atarionline.pl Najbardziej pokręcone teorie - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime23 Dec 2015 20:12
       
      Lubię dowiadywać się co ludzki umysł jest w stanie wytworzyć i w co uwierzyć, świadczy to chyba najbardziej o jego nieograniczoności. Mam na myśli teorie, poglądy, idee które ludzie fabrykują i w które wierzą.
      Dla mnie szokiem wielkim było dowiedzenie się, że istnieją ludzie którzy autentycznie wierzą w latającego potwora spaghetti.
      czekam na wasze propozycję, liczę na Kubę i resztę towarzystwa, mam nadzieję na ciekawą dyskusję.
      p.s. Czuję przyjemność i ekscytację, że znowu jestem na forum.
      • 2: CommentAuthorDope
      • CommentTime23 Dec 2015 21:12
       
      Filtr Atari <-> C64 się liczy? :P
      • 3: CommentAuthormono
      • CommentTime23 Dec 2015 21:12 zmieniony
       
      Pomyliłeś gorgha ze smakiem.

      Edit: A tu możesz zobaczyć gorgha produkcje ->link<-
      • 4: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime23 Dec 2015 21:12
       
      Innymi rzeczami,ktore mnie zadziwily byly:
      1. Wiara w to, ze wszechswiat ma 7 tys lat :)
      2. Wiara w to, ze negatywne emocje sa nasylane przez bezcielesne byty z innej planety, podobno ludzie wierzyli w to 2 tys lat temu i niektorzy nadal wierza.
      • 5: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime23 Dec 2015 21:12
       
      Hej mono
      • 6:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime23 Dec 2015 22:12 zmieniony
       
      Witaj na forum gorgh!;)

      Trzeba pamiętać, że wiele z tych "niewiarygodnych", wyśmianych i najbardziej sfabrykowanych - są powszechnie uznawane za takie tylko dlatego, że ktoś wystarczająco silny je stara się ośmieszyć itp. przykładowo zarzuca się że rząd USA starał się ośmieszyć temat UFO bo było mu tak wygodnie np. poprzez ukrywanie swoich tajnych projektów wojskowych (dziś polscy żołnierze latają F-16 który ~50 lat temu był tajny i oficjalnie nie istniał). Abstrahując od tego czy USA faktycznie ten temat ośmieszało czy też nie - chodzi o to że są np. media czy politycy, którzy mieszają nam w głowach.
      Warto poczytać sobie o inżynierii społecznej - tu nie są ważne fakty, tylko to co udało się ludziom wmówić że jest niewiarygodne, żałosne i sfabrykowane...
      A najsilniejszą bronią jest tutaj wyśmianie.

      Do tego dochodzi jeszcze jedna kwestia: jeśli mamy dany fakt, który jest komuś podobnemu bardzo niewygodny (przykładowo odbywało się coś tajnego i niestety wyszło na jaw że coś tam było/jest ale nie do końca wiadomo o co chodzi). W tym wypadku pojawia się ktoś dobrze poinformowany (np. tam kiedyś pracował) i mówi że to coś podejrzanego i trzeba to sprawdzić bo on wie że tam faktycznie jest np. tajna jednostka np. wojskowa. Następnie pojawia się ktoś kto tam mieszka i przerażony faktem że za jego ogródkiem mogą się odbywać jakieś poważne sprawy, twierdzi że to są jakieś brednie że tam gdzie biega jego burek to odbywają się jakieś tajne rzeczy.
      W tym momencie wiele osób mu uwierzy, bo stwierdzą: przecież to mało prawdopodobne, zupełnie niewiarygodne aby kilka ulic dalej dochodziło do np. spotkań między szpiegami różnych krajów itp. Wiele osób im uwierzy, bo faktycznie z ich strony wydaje się to niewiarygodne.

      Co w takiej sytuacji robi wywiad? Podsyca te głosy, gdyż są one dla niego użyteczne. Może zatuszować sprawę manipulując ludźmi, którzy faktycznie nie mają o sprawie bladego pojęcia z oczywistych względów. itp. itd.

      Ostatecznie, ludzie mający siebie za logicznie myślących i bardzo racjonalnych faktycznie byli bardzo naiwni... faktycznie byli agentami, tyle że nikt im za to nie płacił:P

      Dlatego jeśli coś jest promowane np. w mediach to można założyć, że władzy zależy na tym aby dany temat uciszyć. Przykładowo wszelkie tajne sprawy mają zostać tajne więc skoro w mediach lokalnych przeważają opinie, które odkrywają publice to co ma być zakryte to przecież oni bezradnie na to patrzyć nie będą, zwykle bardzo szybko odpowiednie służby reagują (powstaje wiele komisji, konferencji prasowych lokalnych władz - a jak bardzo są one wiarygodne to widać dziś gdy po dziesięcioleciach publikuje się dokumenty oraz metody zmuszania ludzi/żołnierzy itp. do milczenia aż po grób).
      I właśnie po tym można poznać, że nieważna sprawa ma opinie swobodnie balansujące po różnych torach, a tam gdzie od razu lub po pewnym czasie coś się prostuje na jedynie słuszne rozwiązanie, to logiczne i przemyślane, a tamte drugie są oczywiście nielogiczne, niedorzeczne, żałosne i śmieszne - to właśnie służby w tym maczają palce.

      To wszystko są fakty! Jednak te fakty o dziwo prowadzą do totalnej bzdury i fantazji. Dlatego że ten sposób postępowania zawsze może być użyty przez wielbicieli teorii spiskowych, że skoro tak jest to z pewnością wszystko co nam się mówi jest kłamstwem, a tak naprawdę to... i w ten sposób powstaje wiele teorii spiskowych.

      Jednym słowem zamknięte koło - pętla;)


      W tak trudnej sytuacji chciałbym zwrócić Waszą uwagę na kilka kwestii:
      1. nie radykalizujmy swoich osądów w kwestiach o których nie mamy pojęcia, bo brniemy w fantazję - skoro nie wiemy to znaczy że nic w tej kwestii powiedzieć nie możemy. Przykładowo ja nic nie wiem co się wydarzyło np. w Smoleńsku, bo nie lądowałem tam z nimi, nie widziałem jak się samolot rozbijał, nigdy nie byłem w tym mieście, a na dodatek na samolotach, katastrofach, politykach, rocznicach się nie znam itp. itd.

      2. gdy do nas ktoś mówi to może mieć w tym jakiś cel, np. pensję. Dlatego patrzmy na oprawę tego kto do nas mówi oraz czy ta osoba jest kompetentna w tym o czym mówi (obecnie w mediach jesteśmy zalewani opiniami osób kompletnie niekompetentnych np. aktorów, muzyków itp.). Przykładowo ostatnio widziałem dokument, w którym jeden z dziennikarzy powiedział, że on się na tym kompletnie nie zna i słusznie bo jeszcze widz by pomyślał że jak mu dano mikrofon to może jednak ma coś do powiedzenia. Szkoda jednak, że w wielu innych wypowiedziach dokonywał różnych ocen, a nawet obrażał myślących inaczej... co jest co najmniej dowodem na to że jest tutaj duża rozbieżność w jego wypowiedziach, zakładam że po prostu sympatyzował z danym obozem.

      Dziś studentów dziennikarstwa uczy się jednej zasady: nic nie wiesz, nie masz bladego pojęcia (czyli zawsze konsultuj się ze specjalistą). Dziennikarze to wiedzą, ale widz niekoniecznie wie (bo nikt mu tego nie mówi), że ten spoglądający na niego speaker w TV nie ma bladego pojęcia o tym o czym mówi;)

      3. Gdy staramy się być bardzo logiczni i twardo na nogach stojący twierdząc że coś jest niemożliwe - zastanówmy się czy nie jesteśmy frajerami, którzy robią właśnie to co oni by chcieli:P
      Pewnym przykładem na to może być to że przecież tak ciężki złom metalowy jak samolot nie może latać, to przecież absurd, to nielogiczne! Jest cięższy od powietrza więc latać nie będzie - zasad fizyki nie zmienimy!
      Tak właśnie na początku ubiegłego stulecia opisywano pierwszy lot braci Wright, prasa była wtedy pełna pseudonaukowych artykułów (i to nawet kilkanaście lat po!), w których przekonywano czytelnika, że ciężki metalowy sprzęt nie może latać.

      I tu jest cała kwestia, to że nam się może wydawać że coś jest niemożliwe to nie znaczy że rzeczywistość też tak uważa!;)

      Z świątecznymi pozdrowieniami tdc;)
      • 7: CommentAuthors2325
      • CommentTime23 Dec 2015 22:12 zmieniony
       
      Mnie ostro ciekawiła kwestia chrząszczy których skrzydła lub pancerze wytwarzały nie do końca rozpoznaną siłę pozwalającą latać nawet większym od chrząszczy obiektom plus taki owad nie musiał być żywy by to działało. Ktoś to badał i z pozytywnymi wynikami.
      • 8: CommentAuthorDope
      • CommentTime23 Dec 2015 22:12
       
      @mono: Nie pomyliłem. Zapytałem tylko czy smakowy filtr podchodzi pod temat. :)
      • 9: CommentAuthormono
      • CommentTime23 Dec 2015 22:12
       
      @dope: Aaaa :) A ja zrozumiałem czy filtr się liczy (czyli że się robi).
      • 10: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime23 Dec 2015 22:12
       
      Tdc: zwroc uwage, ze istnieje wiele pogladow, co do ktorych nie trzeba stosowac jakiegos sledztwa,po prostu logicznie sansprzeczne wewnetrznie.
      Umysl ludzki jest niedoskonaly i kreuje koncepcje na kazdym kroku.
      Ja na przyklad uznaje za swoj poglad to, ze to co czuje i rozumie w kazdym z nas jest jedna rzecza, ze istnieje jedna podstawa swiadomosci, ze w gruncie rzeczy tylko to istnieje,zas nasze poczucie odrebnosci jest falszywe, bo kazdy jest w istocie tym samym- jedna zdolnoscia do przezywania, ktora istnieje a jednoczesnie jakby nie istniala, bo nie ma zadnych cech oprocz swiadomosci, ktora przeciez moze byc swiadoma niczego. Ta platforma jest zasada rzecYwistosci, jest po prostu tym czym jest wszechswiat od zawsze, bo taki musi byc.
      Jest to niekanoniczna teoria i dla wielu na pewno wariacka i niezrozumiala, ale staranie sie przezywac wszystko z tej perspektywy przynosi pozytywne rezultaty w moim przypadku.
      • 11:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime23 Dec 2015 23:12 zmieniony
       
      Oczywiście, ludzie często chcą w coś wierzyć i wcale nie znaczy że są debilami (często widujemy to obecnie w TV my jesteśmy ci dobrzy, inteligentni, oświeceni, a tamci to samo zło bo z pewnością myślą inaczej, są wrogami, są niebezpieczni itp.). Po prostu wszyscy mają prawo wierzyć sobie w coś (co mam nadzieję nie jest niebezpieczne). Człowiek A wierzy w teorię A1, a człowiek B w B1... nie widzę w tym nic złego, i nie uważam że na tej podstawie można wyciągać wnioski np. odnośnie ich percepcji, poziomu logicznego rozumowania, stopnia inteligencji itp. itd.

