atarionline.pl Retro a SOPA - Forum Atarum

Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

  • :
  • :

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • 1:
       
      CommentAuthorKaz
    • CommentTime24 Jan 2012
     
    Tutaj kolejne, dosc konkretne informacje o ACTA:

    - Jeżeli Traktat ACTA jest taki niewinny, to dlaczego wniosek w sprawie ujawnienia rozmów nad nim został odrzucony? - pyta Internauta podpisujący się nickiem Kazik0254 w felietonie przesłanym do redakcji Wirtualnej Polski. Internauta zwraca uwagę, że przepisy pozwalają na kontrolowanie każdego, co do którego istnieje domniemanie, że mógł być związany z naruszaniem praw autorskich. - To słowo klucz, otwierające drzwi do nieograniczonych możliwości ścigania każdego i za cokolwiek - twierdzi Internauta.

    Panie Ministrze Boni,

    Nieładnie jest dla przedstawiciela narodu tak go bezczelnie okłamywać. Przede wszystkim przystąpienie do Traktatu ACTA jest dobrowolne. To, że UE jako organizacja podpisała akces przystąpienia, nie znaczy, że państwo członkowskie też musi to zrobić. UE nie jest federacją, ale dobrowolnym zrzeszeniem państw i z racji tego każde z nich prowadzi samodzielną politykę, tak wewnętrzną, jak i zewnętrzną.

    Niecałkowitą prawdą jest też to, że strona polska uczestniczy w tym projekcie od 2008 roku. Od tego roku rząd RP uczestniczy w pracach nad traktatem formalnie, a nieformalnie od samego początku, czyli od kwietnia 2007 roku. Proszę też odpowiedzieć narodowi jak to jest, że skoro ten traktat nie wprowadza istotnych zmian w funkcjonowaniu prawodawstwa polskiego, to dlaczego starano się te prace utrzymać w ścisłej tajemnicy przed opinią publiczną i wieloma organizacjami politycznymi? Gdyby nie Wikileaks, świat nigdy by się nie dowiedział, że takie prace są prowadzone. Jeżeli Traktat ACTA jest taki niewinny, to dlaczego został odrzucony wniosek o udostępnienie informacji w sprawie rozmów nad ACTA złożony dn. 24 listopada 2009 roku przez Stowarzyszenie Internet Society Poland, na podstawie Ustawy o dostępie do informacji publicznej z dn. 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198 ze zm.)? Czyżby rząd miał prawo łamać przepisy według własnego widzimisię i własnej interpretacji? Dla zainteresowanych tą sprawą odsyłam do: "Odpowiedź ministra KiDN z upoważnienia prezesa Rady Ministrów na interpelację nr 15121".

    Dlaczego nie informuje Pan, że protesty w sprawie tego traktatu nie są wymysłem jedynie "zbuntowanych internautów" i to teraz, ale zaczęły się dużo wcześniej i to z inicjatywy poważnych organizacji międzynarodowych, w tym WTO? Dlaczego nie powie Pan o głośnym proteście prawie stu profesorów prawa, reprezentujących sześć kontynentów, złożonym na ręce prezydenta Obamy w czerwcu 2010 roku, po konferencji prawników Washington College of Law, żądających wstrzymania prac nad projektem?

    Zadałem sobie trochę trudu i przejrzałem wszystkie dostępne materiały na temat ACTA, i z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że ten traktat ma niewiele wspólnego z ochroną "własności intelektualnej". Zauważył Pan ten eufemizm - "własność intelektualna" zamiast "prawo autorskie"? O ile to drugie dokładnie określa sedno sprawy, o tyle to pierwsze ma szerszy zasięg niż ocean. Po co ACTA, skoro już w każdym prawie państwie od dawna istnieją przepisy egzekwujące ochronę praw autorskich?

    Traktat ACTA to wstęp do realizacji świata orwellowskiego, ponieważ ACTA zakładają utworzenie ponadnarodowej i ponadrządowej organizacji, coś na wzór ONZ, mającej nieograniczone możliwości inwigilacji i ścigania każdego i w każdym punkcie kuli ziemskiej, bez nakazu sądowego i podania przyczyn. Takie możliwości daje zapis w Sekcji 5. Traktatu, dotyczący "Dochodzenia i egzekwowania praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym" mówiący, że: "Władze mogą nakazać dostawcy internetu niezwłoczne ujawnienie informacji na temat abonenta, co do którego istnieje podejrzenie, że naruszył prawa autorskie i pokrewne". Panie ministrze, "istnieje podejrzenie" to słowo klucz, otwierające drzwi do nieograniczonych możliwości ścigania każdego i za cokolwiek, np. za ujawnienie potajemnej zmowy polityków.

    Ten traktat to kpina z systemów prawnych i sądowniczych. Mówi się, że ACTA mają bronić autorów przed okradaniem ich z należnych im pieniędzy za ich dzieła, to czy w takim układzie malarz dostanie pieniądze od każdego oglądającego jego dzieło? Czy trzeba będzie zakryć wszystkie budowle współczesnej architektury, pomniki i inne wytwory ludzkiego intelektu? Przecież ci twórcy lub ich spadkobiercy jeszcze żyją i też im się coś należy. Panie ministrze, trochę pokory dla narodu!


    ->link<-
    • 2: CommentAuthormarok
    • CommentTime24 Jan 2012
     
    Witryna na czasie.

