Dziś na Wykopie ze zdziwieniem znalazłem reklamę o nazwie "Muzeum Gier Wideo", która przeniosła mnie do tej strony: ->link<-
Ktoś chce zrealizować we Wrocku moje stare marzenie (które odłożyłem sobie na emeryturę ;) ) - muzeum gier video połączone z lokalem urządzonym w stylu retro gier :) Chcą też zrobić imprezę retro promującą tę inicjatywę.
Po przeczytaniu projektu mam mieszane uczucia: z jednej strony pełna profeska: zarówno wizualnie jak "rozmachowo" (reklama na Wykopie) robią wrażenie, ale z drugiej strony mam wrażenie ze osoby zajmujące się tym są trochę "spoza naszego światka" i startują ze swoim pomysłem prawie od zera. Czy ktoś z Was zna kogokolwiek z tej ekipy? Zakładają muzeum mając... 9 konsol i parę czasopism. A jak pozyskają środki to dokupią jeszcze 10 albo 20. Przecież co trzeci z nas, nie uważający się za kolekcjonera, ma więcej maszyn retro.
Drugi zgrzyt: kto zbiera w sierpniu pieniądze na dużą imprezę, która chce zorganizować "w okolicach października/listopada 2013 roku"? Czyli na razie nie ma nawet dokładnego terminu. A zbiórka potrwa jeszcze ponad 50 dni...
Ale jednak: coś robią i podchodzą do tego z rozmachem i zapałem, a to więcej niż marzenia :) Mają plan i podzielone zadania. Są też bardziej nastawieni na gry video niż na sprzęt (jak deklaruje ekipa budująca pierwsze muzeum na Śląsku). Może więc warto ich poprzeć?
Nikt takiego muzeum nie będzie traktował profesjonalnie. Jeśli chce się założyć muzeum trzeba je zarejestrować w Ministerstwie Kultury. Wtedy można rozmawiać z potencjalnymi sponsorami i będą cię traktować poważnie. Obecnie takich pasjonatów jest sporo. Druga rzecz to duży lokal, gdzie będzie można zobacz eksponaty i w nie zagrać. Jednak musi być naprawdę sporo sprzętu, bo mała ilość nie zrobi na sponsorach wrażenia. A jeszcze do tego dochodzi duża reklama, wyjazdy na różne imprezy. Bez dużego rozgłosu, nic się nie wskóra. Działam w Muzeum Historii Komputerów i Informatyki i wiem jak to wygląda o kuchni. Zbieranie pieniędzy od ludzi to też nie bezpieczna sprawa. Wystarczy przeczytać sobie artykuł jak to wygląda: ->link<- Poza tym ile uzbierają?
@Ramos - to stary art. W tamtym czasie ministerstwo mialo pomysl aby "uregulować" elektroniczną zbiórkę pieniedzy za pomocą ustawy. Bo teraz jest nieuregulowana, czyli dozwolona :) Ale pod wplywem ogromnej krytyki w internecie minister wycofal sie z tego pomyslu i z tego co wiem, jest tak jak bylo: czyli zbiorki crowfoundingowe są "nieuregulowane" ale nikt sie tego nie czepia.
Chyba istnieje całkiem sporo małych, prywatnych muzeów, nie zarejestrowanych. Z tego co się orientowałem parę lat temu (kiedy sam myślałem o muzeum), prywatne muzea w Polsce są traktowane prawnie jak zwykłe firmy. Może się więc okazać, że rejestracja w ministerstwie nakłada jakieś obowiązki (założę się :P ) a nie daje żadnych przywilejów poza zwiększeniem wiarygodności. Nie jest tak?
heh... poki co we Wroclawiu to mozna w Słońcu pograć w Tekkena na PS ONE i napić sie piwa ;) ale przy okazji roznych eventow clubbingowych byly czasami retro konsole ( np. jednorazowa akcja na Bajana w pizzeri przy okazji imprezy deep house byl snes i cos jeszcze ;))
Rejestrując muzeum można się ubiegać o różne datacje min. z urzędu miasta. Poza tym jesteś wiarygodny w oczach sponsorów. Można ubiegać się o lokal ,etatowi pracownicy mają za darmo zwiedzanie innych muzeum :) Jest masę więcej przywilejów niż daje samo Stowarzyszanie. Poważni sponsorzy nie wchodzą w takie coś jak stowarzyszenie. Jeśli mają wyłożyć kasę to decydują się na większe projekty, które coś im przyniosą. Utrzymanie samego muzeum kosztuje, jak i zakup sprzętów. A kto to wszystko będzie sponsorował? Sama zrzutka nie wystarczy. Trzeba wykazać się nie tylko ilością sprzętów, bo to za mało. Ważne, żeby dużo się mówiło o muzeum: prasa, radio czy TV. Najważniejsza rzecz w takim muzeum to ludzie, którzy będą pomagać. Muszą poświęcić sporo czasu, kasy i zaangażowania. Zapał szybko mija, jak pojawiają się problemy.