      Czy ludzki umysł jest niedoskonały? W tym świetle to raczej bym to ujął że nie tyle niedoskonały, co z podstawowych zasad jego funkcjonowania powoduje że generuje wiele porównań, pomysłów, teorii itp. A do tego jeszcze psychiczne uwarunkowania rozkazują mu wierzyć w swoje osądy, w swoją nieomylność itp. itd.

      Wariacka nie, ale faktycznie na pierwszy rzut oka może się wielu wydać niezrozumiała;)

      Wszyscy powstaliśmy na podstawie DNA i w tym kontekście wszyscy jesteśmy identyczni. Samo DNA opisuje nasze różnice, są one jednak drobne, więc na tym etapie jesteśmy jednym, jednym bytem zamieszkującym na tej samej planecie;)
      • 12:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime23 Dec 2015 23:12 zmieniony
       
      @ gorgh
      Teoria jak najbardziej możliwa(logiczna) jednakże jak każda nie do udowodnienia jak i wykluczenia.
      Mnie się ta teoria podoba ,można by powiedzieć iż właściwie to jesteśmy tym co nazywamy Bogiem.
      • 13: CommentAuthorblacktofu
      • CommentTime23 Dec 2015 23:12
       
      @gorgh
      To Ci się powinno spodobać:


      A co do potwora spaghetti - są na świecie ludzie, którzy przechowują szczątki swoich przodków w różnych puszkach i uważają, że mają one specjalne moce. Albo przybijają się do drewna. Albo wysadzają w powietrze. LPS jest tutaj "małym miki".

      @tdc
      Wątek o F-16 sprzed 50 lat jest bardzo ciekawy.
      • 14:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime23 Dec 2015 23:12
       
      Tak jak pisałem na samolotach się nie znam, tym bardziej na wczesnej (tajnej) historii F-16. Jak ktoś z Was ma taką wiedzę to też chętnie przeczytam.
      • 15: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime23 Dec 2015 23:12
       
      Tdc: z koncepcjami jest tak, ze niekoniecznie sa neutralne dla nas. Nie jest to tylko po prostu hobby czy rozrywka niewinna. Nasze koncepcje warunkuja to jak sie zachowujemy. Im blizej rzeczywistosci jest dana koncepcja tym lepiej dla nas i dla naszego otoczenia, inaczej cierpimy my i inni. Widac to zazwyczaj dlugofalowo najlepiej.
      Co do tego czy jest to niezrozumiale to nie wiem, na pewno do zrozumienia wymaga pewnego skupienia, bo najpierw trzeba uswiadomic sobie, ze sie posiada swiadomosc,umysl, ktory nie jest myslami ani emocjami.

      irata: z roznych pogladow ten wydaje mi sie najbardziej ulatwiajacy codzienne zycie.
      blacktofu: dzieki za filmik, znam te wierzenia, filmikunnie ogladalem, gdyz wystarczy mi poznac sedno jakiejs idei i wlasciwie moge sobie wyobrazic,jak to funkcjonuje w ludziach, dlatego tez nie ogladam filmow, wole szukac idei, na podstawie ktorych powstaja 2 h na przyklad filmy, a sama idea ma 3 zdania :)
      • 16:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime24 Dec 2015 00:12
       
      na pewno się przekonamy co będzie jednakże wydaje mnie się że nie będzie to wtedy istotne,ewentualnie "black screen" .
      • 17: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime24 Dec 2015 00:12
       
      Nie twierdze,ze moj poglad jest sluszny,sprawdzam go jak funkcjonuje. Na razie z ludzmi coraz czesciej komunikuje sie bez emocji, tak jakby wszystko plynelo, wchodze do sklepu, zero stresu czy krepacji, gadam, jestem swobodny, ktos inny coraz czesciej nie stanowi dla mnie zrodla emocji.
      • 18:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime24 Dec 2015 01:12
       

      gorgh:

      z koncepcjami jest tak, ze niekoniecznie sa neutralne dla nas.

      Oczywiście. Przykładowo wiele koncepcji jest kłamliwych lub używanych w niecnych celach. Historia Vadera w czystej formie pokazuje jak można kogoś oszukać, by uznał swoich przyjaciół, którzy go przygarnęli i wychowali za wrogów, których trzeba zabić jak leci. Podobne rzeczy odbywają się na naszych oczach w polityce, ludzie są przez swoje autorytety/zwierzchników oszukiwani.

      Pozytywne jest to że nowe koncepcje nas rozwijają, poszerzają horyzonty i dają nowe możliwości.

      gorgh:

      Nie jest to tylko po prostu hobby czy rozrywka niewinna.

