atarionline.pl Najbardziej pokręcone teorie - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime2 Apr 2016 19:04 zmieniony
       
      @jhusak napisał:
      Jak mówię - mnie to fascynuje i NIE WIERZĘ, że taki język powstał w kilkaset lat. Nie ma opcji.
      Oczywiście, że nie. Różne języki zostały 'wgrane' ludziom aby im było trudniej budować nową wieżę babel. Problem został częściowo ominięty forsując najprostszy język świata na ten główny (czyli angielski). Problem w tym, że jak coś jest proste to z automatu filtruje niuanse. A tych w każdym z języków nie brakuje, to wpływ kultury, środowiska, stylu życia itd itp. A niuanse też są nośnikiem informacji.
      Czy jest możliwe, aby za x-lat ludzkość osiągnęła coś w rodzaju średniej (jedna uśredniona rasa, jeden język ,jedna kultura itd itp).? Nie sądzę.
      Na dowód można podać nieudolne próby multikulti, co jest oczywiście ciekawe z punktu widzenia tego jak mało wiemy o mechanizmach w wyniku których działamy. I tutaj zaczyna się niezły galimatias.
      Na pewno każdy z Was zauważył globalne tendencje danej rasy do pewnych zachowań. Np ludzie z północy są bardziej zachowawczy i przewidujący, gdy tymczasem ludzie z południa spontaniczni i lekkomyślni. Sugeruje to, że Ci z północy to przykładowo dobrzy rzemieślnicy a ci z południa to np. świetni artyści. I generalnie tak jest, ALE trochę wali się ta teoria biorąc pod uwagę że tacy np Włosi to mistrzowie odlewnictwa i konstrukcji a wzornictwo/design Norwegów bądź Finów (nazw firm nie wymieniam celowo) ma swoich fanów na całym świecie.
      Lub inny podział: azjaci są bardzo pracowici, podczas gdy afroamerykanie wręcz przeciwnie. Co sugeruje, że azjaci produkują bez porównania więcej przedmiotów/budynków/statków itd niż ci drudzy ii... no w zasadzie tak jest właściwie :D
      Tak właściwie to świat "pchają" do przodu jednostki wybitne. Te rodzą się wszędzie, zasady nie ma. Skąd w głowie Einsteina taka a nie inna teoria, jak Pitagoras wpadł na swój pomysł, dlaczego tysiące matematyków próbują rozwiązać jakieś równanie a tylko jednemu się to udaje? Dlaczego Amiga 500 jest kultowym komputerem, podczas gdy reszta nie? ;) <1 kwietnia rulz>
      Tego nie wiemy.
      • 2:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime2 Apr 2016 20:04
       

      Kurcze ,ciekawe ,choć o czymś innym to przypomniał mnie się "K-PAX" Jeżeli to niefabularyzowany dokument to...
      ...chciał bym by tak było .
      Nigdzie nie mogę natknąć się na historie pewnego chłopaka który z jednego miasta jechał do rodziny mieszkającej w drugim ,ów chłopak podróżował pociągiem i zaginął na 1,5/2 lata ,po czym jakby nigdy nic wrócił do domu i powiedział że niestety nie dojechał ponieważ przysnął i obudził się jakimś cudem w powrotnym pociągu .
      To zdarzenie miało miejsce w Polsce,czytałem o tym jakieś 12lat wstecz w jakiejś gazecie a i telewizji też coś było.
      • 3:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime3 Apr 2016 01:04 zmieniony
       
      Na dowód można podać nieudolne próby multikulti, co jest oczywiście ciekawe z punktu widzenia tego jak mało wiemy o mechanizmach w wyniku których działamy.


      Ostatnio przeczytałem, że multikulti jest nierealne. I przypomniało mi się jedno z zaliczeń programistycznych mojej żony - jakiegoś przypadku w teorii gier.
      Otóż (tu się nie znam od strony formalnej, ale z grubsza) chodzi o to, że stan stabilny w grupie osobników stosujących jakieś strategie w celu przeżycia to zgrupowanie się osobników o takiej samej strategii w klastry stabilne w czasie. Spójrzcie na najprostszy przykład - grę LIFE. Do tego jest więcej "życiowych" przykładów, które niezmiennie wskazują na tworzenie się stabilnych w czasie klastrów, a takich strategii, co utrzymują stabilny chaos jest niewiele, i wszystkie mniej lub bardziej losowe (hm, czy strategia losowa może się opłacać - raczej nie, bo inaczej mielibyśmy wyewoluowane organizmy działające losowo, a już nawet wirusy już stosują strategie w celu przeżycia).