    ->link<-
    • 3: CommentAuthorEagle
    • CommentTime24 Jan 2012
     
    @marok: Autor pisze że o ACTA wiadomo od 2 lat.
    Ja osobiście słyszałem o tym ponad rok temu ale jak poszukasz w necie to było sporo info i to baaaaardzo dawno temu.
    Teraz się wszyscy obudzili i jeszcze mówią że nikt im nic nie mówił.
    I wmawiają że była zmowa milczenia. Wystarczy poszukać po necie.
    Ale pewnie politycy mają nas na bieżąco o wszystkim informować. Najlepiej jakby poleconym nam przysyłali każdy projekt do domu w celu zatwierdzenia :D
    Tutaj chociażby z 2008 roku:
    ->link<-
    • 4:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime24 Jan 2012
     

    Eagle:

    Ale pewnie politycy mają nas na bieżąco o wszystkim informować. Najlepiej jakby poleconym nam przysyłali każdy projekt do domu w celu zatwierdzenia :D

    Myślę Eagle, że przegiąłeś. OCZYWIŚCIE, że politycy mają nas o wszystkim na bieżąco informować. Co, lubisz jak się za plecami załatwia sprawy, które w przyszłości będą Ciebie dotyczyć? A może nie każdy ma czas na interesowanie się wszelkimi aspektami z zakresu tzw. spraw potencjalnie ważnych. Właśnie od tego przecież stworzony takie aparaty jak rząd, politycy i całe to łajno. Pokaż mi chociaż jedną debatę sejmową transmitowaną w TV w sprawie ACTA z okresu jaki podałeś (te 2 lata). A może podasz linka do ciekawego cyklu polskich artykułów pisanych przez któregoś z polskigo polityka (może nawet rudego premiera) z tego okresu.
    Drugie zdanie pozostawię bez komentarza.

    Ogólnie do reszty biorących udział w dyskusji -przepraszam, że się wtryniam ale nie lubię mocno przesadzonych reakcji.
    • 5: CommentAuthormac
    • CommentTime24 Jan 2012
     
    Eagle, ale teraz to już bredzisz. I teraz uwaga, konsultacje społeczne po polsku. Projekt został "skonsultowany" z:

    Business Software Alliance, Sołtysiński, Kawecki & Szlęzak.
    Federacja Stowarzyszeń Naukowo Technicznych NOT.
    Fundacja Ochrony Twórczości Audiowizualnej.
    Krajowa Izba Producentów Audiowizualnych.
    Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji.
    Polska Izba Komunikacji Elektronicznej.
    Polskie Stowarzyszenie Wytwórców Produktów Markowych ProMarka.
    Stowarzyszenie Aktorów Filmowych i Telewizyjnych SAFT.
    Stowarzyszenie Architektów Polskich.
    Stowarzyszenie Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych SAWP.
    Stowarzyszenie Autorów i Wydawców “Polska Książka”.
    Stowarzyszenie Autorów ZAiKS.
    Stowarzyszenie Dystrybutorów Programów Telewizyjnych “SYGNAŁ” 14.Stowarzyszenie Filmowców Polskich.
    Stowarzyszenie Ochrony Własności Przemysłowej.
    Stowarzyszenie Polski Rynek Oprogramowania PRO.
    Stowarzyszenie Twórców Ludowych.
    Stowarzyszenie Wydawców REPROPOL.
    Stowarzyszenie Zbiorowego Zarządzania Prawami Autorskimi Twórców Dzieł Naukowych i Technicznych KOPIPOL.
    Telewizja POLSAT S.A.
    Telewizja Polska S.A.
    TVN S.A.
    Związek Artystów Scen Polskich ZASP.
    Związek Artystów Wykonawców STOART.
    Związek Polskich Artystów Fotografików.
    Związek Polskich Artystów Plastyków.
    Związek Producentów Audio Video ZPAV.
    • 6: CommentAuthorjury
    • CommentTime24 Jan 2012
     

    TheFender:

    Myślę Eagle, że przegiąłeś. OCZYWIŚCIE, że politycy mają nas o wszystkim na bieżąco informować. Co, lubisz jak się za plecami załatwia sprawy, które w przyszłości będą Ciebie dotyczyć?

    A nawet inaczej. Ich ZASRANYM obowiązkiem jest informować swoich wyborców nad czym pracują. Nie po to się ich wybiera aby za plecami wyborców sobie coś tam majstrowali.
    • 7: CommentAuthorEagle
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    Nie no panowie nie oburzajcie się za małe ironizowanie. :D
    Akurat ten projekt budzi u was największe emocje.
    Ale z tego co wiem to jak media nie dorwą jakiegoś gorącego tematu to ludzie nie mają bladego pojęcia o 99% ustaw, umów, projektów.
    Ja sobie nie wyobrażam jak mają was o tym informować. Sami politycy nie nadążają za tym nad czym pracują.
    I co gorsza nawet nie wiedzą za czym głosują. :D
    ->link<-
    • 8: CommentAuthorEagle
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    Generalnie po necie i w mediach krążą bzdury na ten temat.
    A tu "rodzynek"


    Ja już wymiękłem jak powiedział że moja przeglądarka będzie łamać prawa autorskie. :)
    Ciężko wytrwać do końca.
    Trzeba poczekać aż emocje opadną i media przestaną siać dezinformacje i wtedy można będzie na spokojnie to przeanalizować.
    • 9:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    A to nie jest "glos rozsadku"?:
    ->link<-

