atarionline.pl Prawdziwe oblicze Atari Area - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime25 Jul 2014 13:07
       
      również proszę o usunięcie tego wątku, Xeen i Kaz. Takie sprawy załatwia się na własnych serwerach.
      • 2:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime2 Aug 2014 00:08
       
      Panowie, to jest forum dla ludzi doroslych, a czlowiek dorosly ponosi odpowiedzialnosc za swoje slowa. Jezeli TDC uwaza, ze chce sie tak wypowiedziec, a nie inaczej - to jego sprawa, a nie moja.

      Kazdy ma prawo sie wypowiedziec, czy to TDC, Dely, Jellonek, Dracon, nawet jesli to mocno kontrowersyjna wypowiedz. Zasady wypowiedzi sa tylkie dwie: kulturalnie i w temacie Atari i pobocznych.

      Zaznaczam jednak, ze nie jest to stanowisko zespolu Atarionline.pl, bo nikt nie ma prawa, lacznie ze mna, wypowiadac sie w imieniu serwisu, ktory tworzy wiele osob. Kazdy sie wypowiada w swoim imieniu.
      • 3:
         
        CommentAuthorEnjo
      • CommentTime2 Aug 2014 10:08
       
      Bardzo dobre podejście.
      • 4:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime2 Aug 2014 11:08 zmieniony
       
      Ja też chciałbym się poskarżyć na całą ekipę atariki.

      Mianowicie kiedyś (nie czytając dokładnie, czy może w ogóle zasad edycji) coś tam do atariki dodałem. OD RAZU (w ciągu kilku godzin) otrzymałem info od Draco, że wpis jest niezgodny z zasadami, i że jeśli go nie podredaguję, zostanie usunięty (mam na to dowody). Na pewno czekał tam na mnie, aż coś podedytuję (a był to mój pierwszy raz). Strasznie się przestraszyłem tego, niemniej wpis poprawiłem, dodałem brakujące kategorie i wpis nie został usunięty.

      Podobnie kilka poprawek, jakie wyedytowałem jakiś czas później spotkały się z NATYCHMIASTOWĄ reakcją Draco (znowu musiał czatować, aż coś poprawię), że są niezgodne i żebym poprawił (na to dowody też mam). Znowu się strasznie przestraszyłem i poprawiłem i było OK.

      Ten Draco tak strasznie mocno pilnuje atariki, rzeby było rzeczowe, merytoryczne i konkretne, że nie wiem.

      Oj Ty Draco, Ty, Ty! Nie pilnuj tak atariki, zaoszczędzisz stresu edytującym, którzy "nie czują zamysłu twórców" tej bazy wiedzy.

      I na końcu obowiązkowy ;)

      PS. Każde słowo oraz akcent użyte w powyższym wpisie są dobrze przemyślane, dobrze użyte i z konkretnym zamiarem.
      • 5:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime2 Aug 2014 12:08
       
      Kuba, Draco/KMK jest osobą wyjątkowo zasadniczą, a wszystko to co mu nie odpowiada (łamie np. jego prywatne zasady) rozwiązuje frontalną konfrontacją. My jako społeczność przerabialiśmy to wielokrotnie, już w jednej z produkcji demoscenicznych z lat 90. jest o tym mowa. Przy tym trzeba też podkreślić, że jest osobą bardzo inteligentną, o niezwykle giętkim języku, więc prowadzenie wszelkich dysput jest dla niego pestką.

      No i oczywiście proszę mnie dobrze zrozumieć, przybliżam fakty dla kolegi który go nie zna tak dobrze i tylko w tym celu.
      • 6:
         
        CommentAuthoradv
      • CommentTime2 Aug 2014 12:08
       
      to ja powtórzę refren: "Oj Ty Draco, Ty, Ty!..."