      A multikulti w skrócie jest (za) wymieszaniem kultur w jednym worku.

      Ponieważ stan ten jest niestabilny - prowadzi do napięć. Czyli w ekstremalnym przypadku do wojny, jeśli będzie sztucznie utrzymywany (mieszany).

      Coś mi pachnie tutaj celowym działaniem...
      • 4:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime3 Apr 2016 09:04
       
      mnie to się skojarzyło z kwantami i z teorią która mówi o tym iż kwanty istnieją w postaci materii jednak wówczas kiedy na nie patrzymy , normalnie mają postać fal co by wskazywało na to że nasza rzeczywistość jest w pewien sposób podobna so Matrixa.
      Cząsteczki plazmy wchodzące w jej skład wykazują zachowania zespołowe tym samym wykazują właściwości organizmu wielokomórkowego.
      Po prostu wszystko jest tak zaprogramowane i dla tego tak się dzieje .
      • 5: CommentAuthorblacktofu
      • CommentTime3 Apr 2016 12:04
       
      Z tymi czasteczkami plazmy to chyba wziete z Lema, o ile mnie pamięć nie myli chodziło o wypławki.
      • 6:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime3 Apr 2016 12:04 zmieniony
       
      ->link<-
      Założyciel teorii kwantowej który uważał że kwanty są falami a dokładniej ich zapisem matematycznym ,to tak jakby postać z gry odkryła czym jest pixel i jak powstaje(jak się wyświetla) ;-).
      ->link<-
      teorja potencjału kwantowego .

      Ps.Obejrzyjcie ten materiał z poprzedniego postu o podróżniku w czasie,bo to że żyjemy w Matrixie jest oczywisteale nie przejmujcie się ,nie jest przecież źle a wyjściem z "naszego" Matrixa jest śmierć ,potem zrozumiemy że jesteśmy jedną niepodzielną istotą .
      • 7: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime3 Apr 2016 14:04
       
      Irata4: może nie jestem odpowiednią osobą do komentowania w ten sposób, ale z interpretowaniem mechaniki kwantowej bym uważał, bez dobrego zrozumienia jej łatwo popaść w myślenie magiczne i bajanie, jak robi to wiele ruchów teraz.
      • 8:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime3 Apr 2016 14:04
       
      ... tak uważały osoby z linków które podałem .
      ...inna sprawa że sam wyciągnąłem podobne wnioski nie czytając wypowiedzi osób wyżej wymienionych .
      • 9:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime4 Apr 2016 13:04 zmieniony
       

      dely:

      Przepraszam za ew. ignorancję, ale po przeczytaniu na tej stronie poniższego akapitu przestałem czytać dalej.


      Teraz pytanie dlaczego?

      Przecież Polacy (przepraszam, ludy o genotypie podobnym do dzisiejszych Polaków) istnieli w dużej ilości już 3500 lat temu na naszych ziemiach.

      ->link<-

      Jest to tłumaczenie + rozwinięcie artykułu (edit: relacji z tego odkrycia) z Science:

      ->link<-

      Wywraca całą wpojoną nam historię starożytną i wszystko zaczyna się idealnie składać.

      Dobrze przeczytać całość, jest tam kilka powiedzmy delikatnie smaczków.
      • 10:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime4 Apr 2016 20:04
       
      ;-)
      • 11: CommentAuthorbob_er
      • CommentTime4 Apr 2016 22:04
       
      @Kuba - w temacie stabilności populacji. Nie wiem, czy czytałeś: ->link<-
      Tam autor wprowadza obliczenia, jaki jest stosunek pasożytów do reszty populacji, by całość była stabilna i się rozwijała.
      O, to jest też dobry przykład na tezę 'ogólnie wiadomo' :).
      • 12:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime4 Apr 2016 23:04 zmieniony
       
      selekcji naturalnej bądź selekcji utajnionej ... ;-)
      no nie w sensie że pasożytów nie widać ,o tą spiskową mi chodzi:-)
      • 13:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime5 Apr 2016 09:04 zmieniony
       
      @bob_er, masz rację, stabilność można "zepsuć" mocnymi działaniami (jak napisałem mieszaniem), nie neguję, natomiast nie zmienia to tezy, że nie uda się uzyskać "stabilnego chaosu". Aby wówczas przeżyć jednostki muszą bardzo często zmieniać strategię, jest to stan niestabilny.