    :)
    • 10: CommentAuthorEagle
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    @dracon: ten filmik powinien być wzorcowy jak nie krytykować ACTA żeby się nie ośmieszyć. :)
    2 lata temu został projekt opublikowany oficjalnie.
    Gdzie byli od tego czasu ci teraz "oburzeni"????
    ->link<-
    • 11:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    Eagle, piszesz że informacje pojawiały się w sieci już od 2008 roku i można było je znaleźć. A że się tak zapytam: jakim cudem mam szukać czegoś, o czego istnieniu nawet nie wiem? Osobiście akurat wiedziałem o sprawie, bo śledzę skrzętnie wszystko co dotyczy internetu. Ale ci biedni ludzie, dla których internetsy to tylko nasza-klasa (żeby to chociaż był fejsbuk, ale tam czasem niestety przydaje się znajomość języków obcych, a z tego to u nas najpopularniejsza łacina), alledrogo i youtube? Skąd oni mieli się o tym dowiedzieć? Oni czasem mają problem ze sprawdzeniem autobusu w sieci, a co dopiero mówić o wyciąganiu jakichś informacji nad którymi się tak pracuje, żeby zbytnio nie rzucały się w oczy?
    • 12: CommentAuthorEagle
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    @Tenchi: Zgadzam się z Tobą. Ale to media dały d..y
    One powinny trzymać rękę na pulsie. A teraz zwalają na polityków winę że jakaś tajemnica straszna była.
    Jak ci biedni politycy (ironia) nawet nie wiedzieli za czym głosowali i o co w tym chodzi. Link podałem wyżej.
    • 13: CommentAuthorBluki
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    Skoro wszyscy zabierają głos, to jeszcze to:

    "Nam też nie podoba się ACTA" (dobreprogramy.pl)
    • 14:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    @Eagle
    Nasze kontrolowane media miałyby pokazać coś takiego? Wolne żarty. A to że politycy nawet sami nie wiedzieli nad czym głosują (biedacy!) uważam za argument przeciwko wprowadzeniu porozumienia w życie, nawiązując tutaj do przysłowiowego kupowania kota w worku. Bo poza samą treścią ACTA wysoce dyskusyjny jest właśnie także sposób w jaki trwałe prace nad nią. Jak sam zauważyłeś, w internecie można było znaleźć wzmianki o niej, ale nie konkretne informacje co też będzie zawierać. A już na pewno nie aż tak konkretne jak dziś.
    • 15: CommentAuthorEagle
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    @Tenchi: Wolne media też dały d..y
    Bo skoro to jest niby takie groźne to powinny wcześniej podnieść raban.
    A nie za pięć dwunasta. Chociaż sporo osób wiedziało co się szykuje.
    Tylko tak naprawdę nikt nie dowierzał. A jak przyszło co do czego i zbiegło się z SOPA i zamknięciem Megaupload to nagle się garstka ludzi obudziła.
    Rzuciła chwytne hasła o cenzurze i wolności słowa i mamy teraz chaos informacyjny.
    W którym sie ciężko połapać i wyłonić prawdziwe informacje.
    Do tego wszyscy próbują coś na tym "ugrać" dla siebie od polityków do aktorów.
    Ja jestem pewien że za rok o tej porze wszystko będzie w tym samym miejscu gdzie było.
    No może parę serwisów warezowych zniknie ale to raczej same się zamkną ze strachu :)

    I jeszcze odnośnie GIODO o którym była mowa sporo wcześniej:
    Zdrojewski skrytykował także stanowisko zaprezentowane przez Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Zdziwiłem się, jak zobaczyłem tę opinię GIODO, bo z jednej strony mówiła o naruszeniu konstytucji, a parę wierszy dalej napisano w niej, że GIODO zgadza się z opinią Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, że będzie to dokument neutralny z punktu widzenia prawa w Polsce - tłumaczył szef resortu kultury. I podkreślał, że według niego ACTA nie jest sprzeczna z polską konstytucją.

    :)
    • 16:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    @Eagle, w poscie #9 chodzilo mi raczej o tekst niz to video, ktore zreszta sam wyzej zapodales...

    Mimo, ze udawadniasz, iz internet jest tak wielki i dynamiczny widac, ze komus zalezy na kontroli, jakiejs prewencji... A ci oburzeni, o ktorych wspominasz, raczej naprawde nie wierzyli, iz cos takiego jak ACTA (czy SOPA) zostanie wprowadzone w zycie. Zreszta jeden z komentujacych tekst z linku, ktory zapodales napisal:

    Wątpię, żeby to weszło w życie. Każdy człowiek na ziemi, który posiada komputer ma przynajmniej 1 program/gre czy cokolwiek nielegalne. Ludzie mogą się nie przyznawać, ale zawsze jest coś...

    @dracon: ten filmik powinien być wzorcowy jak nie krytykować ACTA żeby się nie ośmieszyć. :)
    2 lata temu został projekt opublikowany oficjalnie.
    Gdzie byli od tego czasu ci teraz "oburzeni"????
    • 17:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    Na największego głupka w polskich mediach to jednak Hołdys wyszedł.
    Będąc przeciwko piractwu sam używał nielegali :)
    A teraz głupio się upiera za ACTA.

    Kurczę, kiedy on dobry utwór zrobił od czasów "Co się stało z Magdą K".
    Na wiki pełno informacji "Stworzył, upadło".

    1 koncert na 18 lat.

    No i to wykształcenie...

    Wikipedia:

    W latach 60. Hołdys uczęszczał do XVII Liceum Ogólnokształcącego im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Warszawie, jednakże szkoły nie ukończył[3]. Pracował jako urzędnik w Zakładzie Technologii Spirytusu i Drożdży, a także w Głównym Urzędzie Statystycznym w Warszawie[4]. W latach 70. podjął naukę w szkole wieczorowej z zamiarem uzyskania dyplomu maturalnego[3]. Wkrótce potem muzyk ponownie porzucił naukę i wyjechał do Stanów Zjednoczonych[3]. W latach późniejszych nie kontynuował edukacji[3].

    Chłopak bez matury ...

    Na nic nie starczyło mu jaj, żeby coś ukończyć.

