atarionline.pl NAJLEPSZE GRY NA ATARI - Forum Atarum

Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

  • :
  • :

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • 1:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime29 Apr 2013
     
    Szukałem takowego wątku i niestety nie znalazłem,znalazłem za to najlepsze przygodówki,komnatówki a mnie chodzi ogólnie o najlepsze według nas gry na A8 które w dziesięciopunktowej skali zasługują minimum na osiem uwzględniając całokształt (grafikę,muzykę,pomysł,grywalność).
    NP.ZYBEX,DRACONUS.

    Mój typ to : " Mighty Jill Off "


    Gra jest bardzo przystępna ,polega na jak najszybszym dotarciu na szczyt "budowli",wieży.
    Na tle innych produkcji wyróżnia ją doskonała kolorowa grafika płynna animacja,dopracowana detekcja kolizji jest ładnie narysowany bohater który troszke przypomina Bomb Jack/a,podczas gry przygrywa przyjemna niemęcząca narząd słuchu muzyczka,ponadto ładny titlle screen dopełnia całości .
    Co do minusów to jedynie przy stracie życia (których jest nieskończoność)występuje nieistotny błąd postać nie ginie natychmiast i przez moment reaguje na fire.
    Zakończenie jest choć spodziewałem się czegoś lepszego ,jednakże jest to zwykłe czepialstwo z mojej strony a gra jest niemal DOSKONAŁA (podejrzewam iż konwersja co przy TAKIEJ JAKOŚCI TO TYLKO +, niestety nie miałem czasu sprawdzić czy i ewentualnie z czego, obstawiam PS3;-P )

    JAK DLA MNIE MOCNE 9.
    • 2: CommentAuthors2325
    • CommentTime29 Apr 2013
     
    Moja trójka:

    Fred

    Jewel Bits



    Misja
    • 3:
       
      CommentAuthorxeen
    • CommentTime29 Apr 2013 zmieniony
     
    1. His Dark Majesty - aż się prosi o "data disc"
    2. Crownland
    3. Zybex
    • 4:
       
      CommentAuthorgreymsb
    • CommentTime29 Apr 2013 zmieniony
     
    moje typy (zagraniczne):

    1. Cavernia (rewelacyjna grafika i grywalność)



    2. Plastron (cukierkowa grafika, super muzyka, grywalność nietypowa, ale wciąga)



    3. Black Lamp (super grafika i muzyka)



    4. Draconus (super grafika i muzyka)



    5. Rebound (fajna grafika, fajna muzyka, niesamowita grywalność - zwłaszcza dla 2 graczy)

    • 5: CommentAuthorlhuven
    • CommentTime29 Apr 2013
     
    "Black Lamp" to odpowiednik "Shadow of the Beast" na Atari, ale jeszcze bardziej niegrywalny ;-)
    • 6: CommentAuthoras...
    • CommentTime29 Apr 2013 zmieniony
     
    A gdzie jest Road Race:


    The Goonies:


    Ninja:

    Panther:


    Zorro:

    Tapper:

    MegaBlast:

    Stealth:
    • 7:
       
      CommentAuthorstring
    • CommentTime29 Apr 2013
     
    Oceniając głównie wg kryteriów grywalności, zróżnicowanej rozgrywki, dopracowania produktu, elementów wizualnych (grafika, ale nie tylko że ładnie narysowane, musi być spójne, odpowiednio dobrane kolory itd.) oraz pod kątem muzyki i/lub efektów dźwiękowych:

    Great American Cross-Country Road Race
    Yoomp!
    Ridiculous Reality ;)
    Misja
    • 8:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime29 Apr 2013
     
    panowie i panie :-)
    czy według was gry takie jak ZORRO,GOONIES,ROAD RACE,mają grafikę,muzykę minimum na 8 ,moim zdaniem nie.

    MÓJ kolejny kandydat :


    Jest to zręcznościowa platformówka przypominająca nieśmiertelnego Mariana jednakże posiadająca swój własny styl,piękną grafikę,muzyczkę i dźwięki, w moim mniemaniu to odpowiedź na Comodorowskie Giana Sister's.