      Ale ludzie chcą (dążą do) stabilnych warunków, niestabilność będzie ich delikatnie mówiąc frustrowała (co widać dzisiaj na ulicach państw "multikulti" które chcąc nie chcąc zmierzają w stronę przymusowego "monokulti").

      Ręczę Ci, że byś się zdziwił (albo i nie :), gdybyś zaimplementował konfrontację dzisiejszych strategii tubylców i imigrantów.
      • 14: CommentAuthorbob_er
      • CommentTime6 Apr 2016 20:04
       
      @Kuba - są dwie kwestie w temacie naszych przodków:
      1. Biologiczni - czyli, po kim mamy geny.
      2. 'Kulturowi' - czyli kto nam dał język, kulturę i całą resztę.
      Zwracam uwagę, że obie te kategorie nie muszą dotyczyć tej samej grupy ludzi.
      Tutaj by trzeba wiedzieć, jak technicznie wyglądały wędrówki ludów na początku naszej ery. Czy przybysze miejscowych wyrżnęli w pień, czy też lepiej/gorzej się zasymilowali? Bo nie spodziewam się, by 1/3 Europy była bezludna i tylko czekała na kogoś.
      Historia dostarcza pełno przykładów na wycięcie w pień (np. w uproszczeniu Węgrzy) oraz na asymilację (np. w uproszczeniu Bułgarzy).
      • 15:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime9 Apr 2016 13:04 zmieniony
       
      Ależ tak.
      Ale pomyśl logicznie, jak (w jakim tempie) rozwija się język bez ingerencji "odgórnej". 1000 lat to zaledwie 40-50 pokoleń, przy czym jeśli dorastasz w tzw rodzie, to masz styczność z trzema pokoleniami, więc język w ciągu 100 lat nie jest w stanie znacząco się zmienić, ot, poszczególne wyrazy. Teraz mamy te zjawiska szybciej zachodzące ze względu na zjawisko "mody". Podobnie z kulturą, która jest jeszcze bardziej niezmienna, bo na status "prawdy przekazywanej z pokolenia na pokolenie (czyli "tradycji").

      1. mamy geny po naszych przodkach, tj ich geny. Każdy ma jakieś konkretne, wskazujące na jego linię rodu. Biorąc pod uwagę losowych 1000 osób możemy już stwierdzić coś o ogóle. Polska to bardzo duże skupienie ludzi o tzw "słowiańskim" genie (największe w Europie), ale jest jeszcze kilka krajów bliskiego wschodu i północne Indie o większym skupieniu R1a1.

      2. Analiza języka polskiego (i innnych słowiańskich) pokazuje, że nie jest to język zupełnie pierwotny, ale bardzo jemu bliski. Pierwotne słowa w pierwotnym języku składały się z pojedyńczych głosek (i wg badań, i naturalnie też), były dźwiękonaśladowcze i dotyczyły sfery życia i przeżycia. Następnie, jeśli zachodziła potrzeba, były łączone po prostu; np. słowo góra (hora, gora, ura, ) pochodzi od pierwotnego k+ ur , gdzie k/g to grzbiet, garb a ur (czy r) to zadaszenie, coś wysoko (nie podam źródła, nie mogę znaleźć). Więc nam język mogły dać tylko ludy jeszcze pierwotniejsze, niż my. Taki proces językowy (dodawanie głosek/liter) zachodzi do dziś w językach słowiańskich. A w Germańskich łączy się wyrazy.