    Ja wiem, że wartościowi ludzie nie zawsze kończyli szkoły. Ale czymś to rekompensowali. Pan Hołdys z całym szacunkiem nie zapracował na bycie autorytetem, a w mediach go pełno...

    Może kasę dostaje za to uperanie się...
    Żartowałem :)
    A może nie?
    • 18:
       
      CommentAuthoradv
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    Off top: Tu mamy kolejny protest.

    Odnośnie informowania opinii publicznej ciekawe informacje przekazuje Kazik0254. Rzeczywiście, jeśli są prawdziwe, to powstawanie i podpisywanie tego porozumienia budzi poważne wątpliwości. Zastanawia mnie, dla czego tak liczne protesty nie zostały publicznie nagłośnione. Może to cicha zmowa mediów, które nakręcają showbusiness. Głównym celem ACTA jest, nie bójmy się tego stwierdzić - ochrona pieniędzy pochodzącej ze sprzedaży szeroko rozumianych utworów. Podmioty chronione to potężne lobby.

    Moim zdaniem media, wydawcy, przedstawiciele władz celowo unikali rozgłosu, żeby nie było podobnych działać do tych, które mają miejsce dzisiaj, bo umowa mogłaby nie dojść do skutku. Rzucono nam ochłap informacji w momencie, kiedy wszystko już zostało przesądzone.

    Zobaczcie czym jest Prawo wspólnotowe. W necie jest oficjalna stronia prawodawstwa Unii Europejskiej eur-lex.europa. Przyznajmy, że niewiele z nas ma pojęcie o tych przepisach. Chyba nie każdy interesował się wcześniej dyrektywami i rozporządzeniami pod kątem ich legislacji. Ja nawet nie znalazłem, ile ich wchodzi w życie rocznie. Słyszeliście może o Dyrektywie ptasiej?

    Myślę, że w tym wszystkim dobrze się stało, że zdaliśmy sobie sprawę, że powinniśmy więcej interesować się tym, co dzieje się w Europie.

    Wyedytowany.
    • 19:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    Nie lubie pitolenia, ze ci, co protestuja albo inaczej wyrazaja niezadowolenie, to nie zajrzeli do samego dokunentu. Nie jest to prawda (na pewno nie w 100%).
    Tutaj jest wiec owy dokument do wgladu:
    ->link<-

    A poza tym, to "im bardziej w las, tym wiecej drzew" jak sie okazuje. Ludzie zaczeli analizowac rozne aspekty i widac coraz bardziej komu naprawde zalezalo na przepchnieciu tego cuda.

    Juz to, ze ktos będzie domniemywać wine wg wlasnego widzimisie bez wyroku sadowego, bez bez nakazu prokuratora itp. jest grozne.
    Albo: czy to nie Ameryka uwielbia tak wszystko patentowac? Moze w przyszlosci nie bedzie mozna sprzedawac tanszych odpowiednikow znanych lekow?!? :o
    • 20:
       
      CommentAuthoradv
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    Ja tyko dodam, że link do ACTA i to, jak może z nią działać wymiar sprawiedliwości podałem jakieś kilkanaście postów wstecz. Zachęcam do obejrzenia.

    Mam nadzieję Draconie, że nie piszesz o moim wpisie. Ja piszę ogólnie, o zainteresowaniu prawem Unii Europejskiej, nie o ACTA, bo te w ferworze emocji nad ich uchwaleniem każdy mniej lub bardziej szczegółowo przeczytał. Nikt nie protestuje przecież przed czymś, czego nie zna lub nie rozumie.

    Edit: Odnośnie oskarżania o piractwo na podstawie polskiego prawa oraz ACTA: obowiązuje nas zasada domniemania niewinności. Uzupełnia ją zasada in dubio pro reo
    • 21: CommentAuthorlhuven
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    Jest też druga strona medalu - zamieszanie wokół ACTA wygląda mi na wojenkę korporacji, które (upraszaczając) na skutek braku poszanowania praw autorskich tracą, z tymi, które na obecnym stanie rzeczy (bezpośrednio lub pośrednio) zyskują miliony.

    Od kiedy molochy typu Google czy Facebook to rycerze wolności? To giganci z zapędami totalitarnymi. To walka dwóch grup interesów o panowanie w internecie, co przekłada się na realne $$. Nawet jeśli przegrają tę batalię, poprawią swój wizerunek, co znowu przekłada się na $$. Allegro protestuje? Ciekawe dlaczego, może dlatego że za ich pośrednictwem sprzedaje się dużo podróbek? I dlaczego nie wyłączyli serwisu na 1 dzień, tak jak uczyniła np. Wikipedia?

    Rozumiem że w środowiskach około-internetowych Facebook budzi większą sympatię niż np. RIAA czy ZAIKS, ale nie dajmy się zwariować.
    • 22:
       
      CommentAuthoradv
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    @Ihuven Celna uwaga. Rzeczywiście, to drugie dno sprawy, o którym pisał też o Solo kilkanaście postów wcześniej.
    • 23: CommentAuthorHenryk
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    Podpisałem petycję przeciwko ACTA.

    ->link<-
    Mój nr. podpisu 37087.
    • 24:
       
      CommentAuthorKaz
    • CommentTime25 Jan 2012
     

    Eagle:

    2 lata temu został projekt opublikowany oficjalnie. Gdzie byli od tego czasu ci teraz "oburzeni"????


    Ale co to ma za znaczenie, kiedy ludzie sie oburzyli? Umowa ma byc podpisana teraz, wiec ludzie sie oburzaja teraz. Normalne i naturalne. Tak samo dzisiaj powstaje cala masa innych chorych projektow, ale bedziemy sie nimi oburzac, kiedy nabiora ostatecznego ksztaltu i dojdzie do ich faktycznego wprowadzenia w zycie.

