Kochani, szukam porady.Otóż dostałem propozycję od pewnego sklepu internetowego zajmującego się sprzedażą koszulek, czapek, torebek z nadrukiem itd..., że chętnie wstawią część moich grafik do swojego asortymentu z opcją taką,że płacą mi procent od sprzedanej koszulki z moim wzorem. Czy jest jakaś możliwość,abym miał wgląd w ilość sprzedaży odzieży z moimi wzorami i nie być ruchany w dupę, czy może muszę tu liczyć na dobrą wolę i uczciwość firmy?
wydaje mi się, że powinieneś umówić się z nimi wstępnie na określoną liczbę koszulek (np. partia 20 szt.), jeżeli zostaną sprzedane, podpiszesz umowę na kolejne partie itd. Inaczej nie będziesz w stanie określić ile faktycznie sprzedali.
@blb - w jaki sposób miałoby to pomóc w rozwiązaniu problemu niemożności sprawdzenia, jaka jest faktycznie sprzedaż? W obu przypadkach opierasz się na deklaracji sprzedawcy. Jeśli powiedzą, że sprzedali 19 sztuk, to co zrobisz? Zaufasz? Nie zaufasz? Co jeśli tyle rzeczywiście sprzedali? :)
No, ale zobaczy ile taka partia się sprzedawała i będzie miał mgliste pojęcie o chłonności rynku. Podejrzewam, że ktoś zrobił wcześniej rozeznanie (firma), tylko pytanie ile koszulek jest w stanie wchłonąć rynek? A może zaproponuj numer gdzieś na koszulce, że niby unikat w ten sposób, bo niepowtarzalny? Ja zgodziłbym się na jedną grafikę i określoną partię. Zobaczyłbym, czy firma wywiązuje się na czas ze swoich zobowiązań (ustalonych wcześniej), jak szybko rynek wchłonął partię (jest popyt lub nie), no i ewentualnie mógłbyś przy kolejnej grafice negocjować cenę za jej wykorzystanie.
jest jeszcze jedno możliwe podejście - brać co dają.
artysta jest zawsze, cyt. "ruchany w dupę" i żadne związki polskich artystów plastyków tego nie zmienią. Zauważ, że nie dając im swoich artów jesteś co prawda nie ruchany w dupę, ale dalej nic z tego nie masz. a tak to chociaż być może zobaczysz w klubie laskę w koszulce z Twoim artem i będziesz miał powód, żeby zagadać. I kto wie, może to nie Ty będziesz wtedy ruchany?
... to mi przypomina wypłacany tantiem tytułem sprzedaży przez MMP. Pierwszy "kokos" dostał w całości listonosz w ramach tego, że raczył się pofatygować i nie wypisał awizo ;)
Nie od tej strony. Zawierasz umowę o przeniesienie majątkowych praw autorskich określonej l-by wzorów na koszulki T-shirt, 200 zł od wzoru za wynagrodzeniem płatnym przelewem do dnia poprzedzającego wydanie wzorów. Jak będzie wynagrodzenie, przesyłasz wzory. Jeśli nie, nie ma o czym rozmawiać.
Ciebie nie interesuje ilość sprzedanych koszulek, chyba, że prowadzisz działalność gospodarczą polegającą na sprzedaży gotowych wzorów na koszulki. Sprzedaż zależy od wielu czynników podjętych przez stronę, która prowadzi taką działalność - od sprzedawcy - np od ceny produktu, potem wszystkiego, co składa się na informację o sklepie (np. pozycjonowania strony sklepu, opinii o sklepie), wszystkiego, co umożliwia kupno w sklepie (np. interfejsu sklepu, umiejętności wyeksponowania produktu, akceptowania różnych sposobów płatności, posiadania różnych sposobów wysyłek, itd.). Reasumując, tutaj nie ma być umowy o dzieło, jaką Ci proponują - zrobienie określonego wzoru - z wynagrodzeniem prowizyjnym uzależnionym od sprzedaży produktu. Nie gódź się na takie rozwiązanie. A jeśli chcesz się zgodzić, to każ zostawić sobie wpływ na sposób ich sprzedaży, czyli na wszytko, co masz w nawiasie wyżej.
Pamiętaj, że zawsze masz prawo decydować o ostatecznym kształcie produktu tj. sposobu, w jaki został wzór wykorzystany. Jeśli Ci się nie spodoba, możesz odstąpić od umowy. Oddajesz wynagrodzenie, oni oddają wzory.