Nie bylo mnie na forum z rok czasu, boze ale ja mialem faze na te ufo, teraz widze jak latwo wpasc w zafascynowanie czyms, czy to ktoras opcja polityczna, jakims hobby, czy ufo, tracac zupelnie trzezwy oglad rzeczy
Przychylam się do opcji, że obcy to podróżnicy z innego wymiaru, te momenty gdy widzimy ich pojazdy to chwilowy, uboczny efekt przemieszczania. Może nawet nie zdają sobie z tego sprawy, że ich obserwujemy lub też jesteśmy dla nich jak mrówki dla nas.
Ten telefon wygląda jak stare Ericssony. Poza tym widać, że jest to ulepione i wyrzeźbione, klawisze są krzywe. A alfabet to pismo klinowe. Jeśli to jest stare, to pytanie skąd i gdzie to rzeźbiarz podpatrzył.
Natomiast te regularne elipsiki klawiszy oraz jednak ich krzywe ułożenie świadczą za mistyfikacją.
ludzie tacy. nic nigdy nie proponuja ...samo krytykowanie im wystarczy....specjalnie nie uzywam PZ zeby bylo co skrytyczyc i shejcic ..nie :) luzik taki joke ..pfff
a co można zaproponować jeśli nie ma szans na zweryfikowanie danego tematu i cała dyskusja odbywać się będzie na płaszczyźnie domniemywania podlanego sosem z ludzkiej ciekawości i skłonności do bajania ? :)
w sumie w Polsce mozna by wprowadzic zakaz pieprzenia głupot :) no i bajania .Wiele rzeczy nie da sie zweryfikowac a w nie wierzymy, ba niektóre bierzemy za pewnik .W tej dyskusji nie chodzi ustalenie czy dana teoria jest słuszna czy prawdziwa.Tu raczej chodzi o otwartosc umysłu i zmuszenie do zadawania pytan wobec często-gęsto niewygodnych dla mainstreamu naukowego, faktów..ale po taka wiedza nalezy sie jednak troche sychylic.Niestety wiekszosc daje sobie nakleic na twarz nalepki z napisem "Naukowcy sa juz przekonani ze...." po czym po nastu latach okazuje sie ze teoria to była i to slaba
@triplex, nie chcę być lizusem, ale to samo bym napisał, no, może użył bym innych słów ;)
@cacodemon666, niewiele możesz zweryfikować sam, niestety. Polecam to jako ćwiczenie, gdzie można postawić granicę pomiędzy rzeczami weryfikowalnymi, a nieweryfikowalnymi przez takich ludzików jak my.
Np. Teoria Darwina ma tyle samo "dowodów" co luk. Nieweryfikowalne. Podobnie jak Wiara. Poszukaj sobie słynnego tekstu przypisywanego Einsteinowi (nieweryfikowalne) o istocie nauki (jako "weryfikowalnej")
Faktem jest, że każda spójna teoria jest akceptowana z poziomu ludzkiego umysłu, niezależnie jak pokręcona. Dlatego istnieją sekty, wypaczony islam, propaganda - polityka używa tego mechanizmu do zaciemniania prawdy.
Można to sprawdzić poprzez porównanie stopnia skomplikowania teorii z własnym doświadczeniem i intuicją. Czym bardziej teoria skomplikowana tym bardziej nieprawdopodobna, a i tak z reguły chodzi o władzę, wpływy i pieniądze; na to nakłada się górnolotne frazesy i sprzedaje się to publiczce.
Większość to kupuje.
Kilka adekwatnych cytatów Einsteina:
Nie wiem, jaka jest prędkość dźwięku. Nie zaprzątam sobie głowy informacjami, które są szeroko dostępne w książkach. Świat Amerykanina jest tak wielki, jak jego gazeta. Historia wynalazków naukowych i technicznych uczy nas, że rasa ludzka uboga jest w niezależną myśl twórczą i wyobraźnię... człowiek musi niejako dosłownie potknąć się o rzecz samą, aby mu zakwitła Idea. Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. Najbardziej niezrozumiałą kwestią dotyczącą świata jest to, że on jest zrozumiały. Jedyną pewną metodą unikania porażek jest nie mieć żadnych, nowych pomysłów. Wyjaśnienia powinny być tak proste jak jest to możliwe, ale nie prostsze. Przeciwieństwem prawdy płytkiej jest fałsz, przeciwieństwem prawdy głębokiej może być inna głęboka prawda. Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe. Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza. Człowiek zajmujący się nauką nigdy nie zrozumie, dlaczego miałby wierzyć w pewne opinie tylko dlatego, że znajdują się one w jakiejś książce. (...) Nigdy również nie uzna swych własnych wyników za prawdę ostateczną. Nauka uległaby stagnacji, gdyby miała służyć wyłącznie celom praktycznym. Wybitne umysły są zawsze gwałtownie atakowane przez miernoty, którym trudno pojąć, że ktoś może odmówić ślepego hołdowania panującym przesądom, decydując się w zamian na odważne i uczciwe głoszenie własnych poglądów.
przepraszam ze rżałem ...ale widzisz akurat tej teorii tzn.Darwina ,nigdy do konca nie udowodniono i do tej pory nie znaleziono "brakujacego ogniwa" i to wg.mnie ta teoria nigdy sie kupy nie trzymała . do tej pory na ziemi mamy zwierzeta które nie ewoluowały "matka natura " zapomniała o nich ???
Z tych które nie podlegały ewolucji ciekawiły mnie kiedyś głowonogi, sporo o nich czytałem, aż pojawiły się w snach i miałem ich dość. Zawsze nieruchome, szare, potężne metry macek bez początku i końca. Wywoływały to samo uczucie w snach co ciemność, tyle, że ciemność nie miała oczu.
Wiadomka :)ze jest płaska ,dlatego amerykanie nigdy nie byli na księżycu .No ale pewnie ktos sie tu znajdzie ,kto to udowodni naukowo ze jednak byli :) no i amerykanie mają "Avengers'ów"( więc musiało im sie udać) a my dorobilismy sie jedynie kpt.Asa z "Hydrozagadki" btw.ciekawe co porabia polski super bohater na polskiej emeryturze ;) ?
1. Stułbie są dobrym przykładem, jak postępuje specjalizacja grup komórek -> jak z prostych organizmów powstają niby-organy. Stułbia żyjąca samodzielnie pełni pełen zakres funckjonalny (zdobywanie pokarmu, trawienie, obrona, itd...). Gdy one zbiorą się w kolonie, następuje powolna specjalizacja wraz z kolejnymi pokoleniami. Brakujących ogniw póki co pełno jest. Ale czasem trafi się jakiś egzemplarz, który ma cechy pośrednie (nawet niedawno w Polsce znaleziono szkielet wczesnolądowego zwierzęcia) i jakiś aspekt potrafi wyjaśnić. Przykładów takich trochę jest, ale trzeba poszukać.
Co do ogólnego niepasowania teorii ewolucji. Jeśli twierdzicie, że Darwin się myli, to co proponujecie w zamian? Kreacjonizm? Z przeszłości mamy bardzo szczątkowe migawki ze stanu flory i fauny (zachowało się baaaardzo mało skamielin), i nie raz następował zwrot akcji. Jednakże najlepszą rzeczą, jaką ludzkość wymyśliła jest ferment i ciągłe dyskutowanie o skamieniałościach. Wystarczy popatrzeć jak przedstawiano wymarłe zwierzęta 100 lat temu, a jak robi się to dziś. Za 100 lat być może będzie jeszcze inaczej.
Taki ferment pomógł np. braciom Wright. Opierali się oni na tabelach Lilientahla. Jak wszyscy zresztą w tamtym okresie. Jednakże to bracia znaleźli w nich błąd i to była jedna z przyczyn, dlaczego akurat im się udało polecieć. Inny przykład Feynman w swojej biografii podaje.
2. W temacie weryfikalności. Myślę, że 99,(9)% zjawisk (jakichkolwiek) nikt nie jest w stanie sam zweryfikować. Podajecie tu linki takie i owakie. Ale dlaczego sądzicie, że Wasze linki są bardziej wiarygodne? Każdy fakt na poziomoe teorii można podważyć, ale w nauce ważne są dwie zasady: - teoria powinna być prosta (co mówił np. Einstein, wyżej cytowany), - teoria powinna się z praktyką pokrywać. Tutaj różne eksperymenty w kółko jedne teorie wysyłają do lamusa, a inne okazują się niegłupie. Sam Einstein twierdził, że jednym z jego większych błędów to stała kosmologiczna. Po pewnym czasie okazało się, że jednak miał rację. Opierając się na tych dwóch punktach nauka (jak i cała cywilizacja) jakoś idą do przodu. Oczywiście - wszystkiego jeszcze nie wiemy, ale też nikt nie twierdzi, że to już koniec naukii. Za 100 lat na nas będą patrzeć tak, jak my patrzymy na ludzi z przed 100 lat.
ślicznie bober napisałes o tych stułbiach czy innych skrzypłoczach ,krokodylach jest tego sporo. Gdyby czlowiek rozwijał sie w oparciu o proces zwany ewolucją, dalej bylibysmy stułbioczłekokaształtni a moze i nawet to nie.To nie chodzi o to zeby ktos z tego forum dał jednoznaczna odpowiedz.Najgorsze jest uzurpowanie sobie prawa do tego która teoria jest prawdziwa (a w nastepstwie uznawana za prawde)a która nie !! i to wlasnie sie dzieje i to nie tylko na polu archeologii.Koorva nikt mi nie wmówi ze piramidy powstawały 40 lat albo inne brednie np; te dotyczace rzekomego lądowania hamerykanow na moon'ie.
Odnośnie skamielin proszę pamiętać, że to Latający Potwór Spaghetti podrzuca je nam chcąc sprawdzić naszą czujność. I niech ktoś udowodni, że tak nie jest :)
Ale wszystkie kręgowce w pewnym stopniu są 'człekoształtne'. Są 4 kończyny, obudowany rdzeń kręgowy, itd... W temacie prawdy jedynej słusznej. To się nazywa 'teoria Darwina', a nie 'prawda Darwina'. Ona obiwązuje doputy dopóki nikt nie znajdzie lepszej teorii (prostszej i lepiej opisującej co się działo). A co do lądowania - my możemy wierzyć lub nie, ale myślę że najlepszym krytykiem i obserwatorem poczynań USA na księżycu było ZSRR. Myślisz, że oni by siedzieli cicho, gdyby to była wielka ściema?
Bardzo długo myślałem, że newsy w stylu "1/3 Amerykanów nie wierzy w ewolucję" to urban legend albo jakieś przedruki z Aszdziennika. Poważnie. Tak samo jak nie wierzyłem, że w niektórych stanach nauczają w szkołach o "inteligentnym projekcie" na życzenie rodziców. Jak Was teraz czytam to widzę, że to wszystko jednak prawda :[
Istnienie grawitacji też negujecie? Bo ewolucja jako zjawisko, to fakt tak samo pewny jak grawitacja. Po dowody nie trzeba się nawet schylać. Natomiast "teoria naukowa" to sposób na niesprzeczne i spójne wyjaśnienie przyczyn i sposobu działania danego zjawiska. To naukowy opis i wyjaśnienie zbioru faktów. I w tym jedynie sensie "teoria ewolucji" podlega jak najbardziej krytyce i ciągłym zmianom w miarę poszerzania wiedzy, jak każda inna teoria naukowa. Nie dorobiliśmy się do tej pory idealnej teorii grawitacji, co nie znaczy, że grawitacja jako zjawisko nie jest faktem, prawda?