    Po drugie, tak przedstawiasz sprawe, jakby dokument byl w sieci od lat, a dopiero teraz pojawil sie opor. Otoz dokumentu w sieci nie bylo, pojawil sie dopiero po wielkiej awanturze w PE (dzieki walce nielicznej garstki parlamentarzystow) w WERSJI ANGLOJEZYCZNEJ, a w wersji polskojezycznej pojawil sie niedawno. Od politykow podpisujacych umowy mamy nie wymagac ich czytania i rozumienia, a od ludzi z ulicy mamy obowiazkowo wymagac czytania po angielsku i rozumienia tekstow prawnych? Przeciez politycy to sa wlasnie nasi przedstawiciele, ktorzy maja to robic ZA NAS, biora kase za DBANIE O NASZ INTERES, a nie swoj!

    Opor byl OD SAMEGO POCZATKU, ale niewielki, poniewaz sprzeciwiali sie Ci, ktorzy sa w samym srodku tematu. ALE NAWET ONI NIE MOGLI DOSTAC INFORMACJI, CO TAK NAPRAWDE MA ROBIC ACTA? Co wiecej, w linku, ktory podales jako DOWOD, ze pojawil sie akt w 2010 roku jest wyraznie napisane: "Jest to dopiero szkic porozumienia, zatem mogą pojawić się całkiem spore zmiany."

    Chyba trudno sie protestuje przeciwko czemus, co nie wiadomo jak bedzie wygladac, prawda? Z kolei masz konkretny przyklad, podawany przeze mnie pare postow wyzej, ze na pytania o ACTA przez organizacje nie zwiazane z lobby producentow IP, polski minister odmowil dopuszczenia tej organizacji do informacji? Jeszcze raz Ci przytocze konkret:

    Jeżeli Traktat ACTA jest taki niewinny, to dlaczego został odrzucony wniosek o udostępnienie informacji w sprawie rozmów nad ACTA złożony dn. 24 listopada 2009 roku przez Stowarzyszenie Internet Society Poland, na podstawie Ustawy o dostępie do informacji publicznej z dn. 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198 ze zm.)? Czyżby rząd miał prawo łamać przepisy według własnego widzimisię i własnej interpretacji? Dla zainteresowanych tą sprawą odsyłam do: "Odpowiedź ministra KiDN z upoważnienia prezesa Rady Ministrów na interpelację nr 15121".


    I jeszcze druga sprawa:

    Lhuven:

    (...) zamieszanie wokół ACTA wygląda mi na wojenkę korporacji, które (upraszaczając) na skutek braku poszanowania praw autorskich tracą, z tymi, które na obecnym stanie rzeczy (bezpośrednio lub pośrednio) zyskują miliony. (...) Od kiedy molochy typu Google czy Facebook to rycerze wolności? To giganci z zapędami totalitarnymi. To walka dwóch grup interesów o panowanie w internecie, (...)


    Tak, to zapewne prawda. Kazda z tych firm walczy o swoja kase, a nie wolnosc internautow. Ale dopoki jest to dla nas korzystne to nalezy z takiego sojusznika korzystac. W innej sytuacji mozna by protestowac przeciwko Google i takie protesty tez mialy miejsce.

    To jest dokladnie tak samo, gdy na pustej uliczce napadnie Cie jakis lysy dresiarz, probujac Cie okrasc czy pobic - chetnie skorzystasz z pomocy przypadkowej osoby, nawet gdyby to byl inny dresiarz. W takiej chwili nie liczy sie czy on jest zly czy nie, tylko czy moze pomoc Ci w dobrej sprawie.
    • 25: CommentAuthormac
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    Dobry tekst: ->link<-
    • 26:
       
      CommentAuthorKaz
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    I jeszcze jedno: ludzie caly czas byli oklamywani w sprawie ACTA. Przyklad klamstwa z tego wpisu z 2010 roku, ktory Eagle podal:

    Zdaniem Komisji, porozumienie nie będzie atakować obywateli, natomiast ma zapewnić lepszą ochronę producentom, którzy posiadają prawa do sprzedawanych materiałów. ACTA nie będzie miało negatywnego wpływu na europejskich obywateli - zapewnia Komisja.


    Rzeczywiscie, obywatele europejscy, nieslusznie sie oburzacie, bo wladza ludu europejskiego robi Wam dobrze, a nawet jeszcze lepiej. Po co te kilkaset tysiecy glosow sprzeciwu, nie czujecie obywatele, ze nowe prawo nie bedzie mialo negatywnego wplywu na Was?

    To mydlenie oczu bylo jedna z technik uzywanych przy wprowadzaniu umowy w zycie. Z jednej strony nie chciano pokazac tresci, potem pokazywano jakies tresci, ale z dopiskiem "moga sie zmienic" i przy tym caly czas mydlono oczy, ze nikomu to nie zaszkodzi. Tak jak zreszta teraz w zywe oczy klamie nasz rzad, ze wszystko bylo "szeroko konsultowane" (ale juz nie dodadza, ze tylko z tymi, ktorzy maja interes we wprowadzeniu nowych przepisow) i ze "od dawna" (tylko ze w tajemnicy) i ze "nic sie nie zmieni" (tylko po co wtedy te nowe rewolucyjne przepisy, szkolenia urzednikow i innych organow, tworzenie organow doradczych?)
    • 27:
       
      CommentAuthorKaz
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    Mac, bardzo dobry tekst znalazles, ACTA to nie zmiana ale ZAKONSERWOWANIE zlego systemu z poprzedniego wieku. Warto przeczytac calosc, tutaj zarzucam fragmenty:

    Ostatnie badania przeprowadzone przez Mirosława Filiciaka i Alka Tarkowskiego (będącego, o ironio, doradcą ministra Boniego) pokazały wyraźnie, że świat nie dzieli się na "złych piratów" i "płacących obywateli". Osoby które najwięcej swoich pieniędzy wydają w sektorze kultury i osoby naruszające prawa to są dokładnie te same osoby. Najlepiej wykształceni i najbardziej oczytani są naraz najlepszymi klientami przemysłów kreatywnych i najczęściej stojącymi na bakier z prawem autorskim przestępcami.

