dzisiaj Grubcio to koncern w Tarnowie :) @Kaz ja miałem 6 lat jak miałem te kasety, kupowane były w domu handlowym w Leżajsku, na punkcie AGD. Stracilem je gdy sprzedawałem atari około 94 roku i przechodziłem na PC
AS - bo sami z poza Warszawy przejęli wątek :D A prawdziwa giełda, to giełda w Warszawie na Grzybowskiej zwana również giełdą Bajtka :)
Krzysztof Stec to legenda giełdy dla Atarowców - siedział na pierwszym piętrze po lewej stronie idąc od schodów. Miał skrzynki z dyskietkami oraz swój podrasowany sprzęt z mnóstwem diodek i przełączników :D Tam z resztą w 1994 roku poznałem Mikera. Na dole w po prawej w szatni siedział Janusz Wardzyński, który z kolei miał rzeczy raczej na grzyba (później go widywałem na giełdzie na Batorego). A na wprost przed skrętem w lewo na schody siedział Sikor, gdzie z resztą jego poznałem, a później resztę warszawskiej ekipy tj. Ciebie, Zająca, Małego, Mietka G, Robocopa, Rzóga i innych (już niestety nie pamiętam).
My mówiliśmy Stec / Distals (stec z grupy distals), bo oblewał swoje produkcje distalem ;)))) miałem od niego freezera, się jeździło do niego do Grójca (????) kurka, nie pamiętam.
Rozmawiałem ze znajomym który w tamtym okresie zajmował się grami na różne ośmiobitowce w tym Atari,otóż w Łodzi najczęściej chłopaki pozyskiwali gry ze sklepów które następnie odbezpieczano,kopiowano,byli także kurierzy którzy z zagranicy zwozili oprogramowanie ale to wszystko to taka amatorka. Dobrzy handlarze w tym mój znajomy w tamtym czasie korzystali z BBSów (Bulletin board system)wystarczył modem i linia telefoniczna publiczna,można było w ten sposób przesyłać nawet pliki,taki protoplasta dzisiejszych torentów ;).
@IRATA4 - to nie było takie proste. W PL na centralach były filtry i modemy nie działały odpowiedni dobrze. Ja w 1995 chyba miałem modem 14,4 Kbps i od ledwo łączył na 9600. I to po interwencji w centrali, a nie maiłem zezwolenia, które chyba jeszcze wtedy było koniecznie. Poza tym koszt połączenia robił też swoje. Z BBS-e łączyłem się z Atari portfolio przez modem Com-Call TM-1200 i po pierwszych rachunkach odpuściłem ;)
P.S. Modem sprzedałem bodaj 6 lat temu jak wynika z wątku: ->link<-
@Alex widocznie Łódzcy handlowcy mieli większe możliwości,zadzwoniłem i zapytałem człowieka co tym się w tamtym czasie zajmował.Jak byłem nastolatkiem to często na wakacjach motocyklem robiłem polne wyprawy,szukałem takich magicznych skrzyneczek porozstawianych na wiejskich polach,wystarczyło ową skrzyneczkę otworzyć,pod odpowiednie kabelki podłączyć słuchawkę,toner przyłożyć do mikrofonu i miałem taki polny telefon za free,po nocach dzwoniłem po znajomych i przegadywaliśmy całe noce o grach :D,pewno modemowe koszta też szło jakoś obejść ;) .
@Alex, Jest dokładnie jak piszesz, giełda na grzybowskiej była duża. Wiele ciekawych ludzi tam poznałem.. A z niektórymi takimi to dziś dnia się trzymamy :)
Na grzybowskiej miał jeszcze stanowisko Sikor (soft) na dole w szatni. Kupowało się :)
A Stec i jego magiczne mrugające atari i stacje do niego, to było to...