Zaxon, TLS (!!!), BurdelDash, Moon Patrol Clar, James Bond, Road Race (!!!) - przez długi czas dla mnie za trudne, dzisiaj oceniam wyżej, Nuclear Nick - wówczas dla mnie spełenienie marzeń, dzisiaj oceniam surowiej, Pole Position, River Raid, Preeliminary Monty (!!!) czyli okrojona Montezuma's Revenge, ale za to z zakończeniem - dla mnie gra BEST! I nie ma tego popieprzonego nietoperza.
    Oraz gra w Basicu - Robal. Super się to przerabiało, budowalo się nowe komnaty, ależ byłem dumny!

    A potem... tak to poleciało!
    • 38: CommentAuthormono
    • CommentTime6 Mar 2011
     
    Preliminary Monty miało zakończenie? Udało mi się zebrać ~700k punktów i 6x przejść ciemną planszę zanim ojciec wyłączył mi prąd :)
    • 39:
       
      CommentAuthormiker
    • CommentTime6 Mar 2011
     
    Ech, rodzice p0w4h... ;P
    • 40:
       
      CommentAuthortdc
    • CommentTime6 Mar 2011 zmieniony
     
    Ja po raz pierwszy grałem w Zorro u kolegi (późniejszego autora nigdy niewydanego Bomb Jacka). Wtedy ta gra zrobiła na mnie niemałe wrażenie, choćby dlatego że podczas gry była (kiepska :-P) muzyka, a w grach na ZX Spectrum muzyki w grach nie było.

    Zorro to była właściwie zupełnie przypadkowa gra, której nigdy nie lubiłem, więc nie wracam dziś do niej z sentymentem. Wolę powracać do naprawdę ważnych tytułów z tamtego okresu.
    • 41: CommentAuthorpin
    • CommentTime6 Mar 2011
     
    Pierwsza moja gra: "One man and his droid". Mastertronic. Do dziś w zbiorach zachowałem oryginalną kasetę z grą, którą dostałem wraz z kompem bodajże pod koniec 1986 roku :)
    • 42:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime6 Mar 2011
     
    1985 rok. Atari 800XL + Atari 1010. Jowisz SECAM (czyli cz-b). Trochę tam dźwięku słychać było na harmonicznej. Kaseta jakiegoś studio komputerowego. Gra - 1000 zł. Dolar = 1000 zł. Pensja - 25 dolarów.

    Ojciec zaszalał i kupił kasetę w ww. studio z 10 grami. 10000 zł. pół pensji.

    Pierwsza - nie wchodzi. druga - nie wchodzi. Tak minęła pierwsza strona.
    Byliśmy sporo wkurzeni, ale może to tak miało być.

    Druga strona zaczynała się od Pharaoh's Curse. Ludzik po każdym BEEP z kasety przesuwał się pixel w prawo (progress bar :)))))))))).

    Za pierwszym razem przeszedł 10 piksli.
    Za drugim (tak, wówczas wpadłem na to, że może trzeba próbować do skutku) przeszedł pół ekranu.
    Za trzecim - do końca. Szaleństwo i wyrywanie joya przez całą rodzinę (mamuśka też chciała grać) do białego rana. A potem poszli do pracy, a ja zostałem w domu :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

    Pierwsza gra na własnym Atari - Pharaoh's Curse. Polecam tę grę, jest świetna :)
    • 43: CommentAuthormono
    • CommentTime6 Mar 2011
     
    Ja kasetki, których nie używałem przez jakiś czas (a obowiązkowo taśmy z różnych "studyj") przed rozpoczęciem ładowania przewijałem w tę, i z powrotem celem rozklejenia taśmy. O swoje tasiemki dbałem szczególnie - STOP zaraz po załadowaniu, przewijanie do początku/końca - taśma nigdy nie wędrowała do opakowania nie ustawiona na rozbiegówce. No i tasiemki TDK i BASFa. Całe kieszonkowe na to szło, ale warto było. Z moich własnych tasiemek gry się zawsze ładowały! :) A nie powiem, żeby moi rodzice byli krezusami.
    • 44:
       
      CommentAuthortdc
    • CommentTime7 Mar 2011 zmieniony
     
    No tak dbało się i o komputer i o kasety/dyskietki, w końcu to było "moje Atari" ;)

    mono:

    No i tasiemki TDK i BASFa.

    No ja też wydawałem kasę na markowe zagramaniczne kasety i też nie miałem z nimi większych problemów.
    Właściwie można sprawdzić czy dziś się czytają, ale ostatnio u Gzynia sprawdzaliśmy że stare kasety się jednak czytają.

    Dziś Commodore'owcy z Wawy złośliwie mnie nazywają TDK ;) zapewne dlatego że łatwiej zapamiętać dla takiej starej gwardii - każdemu się kojarzy ta firma z dzieciństwa ;)
    • 45: CommentAuthorw1k
    • CommentTime7 Mar 2011
     
    maybe ninja in 8 years :)