    Ocena 9+

    Kolejną grą przedstawioną przeze mnie jest mało popularny GUARD ,strzelaninka przypominająca ze względu na możliwość zawracania statku stareńkie URIDIUM.W GUARD musimy na każdym levelu zestrzelić określoną ilość wrogich obiektów uwarzając przy okazji by na nie nie wpadać co w połączeniu z szybkością naszego pojazdu nie jest wcale takie proste choć de facto gra do trudnych nie należy ,dodatkowo przeszkadza nam upływający czas/paliwo.Grę na tle innych latanych strzelanek wyróżnia niewiarygodna grafika z niezłym efektem kilkuwarstwowego tła można by rzec iż mamy tutaj do czynienia z efektem paralaksy,co w połączeniu z
    szczegółową grafiką robi niesamowite wrażenie ,szkoda jedynie iż nie wszystkie etapy trzymają tak wysoki poziom graficzny,muzyczka chyba jakaś jest przy planszy tytułowej jednakże za bardzo jej nie pamiętam więc najlepsza nie jest ,zapamiętałem za to efekty dźwiękowe towarzyszące rozgrywce .Jak dla mnie mocne 8.POLECAM

    • 9:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime29 Apr 2013 zmieniony
     

    IRATA4:

    jest ładnie narysowany bohater

    Za pozwoleniem, to jest bohaterka. :)

    @greymsb
    Takie pytanko: skończyłeś może Black Lamp? Jak dla mnie ta gra jest kompletnie niegrywalna. Pytam, bo pragnę zwrócić uwagę na fakt, iż sama "super grafika i muzyka" to nie wszystko.

    lhuven:

    "Black Lamp" to odpowiednik "Shadow of the Beast" na Atari, ale jeszcze bardziej niegrywalny ;-)

    O właśnie, dzięki za te słowa. :)
    • 10:
       
      CommentAuthorlarek
    • CommentTime29 Apr 2013 zmieniony
     

    IRATA4:

    czy według was gry takie jak ZORRO,GOONIES,ROAD RACE,mają grafikę,muzykę minimum na 8 ,moim zdaniem nie.

    A to jest konkurs na najlepszą grafikę i muzykę, czy na najlepszą grę? A może temat wątku miał brzmieć NAJLEPSZE GRY NA ATARI WEDŁUG IRATY4?
    Sam napisałeś:
    a mnie chodzi ogólnie o najlepsze według nas gry na A8 które w dziesięciopunktowej skali zasługują minimum na osiem uwzględniając całokształt

    Skoro ma być brany pod uwagę całokształt, to spokojnie np. The Goonies się łapie. Co wcale nie znaczy, że podobać się musi wszystkim.


    A ja uważam za najlepsze gry na Atari to m.in.:
    Drop Zone
    Keystone Kapers
    The Last Starfighter
    The Goonies
    Montezuma's Revenge
    Moon Patrol
    Mr. Do!
    Rescue on Fractalus!
    Super Cobra
    i wiele innych klasyków.


    I co mi zrobicie? :p
    • 11:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime29 Apr 2013
     

    lhuven:

    "Black Lamp" to odpowiednik "Shadow of the Beast" na Atari, ale jeszcze bardziej niegrywalny ;-)


    odpowiednikiem bym tych gier nie nazwał, gry te mają zupełnie inny klimat ,ukończyłem "BLACK LAMP" będąc dzieckiem ,a "Shadow of the Beast"uwielbiam choć skończyłem jedynie pierwszą część tę z rogatym egzoszkieletorem ,druga jest ok za to trzecia to już nie to samo.
    • 12:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime30 Apr 2013 zmieniony
     

    larek:

    I co mi zrobicie? :p

    ... a nic ,jednakże wypadało by przedstawić jakieś screeny i krótki opisik by osoba postronna mogła zobaczyć dlaczego ten a nie inny tytuł zasługuje na wysoką notę .
    Napisałem całokształt ,całokształt by zasłużył na wysoką notę powinien być spójny a niektóre wymienione tytuły zbytnio odbiegają i jakby to powiedzieć są niekształtne ;-).
    • 13:
       