      Co do kultury, ta rozwija się lokalnie i poprzez wymianę. Kilka tysięcy lat temu na świecie istniały szlaki handlowe łączące np. starożytny Egipt z Bałtykiem (bałtycki bursztyn w grobie Tutanchamona) czy paciorki chińskie porcelanowe w grobach (tu mi uciekło) - Europa - Chiny poprzez stepy. Natomiast nowa kultura tworzy się ze starych, jeśli w jednym miejscu przybyło i przez jakiś żyło kilka odrębnych kultur i się wymieszały. Kultury najeźdźców bardzo rzadko stają się obowiązującymi, podobnie język (np. Węgrzy, których stolica to Białogród Stołeczny, a wiemy to z języka tureckiego; stąd możemy wywnioskować, że do 16 wieku nazwa stolicy Węgier właśnie tak brzmiała i że Węgrzy do 16 wieku mówili podobnie do nas)

      Nie widzę powodu i dowodów, wg których ktoś miałby nam "dawać" kulturę czy język. Wszelkie znaki na Niebie i Ziemi i ostatnie odkrycia coraz bardziej potwierdzają fakt, że to Słowianie roznieśli swoją własną kulturę na cały świat; a i tego nie otrzymaliśmy od jakiegoś najeźdźcy, tylko naturalnie, z poprzednich jakichś ludów, którzy mówili językiem takim, jak my, tylko prostszym z racji czasu.
      No, do pewnego stopnia udało się nam narzucić chrześcijaństwo i wmówić, że święta związane z przesileniami czy równonocami to święta chrześcijańskie.

      Co Ci biedni Słowianie zrobili tym ludziom!

      Koledzy i koleżanki. To, co chciałbym tu przekazać, to otwarcie się na naszą rodzimą kulturę i na nasz rodzimy język. Poszukiwanie naszych korzeni i utwierdzanie się, że "kompleks Polaka" to jest coś nam na(pod)rzucone z zewnątrz. Ja nie mam żadnych kompleksów :)

      Tak. Przed 1000 rokiem Polska (i Lechia) była największym mocarstwem Europy (Kronika Ibrahima ibn Jakuba, szpiega), a Słowianie byli najliczniejszym narodem na znanym świecie. To nie jest moje pobożne życzenie :)
      • 16: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime9 Apr 2016 15:04
       
      Wiem, że ludzie zamieszkujący tereny obecnej ukrainy zawędrowały do Indii i m.in. Budda pochodził z tego ludu. Czytałem gdzieś, że ludy zamieszkujące nasze tereny dotarły do Sumerii i Babilonu i tam się nieźle ustawiły.
      • 17:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime9 Apr 2016 18:04 zmieniony
       
      • 18:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime9 Apr 2016 23:04
       
      Ten filmik dowodzi, że takie rzeczy rozpylają takie samoloty jak ten. Niestety, nie widać żadnych oznaczeń, nic więcej nie można powiedzieć ponad to, że:

      Tak, geoinżynieria jest faktem i nie wszystkie smugi są tylko kondensacyjne.
      • 19:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime9 Apr 2016 23:04
       

      Zaczynam chodzić w masce ...gazowej ;-).
      Suplementy prawie każdy stosuje ,kawa,nikotyna także potas wypłukują ,metale ciężkie znajdują się w pożywieniu ,napojach i to nie poprzez żadne opryski .
      Dowiedziałem się niedawno że na przykład puszkowanego tuńczyka nie powinno się za często konsumować ponieważ zawiera rtęć ,mówił mi to trener .
      • 20:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime9 Apr 2016 23:04 zmieniony
       
      Człowiek to istny cud natury; tak, jak go eksploatujemy i to, jak on jednak działa i daje radę - to istna magia. Jakbyśmy tak traktowali nasze auta to większość po dwóch latach by się rozpadła.

      Niestety, po 40-45 następuje gwałtowna zapaść tolerancji na takie przeeksploatowywanie się (wiem z autopsji). A ponieważ pracuję w najbardziej niebezpiecznym zawodzie świata, to muszę brać to pod uwagę i dbać o siebie bardziej, niż inni :)

      Niestety, to, co opada z góry to coś jest na pewno (kiedyś pisałem, że widziałem toto pod mikroskopem po świeżym opadzie śniegu- włókniste struktury; nie grzyby i nie spaliny), pytanie, tylko, jak to szkodliwe jest na tle innych zagrożeń i co trzeba robić, aby marginalizować wpływ tego na nasze organizmy.

