atarionline.pl Jak nas i nasze gry widzą ? - Forum Atarum

Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

  • :
  • :

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • 1:
       
      CommentAuthortdc
    • CommentTime3 Oct 2011
     
    Kiedyś była już mowa o serwisie "Zakazana Planeta" obecnie przypadkiem trafiłem na artykuł (Atari) Historia nowożytna, który omawia i podsumowuje (całkiem precyzyjnie - warto przejrzeć) to co się obecnie u nas dzieje.

    Jeden z czytelników napisał o nas:

    r_adm, dnia 18 maj 2010:

    Niezlym trza byc masochem, zeby dalej sie bawic w te gierki :P
    • 2:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime3 Oct 2011 zmieniony
     
    Nie wiem kto to był, ale w relacji powiedział bardzo fajne zdanie które można by użyć jako odpowiedź na komentarz tego czytelnika: te gry są po prostu grywalne. A masochizmem według mnie jest uczenie się na pamięć połowy klawiatury, żeby można sobie było swobodnie pograć w jakieś Call of Duty czy inne współczesne produkcje.
    I jeszcze taki disklejmer, żeby potem nie było: oczywiście wypowiadam się tutaj z pozycji gracza, a nie twórcy gier. Pozwoliłem sobie na to głównie dlatego, że tdc nie sprecyzował o co mu w temacie chodzi: "nasze" gry jako retro zabawa dla fanów, czy "nasze" gry w sensie wasze, jako twórców.
    • 3:
       
      CommentAuthorKrótki
    • CommentTime3 Oct 2011
     
    Z niecierpliwością wyczekuję czasów, gdy każdy komentarz losowego łosia z Internetu będzie opatrzony własnym wątkiem na forum. Bo teraz się za mało starasz, tdc, wyłapujesz najwyżej jednego trolla na sto.
    • 4:
       
      CommentAuthortdc
    • CommentTime3 Oct 2011
     
    Troll czy nie troll to fakt jest faktem, wiele osób tak właśnie na nas patrzy. Kiedyś byłem w większym towarzystwie osób zajmujących się obecną branżą gier i gdy zacząłem mówić o tym o czym jest mowa właśnie w tym tekście (Historia nowożytna) to po pierwsze patrzono na mnie dziwnie, były dwa głosy uśmieszku politowania, a wiele osób było mocno zaskoczonych i słuchali z zainteresowaniem.
    • 5: CommentAuthorBluki
    • CommentTime3 Oct 2011
     
    Można powiedzieć: nic nowego. Nie brakuje ludzi, którzy uważają, że dobre jest tylko to, co oni uważają za dobre.
    • 6:
       
      CommentAuthorKrótki
    • CommentTime3 Oct 2011 zmieniony
     
    tdc: Ale czy ja mówię że tak nie jest? Nie czepiam się tego, że to nieprawda, tylko tego że w ogóle zawracasz sobie tym głowę, bijąc na alarm że się z nas podśmiewają. To że Twoi znajomi się patrzą dziwnie to po prostu zdrowy objaw - normalny człowiek tak reaguje na ekscentryzm.
    • 7:
       
      CommentAuthorlarek
    • CommentTime3 Oct 2011
     

    Tenchi:

    Nie wiem kto to był, ale w relacji powiedział bardzo fajne zdanie które można by użyć jako odpowiedź na komentarz tego czytelnika: te gry są po prostu grywalne.

    Jeżeli myślimy o tym samym, to tak się składa, że byłem to ja :)
    • 8:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime3 Oct 2011 zmieniony
     
    Ta relacja, dokładnie od tego momentu.

    bijąc na alarm

    Czy to było bicie na alarm...

    To że Twoi znajomi się patrzą dziwnie to po prostu zdrowy objaw

    Patrzenie dziwnie na czyjeś zainteresowania to zdrowy objaw? Według mnie to bardzo źle świadczy o wychowaniu czy braku tolerancji u takiej osoby.

    normalny człowiek

    Czyżbyś sugerował że takie retro dinozaury jak my są nienormalne?

    tak reaguje na ekscentryzm.

