Nie, dla mnie to nienormalna zapalczywość i da się inaczej. W przeciwnym wypadku byłyby problemy z Bomb Jack/Jake, Knight Lore, Stunt Car Racer, Pangiem, Space Harrier i innymi na Atari.
N1NT3ND0 jest z tego tak znane, że byłoby bardzo dziwne aby się nie czepiali człowieka. :| BTW. czy ktoś z Was zdążył to pobrać i może się podzielić? ;)
Źródła Super Mario w bardzo ładnym stanie są dostępne od bardzo dawna. Chyba nawet od 2012 roku, więc commodorowcy pewnie się na nich opierali. Proszę bardzo. Aż się dziwię że im zajęło aż 7 lat ;)
Wieść o tak fantastycznym porcie popularnej gry rozeszła się po całym świecie, co wzbudziło też zainteresowanie Nintendo. Japońska firma znana jest z dość restrykcyjnego podejścia do swojej własności intelektualnej i tak, już po czterech dniach od premiery, gra zniknęła ze wspomnianego forum. Rykoszetem dostało się także kanadyjskiemu klubowi PDX Commodore Club, który powszechnie, ale niesłusznie, uznany został za źródło pirackiej wersji Mario. Klub, który swoją siedzibę ma w Vancouver, otrzymał od Nintendo dwustronicowego maila domagającego się natychmiastowego zaprzestania rozpowszechniania własności intelektualnej firmy z siedzibą w Kioto. Krótko to była przygoda Mario na Commodore.
Napewno Nintendo chce wydać w przyszłości Mario na 30 letni komputer, który posiada garstka osób....Ja rozumiem gdyby to była wersja na PS4 lub X1, sprzedawana za $.
No tak, a jak ktos napisze emulator commodore na jakiejs konsoli i bedzie gral tam w Mario? To teoretycznie moglby to robic na legalu. Tylko ze to bardzo hipotetyczna sytulacja, i mogliby zareaogowac gdyby cos sie zaczelo dziac. Korpo Japonce sa hiper pazerne. Nawet open source chyba u nich za bardzo nie funkcomuje.
@kaz Nie ważne na jaki system,oni mają do Mario pełne prawa i tyle,nie dziwią mnie działania Nintendo, a ich konsole zawsze będę miał. Super Mario można zakupić na konsole Nintendo sklepu Nintendo za pieniądze, to ja mam płacić a ktoś sobie przeportuje i ma grać darmo? piszecie że gra stara,ale jak widać jara, kto zrobił port bez zgody niech spier.... @Kaz komuna minęła, juznie pamiętasz ile tracili twórcy polskich gier na Atari?
Irata - czytaj za zrozumieniem. Czy ja gdzieś pisałem, że nie mają praw do Mario? Czy ja pisałem gdzieś, że mnie dziwią działania Nintendo?
Ja nie będę wspierał korporacji, której jedyna metoda działania to pozywanie amatarów/entuzajstów ich gier. Są inne sposoby działania. Równie dobrze mogli się dogadać z autorem, wykazać podziw dla jego pracy, która się należy, i na przykład wydać i sprzedawać tę wersję dla C-64. Zyskali by sławę i chwałę, wsparcie społeczności retro, prestiż marketingowy, etc. A innych rozwiązań win-win jest mnóstwo, ale to nie trzeba mieć głupiej i pazernej filozofii. Zadziałali na na zasadzie psa ogrodnika, sami nie zrobią, ale zablokują innych. Mnie takie coś mierzi i wspierać nie będę pod żadną postacią.
A koncepcja "własności intektualnej" nie ma nic wspólnego z tym, czy jest komuna czy nie. Odsyłam po dyskusję w tym temacie do innych wątków, które są na AOL.
Jasne że mogli,tyle że autor powinien pierw zgłosić się do nich sam,nawet informacji nie zamieścił z czego port itp pozostawiając nawet niezmieniony Nesowy ekran startowy. Przecież kar pieniężnych nie będzie, kto miał pobrać to pobrał,szkoda że wcześniej się z nimi nie kontaktował, a może się kontaktował...? No tego nie wiemy, wiem natomiast od człowieka który współpracował z Nintendo że idzie się z nimi dogadać.