      Już niedługo (może wtym albo w przyszłym roku) robię inspekty z warzywkami, to przynajmniej nie będzie ten syf z góry na nie padał (będą pod folią) i będę wiedział, co je moja rodzina.
      • 21:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime10 Apr 2016 00:04
       
      widzisz więc jednak sporo prawdy w tym jest i cieszę się że ktoś na to zwraca uwagę .
      Ja kiedyś często obserwowałem niebo ,jak miałem jakieś 14 lat dostałem pozwolenie na jazdę MZ250 etz od ojca po polu i lesie koło działki ,jeździłem w promieniu 50 kilometrowym od działki widziałem samoloty i smugi kondensacyjne i pamiętam jak kilka lat później gdy nikt nic o tym głośno nie mówił pojęcie chemtrials nie było znane a ja nie znałem jeszcze Aol to zaobserwowałem jak coś jest rozpylane i zastanawiałem się czemu tak wysoko lecą samoloty "rozpylające "kolorowy dym i czemu są to ciężkie samoloty a nie sportowe ,zauważyłem że niewiarygodnie długo pozostają te linie w powietrzu po czym zamieniają się w chmury.
      To teraz już wiem,prawie wiem .
      • 22:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime10 Apr 2016 08:04 zmieniony
       
      @jhusak:
      Już niedługo (może wtym albo w przyszłym roku) robię inspekty z warzywkami, to przynajmniej nie będzie ten syf z góry na nie padał (będą pod folią) i będę wiedział, co je moja rodzina.


      Mam nadzieję, że ziarno masz z dobrego źródła (naturalne), ziemię masz o dobrym składzie nawożoną tym co naturalne. Nawóz jest produkowany w oparciu o naturalne składniki i nie ma w nim ani krzty "nowoczesnych" zanieczyszczeń. Podlewać to będziesz wodą z lodowca a cała szklarnia będzie miała własny, niezależny obieg filtrowanego (ale nie za bardzo) powietrza.

      :D

      A poważniej, brawo. Gdybym miał możliwość (a nie mam, bo jestem blokersem) też bym się bawił w ogrodnika. W sumie miła odmiana po życiu spędzonym nad komputerem.
    1.  
      Ta chemia niestety przechodzi przez folię bez problemu :/

      Co więcej, jeśli amerykanie dowiedzą się o Twoich uprawach (a prędzej czy później się dowiedzą, bo mają obserwatorium na Marsie) to za karę zwiększą częstotliwość natrysków.

      Twórz własne warzywa, ale nie chwal się tym publicznie! Internet też stale monitorują za pomocą satelity "czarny rycerz", którego ukradli obcym mieszkającym na co dzień w wulkanie :)
      • 24:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime10 Apr 2016 11:04 zmieniony
       
      Nie wierzę, że coś innego, niż wodór czy hel, może przejść przez polietylen grubości 0.5mm. Co innego - przez szpary, ale to i tak malutka część tego, co pod gołym niebem. Zawsze pozostaje szyba jeszcze...

      Niestety, ale problem istnieje, czy to w formie celowych działań, czy jako produkt uboczny spalania paliwa. Fakt: Smugi powodują chmury wydalając cząsteczki spalin czy czegoś innego. Reszta to domysły, co to może być.

      @TheFender, @mgr, mi naprawdę nie jest do śmiechu. Chciałbym to wszystko ignorować, żyć w zielonym świecie, gdzie panuje miłość i powszechne poszanowanie. Wyśmiewanie problemu samo w sobie nie jest sposobem na jego rozwiązanie. Jeśli chcecie wyśmiewać, to twórczo, bo tak to sensu nie widzę.

      Są 3 rozwiązania problemu (zakładając, że istnieje):
      1. walczyć, szerzyć, edukować, intrygować
      2. odrzucać, jako niewiarygodne, wyśmiewać.
      3. czekać, aż zrobią to inni.

      Przy czym, jeśli chce się być wiarygodnym, to nie należy przesadzać z 1/2, a do woli można stosować 3.

      Pewien Pan stosował(stosuje) 1 i został wyśmiany przez dużo 2, chociaż wg mnie ma wiele racji.
      Niestety, 2 się wypaliło, ale dalej stosuje tę samą retorykę w stosunku do Pana.

      Najgorsze jest to, i widzę powszechnie to zjawisko, że jeśli ktoś na coś poda 10 dowodów, z czego jeden można łatwo obalić, to pozostałe 9 się już nie traktuje, jako dowody, tylko się je odrzuca, jako niewiarygodne Z AUTOMATU.

      Koledzy, mógłbym tego wszystkiego nie pisać i "nie narażać się", ale wówczas miałbym kaca z powodu tzw. grzechu zaniechania.