Dziś na antenie "Faktów" TVP Wrocław o 18:30 został wyemitowany materiał o Muzeum Gier Komputerowych, nagrany podczas piątej edycji konwentu Niucon, a w nim wywiad z pomysłodawcą projektu Krzysztofem Damaszke oraz chłopakami z Retrogralnia.pl.
Powtórka "Faktów" o 21:55, a nagranie jest dostępne na ->link<-
Z wypowiedzi pomysłodawcy muzeum wynika, że chcą zebrać 50 tys. Po pierwsze nie realne, a po drugie skąd reszta kasy na utrzymanie, naprawdę sprzętu, zakup nowych maszyn, meble itp...? Z biletów nie nie ma szans na utrzymanie. Inna rzecz, że trzeba posiadać wtedy oryginalne oprogramowanie w tym stare gry.
Muzeum we Wrocławiu, mimo kasandrycznych wypowiedzi z powyższych postów, istnieje, ma się świetnie i stale się rozwija. Z tym, że Krzysztof Damaszke, który organizował zbiórkę, nie zebrał całej kwoty, ale dostał od ludzi sprzęty, które w części przekazał istniejącemu muzeum.
Co świadczy o tym, że kluczem do sukcesu nie jest opinia komentujących, a praca włożona w przedsięwzięcie. Wspominam o tym, ponieważ często przy innych projektach komentujący również potrafią siać defetyzm, bo jak wiadomo - komentowanie jest łatwe, a przewidywanie porażek - najbezpieczniejsze.
-----
A przy okazji muzeów komputerów - powstała stosunkowo niedawna kolejna inicjatywa, w Krakowie. Rafał Szyja, nasz kolega od Commodore, założył Cracow Museum Computer:
Przeczytałem kiedyś książkę Davida Pierce "Tańczący ze skinami". Jeden z rozdziałów miał tytuł "Aby robić niezwykłe rzeczy, trzeba robić niezwykłe rzeczy". Ot tak, po prostu. Chcesz coś zrobić to robisz. A najczęściej kończy się na szukaniu wymówek - brak czasu, pieniędzy, brak tego i tamtego... I oczywiście zawsze ci będzie tego brakowało, bo tak na prawdę nie chcesz "tego" robić. A mówienie o tym co by się zrobiło "gdyby" nic nie kosztuje, bo jest bezwartościowe...
bez obrazy ale te wszystkie nowe retro Muzea to dupne historie . Mam iść do muzeum oglądać dzieciństwo !??? No bez jaj ... Idę do muzeum by oglądać kolej parową , dinozaury ,stare maszyny latające ,ale nie komputery z dwudziestego wieku ... ale już rozumiem pewną kwestie - nie martw się Krzychu ! ,ciebie tam nie zamkną ;) .
Oczywiście jak było znanych mi osób Muzeum komputerów w Gdańsku to kibicowałem,sam myślałem by zrobić coś na taki wzór, ale duża powierzchnia sklepowa , kilka starych kompów ,konsol ,automatów wystarczy by było muzeum bez muzeum i dotacja się znajdzie :-D.
To Muzeum Sentymentów pewno odwiedzę gdyż sentymentalny ze mnie dzik .
@Irata4 takie muzeum nie jest tylko dla Ciebie, taka dzisiejsza gimbaza nie ma pojęcia jak wyglądały w realu komputery 30-40 lat temu, dla Nas to zdecydowanie sentyment, i być może chwila na to by spojrzeć co się w tym świecie przez te 30-40 lat wydarzyło, dla wielu świat A8 c64 czy Amiga to zupełnie nowe doświadczenia
@rosomak w sumie to racja . Inaczej to odbieram gdyż mam z tymi sprzętami do czynienia na co dzień ,natomiast młode(do 10lat) osoby które z okazji świąt czasem u mnie goszczą wykazują większe zainteresowanie VR bądź Ps4 niż dajmy na to Atari ,ba ,nawet po włączeniu Ataryny czy innego C64 nie podobają się akurat tym dzieciakom takie gry :( . Zapewne istnieje młodzież która interesuję się historią informatyki i dla nich takie Muzea mogą być zbawienne ,ale to chyba nieduży procent ... W szkołach na informatyce powinny być lekcje poświęcone starszym komputerom ,konsolom ...tyle że w to nie wierzę ,u mnie w szkole podstawowej mieliśmy informatykę ,były już komputery PC (liczyłem że może będzie Atari bądź Zx spectrum gdyż słyszałem od starszych kuzynów że takie komputery są ) jako osobo nieposiadająca PC miałem większą wiedzę na temat Komputera niż nasza Informatyczka !!! Której lekcje wyglądały jak hasło Jurka Owsiaka ... żałuję bo może dziś był bym programistą a tak stwierdziłem że to bzdura i poszedłem w plastykę ,dopiero później przeszedłem na grafikę rastrową jak w wydawnictwie postawili warunek - ja byłem zawsze anty PC .