      CommentAuthorlarek
    • CommentTime30 Apr 2013
     
    Eee... nie sądzę, żeby ktoś nie znał tych gier.
    • 14:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime30 Apr 2013
     
    Klasykę każdy szanujący się gracz zna w końcu to klasyka :-)
    • 15:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime30 Apr 2013 zmieniony
     
    Dla mnie "najlepsza gra" stanowi udane połączenie wykonania: dobrej grafiki+muzyki, pomysłu, sensownego poziomu trudności... ma w sobie coś co wtajemniczeni nazywają "klimatem" a oparte jest na wspomnianych wcześniej rzeczach.

    Moja lista wyglądałaby tak, bo nie mogę się zdecydować tylko na jedną:
    - DRACONus ;)
    - Black Lamp (skończyłem z "ułatwieniami" ale gra się chyba zapętla i trzeba od nowa zbierać lampy w coraz trudniejszych warunkach)
    - Behind Jaggi Lines /Rescue on Fractulas
    - MegaBlast
    - Rebound
    - Yoomp!
    - Barahir
    - Alternate Reality (jako seria)
    - A.D. 2044
    ... (nie pamiętam, ale coś jeszcze było :P).


    P.S. Dodałbym pewnie CROWNLAND gdyby nie killerski poziom trudności, raczej nie dla mnie. :|
    • 16:
       
      CommentAuthortdc
    • CommentTime30 Apr 2013
     
    Behind Jaggi Lines /Rescue on Fractulas - to chyba mistrz oryginalnego klimatu.
    • 17: CommentAuthorAdam
    • CommentTime30 Apr 2013
     
    Błagam, Fractalus (od fraktali), a nie jakiś "Fractulas" :)
  1.  
    M.U.L.E.
    • 19:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime30 Apr 2013 zmieniony
     
    KRUCJATA



    Bardzo rozbudowana przygodowo-zręcznościowa gra z charakterystyczną czytelną i po prostu ładną grafiką upchniętą w 64kB!!!.




    trudna jak diabli ,przeszedłem używając hasła HENRYK... a może HENIEK już nie pamiętam :-p
    • 20: CommentAuthorwieczor
    • CommentTime30 Apr 2013
     
    Ja skończyłem Black Lamp, na pewno bez save'ów bo jeszcze w latach 90-ych na żywym Atari. Trudna w .... a wchodzenie i schodzenie ze schodów przyprawia o ból zębów - zwłaszcza schodzenie tzn. nie jest trudne ale trzeba się ustawić w odpowiednim miejscu i na ukos pociągnąć a tymczasem ktoś nam może pociągnąć, a lata tam tego mnóstwo :) Skoki strasznie powolne jak na tak agresywne otoczenie - zdecydowanie poprawiłbym sterowanie:
    - schodzenie ze schodów - po prostu w dół, po prostu w górę przecież inaczej się po schodach nie da
    - skakanie w locie, a nie jak w turówce :) Hop... hop ... hop...
    • 21:
       
      CommentAuthorKrótki
    • CommentTime30 Apr 2013
     
    Ale na pewno skończyłeś, czy może po prostu ukończyłeś poziom? Dyskutowano już na ten temat.
    • 22:
       
      CommentAuthortdc
    • CommentTime30 Apr 2013 zmieniony
     
    Wygląda na to że Mazi od 2008 roku czeka na końcowy-końcowy ekran z gry i się do dziś nie doczekał :P

    No ale gra jest faktycznie niezłym hardcorem...
    • 23: CommentAuthors2325
    • CommentTime30 Apr 2013 zmieniony
     