      To jest bardzo destrukcyjna rzecz, jeśli ktoś (osoba lub grupa) wykonuje krecią robotę. Od pewnego stopnia rusza lawina nie do powstrzymania.

      Nie wiem, jak Wy macie, ale jeśli ma się w rodzinia takiego "kreta" to może być nieciekawie. Wystarczy jeden. "Łyżka dziegciu zepsuje beczkę miodu", jak już za Mieszka mówiono.

      TheFender:

      jestem blokersem

      @TheFender, balkonu nie masz? Działki (ogródka)?

      Nie dawajcie się sprytnym mechanizmom kontroli. Szydzenie z TS nie jest sposobem na ich ujawnienie, a właśnie jest narzędziem do ich ukrywania przez długie lata.

      Zauważacie ostatnio uwidaczniające się zjawisko (tzn ono istnieje od dawna, ale teraz to widać jak na dłoni) - chodzi np. o "Polskie Obozy Koncentracyjne". Ci, co pamiętają i przeżyli, dzisiaj są sprowadzani do roli nieszkodliwych dziwaków. Ze starszych ciekawostek - dopiero ostatnio Anglicy przyznali, że Enigmę złamali Polacy. I nie zmieni to już świadomości Anglików, że to oni złamali Enigmę.

      Podobnie byłoby, gdyby teraz ogłosili - że jednak był zamach. Dowody, ekspertyzy, itp. Kto uwierzy?

      Kłamstwo powtarzane 1000 razy...

      Tylko jest jeszcze jedna strona medalu w całym takim podejściu, której również dałem się podejść. Aby tego unikać, trzeba cały czas weryfikować, czy nie podlegamy manipulacji.
      • 25:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime10 Apr 2016 11:04 zmieniony
       
      Nie mam działki, nie mam ogródka, uprawa warzyw na małym balkonie jest wybacz ekhm - bez sensu po prostu.

      Jeszcze jedno. W przeciwieństwie do Naczelnej Jajcarza Rafała ja się wcale nie wyśmiewałem. Była to ironia, przesadzona - ale generalnie no cóż, taka jest prawda. Uprawiając sam, jedną z bardzo niewielu wad jaką możesz praktycznie wyeliminować to szkodliwy oprysk (to jest dużo). Poza tym oczywiście masz jakąś tam kontrolę nad uprawą i procesem dojrzewania i to też jest inplus. Ale żyjemy w tak zatrutym środowisku, że marzenia o zielonej planecie pozostaną w sferze marzeń na bardzo długo i to nie nasza decyzja to zmieni. Zatrute masz powietrze, zatrutą masz glebę, nawóz też musi zawierać "to co dobre" (o regulacji kwasowości tegoż nawet nie wspominam bo to normalna rzecz). Co jeszcze - najważniejsze - NASIONA. Jesteś 100% pewien, że to co sadzisz nie zostało zmodyfikowane genetycznie w jakimś tam stopniu? Jeśli tak, to już jest spory sukces.
      Ostatnio np dyskutowaliśmy z kolegami na temat ekologicznych jaj kur "z wolnego wybiegu". Okazuje się, że ktoś tam zmierzył ilość substancji toksycznych i jest ona dużo wyższa, niż w jajkach z kurzych ferm. Oczywiście szok, to jak to? A takto, że powietrze jest zanieczyszczone, że ludzie palą PETy i to wszystko sobie osiada naturalnie na glebie. A kury "łażo i dziobo". A te z fermy nie, dostają paszę przez podajnik.
      Kuba, to jest cholernie smutne ale my jedynie co możemy robić to starać się minimalizować to wszystko. Wyeliminować się nie da.