    To oznacza, że wojna z piractwem - na którą właśnie rusza premier - jest wojną z elitą tego kraju. Kiedy to zrozumiemy, przestanie nas dziwić temperatura sporu. Osoby protestujące przeciwko ACTA doskonale znają ten dokument i wiedzą jakie zagrożenia ze sobą niesie. Protestuje kilkaset tysięcy ludzi, jest blackout kilkuset witryn internetowych, zapowiedziano kilkadziesiąt manifestacji w różnych miastach. Wczoraj w Warszawie na ulicy stało kilka tysięcy ludzi. To nie jest jakaś jedna grupa interesu, która forsuje swój model biznesowy. To protest obywateli zaniepokojonych ingerencją władzy w sferę ich prywatnej komunikacji z innymi ludźmi.

    Obywatele chcą reformy systemu. W medialnej dyskusji sprowadzane jest to często do frazy „zgoda na piractwo”, ale naprawdę, nie o to tutaj chodzi. Chodzi o zbudowanie takiego systemu, który będzie po pierwsze skuteczny ekonomicznie, po drugie będzie prosty i zrozumiały dla obywateli, a po trzecie nie będzie ograniczał wolności słowa i praw obywatelskich. (...)

    Obecny system nie spełnia żadnego z tych warunków: został zbudowany w epoce drukowanej książki, w celu wspierania modelu sprzedaży fizycznych egzemplarzy utworów, więc siłą rzeczy nijak się ma do realiów cyfrowej, bezkosztowej dystrybucji. Ogrom niejasnych reguł i wyjątków czyni nawet tak prostą czynność jak cytowanie zadaniem dla sztabu prawników. Zaś w sytuacji, gdy większość naszych aktów komunikacyjnych ma charakter publiczny - na blogach i forach internetowych czy w serwisach społecznościowych - idea monopolu na publikację stała się już teraz niczym innym jak groźnym kneblem. W świecie polifonicznej informacji to co mamy do przekazania innym stosunkowo rzadko pochodzi wyłącznie od nas.
    • 28: CommentAuthorEagle
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    @Kaz:
    Z tego co widziałem to projekt ACTA datowany jest na 16.11.2011
    A w grudniu już było o nim głośno. Więc nie za bardzo wiem jak można by mówić o zwłoce.
    Po drugie wcześniejsze wersje były dostępne, owszem nie były kompletne bo przecież nie mogły być.
    Prawda i tak leży po środku. I jesteśmy świadkami walk korporacji oraz innych podmiotów a dla niektórych jest to walka o życie.
    Czas pokaże co z tego wyjdzie.
    Ja tylko staram się wyłapywać nieścisłości i półprawdy które się pojawiają w necie.
    A jak mnie wsadzą do więzienia za SilkWorma to może nawet lepiej. Będę miał sporo czasu na pisanie innych gier :D
    • 29:
       
      CommentAuthorKaz
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    Z tego co widziałem to projekt ACTA datowany jest na 16.11.2011


    No prosze, z dwoch lat zrobily nam sie juz dwa miesiace :). Eagle, w listopadzie to ja sie ucze, a przed swietami to na przyklad ja zajmuje sie swietami, a nie skurwysynstwem, jakie w tajemnicy knuja producenci IP z naszymi politykami, sorry :). Po drugie powtarzam - co ma za znaczenie KIEDY? Chcialbys, zeby wielki szum podniosl sie na przylad 2 grudnia? I co to za roznica by to byla?

    Prawda i tak leży po środku. I jesteśmy świadkami walk korporacji oraz innych podmiotów a dla niektórych jest to walka o życie.


    Latwo powiedziec, ze prawda lezy po srodku. Ale to nieprawda. Gdyby lezala po srodku wystarczylo by wprawadzic zapisy o polowe mniej restrykcyjne albo polowe przepisow ;). Sa sytuacje gdy mozliwe jest albo A albo B i to jest wlasnie taka sytuacja.

    Powtarzam: to, ze sobie korporacje walcza to ich sprawa. I bardzo dobrze, bo dopoki kapitalisci skacza sobie do gardel w walce o kase to panuje przez to rownowaga miedzy nimi, a dla nas wolnosc (wyboru). Jezeli jedna ze stron zyska miazdzaca przewage nad innymi to przy okazji zmiazdzy i nas, szarych ludziow. I nie bedzie wyboru.

    A jak mnie wsadzą do więzienia za SilkWorma to może nawet lepiej. Będę miał sporo czasu na pisanie innych gier :D


    Oczywiscie, a naczelnik wiezenia bedzie regularnie sprawdzal, czy nie lamiesz praw autorskich i nie korzystasz z ustalonych znakow towarowych ;). W przeciwnym wypadku podwyzsza Ci wyrok za recydywe :)

    PS. Przeczytaj prosze artek zapodany przez Maca. Bardzo zgrabnie ujmuje calosc problemu.
    • 30: CommentAuthorEagle
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    2 lata temu pojawiła się oficjalna wersja projektu nad którym jeszcze pracowano.
    Ostateczna skończona wersja przetłumaczona pojawiła się w listopadzie. Widać daty na dokumencie.
    ->link<-

    Eee tam naczelnik sam będzie grał.
    Recydywa=więcej wolnego czasu na pisanie. :D
    • 31: CommentAuthorEagle
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    Tak mi się przypomniało coś.
    7 grudnia dałem na tym forum link do pani basi :) akurat w kontekście że wspomina o JIL
    Mało kto się tym zainteresował.
    Eksplozja wybuchła jak megaupload zamknęli, wtedy ludzie poczuli na własnej skórze że świat który znali się kończy.

