hospes: No to teraz muszę sobie przypomnieć, o co się chciałem zapytać :)
A więc czy ta charakterystyczna grafika z wtopioną w nią szachownicą (na miniaturce tego nie widać) to taka wizja artystyczna, czy efekt jakiegoś triku, czy może coś co będzie pomocne przy wykorzystaniu jakiegoś triku?
mam fajny pomysl na gre,co prawda byla by to w peewnym stopniu zrzynka,jednakze mogla by ciut namieszac. Tymczasowo rysuje do niej screeny w Kleks ,sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie ,jak bedzie w miare ok to zaprezentuje ,moze komus sie spodoba i cos z tego wyjdzie. Nie chce w tym momecie zdradzac szcegolow.
@s2325 - wiesz może jakie są dokładne zasady tej gry? Wygląda na grę dla 2 (lub więcej?) graczy, z których każdy ma 1 paletkę i 1 ludka z jetpackiem, a bramki są trzy :) Ale jak steruje się niezależnie paletką i ludkiem?
Wygląda to ciekawie. Chętnie bym machnął port na Atari, byłaby fajna gra na zloty :)
Mam pomysł na grę zręcznościową a konkretnie na symulator krzesła .Gra przedstawiała by krzesło w rzucie izometrycznym na którym siadają wraz z kolejnym etapem coraz to cięższe osoby.Każda z nóg krzesełka odpowiadała by kolejnemu odpowiedniemu przechyleniu kontrolera w danym kierunku i w odpowiednim czasie co zobrazowane mogło by być podświetleniem bądź miganiem danej nogi a do tego doszedł by wskaźnik czasu pozostałego na wykonanie ruchu .Można by także zrobić kilka poziomów trudności wraz z którego wzrostem stopniowo zmieniało się krzesło ,zaczynali byśmy na dębowym a na plastikowym bądź zrobionym np z zapałek kończąc ,wraz z zmianą krzesła skracany był by czas czas na ruch jojstick/a .
Co o tym sądzicie ?
PS:to nie jest to o czym pisałem kilka postów wcześniej.
Na Atari małe zdaje się brakuje zagadek szachowych. Nie gramy tam całych partii tylko w określonej liczbie ruchów określonymi figurami należy doprowadzić do opisanej sytuacji. Bardzo dobrze to zrobiono na GameBoy Advance w grze z Dexterem bo poziom trudności jest zrównoważony i jest wygodna obsługa - nie należy wpisywać oznaczeń pól jak to dawniej bywało tylko wskazujemy co chcemy kursorem.
s2325 a tu cie zaskocze byla taka gra zapisana jako listing w Tajemnicach Atarii w ktorej przesuwalismy sie koniem szachowym aby przejsc cala szachownice tytulu zapomnialem
kurde dałem pomysł na grę którą można zrobić post. nr:7 ,a wy ciągle o tym Fredzie,nikt nawet nic nie odpisał . O koniku szachowym piszecie ,szachach itp a to wszystko JUŻ JEST.
Mam pomysł na dość prostą ciekawą grę której nie ma na żadne 8Bit i raczej w ogóle takiej nie ma.Choć pomysł podobny urzeczywistniony został na Ds.Jak jest ktoś zainteresowany grą która mogła by wygrać np jakiś konkurs to piszcie .
załóżmy że mamy na ekranie cztery punkty (kwadraty) możemy założyć iż są to nogi krzesła ,mamy pasek energii , czas . Gdy któryś z czterech punktów zaświeci się to musimy wychylić joystick w kierunku przypisanym pod dany punkt i zdążyć w czasie który mamy na dany ruch ,bądź sekwencje która jak zostanie prawidłowo wykonana (powtórzona)to czas resetuje się czyli napełnia się pasek czasu ,jeżeli popełnimy błąd to skraca się pasek energii aż do wyczerpania i napisu game ower. Punkty płyną non stop co ileś tam punktów zmieniał by się poziom trudności zobrazowany inną osobą siedzącą na krześle ,gdy się przegra noga krzesła się łamie i koniec gry,zresztą nie musi być to krzesło ,można wymyślić coś innego,akurat mnie taki pomysł wpadł do głowy.Można także dodać fire dla urozmaicenia.