    Przepraszam, ale co jest ekscentrycznego w interesowaniu się starymi platformami, systemami i grami na nich działającymi? Dla mnie to takie samo hobby jak regularne chodzenie na basen, wypady na konie, wędkarstwo czy zbieranie znaczków pocztowych.
    • 9:
       
      CommentAuthorlarek
    • CommentTime3 Oct 2011
     

    Tenchi:

    Ta relacja, dokładnie od tego momentu.

    Tak, to jestem ja we własnej osobie :)
    • 10:
       
      CommentAuthorKrótki
    • CommentTime3 Oct 2011 zmieniony
     

    Tenchi:

    Czy to było bicie na alarm...

    Cóż, można to nazwać mniej sarkastycznie "publiczne obnoszenie się ze swoją frustracją". Wybierz sobie eufemizm który Ci pasuje.

    Tenchi:

    Patrzenie dziwnie na czyjeś zainteresowania to zdrowy objaw?

    Czytaj uważniej. Patrzenie dziwnie na ekscentryzm to zdrowy objaw.

    Tenchi:

    Czyżbyś sugerował że takie retro dinozaury jak my są nienormalne?

    Ja by tu odpowiedzieć bez parskania okruchami... No wiesz, jeśli hobby X zajmuje się mniej niż 1% społeczności, to trudno hobby X nazwać normą. Tak, nie jesteśmy normalni.

    Tenchi:

    Przepraszam, ale co jest ekscentrycznego w interesowaniu się starymi platformami, systemami i grami na nich działającymi?


    Eks + centrum - poza przeciętnością, poza normą. Twoje hobby jest ekscentryczne z definicji.

    Poza tym chodzenie na basen jest trochę bardziej popularne, toteż nie, nie jest to takie samo hobby.
    • 11:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime3 Oct 2011 zmieniony
     
    Tak, to jestem ja we własnej osobie :)

    No to teraz wiem jak wyglądasz. Kaza już poznaję bez większego trudu. No i brawa za dosadne i celne podsumowanie tego co się dzieje na rynku gier video od kilku lat.

    @Krótki
    Widzę że chyba nie masz niczego złego na myśli, aczkolwiek trochę się zdziwiłem - pierwszy raz spotykam człowieka który ma aż TAKI dystans do swojego hobby. A, i jeszcze jedno: to jaki procent osób zajmuje się daną rzeczą absolutnie nie jest dla mnie wyznacznikiem normalności. Za nienormalnego to ja mogę uważać kogoś kto np. zbierałby wydłubane oczy, odcinał ludziom ręce i je kolekcjonował albo obdzierał psy ze skóry. Dopóki nie jest to krzywdzące nikogo hobby, to nie widzę powodu żeby nie nazywać go normalnym, choćbym tylko sam jeden na świecie je uprawiał. Mogę się za to zgodzić na nazwanie go mało popularnym.
    I nie, nigdy nie nazwę patrzenia dziwnie na cokolwiek co nie jest złe normalnym. To moje życie i moja sprawa co robię, nie życzę sobie od nikogo wysłuchiwać jego osądów na ten temat. Jakiekolwiek krytyki czy złośliwości zawsze będą przeze mnie odbierane jako objaw braku kultury i tolerancji. Bo to że on chodzi na basen, czyli zajmuje się bardziej popularną rzeczą, nie czyni z niego człowieka lepszego ode mnie.
    • 12:
       
      CommentAuthorKrótki
    • CommentTime3 Oct 2011 zmieniony
     

    Tenchi:

    Widzę że chyba nie masz niczego złego na myśli, aczkolwiek trochę się zdziwiłem - pierwszy raz spotykam człowieka który ma aż TAKI dystans do swojego hobby.

    Dochodzimy do sedna. Mam wrażenie że wielu z nas się wydaje, że nasze hobby jest jakieś takie wyjątkowe z porównaniu z innymi, i że to tylko z nas ludzie się chichrają. A tymczasem jest to nieodłączna cecha każdego ekscentryzmu, czy to jest słuchanie Bacha czy kolekcjonowanie opakowań po jogurcie; powiem więcej, zdeklarowanemu ekscentrykowi pewnie takie ogólne naśmiewactwo dodaje w życiu kolorytu.