Dobrze, że powstają muzea, bo jeszcze teraz można taki sprzęt znaleźć, a muzeum to nie tylko te najpopularniejsze komputery. Fajnie jest iść na wystawę czy do muzeum i powiedzieć "a ja jeszcze mam takie żarówki w domu i to nowe w kartonikach :)". Przy okazji - trochę mnie dziwi, że bardziej popularne sprzęty czasami są w dość słabym stanie, kiedy egzemplarze w lepszym stanie można znaleźć "w obiegu", ale to być może kwestie finansowe, czy kanały pozyskiwania tego typu sprzętu.
Często muzea powstają jak już niewiele z potencjalnych eksponatów jest do uratowania.
Muzeum Sentymentów - podobne coś mamy w Wawie - dawniej na Kamionku, a jak przed chwilą przeczytałem obecnie przy Pięknej - ->link<- , jest też prywatne muzeum neonów.
Obecnie jest na to moda, ale co się stanie z takimi prywatnymi "muzeami" jak się moda skończy?
Podobna tematycznie ekspozycja jest też w Muzeum Warszawskiej Pragi.
PS. Określenie "Retro" - też nie mogłem się do tego przyzwyczaić...
Na czym zarabia takie muzeum ? Chyba nie na biletach ...
Za jakiś czas to nas wezmą na tapetę -co? jak? i po co? , a wtedy Kaz załatwi pozwolenie byśmy jako użytkownicy eksponatów muzealnych mogli nadal pisać na ich temat .W tych Retro Muzeach to obok eksponatów (komputerów)powinny się znajdować listy z danymi aktualnych użytkowników -aktualizowane na bieżąco ,ostatni wygrywa bilet do matrixa i cofa się do początków ...... he,he
W Łodzi oczywiście też mamy muzea ,polecam Muzeum „Dętka”,i Muzeum Animatroniki SE-MA-FOR ,Muzeum Iluzii.
Na biletach i wycieczkach po Warszawie - wożą turystów (w tym zagranicznych) Nyskami.
No ogólnie to jest tu mnóstwo muzeów, ale wymieniłem te tematyczne, choć i to nie wszystko... Kiedyś była wystawa w Zachęcie, a jakiś czas temu pisałem o wystawie w Muzeum Etnograficznym ->link<- .
Jest też miejsce gdzie można pograć na flipperach: ->link<- (próbkę można zobaczyć co roku na PH).
Z innych to fajne jest np. Muzeum domków dla lalek ->link<- :)
Narodowe Muzeum Techniki (to każdy chyba zna) i Muzea motoryzacyjne.
A co z muzeum starych komputerów w Gdańsku ? Czy po zalaniu cos sie ruszyło ? Wszedzie maja fajne muzea, a jak cos powstalo w trojmiescie to najpierw , zalalo , a potem jeden z glownych dzialaczy zaginal gdzies bez sladu.
Może nie tyle prezesa, ale chyba jednym z założycieli był też naczelnym atari fana, o którym było niedawno dość głośno. Tak czy inaczej w trójmieście brakuje "retro dziupli", Cybermachina jest moze troche retro, ale to raczej retro po 2000 roku, wiec raczej gimbo retro.
... e od razu zaginął ,pewno to taki tekst ... a może przeszedł na Commodore ;-/ ? ...bo podobno był widziany i żyje . Numer telefonu cały czas jest aktywny(właśnie zrobiłem testa) ,no ale nie odbiera ... no i nie tylko ode mnie ;)
Byliśmy w tym warszawskim muzeum z Romkiem zaraz po otwarciu, Romek nagrał nawet materiał wideo z sympatyczną dziewczyną, która tam siedzi i pilnuje Wronkowego dobytku. Jak mi przegra albo zmontuje to wrzucimy.
Miejsce schowane, ale łatwo dostępne. Komputerów i konsol mało, ale to w sumie niewielkie pomieszczenie. Za to bardzo klimatycznie i przyjemnie!