Można by na przykład na krześle "posadzić " TDC(finałowa runda ) -comodorowcy na Pixel heaven podmienili Tdc/owi krzesło by ... no wiadomo ;-).
Ps.Mam także inny być może ciekawszy pomysł :-)(post 13)
no można by to i tak zobrazować ,tylko nie wiem jak tam to wygląda w raktyce ,ponieważ nie grałem (jeszcze)albo grałem i zapomniałem,w każdym razie w "krześle"chodzi mi o dynamikę ,pewne krótkie sekwencje ruchów (kierunków)należało by zapamiętać,na przemian z pojedynczymi pojawiającymi sie z czasem coraz szybciej (na ułamki sekund)kierunkami. Koderem nie jestem (choć robię coś w tym kierunku)i nie mogę poeksperymentować z gameplay/em , mam jedynie obraz gry w głowie.
Skoro nie musi być krzesło, to może tapczan. Grę nazwać można "Tapczan grubasa", a kodowaniem zajmie się kto ... no kto ... ? :D (na odpowiedzi czekam do godziny 19)
krzeslo grubasa bylo by jednak lepsze ,albo krzeslo analne ,grubas w koncu byl uzyty wgruczole ;-). Ten koder nie ma czasu,podobno zajmuje sie religja .
Losowy generator plansz do Aztec Challenge - obojętnie czy do wersji z 1982 czy z 1983. To był taki przodek tych masowo obecnie produkowanych androidowo-flashowych bieganek, ale miał coś w sobie moim zdaniem. Taki generator przydałby się też moim zdaniem do gry Phantom, żeby nie maszerować tyle lat tymi samymi korytarzami.
Moje pomysły to byłyby zawsze w kwestii przygodówek. Żeby ktoś zrobił fajną w starym stylu po polsku albo po angielsku - aby NOWA. Pograłbym sobie po prostu i żeby móc się cieszyć, że coś nowego fajnego...
Może być jak w propozycji @2325: te tajemnice statuetek i bursztynowe komnaty. Tylko scenariusz żeby był ciekawy, bo obrazki to proste i gotowe, żeby scenariusz był dobry, bo resztę się robi w 15 minut i gra gotowa. Dziecko zrobi każde. Musi być dobra gra, oczywiste.
I coś jak Goonies - żeby było genialne jak Goonies.
Robbo to mogę napisać, jak ktoś chce - zgodnie z wytycznymi co ma być i jak działać.
Ultimę VII można by zrobić - bo to w sumie jak Robbo. Pograłbym sobie w Ultimę na Atari.
Jakby ktoś pisał, to mogę pomóc, jak byłyby pytania. Żeby nie stać w miejscu... zawsze pomogę - wystarczy zapytać. Napiszę funkcje nawet i co trzeba, aby nie wszystko musieć robić sam.
=== Uzupełnienie.
Zastanowiłem się po tych Robbach i Ultimach, żeby sprawdzić jak to się ma praktycznie aktualnie i doznałem szoku. Chciałem zaproponować, żeby robić od razu na SQL-u tego typu gierki jak Robbo czy Ultima i byłoby przenoszalne na dowolne platformy od razu, od Motorola 1-bit, Amstrad, Atari, PC do SuperCrayów i Mac-i po drodze, Nientedna, dowolne.
Zanim napisałem zerknąłem na Googla, kto korzysta z SQL-ów, ale chyba nie za dużo osób, myślałem, że Anno Online korzysta SQL+scripts jakieś, muszę Ultima Online jeszcze sprawdzić. Hmm...