    ->link<-
    post nr 16

    • 32: CommentAuthormac
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    • 33:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    Tak sobie czytam różne fora i muszę stwierdzić, że poziom doinformowania społeczeństwa oraz zrozumienie czym tak naprawdę jest ACTA są zatrważająco niskie. Chciałem powklejać link od Dracona tu i tam, ale on, ciekawa sprawa, w ciągu jednego dnia automagicznie przestał działać. Szkoda, bo zawierał cokolwiek intrygujące wyniki badań.
    • 34: CommentAuthormarok
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    Perspektywa "racjonalno"-geopolityczna.

    ->link<-
    • 35:
       
      CommentAuthorKaz
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    Donald Tusk powiedzial (za Gazeta Wyborcza):

    - Ekstrawagancją byłoby, gdyby Polska tej umowy nie podpisała i była jedynym krajem, który w Europie nie przestrzega praw autorskich - mówił wczoraj premier.


    No coz, nie wiem, czym sobie zasluzylismy na takie ordynarne klamstwa i manipulacje. Pewnie tym, ze nikt tym skurwysynom sie nie sprzeciwia.

    Tu tez ciekawie o artystach:

    ->link<-

    Dawniej muzyk, aby żyć, musiał pracować (sic!). Wielu wspaniałych twórców było aktywnymi instrumentalistami, kompozytorami i pedagogami muzycznymi. Osiągnęli wiele, bo byli pracowici. Doświadczenie zdobyte na polu nauczania muzyki przydawało się w pracy wykonawczej. Praca wykonawcza wspomagała umiejętności kompozytora...

    Tak było. Dziś natomiast część muzyków uwierzyła w to, że można żyć nie pracując. Wystarczy napisać przypadkiem kilka hitów, a potem pieniążki powinny spływać na konto do końca życia. Piękna wizja. Artystom zaczęło się wydawać, że są kimś w rodzaju rentierów. Że powinni skupić się tylko na zgromadzeniu pewnego "twórczego kapitału", a potem wystarczy żyć z odsetek. (...)

    Bono, wokalista grupy U2, już w roku 2010 mówił, że potrzebna jest większa kontrola nad internetem. Gwiazda rocka poparła rozwiązanie bliskie cenzurze...

    Wszyscy wiedzą, że Kazik zatwardziałym antypiratem jest. Potrafił atakować nawet swoich oddanych fanów.

    Krzysztof Cugowski wierzy, że jedynym powodem spadku sprzedaży płyt "Budki Suflera" jest internet, nie dostrzegając np. coraz większej wtórności w twórczości zespołu.

    Szymon Wydra nie jest może "starą gwiazdą rocka", ale wierzy on, że piractwo jest gorsze niż morderstwo.

    Ostatnio Zbigniew Hołdys wyraził poparcie dla ACTA. Niezwykłe.

    Oczywiście są chlubne wyjątki. Przykładowo Bob Dylan zauważył, że w internetowej wymianie plików nie ma nic złego. Jego zdaniem nagrywane dziś utwory i tak są nic nie warte.
    • 36: CommentAuthorHenryk
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    Bardzo Was przepraszam, ale w moim poście powyżej zaszła dość poważna pomyłka z linkiem. Okazało się że na tej stronie jest jeszcze jedna (jakaś kretyńska) petycja. Link już poprawiłem a tu jeszcze raz.
    ->link<-
    • 37:
       
      CommentAuthoradv
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    Mnie się podoba chlubny wyjątek Boba Dylana!

    Jest też akapit zaczynający się od słów "Obecny system..." Niestety, jest w tym dużo prawdy, chociaż w porównaniu do sędziego orzekającego w sprawach własności intelektualnej niewiele mogę na ten temat napisać.

    @Tenchi Drugi obieg zawsze istniał - np. biblioteka, wypożyczalnie filmów. Wpływy ze sprzedaży utworów pochodzą od pewnego, utrzymującego się na stałym poziomie procentu konsumentów. ACTA, ani żaden inny akt prawny przyzwyczajeń w wydatkach na kulturę nie zmieni. To jest stara prawda, ale w tej chwili komuś, kogo na to stać, niewygodna. Ja nic nie sugeruję :)
    • 38:
       
      CommentAuthormiker
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    Nie ustosunkowuję się (jeszcze), do powyższego tematu, jednak w sieci trafiłem na coś takiego: ->link<-
    Ciekawostka...
    • 39: CommentAuthorpin
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    @jhusak - Hołdys, po ostatniej publicznej wypowiedzi w temacie ACTA jest dla mnie ignorantem i medialnym zerem. Odnoszę wrażenie, iż wypowiedzi tego człowieka opierają się albo o niewiedzę, albo o skrajną głupotę. Pozostaje ostania możliwość, iż: Jestem WARIATEM!!! ;)-
    • 40:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    • 41: CommentAuthorpin
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    Drc - a o tym nie wiedziałem, i (jako poniekąd twórca) stwierdzam, iż jest to rewelacyjna alternatywa... o 100% lepsza, niż wydanie płyty w firmie krzak, która ukrywa ilość sprzedanych egz. płyty (jak robił to Metalmind onegdaj w moim przypadku) wskazując na znaczną ilość wycofanych z hurtowni płyt, następnie w czasie rozliczenia tantiem wyszło, iż przekroczyliśmy próg minimalnej ilości sprzedanych płyt o tyle, że wypłacono nam dosłownie kilka złotych. Tę kwotę wytwórnia wysłała nam przekazem pocztowym - całość kwoty otrzymał w formie łapówki listonosz :D. Zaiks powinien być zlikwidowany, to łupieżcy i gamonie. W tworzeniu muzyki biorę udział ponad 20 lat i gówno z tego mam.
    • 42:
       
      CommentAuthorgalu
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    • 43: CommentAuthorlhuven
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    @Kaz: Akapity o artystach z przytoczonego przez Ciebie artykułu to spore przegięcie.