    Ale to, że 90% ludności to prostaki, które na widok czegoś dziwnego zamiast przyjaźnie się podśmiewać odstawiają bucówę w rodzaju "masochem trza być i basta", to jest rzecz, like, O CZY WIS TA dla każdego, kogo kontakty społeczne nie ograniczają się do "chcesh poklkikać? X-) ;-*". Powszechność i oczywistość bucówy to nie jest problem wyłącznie nasz i z tego powodu nie widzę sensu w brandzlowaniu się tym problemem akurat na forum, gdzie 100% czytelników jest już oświeconych, tzn. są ekscentrykami. Nie ten target po prostu.


    Tenchi:

    A, i jeszcze jedno: to jaki procent osób zajmuje się daną rzeczą absolutnie nie jest dla mnie wyznacznikiem normalności.

    To co ma być wyznacznikiem, jeśli nie udział procentowy. No ale ja mówię o normalności w sensie statystyki, a nie w sensie zabijania kotków.

    Tenchi:

    I nie, nigdy nie nazwę patrzenia dziwnie na cokolwiek co nie jest złe normalnym. To moje życie i moja sprawa co robię, nie życzę sobie od nikogo wysłuchiwać jego osądów na ten temat.

    Chyba się nie rozumiemy. Patrzenie dziwne to chyba jeszcze nie osąd, co? Ale może się mylę. Najlepiej jak tdc nam tu dokładnie wyłoży, w jaki sposób i jak długo i ile osób patrzyło się na niego dziwnie, żebyśmy nie mieli wątpliwości. Go ahead, tdc, make my day. ;-D

    Tenchi:

    Jakiekolwiek krytyki czy złośliwości zawsze będą przeze mnie odbierane jako objaw braku kultury i tolerancji.

    Ale to może porusz tę kwestię przed publicznością bardziej adekwatną, np. forumwszystkichludzinaświecie.pl. Patrz wyżej, powszechność bucówy.
    • 13:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime3 Oct 2011
     
    Ano, buców nie brakowało, nie brakuje i nigdy brakować nie będzie. Ale ja tam się nie przejmuję, choć wysłuchiwać tego sobie nie życzę - czasem niestety nie mam innego wyboru. Wzruszam ramionami i dalej robię swoje, bo chyba o to w tym wszystkim chodzi. Kiedyś usiłowałem bawić się w prostowanie ludziom poglądów i chyba coś mi do dziś z tego zostało, ale już dawno temu dałem sobie spokój, dostrzegając bezsens takich zachowań. Jak sam napisałeś, 90% prostaków nie przegadasz.
    • 14:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime3 Oct 2011
     
    Ja przegadam 90% prostaków. Tylko co to zmieni...
    • 15:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime3 Oct 2011
     
    Otóż to, bo przegadać to jedno, a przemówić do rozsądku żeby zrozumiał to coś zupełnie innego, o wiele trudniejszego.
    • 16:
       
      CommentAuthortdc
    • CommentTime4 Oct 2011 zmieniony
     

    Krótki:

    zawracasz sobie tym głowę, bijąc na alarm że się z nas podśmiewają.

    Źle mnie zrozumiałeś, ja nigdzie nie biłem na alarm. Jak nie wiesz to się zapytaj a nie odgaduj tego co sobie myślę.

    Dla jasności, założyłem wątek dla nas aby każdy mógł tu zamieścić cytat gdzie ktoś mówi coś o nas. Następnie jest to punktem wyjścia do rozważań co my o tym myślimy, a jak widać mamy coś tu do powiedzenia;)

    Krótki:

    To że Twoi znajomi się patrzą dziwnie to po prostu zdrowy objaw - normalny człowiek tak reaguje na ekscentryzm.

