Jeśli ktoś zauważył jakieś nie ścisłości lub błędy w książce "Bajty Polskie" to niech napisze. Dzięki temu ukaże się bardziej poprawiona wersja książki na necie.
Jakichś poważnych nieścisłości (w sprawach o których mogłem coś więcej wiedzieć) nie znalazłem, a czytałem nie raz.... I nawet OCRować zacząłem, by do Kindla wrzucić sobie, ale jakość papieru i sposób sklejenia (że o czcionce nie wspominając ;) ) szybko mnie z tego wyleczył.
Tak więc czekam na dostępność pliku .mobi (nawet jeszcze raz zapłacę, a co!!)
Poczekajcie cierpliwie książka ukaże się w różnych formatach elektronicznych. Znajdą się tam nowe fakty, które zostały odkryte po wydaniu książki, a także zostaną poprawione błędy. Myślę, że będzie ona bardziej ciekawsza od pierwszej wersji papierowej :)
Papierowe wydanie to duże koszty. Chyba, że znajdzie się ok. 100-120 osób na kupno. To mogę się zastanowić. Czym mniej książek zamawiasz tym więcej płacisz. Do tego dolicz sobie jeszcze przesyłkę kurierską do domu.
Ponieważ wersja 2.0 będzie istotnie zmieniona, gdyby chcieć znów ją drukować, należałoby skład i łamanie przygotować od początku. Trzeba znaleźć kogoś, kto wykona tę pracę nieodpłatnie (lub męczyć się samemu jak się ma czas w Adobe InDesing), a jeśli odpłatnie, to rosną koszty.
Załatwienie numeru ISBN i 17 sztuk „Bajtów 2.0” wędruje – jako egzemplarze obowiązkowe – do bibliotek uniwersyteckich w całym kraju (takie są przepisy). To w przypadku gdybym chciał, by publikacja ta znalazła się w tzw. księgozbiorze narodowym (czyli była wieczyście przechowywana w Bibliotece Narodowej i Bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego), musi mieć nadany numer ISBN. W sumie można i bez tego.
A ile osób będzie chciało zamówić drugie wydanie książki? Na chwilę obecną nie chce skończyć drugie wydanie. Po jej skończeniu z Bartkiem zastanowimy się co dalej.
"Załatwienie numeru ISBN i 17 sztuk „Bajtów 2.0” wędruje – jako egzemplarze obowiązkowe – do bibliotek uniwersyteckich w całym kraju (takie są przepisy). To w przypadku gdybym chciał, by publikacja ta znalazła się w tzw. księgozbiorze narodowym (czyli była wieczyście przechowywana w Bibliotece Narodowej i Bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego), musi mieć nadany numer ISBN. W sumie można i bez tego. "
Ciekawa sprawa :) Rozumiem ze biblioteki uniwersyteckie płacą za kazdy egzemplarz -[cena hurtowa + przesylka]? Czy autor wysyła ksiazki na wlasny koszt?.
Niestety zapadła decyzja o wydaniu rozszerzonej wersji książki w wersji elektronicznej. Będzie ona zawierała nowe materiały, które udało się zdobyć po wydaniu "Bajtów". Pewne wiadomości z historii gier, zaskoczą was.