@triplex aka blasph
...ale widzisz akurat tej teorii tzn.Darwina ,nigdy do konca nie udowodniono i do tej pory nie znaleziono "brakujacego ogniwa" i to wg.mnie ta teoria nigdy sie kupy nie trzymała
Wg mojej babci teoria strun też się pewnie "kupy nie trzyma". A może się o niej swobodnie wypowiadać nie mając o niej pojęcia, tak jak Ty o ewolucji :P Świadczy o tym właściwie wszystko co napisałeś wyżej. Po pierwsze, odczepcie się od biednego Darwina. On żył dawno temu, a nauka rozwija się cały czas. Skąd ten w kółko powtarzany pomysł, że "teoria ewolucji = teorie Darwina"? Darwinizm to tylko jedna z WIELU teorii próbujących opisać działanie ewolucji. Po drugie: może "teorii Darwina" faktycznie nie udowodniono, ale istnienie ewolucji z pewnością :) Po trzecie: wspominanie dzisiaj o "brakującym ogniwie" to argument na poziomie twierdzenia, że "gdyby Ziemia była kulą to ludzie w Australii by pospadali". Naukowcy znaleźli masę "brakujących ogniw" czyli organizmów pośrednich. Ale wiem, że tej nazwy używa się najczęściej w kontekście organizmu pośredniego między człowiekiem a pramałpą. To jest wynik błędnego, bo liniowego spojrzenia na ewolucję. Bo wszyscy mamy wbity do głowy ten obrazek: A to bzdura. Od dawna np. wiemy, że istniało wiele _odrębnych gatunków człowieka_. Niektóre rozwijające się obok siebie. Co więcej, niedawno okazało się, że wcale nie jest tak, że poszczególne gatunki czy rodzaje człowieka rozwijały się chronologicznie. Tzn. np. znajduje się szczątki, które choć późniejsze o od innych, wykazują niektóre cechy "wcześniejsze". Bo ewolucja to nie jest proces celowy ani liniowy. To przystosowanie. Może działać w różnych kierunkach, może cofać cechy wcześniej wykształcone. I tak się działo z człowiekiem. A właściwie z różnymi gatunkami ludzi. Przy tej mnogości, o jakim "brakującym ogniwie" możemy jeszcze rozmawiać?
do tej pory na ziemi mamy zwierzeta które nie ewoluowały "matka natura " zapomniała o nich
Grawitacja działająca na Ziemi polega na tym, że wszystko "spada" w kierunku środka jej masy. A kubek, który stoi obok mnie na stole wogóle nie spada! Grawitacja o nim zapomniała? :P
Tu raczej chodzi o otwartosc umysłu i zmuszenie do zadawania pytan wobec często-gęsto niewygodnych dla mainstreamu naukowego, faktów..
Najczęściej o potrzebie "otwartości umysłu" na to czym "oficjalna nauka" nie chce się zajmować, mówią ludzie, którzy nauki (z różnych przyczyn) nie rozumieją.
ale po taka wiedza nalezy sie jednak troche sychylic.
Bzdura. "Schylić" to się trzeba po prawdziwą wiedzę. "Taka wiedza" o której piszesz jest lekka, łatwa i przyjemna i atakuje zewsząd sama :)
Ale bob_er przecież to, że Bóg stworzył człowieka to nie jest teoria tylko fakt. Im głębiej nauka zagłębia się w temat człowieka, tym więcej zagadek ma do rozwiązania. Ostatnio słyszałem, że kod DNA ma jakieś .. zabezpieczenia? Nieważne
W każdym razie naukowcy to są takie duże dzieci, czasami któremuś z nich uda się coś odkryć konkretnego i logicznego. Wtedy w historii ludzkości następuje przełom. To też jest fakt.
Ale przecież istota inteligentnego rozumowania jest niczym więcej jak efektem działania urządzenia, znanego jako mózg. Zasada działania mózgu jest prosta, choć sam schemat przetwarzania informacji niezwykle złożony. Teraz na chwilę odbiegnijmy od tematu mózgu. Weźmy zależność metrologiczną - z dziedziny pomiaru wielkości geometrycznych. Aby zmierzyć coś z określoną dokładnością potrzeba przyrządu dysponującego dokładnością rząd wyższą. Czyli jak mamy wymiar 0,48mm i chcemy go zmierzyć, musimy wziąć przyrząd mierzący z dokładnością do 0,001mm. Wtedy pomiar jest wiarygodny i pewny. A teraz powrót do mózgu. Czy człowiek jest w stanie stworzyć dzieło na miarę ludzkiego mózgu. Nie. To jest dla człowieka niewykonalne. Owszem zrobi coś, ale będzie to dalece niedoskonałe. Nie piszę tu o kopiowaniu działania mózgu poprzez realizację jego poznanych procesów na superkomputerach, ale o tworzeniu czegoś na podobnym poziomie doskonałości projektowo-konstrukcyjnej. No nie da się po prostu :)
Jak więc możliwe jest, że człowiek odkrył koło, chemię, fizykę, elektryczność, fizykę atomu ... Oczywiście jest to możliwe, któż z nas nie grał w cywilizację. Trzeba przydzielić zasoby, wybudować to, tamto siamto i poczekać a sięgniemy gwiazd. Z punktu widzenia teorii Darwina to ... no właśnie to jest ta teoria. Jest tylko jeden szkopuł :)
Cywilizację napisał Sid Meier. Kto napisał Dzieło Stworzenia Świata? No przecież ten sam, co stworzył człowieka :)
ktos sie wreszcie przygotował :)no wlasnie ale skąd rózne gatunki ludzi skoro pan darwin mówi ze mamy jednego przodka ??? nie moge na razie wiecej bo mam gosci i pisze z biegu..cu . z ta grawitacja to przesada ...to które czastki przenosza te odzialywania (tzn grawitacyjne)???
