Witajcie! Chciałabym się pochwalić "ukończeniem" gry Pastfinder (Activision). Zastanawiałyśmy się z mamą czy gra ta ma zakończenie ponieważ w czasach gdy grywałyśmy na Atari nie udało nam się nigdy "zaczernić" planszy w całości, zawsze kończyły nam się życia. Taka możliwość pojawiła się gdy zdobyłam emulator Atari - toteż od razu zabrałyśmy się za granie. Na screenie nr 1 widać że pozostał nam do przejścia ostatni etap, na screenie nr 2 cała mapa ukończona. I tak jak przypuszczałyśmy - licznik punktów bije tylko do 999999 a sama gra nie ma żadnego konkretnego zakończenia, a szkoda. To tak jakby twórcy nie przewidzieli, że ktokolwiek dojdzie tak daleko? Czy ktoś z forumowiczów również zaczernił kiedyś całą planszę w tej grze? A jeśli tak to jakie wrażenia? :->
Normalnie to dzisiaj grają facet z ojcem, a tutaj dziewczyna z mamą! Niecodzienny to widok (słychot). Posunę się do stwierdzenia, że słyszę to pierwszy raz!