Zestaw prostych gierek przykładowych mi wyskoczył na pierwszych stornach, nie wiem jak jest dokładnie zużywaniem SQL-a w grach i we wszystkim, bo to w sumie współcześnie jedyna sensowna metoda i rozwiązanie do robienia czegokolwiek uniwersalnym sposobem, żeby działało wszędzie a do tego było elastyczne na scenariusze, nowe plansze, zmiany, poprawki, cokolwiek i wszystko 100% co kto zamarzy nawet w trakcie gotowej gry - jak robi ą czasem Anno Online - że eventy są, albo coś zmieniają drobnego w grze - elementy tylko i scenariusze różne.
Pewnie Ultima Online tez tak ma - sprawdzę z ciekawości.
Wystarczy trzymać się struktury SQl-a przy tworzeniu struktur danych i potem można operować tym samym na dowolnych platformach - od komórek i atarynek po superkomputery i bez komputerów nawet - bez znaczenia, a działa 100%.
Hmm...
Zdziwiło mnie trochę, że nie wyskoczyło nic aktualnego na poziomie, jedynie coś takiego:
Genialne przykłady, ale jaka to jest epoka? Ciekawe, czy Ultima Online i Anno Online korzysta z SQL-a...
Można na SynFile+ zrobić przykładowo - trzymają się struktury baz danych. :)
Ale lepiej na SQL-u, bo bardziej uniwersalne i używane. Chyba, że mają te same rozwiązania. Nie wiem. Potem sprawdzę.
No i to byłby pomysł na gry. Żeby robić w standardzie SQL-owym przykładowo, szczególnie Robba, Lasermanie, Ultimy itp. etc. - i byłoby nie tylko na Atari ale wszędzie.
Muszę to sprawdzić sam, bo się zaciekawiłem własnym pomysłem z lat 90-tych... do tej pory nie sprawdzałem jakby to zadziałało zrobione realnie, a nie tylko jako 'oczywistość super genialna'... :)
Dzięki takim strukturom SQL można by w Utimie wchodząc do budynku wchodzić do Sims-ów.
Przykładowo... albo do Google Earth i iść ulicami miast... ze średniowiecznych klimatów ale przerobione współczesne. Chyba API Systemy Google to umożliwiają... ciekawe...
@Enjo: która funkcja? To do mnie i do moich funkcji, czy wcześniej jakaś rozmowa była o funkcjach? Bo nie chcę się wtrącać, akurat też o funkcjach pisałem?
Funkcja menedżera to najważniejsza jest, żeby mieć święty spokój i nie musieć się zajmować tematem. Stąd napisałem, że jak ktoś pisze, to mogę napisać albo pomóc w elementach, jak ktoś sam ne wie, ale sam gry nie będę robił. Musiałbym mieć Plan Własny, a to przecież zupełnie olbrzymi projekt od razu, trzeba by siedzieć i robić, nie mam takich planów, chroń Boże... nie ma czasu.
Stąd chętnie pomogę w dobrych projektach. Zgodnie z potrzebą i pytaniem, zawsze pomogę chętnie i zrobię nawet. Tylko ktoś musi sam robić swój projekt - tak jak ktoś robi Kajko i Kokosza. Sam wie, co robi, można najwyżej popatrzeć i pokomentować, a nawet pomóc w czymś, co trzeba - jeśli fajne i ktoś chce lub lubi... tak mogę, inaczej to bez sensu. Nikt mi nie płaci za projekty. Czas trzeba by mieć i pieniędzy dużo. Oczywiste...
Space Invaders w którym zamiast obcych mamy program w Basicu. Jak widać jest to tutaj nie za bardzo skończone, ale sam pomysł jest jasny. Nagromadzenie obiektów być może sugerowało by bardziej Centipede/Milipede z użyciem znaków jako grzybów.
Ten Space Invaders wyżej jest fajny. Lubię to. Ciekawy pomysł. Invadresy to są programy i znaki w Basicu? I trzeba je usunąć wszystkie? To straszne, takie niszczycielstwo.
Mam lepszy pomysł w takim razie. Natchnęły mnie te Invadersy, co robią inwazję na pustą przestrzeń ekranu Atari BASIC. READY też trzeba usunąć i kwadracik wypełniony? To byłaby doszczętna likwidacja inwadersów z przestrzeni pustej. Fajne, ale strasznie niszczycielskie. Ktoś nie lubił programować pewnie albo nawet znakków, wolał puste przestrzenie bez inwadersów jakichkolwiek.