      I na końcu - mój - obowiązkowy ;)
      • 7:
         
        CommentAuthorPecus
      • CommentTime2 Aug 2014 13:08
       
      Hm...
      Wg mnie to się zaczyna kwalifikować do leczenia. I internista to raczej za mało.
      • 8:
         
        CommentAuthorEnder
      • CommentTime2 Aug 2014 13:08
       
      Zaczynacie mnie przerażać. Na mój gust każdy z Was coś zrobił dla środowiska i nie mi oceniać kto więcej, ba nie widzę sensu, żeby dzisiaj to oceniać i komuś dowalać, bo niby ma mniejszy udział. Wierzę, że ten konflikt w końcu się pozytywnie zakończy, hobby powinno łączyć a nie dzielić. Pozdrawiam i życzę dojścia do porozumienia, dogadania się, przeproszenia, wybaczenia, etc.
      • 9:
         
        CommentAuthoradv
      • CommentTime2 Aug 2014 14:08 zmieniony
       
      Nic tak nie rozwala jak wewnętrzna kłótnia - w małżeństwie, w firmie, zespole muzycznym, drużynie harcerek, itd.

      Jak rozumiem to jest próba pogodzenie drużyny Lorda Dley z resztą świata. Dłuuuugi serial?

      Coś wam powiem - prawda jest zawsze po środku, a kij ma dwa końce.

      Peace 4 everyone.
      • 10:
         
        CommentAuthorRastan
      • CommentTime2 Aug 2014 14:08
       
      Świetnie się to czyta - jak opowiadanie sensacyjne oparte na faktach ... "autentycznych". :)
      • 11: CommentAuthortrophy
      • CommentTime2 Aug 2014 16:08
       
      Przydałby się astrolog - doradca rodzinny, conciliator, middleman, intermediate, troubleshooter czy inny mediator, albo nawet psycholog i terapia grupowa. Masakra!
      • 12: CommentAuthorwieczor
      • CommentTime2 Aug 2014 17:08
       
      Dlaczego grupowa? Raz już powiedziałem i powtórzę: nie ma żadnego konfliktu z AtariArea, a już na pewno nie pomiędzy AA i AOL.

      Temat też jest pewnym nadużyciem. Abstrahując od treści konfliktu, jest on pomiędzy Tomkiem a kilkoma osobami, które mają konto na AtariArea i są tam aktywne. Użytkowników tego serwisu jest kilkuset i spora część - o ile nie większość - ma też konto tutaj. Nikt z AArea jakoś problemu nie ma. Osoby których konflikt dotyczy zostały wyraźnie wymienione i nie ma powodu aby mieszać do tego jedno, albo drugie forum.

      Jeśli zacznę wystawiać dziesiątki przedmiotów na allegro czy zostanę tam administratorem, a potem wejdę w konflikt z kimś, to będzie to powód aby wyłuszczać pretensje do mnie w temacie "Prawdziwe oblicze Allegro" ?

      Konflikt zrodził się i był prowadzony publicznie ale nie zmienia to faktu, że jest jak najbardziej prywatny.
      • 13: CommentAuthorurborg
      • CommentTime2 Aug 2014 17:08
       
      @adv
      Prawda nie zawsze leży pośrodku i nie każdy kij ma dwa końce, bo np kij na procę ma 3 końce ;P
      • 14: CommentAuthortrophy
      • CommentTime2 Aug 2014 18:08
       
      Każdy kij ma dwa końce z wyjątkiem kiełbasy - ta ma jeden koniec, bo sprzedawana jest w pętkach.

      @wieczór
      Ale ja się z Tobą całkowicie zgadzam!

      Dajmy spokój tej całej akcji. Mocno przekroczyła już ramy przyzwoitości, o ile same intencje pierwotnie były całkowicie czyste. Cieszmy się wspólnie sprawami związanymi z Atari - po to mamy AOL.

      Dużo uśmiechu w weekend życzę wszystkim śledzącym ten wątek. Mamy piękną pogodę.
      • 15: CommentAuthorwieczor
      • CommentTime2 Aug 2014 18:08
       
      Mamy piękną pogodę


      Ja mam długi weekend (wolne w poniedziałek) i leje od rana :)
      • 16:
         
        CommentAuthorRastan
      • CommentTime2 Aug 2014 18:08 zmieniony
       
      ... bo np kij na procę ma 3 końce ...


      ale to już nie kij z tego powiedzenia. tu kij z definicji ma 2 końce. :)
      • 17:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime2 Aug 2014 22:08 zmieniony
       

      Ender:

      hobby powinno łączyć a nie dzielić

      Popieram w całej rozciągłości. Wszyscy się kochać nie muszą, ale wszyscy powinni zdobyć się na to aby stosunki z pozostałymi były choćby na minimalnym cywilizowanym poziomie.