    Artyści do łopaty? To jakieś komunistyczne myślenie. Niech żyją z przebojów, jeśli dane im będzie je stworzyć.

    Czy internetowa "wolność" zaszkodziła ludziom do tego stopnia, iż oczekują od artystów, by ci popierali działania, które uszczuplają ich dochody?

    To dowodzi szokującej dla mnie zmiany mentalności która dokonała się przez ostatnie 10-15 lat. W czasach Napstera, gdy wymiana plików raczkowała, jasne było że zdobywanie w ten sposób utworów muzycznych, choć fajne, nie jest do końca w porządku (nie kreuję się na świętego, ja również korzystałem z Napstera).

    Od tego czasu pojawiło się nowe pokolenie, które wyrosło już w przekonaniu, że wszystko jest za darmo, mało tego: że to im się za darmo NALEŻY. Aż tu nagle, ni z gruchy, ni z pietruchy wyskakuje jakiś "artysta" i chce pieniędzy? Niech żyje wolność słowa! Stop dla ACTA! :-)
    • 44:
       
      CommentAuthoradv
    • CommentTime25 Jan 2012 zmieniony
     
    Z "wolnością" jest jak we fraszce Kochanowskiego "Na zdrowie"

    Edit: Artyści nie mają co się bać. Towarzystwa Zarządzania Prawami Autorskimi, Firmy fonograficzne, producenci będą musieli w ostateczności hojniej podzielić się zyskami. Nie daje się zdechnąć kurze, dopóki znosi jaja. Nie mylić z kogutem co myślał o niedzieli.
    • 45: CommentAuthorEagle
    • CommentTime25 Jan 2012
     
    • 46:
       
      CommentAuthoradv
    • CommentTime26 Jan 2012
     
    @Eagle
    03:46 - 03:54 Rulez!
    09:22 moje ulubione...
    • 47: CommentAuthorpin
    • CommentTime26 Jan 2012
     
    @lhuven - wprowadzenie ACTA obiektywnie nie spowoduje wzrostu wynagrodzeń autorów o więcej niż 1%. O ile nie spowoduje straty.

    Dla obywatela normalnie zarabiającego przeciętne zachowanie wygląda tak: zasysam 15 płyt, słucham wszystkiego, wy**dalam 12 zostawiając 3, kupuję 2 płyty warte uwagi. Nie kupię 15 płyt po to, by zmarnować pieniądze na 13 wydawnictw gówno wartych tylko dlatego, że każde z nich ma po jednym kawałku wartym uwagi, co niekiedy objawia się w mediach ;)-= Dziwi mnie też fakt obliczania pseudo strat wynikających z "piractwa" w świetle powyższych faktów. Są one dziełem imbecyla, kretyna, lub człowieka niezrównoważonego emocjonalnie :).

    ... co też może pośrednio ma niewiele wspólnego z ACTA, bo w zasadzie można to spokojnie odnieść do współcześnie obowiązującego prawa niestety.
    • 48:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime26 Jan 2012 zmieniony
     
    Chyba pierwszy news o tej treści.
    ->link<-
    Kurde, nie spałem przez całą noc na bieżąco śledząc wszystkie wpisy w sieci. A teraz to już chyba nie opłaca się kłaść spać...
    • 49:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime26 Jan 2012
     
    26 styczeń 2012 - dzień, w którym zatrzymała się Ziemia.


    No, niestety. Mam tylko nadzieję, że tak to się nie zakończy.
    • 50: CommentAuthormarekp
    • CommentTime26 Jan 2012
     
    Szkoda, że za protesty wzięły się "grupy kibiców klubu ...", przez to media wrzucają te protesty do wora pt. "kibolskolewackoalterglobalistycznarozpierducha" nie specjalnie wnikając w zapisy ACTA. Choć w sumie media od kilku lat nie wnikają w nic poza wyjebiaszczym tytułem z dodanym znakiem zapytania (choć trudno je o to winić - jakie zapotrzebowanie, taki przekaz).
    IMHO mimo wszystko dojdziemy do jakiegoś przewartościowania. W pewnym momencie pan Kaziu który zlewa świat i inne acta wokół, dostanie pozew za "podzielenie się drogą mailową sposobem naprawy samochodu, który to sposób naprawy jest własnością intelektualną producenta". Wtedy coś co na razie dotyka "grupy gówniarzy" stanie się problemem obywateli. Choć z drugiej strony firmy głupie nie są i rewolucji nie potrzebują, więc świadomie odpuszczą sobie takie rzeczy skupiając się bardziej na przeróbkach konsol, telefonów, blokowaniu wymiany plików itd. itp. Czas pokaże.
    Bardziej należy bać się władzy która chętnie wykorzysta możliwości inwigilowania obywateli, blokowania tor'ów, torrentów, szyfrowania itd. Pewnie właśnie dlatego (oprócz lob$$ingu) rządy tak chętnie wprowadzają tego typu przepisy.