Ciekawe odreagowanie ciężkiej pracy ze znakami w Atari pewnie. Zlikwidować do cna i spokój, uff, można oddychać, nikt nie atakuje na pustą przestrzeń. Nawet ready i nic. Pustka... pustka... tam musi być jakaś cywilizacja...
W dokumencie Worda albo Notepada można tak robić czystą przestrzeń, jak ktoś męczy się z pisaniem tekstów <Del> trzeba trzymać na początku dokumentu i wszystkie inwadersy same ciurkiem znikają w paszczy kursora. Też faja gra. Można blokami je anihilować. Ale trzeba mieć zaawansowaną technikę i znać się.
Mnie przyszedł pomysł odwrotny. Na podobnym ekranie z listingiem działającego pełnego programu Atari Basic (może przesuwać się cały program tysiące linii kodu po zakończeniu planszy niżej i niżej, jak w Star Wars... daleko daleko w odległej galaktyce...) - zrobić inwadersy, czyli błędy w programie i nie działa. Trzeba te pojedyncze znaczki poprawić, żeby program działał. Jeśli zacznie działać, to Koniec gry => mamy grę. Uratowaliśmy program w Atari Basic - poprawiony, inwadersy sunięte => można uruchomić RUN<Return>
I można grać w inną grę zupełnie, już normalną wtedy jakąś ciekawą...
Albo rekurencyjnie, po uruchomieniu programu uruchamia się analogiczny inny program, który trzeba poprawić i potem dalej rekurencyjnie niżej na inny program, który trzeba poprawić i aż w nieskończoność punktu albo przestrzeni, ale bez inwadersów. Niezłe wyzwanie, jak ratowanie wszechświata i galaktyk...
Hmm... ciekawy pomysł... ciekawe, czy ktoś zrobi, bo to ciekawa gra by była.
Na przykład:
10 REM GRA Anty Space-Inwaders 20 DIM V$-1k) 30 v$:="2 40 PRiNd"v$
Jak usunie się inwadersy i naprawi w miejscach zepsutych jak należy to jak puzzle => można RUN albo nowa plansza.
Ja p... :/ Kiedy pojawi się opcja ukrywania komentarzy od wybranych osób? Było śmiesznie przy pierwszym poście. Teraz nie da się tego nawet czytać. Albo usunąć komentarz. To proste. 15 minut i gotowe. Przez filtr w basicu.
@muffy: Czy chodzi o to, że pomysł na grę się nie podoba? Chyba ciekawy przykład dałem? Zamiast ukrywać komentarze lepiej ich nie pisać, bo to świadczyoby o chorobie umysłowej albo 'dziwnym zachowaniu'. Po co @muffy pisze komentarze? Żeby je ukrywać? :) Może to ciekawy pomysł na grę. Muffy pisze a ktoś biega i ukrywa. :)
Muffy umie napisać taką grę? I na przykład z maskowaniem automatycznym brzydkich słów, np. gra w filtry rodzinne w zależności od wieku. Też ciekawa gra.
Inna gra na naukę czytania ze zrozumieniem i wskaźnik gry procentowy - ile udało się zrozumieć. I Next Level przy 80% potem wylicza się IQ w standardach europejskich - też ciekawa gra.
Potem gra na śmieszne kawałki i mniej - trzeba oceniać procentowo w brawach i łapkach albo gwizdach i pomidrorach jak w Muppet Show przykładowo ten misiek Fazi miał super dowcipy - wszyscy się śmiali. Jak wspominam to od razu się śmieję, Super gra. Nie każdy umie tak rozweselać osobą, dowcipy mniej ważne - może być dobra gra, Miś Fazi dostaje brawa albo pomidory.
Potem gra na usuwanie i przywracanie - kto zdąży pierwszy i trzeba mieć narzędzia do wygrania.