ja nie mam takiego obrazka przedstawiajacgo ewolucje.Z jakich gatunkow ewoluowały gatunki które rozwijały sie równolegle ??? z ryb człekokształtnych ?? dlaczego jedne były bardziej rozwiniete a inne sie juz nie rozwijały skoro mieszkały obok siebie..gdzie tu multikulti i mozliwosć wymiany kulturowej ;)
dokladnie, istnieje wiele machanizmów a nie jeden który obowiazuje na wszystkich płaszczyznach i dotyczy wszystkich gatunków..dla jednych to byl proces ewolucyjny,dlatego ze przebiegał bardzo wolno a dla jednego czyli dla nas przebiegał bardzo szybko ...pare tysi lat i mozemy sie przepychac argumentami w wirtualnym srodowisku ...a taki krokodyl nie
ale skąd rózne gatunki ludzi skoro pan darwin mówi ze mamy jednego przodka
z ewolucji przebiegającej w różnych środowiskach? dziwne pytanie
@TheFender
Weźmy zależność metrologiczną - z dziedziny pomiaru wielkości geometrycznych. Aby zmierzyć coś z określoną dokładnością potrzeba przyrządu dysponującego dokładnością rząd wyższą. Czyli jak mamy wymiar 0,48mm i chcemy go zmierzyć, musimy wziąć przyrząd mierzący z dokładnością do 0,001mm. Wtedy pomiar jest wiarygodny i pewny.
Mógłbyś zdradzić kto uczył Cię metrologii? Bo mnie uczono, że aby uzyskać niepewność pomiaru 0,01mm wystarczy mi przyrząd o podziałce 0,01mm. Ale nigdy nie lubiłem metrologii ;)
Czy człowiek jest w stanie stworzyć dzieło na miarę ludzkiego mózgu. Nie. To jest dla człowieka niewykonalne. Owszem zrobi coś, ale będzie to dalece niedoskonałe.
Nie podejmuję się dyskutować z innymi Twoimi twierdzeniami, ale to jedno mnie od zawsze intryguje. Skąd masa ludzi wpada na taki pomysł, który można streścić jako: "twórca nie może stworzyć czegoś doskonalszego niż on sam"? Skąd Wam się to bierze?
Przecież masz w zasięgu wzroku masę dowodów, że jest inaczej. Stworzyliśmy maszyny silniejsze niż człowiek, szybsze niż człowiek, widzące lepiej niż człowiek, dokładniejsze niż człowiek. Skąd więc ten fetysz na punkcie ludzkiego mózgu, że niby nie możemy stworzyć nic doskonalszego? Tym bardziej, że już tworzymy maszyny, które są lepsze w wybranych, wąskich funkcjach naszego mózgu: mamy np. systemy rozpoznawania obiektów, które są w tym szybsze i robią mniej błędów niż człowiek. Mamy od kilkunastu lat programy komputerowe grające w szachy lepiej niż człowiek. Ba! Na naszych oczach dokonuje się właśnie kolejna rewolucja, porównywana przez wielu do rewolucji przemysłowej: maszyny zaczynają być lepsze niż człowiek w podejmowaniu decyzji w realnym świecie. Tzn potrafimy np budować tzw. "systemy eksperckie", czyli programy komputerowe, które skuteczniej niż człowiek oceniają zdolność kredytową, prowadzą samochód lub diagnozują choroby. Skąd więc twierdzenie "No nie da się po prostu :)" skoro masz wszędzie dookoła przykłady że się da? :)
EDITED. Chyba jednak wiem skąd to się bierze... Przypomniałem sobie, że kiedy Edison wynalazł fonograf (z woskowym walcem) zdolny nagrywać i odtwarzać dowolne dźwięki, wielu zarzucało mu oszustwo, bo twierdzono, że wszystkie dźwięki proszę bardzo, ale "mowa ludzka jest na pewno zbyt skomplikowana dla maszyny!" Kolejny przykład: długo uważano, że komputer nigdy nie będzie grał w szachy lepiej od człowieka, bo to przecież "królowa gier", "wymaga myślenia" itd.