      Dlatego też chciałbym podziękować całej braci atarowskiej, że jesteście świetnymi kumplami, zawsze mogłem na Was liczyć itp. od lat, i że jedynie z kilkoma osobami mam wyżej opisane problemy.

      Szczególnie się to tyczy środowiska Atarionline, to jest przyjemność przebywać w Waszym towarzystwie, Was czytać, czy do Was pisać.

      Tu naprawdę można zbudować coś wartościowego, bo to trudne wyzwanie można realizować tylko z właściwymi ludźmi.

      Dziękuję Wam wszystkim za ostatnie wspólnie spędzone lata, oby nadchodzący czas był jeszcze lepszy niż ten miniony!
      • 18:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime5 Aug 2014 02:08 zmieniony
       
      Ok przyszedł czas na odpowiedzi:

      Co do Pecusia to nie do końca jasna jest dla mnie jego wypowiedź, a ponieważ jeszcze mi nie odpisał na e-mail to pozostawiam to na razie bez odpowiedzi.


      Drogi Wieczorze !;)

      Znamy się trochę, więc wiem że jesteś osobą z którą można sobie nieco podyskutować, dlatego teraz się trochę z Tobą poniezgadzam;)
      Zostałeś ostrzeżony :D :D

      wieczor:

      Dlaczego grupowa? Raz już powiedziałem i powtórzę: nie ma żadnego konfliktu z AtariArea, a już na pewno nie pomiędzy AA i AOL.

      Z pewnością nie ma otwartego konfliktu pomiędzy członkami obu stronek (czy adminami) w takim sensie jaki jest pomiędzy mną a nimi.

      Ale czy nie ma konfliktu całkowicie?
      No nie byłbym tego taki pewien...

      Przykładowo ostatni post jaki usunął mi Dely (a nie miał powodów do tego), zawierał tekst, który opisywał pozytywnie merytoryczną stroną Atarionline. Jak wiemy fakty bolą najbardziej, dlatego ja się dziś zastanawiam, czy to co Dely mówił to był faktyczny powód usunięcia tego postu, czy to może tylko zasłona dymna a faktycznie chodziło o to „Atarionline” – że ktoś śmiał coś dobrego o nim napisać. A może obie pieczenie na jednym ogniu...

      Trzeba by to głębiej prześledzić, aby potwierdzić, jak to faktycznie jest.

      wieczor:

      Temat też jest pewnym nadużyciem.

      Temat nie jest nadużyciem.
      Jest masa rzeczy do napisania o AA, a w szczególności o konkretnych osobach, co i kiedy robiły. Ja przygotowałem jedną listę (wiele mnie to czasu kosztowało), inni z pewnością mogą przytoczyć zupełnie inne tematy.

      Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić sytuację, aby ktokolwiek opuścił środowisko Atari z powodu Atarionline. Jestem tu od lat i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Więc powiedzmy otwarcie, skoro nie jest to problem Atarionline, to jest to problem Atari Area.

      Dodatkowo: czy spotkałeś się gdzieś z tym, że członkowie jakiejś społeczności obrażają innego z imienia i nazwiska w internetowej encyklopedii ? Albo dorywają go gdzieś na jego blogach? A jak domaga się usunięcia obraźliwych wymysłów z encyklopedii to proponuje się mu proces sądowy (i to w społeczności, która istnieje od kilkudziesięciu lat)

      Gosub 9, 11 oraz 14.

      Jeśli tak to podaj linki, bo myślę że znalezienie kilku jest bardzo trudne – właśnie dlatego że to co zostało przeze mnie opisane nie jest normą, "pewnym nadużyciem" czy „brakiem problemów”.

      wieczor:

      Abstrahując od treści konfliktu, jest on pomiędzy Tomkiem a kilkoma osobami, które mają konto na AtariArea i są tam aktywne.

      To oczywiście fakt, jednak nie wiem dlaczego wbrew faktom chcesz ten konflikt umniejszyć.

      Atari Area nie od dziś, boleśnie zachodzi za skórę wielu osobom. Nie jest żadną tajemnicą że dziś jest nas mniej niż było choćby 5 lat temu, czy nawet możemy spojrzeć jeszcze dawniej.