      Atari to niewinna;) Atari to bogata historia, z której wiele się możemy nauczyć;)

      gorgh:

      Im blizej rzeczywistosci jest dana koncepcja tym lepiej dla nas i dla naszego otoczenia, inaczej cierpimy my i inni. Widac to zazwyczaj dlugofalowo najlepiej.

      Tego taki pewien bym nie był, przykładowo pustelnik dowolnej religii może się wydawać od dziesięcioleci oderwany od tego co my znajdujący się w centrum "cywilizacji" uważamy za rzeczywistość nas otaczającą.

      Ten pustelnik mógł na tym oderwaniu wiele zyskać i nauczyć się tego czego my się być może nigdy nie nauczymy.

      Z drugiej strony to co nazywamy cywilizacją faktycznie jest jakimś smutnym absurdem, barbarzyństwem. Do tego można obecnie zaliczyć wiele wojen, ludobójstw, wojen religijnych, prześladowań, a obecnie nawet exodus nasze ery jaki oglądamy w TV czy też coś tak absurdalnego jak na oświecone, cywilizowane czasy - przejmowanie statków przez piratów...

      Kto się tutaj bardziej zagubi pustelnik czy uczestnik tej "cywilizacji"?

      gorgh:

      najpierw trzeba uswiadomic sobie, ze sie posiada swiadomosc,umysl, ktory nie jest myslami ani emocjami.

      Oczywiście, umysł jest neuronami, myślami w nim się rodzącymi itp. Ale chyba nie to chciałeś napisać;)

      gorgh:

      ktos inny coraz czesciej nie stanowi dla mnie zrodla emocji.

      To nie jest prawda, emocje powodują że piszesz tutaj co piszesz, więc nie odetniesz się od nich tak bardzo jakbyś chciał. Drugi człowiek, również zawsze będzie wzbudzał w Tobie emocje, jeśli nie będzie Ty nie będziesz czuł potrzeby zrobienia cokolwiek, np. odezwania się do niego.
    1.  
      gorgh istotą zycia jest bycie jak najbardziej wydajnym zródłem energi a koumu i czemu jest potrzebna ...ja niewiem ale moge sie domyslac ...nasza wiedza tj.szaraczka bombardowanego (dez)informacyjna sieczka jest bardzo znikoma ...moze wszechswiat ma 7 tys lat. nasze mozliwosci poznawcze w tej kwestii tez sa znikome ..ilu ludzi było w riku tiku kosmiku ..wiedza o kosmosie jest jak stare legendy podawane przez wspólczesnych szamanów i jestesmy zmuszeni w nie wierzyc bez mozliwosci weryfikacji...wszystkie emocje sa tożsame .dla wszechswiata nie maja znaczenia ,ale jest cos jeszcze..zaraz za ta rzeczywistoscia sa inne, ale co tam jest i kto mieszka nie wiadomo..hehe ...pewnie jakies Gmocki
      • 20:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime24 Dec 2015 02:12
       
      Polecam rozpatrzeć zjawiska:
      - panika
      - sekta
      - manipulacja medialna - sondaże (na czasie)

      Te zjawiska pokazują, że nie myślimy, jak chcemy, tylko przetwarzamy to, co jest dookoła i to, co stanowi tzw większość przyjmujemy (w g@wnie coś musi być, miliony much nie mogą się mylić). Oczywiście, jedni będą się poddawać tym zjawiskom łatwiej, innym będzie łatwiej się przed nimi obronić.

      Umysł to często jest stan, w jaki sposób on "myśli".
      Tobie @gorgh zapewne chodzi o myślenie analityczne, dedukcyjne; niestety, do takiego sposobu myślenia zmuszona jest wąska grupa osób, m. in.: naukowcy, menedżerowie, politycy (strategia), informatycy, matematycy, analitycy.

      Reszta nie musi umieć myśleć analitycznie - ale nikt jej nie broni :)

      Jeśli ktoś inny coraz częściej nie stanowi dla Ciebie źródła emocji, to niedobrze jest :) Dopóki nie jesteś pustelnikiem :)

      Powinno być odwrotnie.

      Małe dzieci to w zasadzie czyste emocje. Dorośli to więcej rozwagi, ale emocje na większej kontroli. Wyjątek stanowi późna młodzież (mam wy###ane, co mnie to obchodzi, niech się inni martwią).

      Ręczę, że gdybyś się pokłócił z kimś o coś, w co mocno wierzysz, emocje sięgałyby zenitu.
      • 21:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime24 Dec 2015 02:12 zmieniony
       
      Sekta? Ale co że niby my Atarowcy to taka sekta?:P
      Mam nadzieję że niegroźna :)

      --update:
      w temacie wyzbywania emocji, to w Doktorze Who był naukowiec, który uważał że pomocne będzie usunięcie emocji ludziom, w ten sposób powstali cybermeni. Można się z tą wizją niezgadzać, ale jest to ciekawe i nurtowało to ludzi od dawna.
      • 22:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime24 Dec 2015 02:12 zmieniony
       
      @triplex - celnie. Ktoś widział Boga? Ktoś widział efekt teorii Darwina? Ktoś widział I wojnę światową? Skąd wiadomo, że (nie)żyjemy w matriksie?