    W 3 grach które wymieniłem nie jestem w stanie wymienić żadnych minusów, a we Freda gra się moim zdaniem dziś tak samo dobrze jak w czasach premiery gry. Najbliższa jest mi pierwsza wersja, bez muzyki i chyba było też coś naprzestawiane z przeciwnikami. Nie ma żadnej przypadkowości w rodzaju braku reakcji na ruchy joysticka lub kiepskiej kolizji - widać, że wlezie się w obiekt, a nie w zbyt duży jego obrys. By można było czasem podskoczyć grając można w dzbanku trafić kaktusa, moim zdaniem świetny otrzeźwiacz w niezbyt szybkiej rozgrywce. W Misji raczej wszystko dopięte jest na ostatni guzik - nie ma chały w najmniejszym detalu - mamy nawet animację rzutu granatu, a nie wyskakiwanie ich z kieszeni. Każdy ekran jest na tyle inny, że nie sposób się zgubić. Przepaście kuszą by zbadać co jest na dole nawet gdy jest to związane z utratą energii. Przeciwnicy nie pojawiają się na skraju ekranu gdy my tam się znajdujemy. Podobne nadzieje pokładałem w Adaksie, ale nawet jako dzieciak przyuważyłem budżetowość po samej czołówce. Nie przepadam za eksportową wersją Misji, nie pasuje mi muzyka i modyfikacja tytułu.
    • 24: CommentAuthoras...
    • CommentTime30 Apr 2013 zmieniony
     
    Proponuję:
    -na fortyfycation zrobić mały turniej w megablasta ???
    Ta gra jest stworzona do grupowej rozgrywki..!

    I strasznie wciąga.
    • 25:
       
      CommentAuthortdc
    • CommentTime30 Apr 2013 zmieniony
     
    @s2325, Tak w pierwszej wersji Freda jest trudniej - co dla mnie jest zaletą. W drugiej części poza muzyką został zmieniony układ plansz, o ile dobrze pamiętam to pojawiają się tam napisy L.K. Avalon, imiona twórców jako etapy, ale też został lepiej wykorzystany engine gry i plansze mają dużo więcej drobnych ozdobników (włącznie z dodatkowymi ptakami itp.).

    > Przeciwnicy nie pojawiają się na skraju ekranu gdy my tam się znajdujemy.

    A ja sądziłem że właśnie w Misji się pojawiają... może o mniejszym marginesie mówisz.


    Ogólnie obie gry oceniam bardzo dobrze.


    @As można pomyśleć;)
    • 26: CommentAuthoras...
    • CommentTime30 Apr 2013
     
    Nie widziałem nigdy na zlocie aby był turniej w tą gierkę..
    A gra jest miodzio! NIe grałem w nia z 15lat :(
    • 27: CommentAuthorwieczor
    • CommentTime30 Apr 2013
     
    @Krotki: ekhm, to wyglada na to, ze poziom :)
    • 28:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime30 Apr 2013 zmieniony
     

    krótki:

    Ale na pewno skończyłeś, czy może po prostu ukończyłeś poziom? Dyskutowano już na ten temat.


    ... w takim razie ja ukończyłem poziom (gdzieś wyżej napisałem iż całą grę)jednakże uważam iż jest to cała gra,reszta"etapów"to nabijanie punktów(coś jak w "SUPER COBRA"zabieramy [$] odlatujemy w glorii i chwale ...a tu ZONK i od nowa .
    • 29: CommentAuthorwieczor
    • CommentTime30 Apr 2013
     
    O, o, właśnie! Zgadzam się z przedmówcą!! :)
    • 30:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime30 Apr 2013 zmieniony
     
    Dołączę się i ja: był screen z gratulacjami = gra skończona, no chyba że potem faktycznie jest jakiś inny albo coś się ostro zmienia w samym przebiegu rozgrywki. Aczkolwiek tego typu praktyki (konieczność ukończenia całości więcej niż jeden raz) można przede wszystkim spotkać na automatach i konsolach.
    • 31:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime30 Apr 2013
     
    ... "takie praktyki"zwykle końca nie mają ,nie lubię gier bez zakończeń.
    • 32: CommentAuthorwieczor
    • CommentTime30 Apr 2013
     
    Nie sądzę żeby było jakieś specjalne zakończenie - gra w zasadzie polega na tym samym + wyższy poziom trudności. Raczej nie byłoby miejsca na to.
    • 33: CommentAuthorcreative
    • CommentTime30 Apr 2013
     
    A gdzie są:

    Spy vs Spy

    Mario Bros

    Joust

    Archon


    ... "takie praktyki"zwykle końca nie mają ,nie lubię gier bez zakończeń.