    To nie byli moi znajomi, to obcy ludzie. Ja również uważam, że osoba, która dziwnie patrzy na czyjeś hobby jest ograniczona oraz być może ma jakieś głębsze problemy wewnętrzne. Nawet jeśli to hobby nie jest tak szerokie, głębokie, ciekawe i wymagające intelektualnie jak Atari;)

    A tak w ogóle to przypomina mi się moja rozmowa kwalifikacyjna w jednej z największych znanych przez Was wszystkich firm: siedzi przede mną dwóch dyrektorów/kierowników + kobieta odpowiedzialna za rekrutację. Jakoś zeszliśmy z tematem na systemy wbudowane, więc wspomniałem o moim doświadczeniu w Atari, co u kobiety wywołało uśmieszek politowania, za to obaj dyrektorzy byli tym bardzo zainteresowani, zadawali pytania (głownie w kontekście tego co się u nich robi) i nie robili z tego wstydu ale traktowali Atari bardzo poważnie. Na koniec powiedzieli mi że dziś bardzo trudno znaleźć człowieka, który chce się zajmować tego typu programowaniem, gdzie trzeba pisać kod mały i wydajny, wręcz się chciał upewnić czy faktycznie chciałbym coś takiego robić.
    • 17: CommentAuthorodislaw
    • CommentTime4 Oct 2011
     
    Moi znajomi, którzy znają moje atarowskie hobby przyjmują je z przyjaznym "pobłażaniem" i szanują "moje klimaty"( nawet żona :P). Ogólnie oprócz kilku kolegów, którzy trochę siedzą w klimatach atarowskich ze względu na sentyment i wspomnienia to nie bardzo jest z kim pogadać, ale myślę, ze tak ma być. Kazdy ma swoje życie i zainteresowania...byle się szanować wzajemnie... oczywiście znajdą się chamy, którzy czasem napiszą mi na kanale youtube kilka niewybrednych uwag(myślę, ze to jacyś młodzi ignoranci), ale olewam ich, bo to naprawdę rzadkość...
    • 18:
       
      CommentAuthorKrótki
    • CommentTime4 Oct 2011
     

    tdc:

    Dla jasności, założyłem wątek dla nas aby każdy mógł tu zamieścić cytat gdzie ktoś mówi coś o nas. Następnie jest to punktem wyjścia do rozważań co my o tym myślimy, a jak widać mamy coś tu do powiedzenia;)

    Ale ja się od początku zastanawiam, po co. Przecież od początku było wiadomo, że wszelkie odpowiedzi sprowadzać się będą do "zgadza się, co za prostactwo, jak mi z tym źle". Co już zresztą widać.
    • 19:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime4 Oct 2011
     
    Pytasz po co taki wątek. A może właśnie po to żeby sobie ponarzekać? Nic tak ludzi nie zbliża jak wspólne narzekanie na to samo. :D
  1.  
    hmn....
    Retro gaming rządzi się swymi prawami. Gry często są siermiężne, mają sadystyczną wręcz mechanikę /grasz godzinę, last life, one hit-one kill, dopadł cię przeciwnik i zaczynasz od początku:)/ , nei posiadają głębi - to czysty, prosty do bólu pomysł katujący zręczność gracza......grafika jest nieistotna w tychb grach.
    Obecne gry są swego rodzaju opowieściami -fabuła i rozgrywka są równie ważne. Takie gry jak ICO, Shadow of the Colossus, Gears of War, Modern warfare, God of War etc...Trudno tu to porównywać, bo naprawdę nie ma co i jak... to zupełnie dwa inne światy.

    Jednak twierdzenie , że dziś jest cool a wczoraj jest passe to raczej świadczy o nieznajomości tematu niż bycia znawcą tematu....

    Kto nie zna historii niczego w przyszłości nie osiagnie.