      Niektóre osoby, są mniej lub bardziej zdegustowane tym co się dzieje na AA, niektóre odchodzą (obecnie są osoby to rozważające! Niestety!!!) lub odeszły.

      Jeśli miałbym wymienić osoby posiadające jakieś problemy z AA to nie jestem tego w stanie zrobić w sposób wyczerpujący, bo to jest niemożliwe.
      Ja mogę podać kilka przykładów, ale też nie do końca znam powody, kto z kim oraz nie znam faktów (bo nie czytam AA od lat).

      Aby pokazać faktyczny rozmiar zagadnienia, trzeba by uruchomić w naszych głowach taki rozproszony proces, który by wszystkich członków społeczności przepytał co wiedzą. Uzbierałaby się z pewnością większa lista niż ta moja, ale jedna rzecz pozostawałaby nieosiągalna: nadal nie znalibyśmy powodów dla których niektórzy nas opuścili – to musieliby oni o sobie powiedzieć tak jak ja to tutaj opisałem.

      Dlatego jest to zadanie obecnie niemożliwe do zrealizowania.

      Podsumowując w świetle powyższych faktów, nie próbuj umniejszać tych konfliktów, że to jest jedynie konflikt ze mną. To większy problem.

      wieczor:

      Nikt z AArea jakoś problemu nie ma.

      Hę?? Co????

      Może napisałeś to mając coś innego na myśli.

      Jednak jeśli dobrze to zrozumiałem, to jestem w stanie wymienić masę osób, które mają wciąż problemy na AA, wciąż się do mnie ktoś na priva zgłasza, mówiąc że ma ich dość lub kiedyś miał z nimi jakieś zatargi itp.

      Dlatego AArea to w mojej ocenie jeden wielki problem. Gosub 30 – jesteś w stanie pokazać mi choć jedną stronkę WWW, której działanie opiera się o takie zasady?? A przy tym (faktycznie poprzez to) krzywdzi tyle ludzi??
      Czy jesteś w stanie pokazać mi takiego admina gdziekolwiek, który najpierw kogoś obraża, a potem się „droczy” pisząc „Oczywiście, że jest pełny. Udowodnij, że nie - ja mam dowody.” ??

      Pokaż mi stronkę tematyczną, gdzie jak się wypowiedziała osoba która ma bogate doświadczenie to jej post został usunięty, a został tego, który myśli że zna się na wszystkim.

      A co do różnych obraźliwych treści to zwróć uwagę na to że nawet na Speccy.pl usunięto rzeczy, które nie są tolerowane w internecie (np. netykieta), czy wśród myślących ludzi.
      Natomiast ja mogę zaraz zamieścić tutaj kolejną listę linków, w których działy się baaardzo dziwne rzeczy...

      Dlatego Atari Area nie jest typową, tradycyjną stronką, rządzącą się cywilizowanymi zasadami. A ja takiemu stanowi rzeczy mówię:
      Parówkowym skrytożercom mówimy nie!

      wieczor:

      Osoby których konflikt dotyczy zostały wyraźnie wymienione i nie ma powodu aby mieszać do tego jedno, albo drugie forum.

      Osoby zostały oczywiście wymienione, ale ile jeszcze osób możemy wymienić, które nie napiszą podobnego tematu jak ten mój, bo już ich z nami od lat nie ma?? (inna sprawa że trzeba mieć nerwy aby coś takiego napisać)
      Oni już nie napiszą: tak, ja miałem z tym i tamtym, taki i taki konflikt.

      To jest właśnie smutne i nie pociesza wcale to że wiele osób te konflikty pamięta...

      wieczor:

      Konflikt zrodził się i był prowadzony publicznie ale nie zmienia to faktu, że jest jak najbardziej prywatny.