    Chyba nikt nie lubi, ale to były dzikie czasy i w sumie był inny sposób myślenia o tego typu rozrywce: gdy robiło się przede wszystkim na automaty, i dla grania (w szczególności - punktów, dzięki czemu koledzy mogli się porównywać), a nie dla "przejścia", tak jak dzisiaj się myśli o grach (przykładowo: przeszedłem wszystkie poziomy Quake'a 3 - który nb. jest przede wszystkim grą turniejową...)

    Pamiętam, że ojciec (który kupił Atari) uwielbiał grę SeaWolf (zdaje się z "II") - jako jedyny miał do niej zapał. (My natomiast głównie skupialiśmy się na interakcji i rywalizacji pomiędzy żywymi graczami - gdy jeden "ginął", drugi tracił szybko zainteresowanie rozgrywką z komputerem - dotyczyło to zarówno International Championship, Mario Bros (super możliwości interakcji, przesuwania postaci przeciwnika itd.), a można było wymyślić cały szereg podobnych gier "na dwóch", a nie że gracze na przemian grają - przykład: co wam podpowiada wyobraźnia przy tytule "Gladiator"? :) ).

    Oczywiście, tylko ojciec wygrał w SeaWolf, reszta nawet nie przeszła 50.000 punktów nigdy. Jakież było jego zaskoczenie, gdy po osiągnięciu maksymalnej wartości licznika (milion - 1, jeśli dobrze pamiętam), ten powrócił do zera, natomiast wymagana ilość punktów do osiągnięcia następnego levelu - już nie... Zaczęła się więc dyskusja na temat tego jak gry powinny się kończyć - tu widać już zmianę myślenia o grach w przypadku (mikro)komputerów osobistych - "przejście" zamiast "na punkty" i "dla gry".
    • 34:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime30 Apr 2013 zmieniony
     

    IRATA4:

    "takie praktyki"zwykle końca nie mają

    Zależy jakiego typu gra i kiedy powstała. Przykładowo sporo strzelanek z Neo Geo trzeba przelecieć po dwa razy, zanim obejrzymy sobie prawdziwe zakończenie.

    nie lubię gier bez zakończeń.

    Witaj w klubie. Też bardziej sobie cenię takie pozycje, w których po zrobieniu tego co trzeba jestem informowany o zakończeniu i mogę się wpisać na listę najlepszych (opcjonalnie), po czym gra grzecznie wraca do planszy tytułowej.

    creative:

    Chyba nikt nie lubi, ale to były dzikie czasy i w sumie był inny sposób myślenia o tego typu rozrywce: gdy robiło się przede wszystkim na automaty, i dla grania (w szczególności - punktów, dzięki czemu koledzy mogli się porównywać), a nie dla "przejścia", tak jak dzisiaj się myśli o grach

    Tak właśnie niestety(?) było. Pozostaje się tylko cieszyć, że wraz z czasem celem gier przestawało być przekręcenie licznika punktów czy zaliczonych poziomów.
    • 35:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime1 May 2013 zmieniony
     

    tenchi:

    Witaj w klubie. Też bardziej sobie cenię takie pozycje, w których po zrobieniu tego co trzeba jestem informowany o zakończeniu i mogę się wpisać na listę najlepszych (opcjonalnie), po czym gra grzecznie wraca do planszy tytułowej.