Lubimy myśleć o sobie jak o czymś wyjątkowym. Tymczasem jesteśmy prostsi do skopiowania niż nam się wydaje.
mózg i procesy w nim zachodzące w tym te wszystkie bio elektro hooy wi jakie bo jeszcze nie zbadane .To jedynie widzialne spektrum (przepraszam za wyrazenie;)) zupełenie innej energii jaka jest samoistna egoświadomość.wiadomym jest ze nasze zmysły sa niedoskonale i wielu przypadkach wprowadzaja w blad przy ocenie rzeczywistosci (dysfunkcji ludzkich zmysłow jest wiele np:daltonizm) dlatego tworzymy narzedzia ..wiele z nich dostalismy ,nawet nie wiadomo skąd np: matematyka .Wlasnie dzeki nim moozemy i znowu ,tylko pośrednio bo za ich pomoca mozemy czegos tam dowieść..mózg nie nalezy traktowac jak jednostke centralna, bo to nie tam sie wszystko dzieje
@Nosty: Odnośnie metrologi - krótko, jesteś w błędzie. Twój błąd jest przykładem na to co pisałem wcześniej :) Ty nie widzisz różnicy pomiędzy pomiarem przyrządem 0.01 i 0.001 wartości 0.01, bo (być może) nie wiesz wszystkiego.
Odnośnie całej reszty, nie zrozumiałeś chyba do końca co chciałem przekazać. To, że komputer podejmie proces decyzyjny szybciej od człowieka to jest dokładnie to samo, co fakt że naciągnięta gumka w procy wystrzeli kamień szybciej niż człowiek jest w stanie pobiec. Kamień też uderzy mocniej niż człowiek pięścią. I co z tego. Mnie wcale nie chodziło o to, że człowiek nie potrafi zrobić czegoś lepiej, niż zrobił to wcześniej albo jak zaobserwował że jest. To jest proces doskonalenie, realizacja funkcji mózgu. Funkcja ta pozwala przejść od liczenia na palcach do Skynetu w przeciągu pewnego okresu czasu. Mnie chodzi o to, dlaczego taka funkcja jest. Bo że jest, to sam przyznałeś pisząc o rzeczach dookoła. Cały czas jednak ludzkość kręci się wokół tego, co jest w stanie poznać i zrozumieć. Słynne "czym jest wiatr, skoro go nie widać a jednak czuć".
Jest jeszcze jeden temat. Ktoś może przez pojęcie "ewolucji" rozumieć działalność człowieka. Np tysiąclecia wojen wprawdzie nie spowodowały, że wyrosły nam pazury i pancerze na ciele, ale za to stało się coś znacznie doskonalszego. Przemysł zbrojeniowy ma się dobrze i jest motorem napędowym postępu.
Nie pisałem o "fetyszu mózgu" - podałem go jako przykład konstrukcji o pewnym poziomie doskonałości, w tym funkcjonalnej.
Jeszcze jedno: mózg jest tylko narzędziem, podobnie jak nie wiem - mięsień dwugłowy ramienia. Jak napisał blashph - to widać dobitnie przy rozmaitych dysfukcjach.
Czymże jest więc świadomość? Czy świadomość to świadomość, czy może kolejna abstrakcyjna funkcja mózgu pozwalająca sprawnie funkcjonować reszcie. W pewnym sensie pojęcie "świadomość" to jest taki zawór bezpieczeństwa który pozwala normalnie egzystować i zrozumieć świat.
- mamo a skąd się biorą dzieci? - widziałeś bociana? - noo - to on Cię przyniósł - ahaaa - to idziemy spać, tak? - nooo