      Ja myślę że konflikt narodził się absolutnie niepublicznie, a publicznie to zobaczyliśmy już zwarte szeregi, które były efektem tego czegoś co się wydarzyło wcześniej. Warto aby owe osoby powiedziały, od czego (i kiedy) się to zaczęło bo ja nie mam bladego pojęcia (jak pisałem wcześniej wtedy się nie znaliśmy nawet nie wiedzieliśmy jak wyglądamy).
      • 19: CommentAuthorValdghir
      • CommentTime6 Aug 2014 19:08
       
      Też kiedyś popełniłem kilkadziesiąt wpisów do encyklopedii na Atari Area. Zajęło mi to bardzo dużo czasu, chcąc być rzetelnym sprawdzałem przed publikacją wszelkie informacje, nasiedziałem się bardzo dużo na uruchomieniem każdego programu, który opisywałem, robiłem zrzuty ekranów, żeby okrasić opisy, przygotowałem krótkie dokumentacje, rysy historyczne, przykłady. Trwało to długo. Zanim cokolwiek się opublikowało przechodziło prawie za każdym razem przez ocenę administratorów. Polemizowaliśmy, poprawiali i wytykali mi błędy. Wszystko szło dosyć powoli ale konsekwentnie. Prawie cały materiał, który przygotowałem został opublikowany.

      Pewnego dnia wchodzę na atariki i ?
      Nie ma ani jednego mojego artykułu, wpisu, poprawki.
      Ba... nie ma mnie wogóle jako usera, a moje wielokrotne prośby typu przypomnienie hasła (bo oczywiście nie mogę się zalogować) lub maile do admina pozostały do dziś bez echa.

      Do dzisiaj nie wiem dlaczego i co było tego powodem.
      Zauważyłem, że w odróżnieniu od atarionline, jest to jakieś dziwnie zamknięte środowisko, może takie ma być.
      Z drugiej strony jest na ationline bardzo dużo użytkowników mających konta na atari area - czyli można.

      Nie neguję tutaj AA, przytaczam tylko moje doświadczenie.

      O co chodzi?
    1.  
      Tdc and valdghir a nie mysleliscie aby na atari online stworzyc wlasna atariki?
      Bez proszenia sie :-)kto powiedzial ze ma byc jedna :-)
      • 21: CommentAuthornodez
      • CommentTime6 Aug 2014 21:08
       
      hmmmm......
      • 22:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime7 Aug 2014 00:08 zmieniony
       

      kosa0:

      Tdc and valdghir a nie mysleliscie aby na atari online stworzyc wlasna atariki?

      Ja teoretycznie mógłbym się tym zająć, ale obecnie tylko jako (pomniejszy) user, nie wiem kto mógłby to administrować? Ktoś chętny?

      Ja mogę przygotować w najbliższym czasie powiedzmy 10 artykułów, no ale nawet gdyby było ich 40 to co to za encyklopedia :P
      Potrzebny jest las rąk do pracy!;)

      Poza tym po co tworzyć dwa twory, skoro wystarczy powypełniać luki wiedzy w Atariki (a są one ogromne). Jakby była jakaś konkretna wizja czym ma być ta druga encyklopedia to nie widzę przeciwwskazań, jak ktoś ma jakiś ciekawy pomysł to niech pisze.
      Natomiast obecnie tworzenie drugiej encyklopedii uważam praktycznie za nierealne (trudno znaleźć piszących na tej pierwszej - o czym świadczą braki, po co się jeszcze rozdrabniać).

      Valdghir:

      O co chodzi?

      Ja się nie spotkałem, z takimi problemami, nikt mi czegoś takiego nie zgłaszał, a moje konto na Atariki jakiś czas temu jeszcze (mimo wszystko) istniało - teraz nie sprawdzałem.

      Po pierwsze to wydaje mi się że mylisz, AA z Atariki, to dwie odrębne stronki (choć nieco w ramach AA).

      Co do takiego postępowania (o ile chodzi o Atariki), to raczej jest to niespotykane w projektach typu Wiki. Jeśli komuś usuwa się konto to poprzedzone jest to szeregiem upomnień i ostrzeżeń, więc nie może być tutaj zaskoczenia.
      Jeśli faktycznie Twoja praca przepadła pewnego dnia wraz z kontem, a potem nie ma od nich odzewu to jest to co najmniej dziwne.

      Jest też pocieszająca kwestia usunięcie Twojej pracy powinno być widoczne, powinno być widać kto co usunął oraz jak już wszystkie te sprawy się wyjaśni można przywrócić to co zrobiłeś.