Bzdury wypisujesz. Gdyby autor się do nich zgłosił, to by odmwówili, o ile w ogóle by odpisali. Nie udzialają żadnych zgód bez cieżkich pieniędzy. I wie to każdy, kto próbował jakieś gry retro wydać, że to przypadłość wielu korporacji. Spytaj choćby Duddiego. W opowieść "człowieka, który współpracował z Nintendo" nie wierzę - przy jakim projekcie, jaka współpraca? Przy grach retro? Nintendo to nawet w dziale sprzedaży olewa ludzi, dopóki nie reprezentujesz odpowiednich milionów. Tutaj bazuję na doświadczeniach Tytusa, który sprzedaje produkty Nintendo.
Ostatnio udało im się uzyskać wyrok na 12 milionów dolarów od małżeństwa, które prowadziło serwisy loveretro.com, mimo, że tamci po wezwaniu Nintendo od razu usunęli pliki ROM. Domenę Nintndo też przejęło. Więc to nie jest jednostkowy przypadek i nie pisz, skoro nie wiesz, czy sprawy sądowej nie będzie wobec autora.
@kaz sam bzdury piszesz,uswiadom sobie w końcu że Nintendo ma prawo do własnej gry, gry przelomowej,którą w dalszym ciągu można kupić na aktualne systemy Nintendo. Shigeru Miyamoto to ikona gier Video,Super Mario,Donkey Kong,Zelda to jego dzieła,jego wizję które zaprojektował, by stworzyć grę nie trzeba być koderem,łepek od portu mógł coś własnego wymyślić i cieszyć się że Miyamoto łap katana nie upierdzielił he,he.Kary nie będzie, poszukaj a Google pomogą znaleźć informację, odnośnie tego kolegi którego gra ukaże się na platformach Nintendo,on był obecny na tej jak i na ubiegłorocznej Grawitacji, tyle że prawdopodobnie zaślepilo cie Atari i nie dostrzegłes nikogo spoza. Ps.poprzedni post wzięło? Nikt cię nie zmusza do wspierania Nintendo, tyle że Nintendo ma w tym wypadku rację.Nara
Nie rób kurwy z logiki irrata .. co akapit piszesz co innego..było parę tytułów gier na atari które nawet ni byly portami tych gier ..i się nimi jarales..napiszesz to samo gdy ktoś zrobi konwersje turricana na a8 hobbystycznie cz r Type. .i developer się upomnienia o kasę ...kurna solo i laoo nie róbcie flimbo. Irrata prawda to nie Pu kt widzenia..
Ja wszystko rozumiem i rozumiem Kaz/a ,wiadomo że mogliby oko na to przymknąć ,tyle że inni robili by podobnie i nie było by to fair wobec osób co za te grę płacą ...., ale już pretensja że tego nie zrobili to lekka przesada,koleś mógł zrobić to inaczej i nie wiem czemu tacy wszyscy zdziwieni że porządna firma z tradycjami broni swojego dobytku. Gdyby coś podobnego wychodziło na Atari,brał bym w projekcie udział ,to sam zasugerował bym na wstępie kontakt z odpowiednim oddziałem Nintendo ,bądź bezpośrednio z Nintendo, mam dobrych znajomych którzy mieszkają od kilku lat w Japonii i z chęcią by pomogli w nawiązaniu kontaktu , zresztą możliwości jest wiele.Oczywiście Nintendo mogłoby kategorycznie odmówić i nikt nie powinien mieć im tego za złe.
Właśnie dlatego tak "dużo"gier i programów na Atari ogólne wychodzi ,to w sumie takie hobby na wyrost, bo niby można coś zaprezentować własnego, ale trzeba tak czy siak poświęcić swój czas,a później czytać tu i ówdzie o niskim poziomie produkcji, gdyby autorzy otrzymywali jakieś wynagrodzenie za swój trud, to nikt by nie narzekał, ale w sumie brak, bądź skromne wynagrodzenie są wpisane w historię tej branży, to chyba część tego całego retro...
W sumie fajnie było by gdyby ludzie na zlotach musieli zgrać swoje dzieło na sprzęt prezentera, za pomocą metod stosowamych na giełdach w latach 90',swoisty hołd dla tego za czym tesknimy... kiedyś też myślałem że piractwo jest dobre...
Prawa autorskie do utworów literackich wygasają po 70 latach od śmierci autora. Gdyby to samo prawo zastosować do oprogramowania, to nie dożyjemy momentu w którym wygasłyby prawa do mario brosa.