    Każdemu polecam gaming. A najlepsza jego wersja jest przekładaniec retro z current gamingiem. W ten sposób, miast oceniać, raczej czerpać się przyjemnośc będzie z obu tych "trendów", i raczej człowiek będzie się skupiał na ich zaletach niż wadach.
    Polecam

    To pisał zatwardziały miłośnik PS3/X360/Wii/iPad'a/Amigi Classic (500), Atari -8bit, NES'a, Master System'u, Mega Drive, SNES'a, 3DO, NEO-GEO, Atari 7800, Jaguar'a, N64, PS2, PSX, Dreamcast'a , Saturna, PSP, DS'a, GameBoy'a , Lynx'a, Xbox'a, Gamecube'a, GameGear'a, WonderSwan'a, Neo-Geo Pocket'a, ColecoVision, Intellivision, salonów gier i KRÓLOWEJ - ATARI VCS !

    P.S: Tak, nie lubię C-64. Ani innych sprzętów Commodore. Amiga to Atari, Damn it!
    • 21: CommentAuthorjury
    • CommentTime4 Oct 2011 zmieniony
     

    michalmarek77:

    Każdemu polecam gaming. A najlepsza jego wersja jest przekładaniec retro z current gamingiem. W ten sposób, miast oceniać, raczej czerpać się przyjemnośc będzie z obu tych "trendów"

    No właśnie, to jest zdrowe podejście. A nie jęczenie że obecne gry to dziadostwo itp. Na jakimkolwiek/czegokolwiek forum hobby bym nie był, to wszędzie widać wzdychania starych pierników :] jakie to kiedyś ich hobby było najichsze w porównaniu z obecnymi trendami. No cóż, taki durny urok naszego mózgu.

    Tenchi:

    Nie wiem kto to był, ale w relacji powiedział bardzo fajne zdanie które można by użyć jako odpowiedź na komentarz tego czytelnika: te gry są po prostu grywalne.

    Obecne gry też są bardzo grywalne. Tamte gry też bywały prawie nie grywalne. Te gry o których rozmawiamy/piszemy na forach to góra 20% gier na każdą z tamtych platform. Pozostałe 80% to taki sam "chłam" jak się tworzyło kiedyś, tworzy dzisiaj i będzie tworzyć zawsze.
    • 22:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime4 Oct 2011 zmieniony
     
    P.S: Tak, nie lubię C-64. Ani innych sprzętów Commodore.

    Pozbawiasz się w ten sposób wielu całkiem fajnych gierek, ale OK.

    Obecne gry też są bardzo grywalne.

    Dla ludzi z wyobraźnią przestrzenną pewnie są. Ja jej nie posiadam i 3D zwyczajnie mnie odstrasza. Zresztą nie tylko z tego powodu, kiedyś pisałem o tym szerzej w innym wątku. Nie lubię, nie sprawia mi to przyjemności, zmuszać się nie mam zamiaru. Za to we wszystkie nowe odsłony np. Touhou (najnowsza jest z tego roku) ciupę jak nienormalny. Więc to nie jest tak, że tylko starocie są godne uwagi.
    I nie wiem czy nie przesadzasz z tymi 80% chłamu, przykładowo na taką Segę Mega Drive z około 900 gier zostawiłem nieco ponad 600.
    • 23:
       
      CommentAuthoradv
    • CommentTime5 Oct 2011
     
    Osoby, które czytają to forum w większości są twórcze, mają ponadprzeciętną inteligencję, dużą wiedzę, talent, ambicję. Są bezinteresowni, koleżeńscy. Zdanie innych osób na temat ich zainteresowań, które dla nich są neutralne, a których nie podzielają nie ma znaczenia.

    Każdy ma prawo do spędzania wolnego czasu w wybrany przez siebie sposób i do własnej opinii. Szanuję opinie, zasady i działania, gdy nie naruszają norm moralnych. Tak innych, jak i swoje.
    • 24:
       
      CommentAuthortdc
    • CommentTime6 Oct 2011
     
    Ale nas oceniłeś :P

    Ja jednak myślę że to pasuje do Ciebie.
    • 25: CommentAuthorLt_Bri
    • CommentTime6 Oct 2011
     
    Taka drobna uwaga natury formalnej.
    "Czepiam" się bo już kilkukrotnie w temacie padł termin "nowożytność", który to ma dosyć precyzyjne (plus minus kilka lat) znaczenie, a określa się nim okres od konca średniowiecza do rewolucji francuzkiej (czasem włącznie).
    • 26:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime6 Oct 2011 zmieniony
     