      Ostatnia kwestia, nie traktuje się tak userów nawet na Wikipedii, mimo że oni są bardzo restrykcyjni. Chronienie osób piszących, gdy jest ich garstka, to powinien być priorytet, również błyskawiczne wyjaśnienie sprawy oraz poinformowanie stron itp.
      Skoro oni nie odpowiadają to chyba łatwiej jest ich dopaść osobiście i zapytać o co chodzi, bo tak to faktycznie nie wiadomo ile to jeszcze będzie trwało. Możesz też założyć drugie konto i z niego zapytać opieszałych adminów co się stało z tym poprzednim itp.

      A może Atariki przestało być encyklopedią otwartą, tylko ja nic o tym nie wiem?
      • 23:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime7 Aug 2014 02:08
       
      Jest otwarta.
      @Valdghir, a może coś padło i przywrócili z backupu? Ja bym tutaj nie dopatrywał się złej woli adminów. To są amatorskie serwery, stoją u kogoś zapewne gościnnie w serwerowni, i każdy się o nie potyka ... to i wyciągnął kabel...
      • 24:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime7 Aug 2014 03:08
       
      No ale Valdghir sugerował że dłużej pracował nad artykułami, dużo pracy nie znika tak łatwo.
    2.  
      @tdc
      Sluchaj skoro administratorzy atariki sa sa tacy jak opisujesz ty i kolega valdghir - nic nie mozna zmodyfikowac nic nie mozna dodac, artki sa kasowane itp
      To dlaczego nie stworzyc wlasnej otwartej wiki tylko sie kogos o cos prosic ?

      Brak czasu rozumiem , to akurat jest argument.

      A ze beda dwie ? Coz mamy aa i atarionline. I jakos kazdy znajduje miejsca dla siebie :-)
      Pozdrawiam
      • 26:
         
        CommentAuthorEnder
      • CommentTime7 Aug 2014 09:08
       
      Jeżeli w Atariki jest coś do uzupełnienia i są z tym jakieś problemy, to dlaczego nie spróbować zrobić czegoś alternatywnego, które z czasem może stanie się popularniejsze niż pierwowzór.
      • 27: CommentAuthorbob_er
      • CommentTime7 Aug 2014 10:08
       
      Dziwne.
      Sporo edycji w atariki robiłem i nigdy nie miałem z tym problemów.
      Ostatnio to tak z tydzień temu...
      Rozbijanie wiki na 2 instancje - imho średni pomysł, lepiej wyjaśnić sprawę do końca.
      Można zapytać Mikera, Draco, lub kogoś innego, kto tam coś miesza...
      • 28:
         
        CommentAuthorpirx
      • CommentTime7 Aug 2014 10:08
       
      a może nie trzeba wcale "konkurencyjnego" wiki, tylko innego - po angielsku - ten by działał dla całej atarowszcziny, nie tylko dla paliaków. mam serwerek w NY, mogę postawić.
      • 29:
         
        CommentAuthorEnjo
      • CommentTime7 Aug 2014 10:08 zmieniony
       

      jhusak:

      a może coś padło i przywrócili z backupu? Ja bym tutaj nie dopatrywał się złej woli adminów. To są amatorskie serwery, stoją u kogoś zapewne gościnnie w serwerowni, i każdy się o nie potyka ... to i wyciągnął kabel...

      Też tak miałem na moim forum, które jeden użytkownik postanowił wykorzystać jako repozytorium swoich dokumentacji. No cóż. Nie chciałbym być w jego skórze gdy mojemu adminowi padła baza. Nauczka dla wszystkich - zawsze trzymać kopie zapasowe artykułów / programów w formie źródłowej z wykorzystaniem systemu kontroli wersji. Do tego backupowanie na zewnętrzny dysk i regularne sprawdzanie sum MD5.
      • 30:
         
        CommentAuthorpirx
      • CommentTime7 Aug 2014 10:08 zmieniony
       
      alternatywnie można stosować moją metodę - nie robić nic ważnego. 100% failure proof.
      • 31:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime7 Aug 2014 12:08 zmieniony
       
      @pirx zabijasz:D A gdzie ideały lemowskie?;)

      Od tej pory będę przy wszelkich wykładach o backupu wspominał proste rozwiązanie prixa;)
      • 32:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime7 Aug 2014 12:08
       
      @pirx :DDDDDDDDDDD
      • 33: CommentAuthormono
      • CommentTime7 Aug 2014 13:08
       
      Jak to gdzie? Wcielona w życie NFR.
    3.  
      @Prix
      Tak wtedy anglo jezyczne atariki dzialalo by dla "Burakow" z NY - ktorym po roku pobytu wydaje sie ze mowia lepiej od autochtona :-) i co najzabawniejsze po roku maja problemy z mowa po Polsku :-).