    dodam tylko iż ewentualnie w jakiejś strzelance lub zręcznościówce po zakończeniu i napisach końcowych jest możliwość kontynuacji na wyższym poziomie trudności wcześniej niedostępnym (najlepiej z zachowaną punktacją lub dopakowaną postacią albo z tym i tym :-) )
    • 36:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime1 May 2013 zmieniony
     
    s2325
    Masz racje Misja jest bezbłędna ,bardzo podoba mnie się motyw przyspieszenia "lotu"postaci podczas upadku z dużej wysokości ,kiedyś specjalnie ginąłem :-),brakowało mi tylko... Plask i czerwonej plamy(brudno czerwonej)można by dodać jeszcze wystające odłamki kostne i byłby wypas ;-) .
    • 37:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime1 May 2013
     
    - Alley Cat
    - World Karate Championship (a raczej International Karate, bo to jest wersja PAL i bardziej dynamiczna na naszych Atarkach)
    - Dropzone

    I jeszcze bardzo dużo by wymieniać... ;-)
  2.  
    Najlepsza gra to bez wątpienia M.U.L.E.!!!
    Szczególnie z żywymi przeciwnikami!!!
    • 39: CommentAuthors2325
    • CommentTime2 May 2013
     
    Próbowałem grać w ulubione gry na kineskopowym monitorze i TV, dużym i małym LCD i jakoś już nie łapię się, że minęła mi noc niezauważenie, a tak bywało gdy przyjeżdżałem z nowościami na dyskietkach lata temu. Teraz sam sobie produkuję "nowości" badając gry w Basicu o których nigdy nie słyszałem. Nadal gry jak Fred i Misja lubię, ale grając nie skacze mi ciśnienie, że gdzieś nie dotrę z powodu niewyspania. Z mojego otoczenia nikt nie kojarzy gier PL z małego Atari, w rozmowach jedyne prześwity to Donkey Kong i chyba jeszcze Zorro.
    • 40:
       
      CommentAuthorpiomet
    • CommentTime2 May 2013 zmieniony
     
    Dodam jeszcze Slot Machine, Jump! i Moon Patrol.
    • 41: CommentAuthors2325
    • CommentTime2 May 2013
     
    Do Jump! moim zdaniem potrzebny wyraźny lub większy wyświetlacz bo inaczej kiepsko widać lotki które wpadają na naszą piłkę. Slot Machine nie wiem czym się wyróżnia spośród wielu podobnych, ale też kiedyś lubiłem takie gatunki których dziś już nie, np. symulator maszyny do której wrzuca się monety które mają za zadanie strącić do wylotu inne - dużo czasu na to straciłem.
    • 42: CommentAuthorBluki
    • CommentTime4 May 2013
     
    Alternate Reality the City (wspomniał o tym Dracon)



    oraz Technoid:

    • 43: CommentAuthors2325
    • CommentTime4 May 2013
     
    • 44:
       
      CommentAuthoradv
    • CommentTime5 May 2013 zmieniony
     
    Być może powinna znaleźć się gra, która tak mnie wciąnęła, że "mało nie wszedłem do ekranu", jak to rodzice mówili i zapomniałem o Bożym świecie. Być może taka, w którą grali całymi dniami koledzy z bloku, a mnie jakoś nie porywała, jeśli miałoby być to obiektywne. Być może też taka, która nauczyła mnie myśleć albo nauczyła pokory zwyczajnie. A może po prostu taka, do której chętnie się wracało, żeby ją zwyczajnie odpalić i się rozerwać po szkole (tak, tak, w tedy chodziłem do szkoły, haha).

    Do pierwszej zaliczyłbym: The Last Starfighter, Dropzone, tzw. Roadrace.Do drugiej: (tzw.) International Karate (World Karate Championchip), Zybex, Fred, Robbo. Do trzeciej: Robbo. Do ostatniej: Arcanoid. Właściwie nie grałem dla przyjemności. Od samego początku interesowało mnie jak gierka była zrobiona, a dla przyjemności puszczałem je, żeby posłuchać muzyki i pooglądać grafikę. A tutaj lista była długa np. Inside, Lasermania, Battleships, Miecze Valdgira II.

    To wszystko wspomnienia z lat szczenięcych. Dziś są o wiele lepiej zrobione pozycje, ale nie będę ich wymieniać, z krótko je widziałem, żeby polubić.