      Podejrzewam, że jakieś 50-60% wiedzy nauczanej w szkole jest rzetelną wiedzą (głównie przedmioty ścisłe), a reszta to teorie i manipulacja (jak w historii Narodu Polskiego) Nie było Chrztu Polski w 966. Ha. Planet jest 8 w naszym układzie słonecznym. Zapożyczenia z języka słowiańskiego są we wszystkich europejskich językach (złośliwi mówią, że to język słowiański zapożyczał, ale o łatwo obalić). Na Księżycu są artefakty pozostałe po poprzednich cywilizacjach. Ile było cywilizacji na Ziemi przed nami? Czy istnieją cywilizacje pozaziemskie? Czy obcy są wśród nas? Dlaczego nie ma postępu w konstruowaniu akumulatorów energii elektrycznej? Jak jest używana demokracja do niszczenia/osłabiania narodów? Dlaczego Naziści parli w kierunku zjawisk "nadprzyrodzonych"? Dlaczego nie wynaleziono nadprzewodnika w temperaturze pokojowej? Czy w ogóle ktoś miał w ręku jakiś nadprzewodnik nadprzewodzący, powiedzmy, w 50 stopni K? Dlaczego nie rozumiemy/ nie umiemy przewidzieć teoretycznych właściwości związków chemicznych (niemal wszystkie odkrycia w dziedzinie chemii powstają metodą prób i błędów)
      Dlaczego przeludnienie to mit? (wystarczy policzyć, jaki obszar zajmą wszyscy ludzie na świecie, jeśli każdy dostanie 250 m kw działki, czyli na 4-osobową rodzinę domek z ogródkiem 1000 m kw.)
      Jest dużo pytań, na które jest dużo odpowiedzi (więcej niż jedna), lub nie ma wcale żadnej sensownej odpowiedzi.

      Nie mam za bardzo kompetencji w wypowiadaniu się na te tematy ponad to, co czuję przez skórę. Czyli np. przeludnienie oraz np. oczywiste powiązania międzywyrazowe w języku polskim, który uważam za język w pełnym tego znaczeniu domknięty i logiczny aż do bólu.

      Można by określić kanon zagadnień, które są prawdą sprawdzalną empirycznie.

      Nie zaliczy się do tego wiedza, że etylina powstaje z ropy naftowej, ale to, że ropa wypływa z ziemi już tak.

      Dla ciekawych:

      Olej skalny : skała -> pieczara -> petra; olej -> ol : petrol
      Imię Piotr znaczy Skała. Łatwo sprawdzić.
      A według wikipedii: Piotr – imię męskie pochodzenia grecko-łacińskiego (Petrus).
      Takie rzeczy do mnie przemawiają, które sam sobie mogę sprawdzić i polizać.

      Ale reszta, to wiedza rozmyta; należy to przyjąć na wiarę, bez dowodów, bo nie ma, lub z poszlakami, bo dowodów nie ma.
      • 23:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime24 Dec 2015 02:12
       
      Linuks + Firefox uratował mi powyższe rozważania. Bateria się wyczerpała i komputer się wyłączył. Po włączeniu i uruchomieniu firefoxa pojawił się mój niezapisany post :D
      • 24:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime24 Dec 2015 03:12
       
      Cud, a podobno w święta to jedynie zwierzęta mówią ludzkim głosem ;)
    2.  
      Jhusak...ładnie pan pisze ;) ludziksy atarowskie kto przy zdrowych zmysłach akceptuje teoreie ze globalne ocieplenie jest wynikiem destruktywnej działalnosci człowieka ..ja pier ..albo kto tak naprawde jest w stanie obronic teorie ewolucujna pana Darwina dla mnie ta teoria to raczej wielka Drwina :) ewolucja gatunku "człeksów" nigdy nie została udowodniona.Pamietajmy równiez ze zeby "cos" było(zaistniało) wymaga czyjes woli...akcja reakcja ..co tu jest do kumania dlatego smieszy mnie ignoranckie podejscie, mam nadzieje ze coraz mniejszej rzeszy naukowców którzy twierdza ze wszystko sie samo Staneło i ze Matka Natura jest i ze wyposaza organizmy w to czy tamto ...coo ??? jaka ku...matka natura wtf...to jest naukowa terminologia ??? wg. mojej buddyzm jest doktryna która wprowadza ludzi w bład Ego to podstawa to tego zeby cos powstało czyjas wola czyjes pragnienie....mysl,słowo,czyn..i o tej zasady nie ma wyjatku ...fraktal to "....stworzony na moje podobienstwo" proste jak:) wszystko ma taka nature
      • 26: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime24 Dec 2015 10:12
       
      Moim zdaniem emocje są niepotrzebne. Może to być kontrowersyjne stwierdzenie. Ktoś może pomyśleć, że wtedy nie ma się serca, empatii. A co jeśli serce, empatia to nie uczucie? Tylko jest czymś naturalnym, naturalnym sposobem funkcjonowania?
      Kuba, to ciekawe co piszesz o języku i w ogóle, chętnie posłuchałbym więcej.
      TDC , masz rację, zgadzam się z tobą.
      Blasph, to, że jestem buddystą nie oznacza, że w niego wierzę. Sprawdzam. Medytacja dała mi mnóstwo przyjemności. Zaś ego o którym piszesz jako źródło wszystkiego- coś w tym jest, nasze pragnienia sprawiają, że wszystko się tu kręci. TYlko, ze ego nie jest do tego potrzebne, ego sprawia, ze czujesz sie lepszy, zly, zazdrosny, pozadliwy itd. Jak znika ego, w momentachna przyklad rozluznienia, to przeciez ty sam nie znikasz, znika tylko problem. No ale nie bede sie nad tym rozwodzil, bo o teorii ego kazdy moze sobie sam poczytac. Pisze bo o tym wspomniales, a mi wynika z mojego doswiadczenia, ze im mniej mam ego, tym jakos mniej emocji a co za tym idzie lepiej mi sie zyje. A czy to dobre dla innych w moim otoczeniu to ciezko mi stwierdzic.
      • 27: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime24 Dec 2015 10:12
       