      Idac dalej przejdzmy na jezyk angielski wszsyscy - tylko wiesz wtedy ja zaloze wlasna strone o atari w starym dobrym jezyku i niech ludzie wybieraja czy maja zaburzenia wlasnej wartosci czy nie :-)
      • 35:
         
        CommentAuthorpirx
      • CommentTime7 Aug 2014 16:08
       
      ale nie tylko mieszkańcy priwislanskiego kraja się atareizmem interesują. atarowszczina też mieszka np. w Italii i z wiki w lingua franca skorzystać może, a z wiki po lechicku słabo.
    4.  
      Prix
      Francuzi jak tworza strony tworza je po Francsku , Wlosi po wlosku a Niemcy po Niemiecku

      Dlaczego my tworzac stronke musimy ja robic po Angieslku ?
      Zaloze sie ze zaraz znajda sie purysci kotrzy beda krytykowali kazdego kto mowi troszke gorzej po ang od nich
      efekt - zreszta w razie czego napewno pojawia sie Polskie alternatywy wiec co ja sie przejmuje :-)
      • 37: CommentAuthorValdghir
      • CommentTime7 Aug 2014 18:08
       
      @jhusak - Być może coś padło, nie dociekałem tego, zresztą jak pisałem wcześniej - nikt nie odpowiedział mi wtedy na emaile, do dzisiaj nie wiem dlaczego tak się stało i jaki był powód. Nie mam do nikogo pretensji. Pozostała mi tylko w pamięci moja mina odbita w monitorze: wywołany kompletnym nierozumieniem co się stało maksymalny opad szczęki.

      Jakby miało takie wiki powstać to ja się piszę na wolontariat. Mam trochę sprzętu, możliwości, sporo czasu pewien budżet na jakieś atarowe projekty. Mogę testować, kręcić i montować filmy a ostatnio odświeżyłem kontakty do ludzi z USA, skąd można by ściągać np. sprzęt Atari. Mnie osobiście marzy się stała ekspozycja kompletnych, działających zestawów w poszczególnych rodzinach Atari 8 bit. Tak, żeby każdy mógł z ulicy wejść i się pobawić, poobcować, takie mini muzeum.

      Co do wiki jeszcze zdanie: tak z ciekawości odpaliłem sobie serwer wiki - bardzo fajna sprawa, banalna w instalacji - kompletna, gotowa, po polsku, nawet dużo dodatków jest do tego. Technicznie jest to proste, finansowo (dla mnie) bez różnicy bo w ramach istniejącego serwera, a nawet gdyby kupić serwer to praktycznie żadne pieniądze.

      Kto wie, może faktycznie wdrożyć? A na próbę chociaż, czy się przyjmie. Kto za, kto przeciw ?
      • 38:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime7 Aug 2014 19:08
       
      Swoją drogą takie atariki bis mogło być kubłem zimnej wody na atariki one.
      • 39: CommentAuthorValdghir
      • CommentTime7 Aug 2014 19:08
       
      Już mam pomysł na domenę. Sprawdził to mój spec od "chmury" i pisze: unikatowa, piękna, krótka, wszechświatowa co najważniejsze WOLNA. Troszkę droga, ale to jednorazowy zakup.
    5.  
      Droga to znaczy .?
      • 41: CommentAuthorxxl
      • CommentTime7 Aug 2014 19:08
       
      z ciekawosci... co mialo by sie znalezc w tym atariki i czym roznilo by sie od obecnego. konkretnie
    6.  
      @xxl
      Konkretnie jak zrozumialem jest problem usuwaniem z atariki artkow, oraz umieszczanie obrazliwych wpisow wiec padl pomysl zrobienia swojego wiki otwartego dla wszystkich.czym by sie roznil - nazwa i podejsciem do ludzi.Zawartosc bylaby podobna .
      • 43: CommentAuthorValdghir
      • CommentTime7 Aug 2014 20:08 zmieniony
       
      @kosa0 - trochę droga w stosunku do zakłamanych ofert rynku polskiego, gdzie domenę można dostać nawet za 0 zł, by w roku następnym zapłacić za nią już złotych 99. Kwoty, rzecz jasna, Ci nie podam - bo to oferta dla mnie, jednorazowa i dla mnie subiektywnie mała. Gdyby ewentualnie miało takie wiki powstać - nikogo wspólnie nie obciążająca.