A reszta to dopiero pomyślę. Też ciekawe pomysły - te filtry i 15 minut - to limit czasowy na ukończenie Levela? Trudność wzrasta, to i terminy pewnie. Ale pomysł dobry. Lubię to.
Dla tych, co chcieliby przejść planszę, którą proponowałem w poprzednim poście, rozwiązanie puzzla:
10 REM GRA Anty Space-Inwaders 20 DIM V$(10) 30 V$="2" 40 PRINT V$
Powyższy puzel da się uruchomić w Atari Basic. Cyba. Trzeba sprawdzić samemu i Next Level. Fajna gra. Spodobał mi się mój pomysł. :) I działa. :)
Żeby zawiesić gracza w miejscu, trzeba rozwiązać drugą planszę:
@smaku..nieco empatii,piszesz w stylu"męczącym",więc się nie dziw kol.@muffy...swoją drogą źle o Tobie świadczy, jeśli na słowa krytyki sugerujesz niski poziom umysłowy rozmowcy..nie ukrywam,że i mnie się czyta ciężko Twoje wypowiedzi,zwłaszcza ze zrozumieniem;)
Jeśli ciężko czyta się moje wypowiedzi, to nie wiem, co mogę z tym zrobić. Jeden pomysł przychodzi mi do głowy, bo sam łapię się na tym czasem, że 'czytelnik' może nie zrozumieć z krótkiego zdania co am na myśli mówiąc swoja wypowiedź jak myślę o temacie, czyli wprost myśląc => piszę, jak mam zawsze i nigdy inaczej, oczywiste. Hmm... zbyt krótkie zdania czasem i forma skrótowa informacyjnie merytorycznego zapisu tego, co mam do przekazania może powodować, że ci, co nie znają mojego stylu, mogą nie 'łapać' moich krótkich zdań, a czasem długich - to zależy - w 'locie' podczas jednokrotnego czytania. To wiem, bo czasem dodaję słowa do wypowiedzi, żeby nikt nie 'gubił się' w kontekście i zrozumieniu.
Hmm... akurat mam taki styl, że zależy od tematu lub kontekstu. @muffy czegoś nie zrozumiał i napisał na skutek tego dziwny niebezpieczny komentarz własny i to jest bardzo niebezpieczne, bo przez takie osoby, które nie rozumieją, na co patrzą, a co mówić czytają, potem są zawsze straty dla ludzi rozumnych. Patrzeć lub starać się i nic nie mówić - to świadczy, że osobnik poznaje i stara się i jest grzeczny z natury ludzkiej lub zwierzęcej nawet, czyli naturalne zachowanie, kiedy się nie rozumie czegoś - trzeba się starać lub zostawić i iść gdzieś indziej - tak działa naturalne prawidłowe zachowanie i reakcje nie tylko u ludzi, to oczywiste, rozumni wiedzą, nierozumni powinni robić naturalnie nie wiedząc o tym. tak działa naturalnie u osobników zdrowych.
Hmm... w ramach edukacji ogólnej, powiedzmy. Jeśli coś sprawia trudność lub czegoś się nie rozumie - warto się nie odzywać, to naturalne i zostawić lub obserwować, ale chroń Boże Święty zabierać głos. To ogólna zasada, rozumne istoty wiedzą.
Stąd niebezpieczeństwo dla ludzi, o którym wyżej wspominam, kiedy nierozumna istota zabiera głos. Nie powinna, oczywiste. Zakaz naturalny, a jeśli natura nie pilnuje osobnika, to należy ustawowo. Co mogę więcej pomóc?
Pewnie pisać bardziej zrozumiale dla mnie rozumnych również?
Czy dobrze się staram?
Staram się. Postaram się pisać zrozumiale nie tylko dla rozumnych, bo tu widzę dużo rożnych osób jest.
Jeśli nie łatwo czyta się moje komentarze, a chce się zrozumieć mimo wszystko o czym mowa, wystarczy zapytać i poprosić o sprecyzowanie lub napisanie 'łatwiej' - napiszę na pewno zawsze. Lubię robić da ludzi i dla czegokolwiek nawet, jeśli chcą. Akurat tak mam w naturze.