      Wydaje mi się, że emocje mogą być pośrednikiem międzynnami a światem. Potrzebujemy czegoś pośredniego, czegoś co nam opowiada o świecie. Sądzę, że jest możliwe doświadczanie świata bez tego pośrednika.
      • 28:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime24 Dec 2015 11:12
       
      emocje to takie doświadczenia materialnych istnień ,dzięki emocją przecież "przeżywamy" chwile przyjemne jak i nieprzyjemne ,po to żyjemy aby doświadczać bo przecież w świecie niematerialnym nic co tutaj mamy nie będzie miało żadnej wartości ,zakładam że po śmierci nie jesteśmy zdolni do odczuwania czegokolwiek o ile w ogóle będziemy świadomi własnego istnienia jako jednostki bądź części całości .
      • 29:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime24 Dec 2015 11:12 zmieniony
       
      LSD.
      "Okres działania LSD nazywa się potocznie słowem trip (ang. trip – podróż). Pojawiają się efekty sensoryczne: wzmocnienie percepcji zmysłowej lub częściej jej zaburzenia (szczególnie wzrokowe, rzadziej dotykowe lub proprioceptywne), efekty synestetyczne, zaburzenia poczucia czasu. W większości przypadków pojawiają się bardzo przyjemne uczucia, często opisywane jako mistyczne (np. zjednoczenia z całym wszechświatem, bezpośredniego odczuwania obecności bóstwa). Po zażyciu LSD może pojawić się zjawisko zwane bad trip, często wiązane z negatywnym stanem emocjonalnym, wzmacnianym przez LSD."

      Dobrze napisane ,ja miałem wrażenie iż jestem uwięziony w ciele a co mnie ogranicza ,przygniata jednocześnie byłem świadomie wyzwolony a fizycznie zniewolony dostrzegałem i odczuwałem to co normalnie jest niedostępne gdy czas przestał istnieć,mogłem zauważyć najszybszy ruch a odbitą kauczukową piłkę widziałem na żywo jak z nagrania kamerą zapisującą gdzieś 140 klatek na sekundę albo i więcej w zwolnionym tempie .Każdy człowiek którego spotkałem mówił w niezrozumiałym języku i robił to w taki sposób iż widziałem jakie partie mięśni działają jak oddycha ile nieświadomego wysiłku kosztuje wypowiedzenie słowa tak jakby to było coś nienormalnego jakbym zadawał sobie pytanie dlaczego nie można prościej tzn spojrzę na ciebie i wiesz co chcę przekazać ,najlepsze było to iż widziałem wszelakie "ukryte"emocje w wręcz przerysowany sposób na twarzach i zachowaniu osób postronnych,nikt nie byłby wstanie mnie okłamać a np zamachowca mógłbym poznać z "kilometra",widziałem dźwięki ,czułem myśli .


      "
      Jak później opisywał swoje doznania, "po godzinie demon opanował moją duszę", był niezwykle przerażony i sądził, że umiera. "Wszyscy ludzie, których widziałem, mieli na sobie straszne maski". Lekarz, który go zbadał, stwierdził jednak tylko trochę powiększone źrenice. Postanowił więc pojechać do domu – na rowerze, co stało się później legendą często przedstawianą na znaczkach nasączanych LSD[potrzebne źródło]. Odurzenie stopniowo ustępowało i uspokajał się.

      Później Albert Hofmann opowiadał znajomym o swoich doświadczeniach z LSD, w większości jednak nie chciano mu wierzyć, gdyż w tym czasie nie znano jeszcze związków, które w tak małej dawce mogą mieć tak silne działanie. Później jednak wielu chemików, psychologów i psychiatrów przeprowadziło na sobie eksperymenty z LSD, które w pełni potwierdziły obserwacje Hofmanna. Halucynacje wywoływane tą substancją inspirowały także artystów, m.in. niemieckiego pisarza Ernsta Jüngera, znajomego Hofmanna, który opisał swoje doświadczenia z LSD w książkach "Strahlungen" i "Drogen und Rausch"."
      • 30:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime24 Dec 2015 19:12
       

      gorgh:

      Moim zdaniem emocje są niepotrzebne.

      Może właśnie powinieneś zobaczyć kilka sezonów Doktora Who, bo tam ścierają się te dwie koncepcje, jedna to właśnie to że Cybermeni są największym szczęściem, którym trzeba się dzielić, i Doktor który uważa że to bzdura, że uczucia może bolą ale są nam potrzebne i wiele z nich wynika (i dobrego i złego).

      gorgh:

      Blasph, to, że jestem buddystą nie oznacza, że w niego wierzę.