    Edit: Wszystko, to jest subiektywne. Gra, która sprawiała mi przyjemność, jak byłem dzieckiem może wydać mi się śmiesznie łatwa i nudna dzisiaj, a ta, która kiedyś była za trudna dziś sprawia mi przyjemność. W każdym razie warto zwrócić uwagę na nasze rodzime produkcje, dziś kalsykę. Robbo choć minimalistyczne pod względem muzyki i takie sobie pod względem grafiki padło dwa razy. Coś w jest w tej gierce. Nie prawdaż?
    • 45: CommentAuthorcreative
    • CommentTime8 May 2013
     
    Ten fenomen Robbo mnie zastanawia do dziś. Zaryzykowałbym następującą teorię: ww. gra na Atari wyróżniała się pod wieloma względami; była wzorowana na dużym hicie (Boulder Dash); widać też, że autor był świadomy, że robi coś nadzwyczajnego. Dzisiaj twórcy tego typu gierek nie mają już takiego podejścia i zacięcia (tj. sposobu myślenia w trakcie tworzenia gry, który mocno wpływa na kształt ostatecznej produkcji), bo kontekst się zmienił: łatwo popaść w jakieś "kompleksy" widząc mega-produkcje 3D o niemal hollywoodzkim rozmachu.

    Co ciekawe, sam jednak aż tak dużo nie grałem w Robbo. Warto zauważyć, że powtórzyły się też inne produkcje z L.K.Avalon powstałe przy udziale Janusza Pelca. A zatem można przypuszczać, że J.Pelc miał doskonały sposób myślenia o produkcji gier, a pewnie i solidne doświadczenie poparte wieloma obserwacjami. (I wg. mnie to podejście można by nazwać podejściem twórcy - artysty, w opozycji do podejścia czysto technicznego / inżynierskiego - a to ostatnie dominuje u większości programistów gier).

    Programista myśli inaczej, niż ostateczny odbiorca. Większość, jak zauważyłem, porównuje swoje produkcje z innymi głównie od strony technicznej (zwłaszcza zaawansowania grafiki). Przykład najbardziej popularnego obecnie silnika Unreal 3D - jego twórcy podobno zzielenieli, gdy zobaczyli jak ktoś inny przy jego użyciu stworzył o co najmniej 2-3 klasy bardziej zaawansowaną graficznie grę niż ich własny Unreal... Czy jednak naprawdę chodzi o to kto więcej, mocniej, bardziej zaawansowanie, itd.? To tak, jakby oceniać film wyłącznie na podstawie ilości i widowiskowości efektów specjalnych plus budżetu. Może niektórzy tak robią, ale większość jednak oczekuje dobrej zabawy, ciekawej fabuły, dobrze skonstruowanych postaci itd. Oprawa audio-wizualna jest bardzo ważna, ale myślę, że nie chodzi tu o technikę, ale o estetykę i przyjemność - czyli ostateczny efekt dla odbiorcy. Tak samo jest z grami (i np. na telefonach króluje Angry Birds, nie zaś wysoko-budżetowe produkcje).
    • 46: CommentAuthorSamarexus
    • CommentTime10 May 2013
     
    Ja tam pykam w Pacmana..:)
    • 47:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime11 May 2013 zmieniony
     
    Moon Patrol

    Ollies' Follie's


    Nuclear Nick



    Typowo Atarowskie i jedyne w swoim rodzaju :-)
    • 48:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime11 May 2013
     
    Technoid prezentuje się świetnie, orientuje się ktoś jak obszerne jest to demo (bo to nie jest pełna wersja, prawda)?
    • 49:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime11 May 2013 zmieniony
     
    ...jeżeli masz na myśli prezentacje you tube/owską to za pewne nie;-)
    Gra jest WYPAŚNA.
    • 50:
       
      CommentAuthorwilly
    • CommentTime11 May 2013
     
    Gra jest tuaj: ->link<-

    Jak dla mnie niegrywalna ze względu na DZIWNĄ motorykę piłki.