      @xxl - konkretnie: ano mogłaby na przykład zaistnieć definicja nowoczesnego systemu operacyjnego xBIOS, zakładającego współpracę dowolnego ośmiobitowego komputera marki Atari ze wszystkimi dostępnymi na świecie urządzeniami i rozszerzeniami, zdolnym do uruchomienia dowolnego typu kodu, z dowolnie wybranego urządzenia, w dowolny (niedostępny normalnie) obszarze pamięci. Poparta zrzutami ekranu, filmami, etc. System operacyjny przekreślający większość ograniczeń komputera. Nowoczesny, prosty, uniwersalny, w pełni udokumentowany, POLSKI i... dla każdego.

      Podpiszesz się pod tym?
      Napisałbyś coś niecoś w takiej "nowej" wiki o xBIOS?
      Ja tak.
      • 44: CommentAuthorxxl
      • CommentTime7 Aug 2014 20:08
       
      xBIOS nie jest systemem operacyjnym, zamiast tego wolalbym przeczytac ... prawde? ->link<-

      :D

      co ja user dostane wiecej lub co innego?
    7.  
      @xxl
      Dostaniesz wybor :-)
      • 46: CommentAuthorValdghir
      • CommentTime7 Aug 2014 20:08 zmieniony
       
      @xxl - przeczytałem to jedno zdanie z wiki.

      "Bogactwo wiedzy" - podpowiada ironicznie koleżanka obok.
      Rozszerzenia MYDOSA - zauważyłem ja. Rozszerzenia MyDos? Jakież to? O czymś nie wiem?
    8.  
      Przypuszczalnie:
      1. Nie uda się zrobić drugiej Atariki (słomiany zapał)
      2. Nawet jak się uda, to - jak to bywa w naszym narodzie - ktoś się z kimś pokłóci i co? Założymy trzecią Wiki? :)

      Ja nic nigdy w Atariki nie edytowałem, więc jestem typowym trutniem, który tylko czytuje. Z tej perspektywy moim zdaniem najlepiej po prostu spróbować wyjaśnić o co chodzi z tymi magicznymi zniknięciami artykułów. Instancje zaangażowane w zarządzanie Atariki to obiekty rasy ludzkiej (wiem, bo sam widziałem na party) i zapewne jak jest jakiś problem to można pogadać.
      • 48: CommentAuthorValdghir
      • CommentTime7 Aug 2014 21:08
       
      Zgadzam się z Tobą magistrze.
      Uczyła mnie mama: zawsze są dwie strony.
      Swoją znam, ale nie dano mi możliwości poznania drugiej.
      Pewnie kiedyś się to wyjaśni.
      Znam ludzi z AA, są kreatywni, pomocni, może moja uległość do czyjejś niechęci, wzbrania mnie od ponownego podejmowania tematu, który kiedyś przekreśliłem. Ale, żeby było jasne: nikt tu nikogo do niczego nie zmusza. Tak to widzę.

      Jak ktoś ma ochotę tworzyć inne wiki to wpisuję się w temat. Nie ze złości na AA, bo tej we mnie nie ma. Mogę się dołożyć finansowo, mentalnie, reklamowo, merytorycznie.

      Tyle mogę. Nie muszę. Będzie potrzeba - czemu nie?
      • 49: CommentAuthorxxl
      • CommentTime7 Aug 2014 21:08
       
      > Rozszerzenia MYDOSA - zauważyłem ja. Rozszerzenia MyDos? Jakież to? O czymś nie wiem?

      owszem, MyDOS FS to taki rozszerzony AtariDOS FS
      • 50: CommentAuthorValdghir
      • CommentTime7 Aug 2014 22:08 zmieniony
       
      @xxl, chyba musimy pogadać między sobą na poważnie.

      Zapraszam, czuję podświadomie, że to jest potrzebne, i żadne tam priv wiadomości, maile, tylko: oko w oko.

      Wchodzisz?