70 lat to moim zdaniem za dlugo, choc pewnie dla wielu ludzi uwaza ze te prawa powinny byc na stale. Nie kumam na przyklad czemu mase kasy dostaje np rodzina Jacksona. Jedyne co robila to donosila wazeline do tej jego willi landi, a teraz sa milionerami. Co do braku wynagrodzenia w programowaniu retro to zupelnie tego nie kumam. Zreszta trudno to nazwac branza chyba. To zdecydowanie hobby, chyba ze ktos laczy hobby z biznesem , tak jak ostatni filmik retro na gazie z muzeum automatow. Moj tip jest taki ze sporo Polskich wyzutni rakiet dziala nadal na karty perforowane, to zaproponowac im aktualizacje oprogramowania. Pewnie z miliardzik by na to poswiacili, bo mniejszych jednostek platniczych Wojsko Polskie nie rozumie.
Prawa autorskie do utworów literackich wygasają po 70 latach od śmierci autora.
Warto dodać, że tylko autorskie prawa majątkowe, bo dodatkowo w polskim prawodawstwie występują autorskie prawa osobiste, które nie wygasają nigdy.
Gdyby to samo prawo zastosować do oprogramowania, to nie dożyjemy momentu w którym wygasłyby prawa do mario brosa.
Nie wygasną, ponieważ Super Mario Bros. jest zarejestrowaną marką towarową w najbardziej interesujących graczy obszarach działalności, a także na wszelki wypadek w innych :)
cała ta dyskusja o prawach autorskich w przypadku gierek sprzed trzydziestu kilku lat :) ma niewielki sens, dlaczego? ano dlatego, że:
1. można np. wyposażyć dowolny "komputerek" w układ, który sprzętowo zaemuluje dowolny inny "komputerek" 2. można też napisać emulator, który zrobi to samo 3. można też zrobić konwersję softu
dlaczego niby w przypadku 3. (tym bardziej, że źródła są dostępne) miało by być łamaniem czyichś praw autorskich? inna sprawa, jeśli ktoś chciałby czerpać z korzyści finansowe.
Nie rozumiem toku rozumowania Gonza. jak napiszesz od poczatku gre taka sama jak jakas firma kiedys, to jest lamanie praw autorskich. Ten sam bohater, te same levele. Mi się przypomniala historia zamku w Gniewie. Zamek byl w ruinie, bractwo rycerskie doprowadzilo go wlasnym wysilkiem, do stanu wysokiej uzywalnosci, organizowali turnieje, Gniew stal sie modnym i popularnym miejscem. Wtedy do akcji wkroczyli lokalni deweloperzy i politycy, zamek sprzedali na hotel, rycerzom powiedzieli grzecznie Wypierdalac! Tak samo retro maniacy wypromowali mode na retro, a korpo ludki, grzecznie podziekowali za darmowy marketing i tradycyjnie podziekowali -Wypierdalac!
a co tu jest do rozumienia - tą samą rzecz możesz zrobić na kilka różnych sposobów, dlaczego niby jeden z nich miałby być łamaniem czyichś praw jeśli nie zarabia się na wartościach tzw intelektualnych?
Przecież można platformówkę zrobić całkiem inną , Sega dała przykład wypuszczając Sonica który jak dla mnie pokonał Mario , przecież jest cała masa platformówek , natomiast postać Mariana , księżniczki Brzoskwinki ,Goombów i innych postaci ze świata Super Mario nie można sobie tak wypożyczać , co z tego że ktoś potrafi zakodować coś takiego skoro tego nie wymyślił , ja wiem że Marian tak się wbił w popkulturę że dla co po niektórych to jak zakazać rysować trawę czy drzewa ,ale Super Mario to świat Nintendo ;-) i niu ,niu he,he,he
Grał może ktoś w "Leapster",o co w tym chodzi ? a może mam złą wersję tej gry , gdyż postać jakoś dziwnie lewituje ,można przeniknąć przez górę ekranu by po chwili znaleźć się na dole , o co w tym chodzi ???
Gra widnieje w portfolio RED RAT Software - mają sporo ciekawych gier na koncie i właśnie robię rozeznanie .
@Retroborsuku jak to czytasz to sprawdź Dreadnought i Spronga - alternatywa dla Kissin' Kousins .