Można poprosić, żebym w ogóle nic nie pisał i poszedł sobie - pójdę i nie będę pisał. Przecież nie jestem tu, żeby mnie nie lubili. Oczywiste. :)
Wystarczy powiedzieć. Nie muszę tu nic pisać ani nigdzie. Dla innych to robię i dla radości własnej również, bo lubię tematy Atari i komputerów. Hmm.. co mogę więcej pomóc?
@smaku z mojego punktu widzenia optymalnym rozwiązaniem byłby abyś nie pisał tak wylewnie na forum tylko zabrał się za robienie tych wszystkich programów czy gier. Piszesz dużo i wylewnie i np. ja nie mam czasu na czytanie tego... myślę że wiele osób tak reaguje a może nawet znacznie bardziej ostro.
Ja nie mam czasu czytać czy pisać na forum bo właśnie między innymi staram się coś zakodować na Atari...
Przeliczenie jest proste policzyć średnią ilość znaków na forum (np. na tydzień) w stosunku ile to by było kodu na Atari. W mojej ocenie z reguły cenniejszy jest kod na Atari niż 1000 postów na forum.
ps. obawiać się o brak zrozumienia czytających tutaj nie ma co, większość jest ponadprzeciętnie inteligentna, prędzej nie wiedzą/rozumieją bo nie mają czasu na czytanie wszystkiego.
Dobrze, to przepraszam. Nie będę się emocjonował, jak coś mi się spodoba. Bo potem wychodzą rzeczywiście takie komentarze jak ten po tym żółtym Space Invadersie. To prawda. Już rozumiem.
Ale przynajmniej jako kolejny pomysł, konkretny tym razem, jak i zawsze, na nowa grę, to proszę spojrzeć ile w jednym komentarzu jest pomysłów na grę i to na podstawie jednej: Space Invaders. programowania na 20 lat przynajmniej dla ciekawych nowych pomysłów i tych, co lubią programować, bo z tych małych pomysłów algorytmicznych wynikają setki i tysiące kolejnych, czyli pracy na 50 lat. Czy to dużo zajmuje w jednym komentarzu niewielkim? A w drugim tak samo. I w kolejnym.
Co do emocjonowania się i opowiadania o tym, jak widać w tym komentarzu pod Invadersami, to OK. To rozumiem. Lubię się podniecać, jak mi się coś spodoba i mam pomysły. Wtedy o tym opowiadam i mam tysiące następnych - no właśnie ten komentarz pod Invadersami jest przykładem, ale efektem jest 50 lat zajętego czasu na przyszłość. Wystarczy zrobić te pomysły co mi przyszły do głowy w tej krótkie opowieści po Invadersach. Hmm.. OK. Nie będę już. Przepraszam. I nie będę. Chociaż, szkoda, bo jak mam pomysły, to lubię je opowiedzieć, to będę pisał sobie sam. Nie na forum. na forum tylko: {fajne, nie fajne...} - to skróci komentarze - taki zbiór dwuelementowy. Ciekawe, czy ten zbiór jest rozłączny... hm... ok. Nie będę już. :)
Coś jak Micro Machines, z tym, że na trasie stoi małe Atari z osprzętem w roli przeszkód i scenografii. Pomysł przyszedł gdy oglądałem gameplay z Micro Machines 64 Turbo gdzie na jednej z tras leży telefon komórkowy starszego typu.
Ma się ukazać nowy Uszatek ->link<- może więc z tej okazji wypuścić na Atari nawet coś nieskomplikowanego, na przykład: - podobne do Problem Jasia, z tym, że Uszatek składa obrazki z postaciami ze swojej bajki i od czasu do czasu pocięte kartki na towary reglamentowane, ewentualnie okładki ówczesnych dziecięcych czasopism i komiksów - uproszczony PacMan - bez ścian. Uszatek w czasie snu wylatuje przez dach swojej sypialni i zbiera z nieba znaczki i kapsle. Przeciwnikiem może być przelatujący Sputnik.