      Też się kiedyś nad tym zastanawiałem, że o ile w boga, ufo i inne wymiary można sobie wierzyć to trudno wierzyć w buddę, gdyż ten był zwykłym (choć bogatym) facetem. Więc dlaczego mam w niego wierzyć skoro niczym się ode mnie nie różnił, tym bardziej że ja też zadaję sobie takie pytania jak on (a i wy pewnie też).

      Równie dobrze mógłbym wierzyć w Kubę czy Ciebie ;):):):)
    3.  
      lsd ...hmmm fajna sprawa ;) gorgh nie rozumiesz przeciez to oczywiste ze bóg istnieje i to boskie ego było sprawcze .a nie jak głosi buddyzm ze "niekształt" jest esencją ..wszystko zalezy od tego jakie ego jest:).współczujące czy kłamliwe (w telegraficznokwantowym skrócie)
      • 32: CommentAuthorodyniec1
      • CommentTime24 Dec 2015 23:12
       
      Blasph, to co piszesz kojarzy mi się z zasadą tworzenia i wtórtworzenia z tolkienowskiej mitologii:-)
      • 33:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime25 Dec 2015 01:12 zmieniony
       
      @odyniec1, Twoje podsumowania są zbyt niejednoznaczne, raczej ucinają dyskusję (u jednych: ale o sso chozi? a u drugich: kurka, i jak tu dalej pisać?)

      Wal prosto z mostu z przykładami :D Albo link jaki... Coby się dokształcić.

      Z mojej strony: blog Kamila (informatyk, poliglota, podróżnik, zna kilkadziesiąt języków) ->link<- (świetnie się czyta, przeczytałem całość) ponadto ->link<- ->link<- a o chrzcie i nieco odmiennej historii ->link<- ->link<-

      Ideą osób prowadzących powyższe blogi jest: dociekliwość, skrupulatność oraz dbałość o udokumentowanie (czy też wykazanie przy braku źródeł, co z reguły oznacza wg nich "źródło pierwotne"). Ponadto zapraszają do krytyki twórczej, czyli jeśli coś komuś się wydaje niezgodne z prawdą (jaka by ona nie była) to proszą o dowód, że się mylą. Wisienką na torcie jest pokazywanie czarno na białym manipulacji - stworzonych "faktów" ogólnie przyjętych za obowiązujące.

      Nie jest to wiedza wyssana z palca; w moim odczuciu poziom błędnych wniosków to 10-20% - co nie zmienia faktu, że 80% trafia w sedno.

      Język polski jest domknięty. Podobnie jest z innymi słowiańskimi. Z germańskimi i celtyckimi tak nie jest (dość przypadkowa zbieranina słów, wiele określeń na to samo lub nieprecyzyjne na co innego)
      • 34: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime25 Dec 2015 11:12
       
      Blasph: ciekawie piszesz, musimy pogadac o tym. Dla mnie pomysł, że wszystko stworzył bóg jak i ten, że wszystko powstaje z potencjału są równie ciekawe, oba dają niezwykle ciekawe wnioski i inklinacje. Pomysł trwałego ego podoba mi się, daje jakąś pewność,tylko kojarzy mi się, wybaczcie za analogię, z samotnością. Jeśli istnieje coś twojego i tylko twojego, twoja dusza to kojarzy mi się, że nigdy ktoś, oprócz dajmy na to boga, nie będzie miał pełnego dostępu do ciebie i analogicznie ty do innych ludzi. Zawsze pozostaje coś niedostępnego. W doktrynie braku ego podoba mi się to, że najgłębsza istota wszystkich osób jest tym samym, jedną "rzeczą".
      tdc: wczoraj z tatą rozmawiałem o tym i moim zdaniem ludzie mają generalnie chyba zbyt wiele emocji. Pragnienia, złość, smutek, duma itd., to bardzo często towarzyszy ludziom, po jednej emocji przychodzi druga, nie ma od tego odpoczynku. Ja lubię jak nie ma emocji, tzn. Są ale takie niewymuszone, nieabsorbujące, taki luzik.
      kuba: dzięki za linki.
      • 35:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime25 Dec 2015 12:12 zmieniony
       
      @gorgh. Luzik jest ok, ale raczej jako przerywnik. Gdyby wszyscy byli w stanie "luzik" cały czas (jak np. po trawce ;), nie było by naszej Polski, tylko Niemcy albo Rosja, a to właśnie:
      (...)) Pragnienia, złość, smutek, duma itd.

      spowodowały ludzi do takiego działania, że jednak mieszkamy w Polsce.
      Ja jestem dumny, że jestem Polakiem.

      Emocje to MOTOR działań. Jak jest luzik - nie ma działania. Jest działanie - nie ma mowy o luziku.
      • 36: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime25 Dec 2015 14:12
       
      To prawda, emocje to motor działań. Motor pragnienia więcej rozwija cywilizację, konsumpcję, kulturę. Problem w tym, że największe umysły ludzkości żyły kiedyś a nie dziś- Jezus, Budda, Konfucjusz, Lao Tsu,Platon, Sokrates itd.
      • 37: CommentAuthorwieczor
      • CommentTime25 Dec 2015 14:12
       
      Dzisiaj też żyją. Tylko, że przypuszczalnie zostaną uznane za wielkie po swojej śmierci :) Cytując jednego znanego polityka: "Wam się oczy otworzą, jak mi się zamkną" :)
      • 38: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime25 Dec 2015 15:12
       
