Tak, wstąpiłem na zlot Moonshine Dragons w sobotę i sobie chwalę. Spotkałem sporo znajomych twarzy ze zlotów Atari, a impreza zacna i w dobrej atmosferze :) Przypominało mi atarowskiego WAP-NIAKa, bo też na ogródkach działkowych. Organizacyjnie bardzo dobrze, catering solidny i wliczony w cenę biletu, do tego darmowe gadżety. Poziom niektórych prac świetny (dwa bardzo dobre dema, kilka grafik, demko muzyczne z gitarą), trochę kaszan. Atarowców reprezentowała Inneundo (bo wystawiała pracę), DiskDoctor (bo miał koszulkę z logiem JIL) oraz ja (bo nic nie robiłem) :)
Pajda podrzucił link do swojej relacji wideo z MD: