Wlasnie mi sie udalo ustanowic moj nowy rekord w grze Space Harrier na Atari 130XE 15364700 punktow. Wielke dzieki Scalakowi za zorganizowanie cartridge'ow i oczywiscie autorowi tej wersji Sheddy'emu. Ciekawy jestem wrazen i opinni kolegow z AOL ktorzy mieli okazje grac w SH na prawdziwym sprzecie. Ja gram joystick'iem z autofire(miniaturowa wersja PRO na mikroprzelacznikach). Bardzo mi sie podoba wiernosc tej gry orginalowi i duza predkosc. Gdy pierwszy raz zobaczylem level 14 pomyslalem ze cos sie zrobilo z programem bo nagle tak przyspieszyl, przejscie tego poziomu bez straty zycia graniczy z cudem ale jednak jest mozliwe ;)
gratulacje, chociaż filmik dla ciekawskich to oczywiście co najwyżej z kamerki, he he. ale miło tak pograć na prawdziwym sprzęcie, pozazdrościć tylko....
@firestorm Nie żebym się czepiał, ale używanie autofire to pewna forma cheatu. Gdyby autorzy gry chcieli żebyśmy mogli strzelać ogniem ciągłym, to sami by go umieścili w grze.
Znam oryginał na automaty i wiem że tam autofire nie ma. Zakładam że autor tej gry chciał jak najwierniej przenieść ją na małe Atari, bo na tym właśnie polegają konwersje. To nie wystarczy żeby wysunąć taką a nie inną opinię? Powtórzę jeszcze raz: moim zdaniem (chyba będę to teraz dodawał wszędzie i wytłuszczał) gdyby autorzy zarówno oryginału jak i konwersji chcieli abyśmy mogli strzelać ogniem ciągłym, to by go zaimplementowali sami. Skoro tego nie zrobili, to znaczy że gracz ma strzelać naciskając przycisk raz po raz. Czy to nie logiczne? Zatem idąc dalej tym tokiem rozumowania, użycie autofire jest ułatwieniem sobie zadania, a więc pewną formą cheatu, jako że nie przechodzimy tej gry tak jak życzyli sobie autorzy. Nie mówię że to złe, bo każdy gra tak jak mu wygodnie. Ale chwalenie się wynikiem uzyskanym przy pomocy ułatwiaczy jest moim zdaniem cokolwiek zabawne. Jasne?
Filmiku nie ma ale moga byc screenshot'ty jak za czasow Activision gdy mozna bylo wygrac odznake. Tenchi masz racje, troche to oszustwo z tym autofire ale bez tego trudno w tej grze...
Tak jak koledzy juz wspominali ta gra sie najlepiej prezentuje na malym ekranie lcd bo nie ma migotania. Wspaniala jest mozliwosc zapisania wyniku na cartridge'u bo to gra arcade i wynik jest bardzo wazny. Joystick na zdjeciu jest chyba najlepszym do tej gry, ma krotki skok i autofire...
Nie pomyślałem, bo... nie miałem zielonego pojęcia że mógłby coś takiego zrobić. Jak widać nie jestem alfą i omegą, a zwłaszcza w dziedzinie pisania gier. Dobry argument, rzeczowy - przyjmuję, ale do końca mnie nie przekonałeś. Bo to że z czegoś można korzystać nie znaczy, że automatycznie trzeba.
Podstawowym zadaniem gry jest umożliwienie rozrywki. Jeśli komuś wygodnie, to niech gra z włączonym autofire. firestorm, imponujący wynik :) Bez lcd też się gra dobrze.
Też najlepiej gra mi się padem. A co do wyzwania, kurde - szkoda że nie zrobiłem screenshota z wpisu. Emulacja niestety nie zapisuje niczego w ROM-ie, a skoro autofire jest dozwolony, to powiem że miałem bardzo podobny wynik co firestorm. No nic, zawsze można zagrać po raz drugi, tylko jak udowodnić że się nie korzystało z innych pomocy? Chyba tylko nagrać filmik. W sumie tak sobie myślę, że w przypadku tej gry już samo przejście jej jest nie lada osiągnięciem. Nie znam wielu osób które to potrafią.
Tak, to wyzwanie :) Zauwazylem ze z wiekiem jestem coraz lepszy w grach, pamietam jak mi szlo Pole Position w 1986 a teraz to bez porownania. Atari odkrylem na nowo w zeszlym roku dzieki AOL.
Ja się zgodze z firestorm/em ,z wiekiem 29l zauważyłem iż dopiero co się rozkręcam jeżeli chodzi o gry Atarowe bo na konsolach czasami wychodzą casualowe samograje. Firestorm : Będziesz na SV ?, można by popykać:-)
Tenchi - w przypadku porownywania gry w wersji arcade mylisz sie. Na arcade grasz sobie na sticku + osobnych buttonach, na ktorych nawalasz szybciej niz na wlaczonym autofire. W zwyklych joyach dodano autofire, bo nie wykonalne jest takie szybkie wciskanie buttonow w dluzszym czasie na zwyklym joyu. Wiem cos o tym, bo do dzis mam 4 arcade sticki w domu. Wiec nie rozumiem tego porownania.
Być może to słuszna uwaga - dawno nie grałem na prawdziwym automacie, więc zapomniało mi się z jaką prędkością można tam walić w fire, który zazwyczaj zamontowany jest płasko w poziomie na maszynie. Rzeczywiście porównywałem do grania sobie w domu na emulatorze, czy to padem, joyem lub klawierą.
@firestorm Gramy, gramy, i to przez cały czas (pomalutku kończy się literka M), ale... Ja się osobiście szybko nudzę jedną grą. Skończona raz i wystarczy na parę lat, czekają jeszcze tysiące innych do przejścia.