      W sumie racja :) w każdym razie ktoś, komu dobrze nie widzi potrzeby podejmowania niepotrzebnych aktywności, które generują tylko szum- ile jest kiepskiej, wtórnej muzyki, książek,filmów,programów tv?99%? To tylko szum generowany przez ambicje i nadmiar emocji :)
      • 39: CommentAuthorbob_er
      • CommentTime25 Dec 2015 15:12
       
      Odnośnie szumu (w mediach i nie tylko): ->link<-
      • 40: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime25 Dec 2015 15:12
       
      Twórczość jest dziecinna, ludzie są ciekawsi.
      • 41: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime25 Dec 2015 16:12
       
      Wybaczcie, poruszyłem tu milion tematów, już się nie odzywam.
    4.  
      "...ludzie sa ciekawsi" gorgh znowu pewna niekonsekwencja ....przeciez mamy wyzbyc sie ego .Co bylo by ciekawego w ludziach gdyby byli wszczyscy tacy sami ??? tworzenie to podstawa in my opinion of coz ;)
      • 43: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime25 Dec 2015 19:12
       
      Przepraszam za te krytyke tworczosci, chyba mnie ponioslo. Po prostu bardziej od kultury, ktora jest tworzona przez ludzi bardziej interesuja mnie i ciesza sami ludzie.
      wyzbycie sie ego oznacza zanikniecie granic miedzy mna a innymi, czyli napiecia, oceniania itd. Philip K. Dick powiedzial " rzeczywistość to to, co pozostaje, gdy przestajemy w to wierzyć" . Dwie fale na oceanie mogą się diametralnie różnić, choć obie są przecież oceanem. Wesołych świąt.
    5.  
      no widzisz ;) ale z granicami to sie zgodze :) wystarczy zrozumiec prostote a jednoczesnie istote stwierdzenia ..."Ja jestem innym Ty" k.dick mistrz polecam" blade runnera" w wersji ksiazkowej ..masakra koncepcja androida rozpierdziela mnie całkowicie i to samo w niezrozumianym przez wiekszosc a dla mnie genialnym "prometeuszu" .no i dla chcacych i cierpiacych bo myslacych polecam "odyseja kosmiczna..." kubricka. Małpy(niby ludzie) i pojawiajacy sie znikad Monolit ...tu od tego momentu małpa zaczyna kojarzyc myslec i to jest akt rewolucyjny a nie ewolucyjny. musi byc ktos kto niesie wiedze ..nie ma dowodów na ewolucje człowieka..przeciez na drodze ewolucji człowiek nie powinien tracic naturalnej ochrony przed zmianami pogody jaka jest sierść ba na drodze ewolucji powinien miec wszystko co maja najwieksze predatory a nie ma ...mimo ze dominuje to jest slaby jak pudzian bez cyklu :)
      • 45:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime25 Dec 2015 22:12
       
      Mnie Prometeusz wciągnął jak bagno, uważam za go naprawdę ciekawy i klimatyczny film. Wszyscy się spodziewali 48 kalki Obcego z lepszymi efektami itd a tutaj proszę, jaka miła odmiana. W dodatku efekty 3D nastawione na "głębię" a nie wywalanie sztucznie wyglądających sprajtów przed ekran -dodała filmu niesamowitego powiewu realności (np lądowanie widziane z kabiny albo tunele, wnętrza).
    6.  
      "prometeusz" to kolejne potwierdzenie pewnej koncepcji ,ze wszystko ma stwórce ;) byc moze bog jest najsamotniejsza istota w ogóle ,a moze juz nie istnieje bo sie rozpadł kreujac wszystko ?? Odyn1ec @ ;) "śpiew bogów" bardzo estetyczna ta koncepcja zawsze mi sie podobała :) jhusak@ trawka to luzik dla tych co ida na skróty dla mnie to był katalizator do zadawania pytan i poddawania w watpliwosc powszechnie uznawanych prawd.Narzedzie to tylko narzedzie jak je wykorzystasz to twoja sprawa.Nie nalezy generalizowac opinii o miejscach w których nie bywa sie zbyt czesto ;)
      • 47: CommentAuthorodyniec1
      • CommentTime26 Dec 2015 00:12
       
      @jhusak - mialo być ad vocem do boskiego tworzacego ego, wydawalo mi sie, ze wtortworzenie jest na tyle chorakterystycznym neologizmem, ze mozna sobie poszukac, ale faktycznie wyszlo niezrozumiale. dla zainteresowanych - ->link<-
      nie wiem na ile filologTolkien zgodzil by sie z koncepcja słowiańskiego praojcostwa jezykow. tez znal ich kilkanascie i raczej by sie bardziej ochoczo uczyl polskiego gdyby cos bylo na rzeczy
      • 48: CommentAuthorGonzo
      • CommentTime26 Dec 2015 00:12
       
      niezłe jaja soś ktoś se robi
    7.  
      gonzo! ...wiec teraz spiewajaco ...bumm pari pari uwierz kolego rzeczywistosc to cos wiecej niz komputery i atari ...głos=dzwiek, dzwiek=fala ,fala=energia rozumi ??? odyn1ec rozumiemy sie bez słow rzekłbym ;)
      • 50: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime26 Dec 2015 11:12
       
      Ale fajnie się was czyta....WINCYJ!!!!
      mamo,ja chce partyyyy!