    A ja wczoraj znalazłem grę 3D, która zdaje się być zrobiona dokładnie pod moje potrzeby. Jest nią świeżutko wydany Space Marine. Takie trójwymiarówki to ja bardzo poproszę, nie mogłem się odpiąć od pada, kumplowi udało się mnie wygonić do domu dopiero o 5 nad ranem. :D Obsługa jest banalnie prosta, zgubić się też ciężko, bo idzie się praktycznie przed siebie, jednym słowem same superlatywy.
  2.  
    @Tenchi

    Z całym szacunkiem, ale Ty chyba mało grasz w aktualne gry.
    Generalnie current-gaming charakteryzuje się bardzo przyjaznyą mechaniką rozgrywki (nie mylić z łatwą, samorozgrywającą wręcz, vide "Dark Souls" - jedna z najtrudniejszych gier ever). Space Marine to żaden wyjątek :) Generalnie dziś gry nie są łatwiejsze, są po prostu mało frustrujące, i to własnie pokazuje jak fantastycznie gaming rozwinął się na przestrzeni lat.
    • 28:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime6 Oct 2011 zmieniony
     
    Owszem, mało gram w nowe pozycje, bo zwyczajnie nie mam gdzie. Nie stać mnie ani na konsolę, ani na gry na nią, zaś mój pecet ma problemy z grami wydanymi po roku 2003. Zresztą wciąż nie mam obgranych wszystkich staroci, więc i tak nie pakowałbym się w nową gałąź rozrywki, póki dogłębnie nie poznam klasyki.
    Podoba mi się to co piszesz o coraz przyjaźniejszej mechanice, tak trzymać. Generalnie mogę obiecać, że gdy tylko nadarzy się okazja, to będę się starał zapoznawać z jak największą ilością świeżych gier. To co wczoraj zobaczyłem, wybitnie do tego zachęca. I w sumie jakby się tak zastanowić, to mam już na swojej liście kilka pozycji, dla których chętnie zakupiłbym next gena - że wymienię tutaj Valkyria Chronicles, czy Alice: Madness Returns.
    Mówisz że gry są teraz mało frustrujące... Jednak wczoraj trochę poginąłem w tym Space Marine zanim nauczyłem się jako tako kroić tych orków. Momentami aż się prosiło o możliwość zrobienia save state'a. :) Rozpieściły człowieka te wszystkie emulatory, oj rozpieściły.
    Nie mogę się za to kompletnie przekonać do żadnych nowych wyścigów, choć skrzętnie sprawdzam wszystkie gdy tylko mam okazję. Nie podoba mi się model jazdy w którym mogę zjechać z trasy, czy po zderzeniu obrócić się o 180 stopni i jechać w przeciwną stronę. Na tym polu wciąż rządzą u mnie amigowe Lotusy do spółki z pierwszymi dwoma Test Drive'ami.
  3.  
    Życzę by w jak najbliższej przyszłości Twoja sytuacja materialna na tyle się poprawiła byś mógł sobie na nowe maszyny do grania pozwolić. Po prostu warto grać.Zresztą, życzę tego każdemu :) Gry to chyba dziedzina sztuki (shadow of Colossus, Bioshock,Super Mario Galaxy, Pac-Man, Ateroids) , która przedstawia nabardziej szerogie grono róznych idei. Swoją drogą, tak jak kiedyś (i dziś) fenomenalny, ciągle świeży River Raid dawał radochę tak dziś cieszy granie w Ace Combat. Nie warto zamykać się w strefie retro ani w pokoju "new stuff only"......
    Granie i kolekcjonowanie to jedno :)
    • 30:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime6 Oct 2011
     
    Dzięki. Niewątpliwie kiedyś zakupię nowe maszynki, bo starych gier zwyczajnie zabraknie.
    A Ace Combat nie podobał mi się już od pierwszej części z 1992 na automaty, nie cierpię strzelanek z elementami symulacji.