      O gebelsówie dzisiejszych czasów nawet nie chce mi się gadać. Nie po to wchodze na to forum, żeby się denerwować. W każdym razie goebels był malutki przy tym, co się dzisiaj wyprawia.
      • 26:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime10 Apr 2016 11:04
       
      Do podlewania wystarczy woda z głębinówki ewentualnie jakiś filtr plus dodatkowo minerały nie sądzę by przez folię ogrodową coś się dostało ,jedyne czego bym się obawiał to to iż pod wpływem temperatury zacznie się utleniać i jakieś trujące związki zaczną wyłazić podobnie jak w przypadku niektórych "chińskich" zabawek ,tak swoją drogą to może byś znalazł miejsce na jedno moje zdrowotne drzewko szczęścia;-)co ?
      @ mgr_inz_rafal
      tutaj niby śmiechy ,żarty a jednak sporo wiesz o różnych teoriach spiskowych ,do tego jesteś koderem ...
      ... może z nimi współpracujesz ;-)
      • 27:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime10 Apr 2016 11:04 zmieniony
       
      Oczywiście, co nie przeszkadza o tym mówić i wyrażać sprzeciw :)
      Co do jajek to raczej chodzi o warunki hodowli kur.
      Poza tym z tymi zanieczyszczeniami to jeszcze nie jest tak żle (w znaczeniu globalnym) - są naprawdę czyste tereny, a organizmy żywe są nieodporne jedynie na promieniowanie ultrafioletowe i jądrowe (a może czegoś nie wiem)

      A co do np. "złego wpływu fal elektromagnetycznych na mózg" to imho - może wpływa na pszczoły, ale na ludzki mózg w stopniu wg mnie niemierzalnym (jeśli chodzi o skutki, a nie reakcję). Inaczej, po 20 latach powszechnego stosowania telefonii komórkowej, mielibyśmy wysyp raków mózgu, a nic takiego się nie obserwuje (nie znam ani jednego przypadku, a znam kilkaset osób) A nowotworów innego rodzaju w rodzinie miałem 4 (na ok. 100 osób w zagłębieniu do 3), z czego 1 wyleczony.

      W całym tym "niezdrowym" świecie należy zwracać głównie uwagę na to, aby:
      - nie przyjmować metali ciężkich (zbyt dużo), bo te się w organiżmie kumulują i powodują zmiany głównie w systemie nerwowym.
      - jeść różnorodnie, naturalnie, sensownie i (starać się) zdrowo (ważne są pestki i orzechy), unikać jedzenia "z fabryki", mądra suplementacja (koniecznie po 40)
      - na cukry (sacharoza, fruktoza, glukoza) wyznaczyć sobie 1 dzień w tygodniu (ciastka, kola, itp) lub rzadziej.
      - pieprzyć cały ten mit "pij dużo wody" - pić tyle, ile się chce. Więcej - wypłukiwanie i wprowadzanie niestabilności elektrolitycznej, mniej - zagęszczenie toksyn i niestabilność w przemianie materii. Woda mineralna -> kamica nerkowa. Woda destylowana -> lawinowe wypłukiwanie. 40-140 mg/l jest najlepiej. Przy piciu 450 mg/l kamica nerkowa w kilka lat.
      - nie przyjmować regularnie żadnych konkretnych substancji, oprócz wody :) (oczywiście, w miarę możliwości) - dotyczy wszelkich "apapów" "itepów"

      Dla tych, co mówią, że "sport to zdrowie" - oczywiście tak, ale po spełnieniu powyższych punktów, w p. p. szybsze zużycie organizmu i możliwa zapaść elektrolityczna.

      Z reszty się można oczyścić w miarę skutecznie.

      Tak się odżywiam i ostatnio miałem kompleksowe badania. NIC.
      • 28:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime10 Apr 2016 13:04
       
      Pogratulować zdrowia.
      • 29:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime10 Apr 2016 14:04 zmieniony
       
      kurcze zawsze myślałem iż im woda ma więcej składników mineralnych tym lepiej ,jaki to ma związek z kamicą ,nawet do filtrowanej wody dodaje się pastylki mineralizujące , słynna woda Żywiec została skrytykowana przez niższą niż w kranówie zawartość składników mineralnych ,kranówka ma 300-350 mg/l ,ja pije różnorodne mineralne ,źródlane od lat ,herbat nie piję wcale ,tak samo jak nie jem ani nie piję gorącego(temp pokojowa) i nic mi nie jest...z wątrobą miałem problemy teraz jest już w miarę dobrze ale to przez inną wodę ...którą piłem latami praktycznie bez przerw .

      Ps.Przy dźwiękach z Atari kamica nam nie straszna :-)
      • 30:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime10 Apr 2016 18:04 zmieniony
       
      Filtrowana woda metodą odwróconej osmozy to woda niemal destylowana. Dlatego dodaje się tabletki czy inne mineralizatory.

      Generalnie, jak masz kamień w czajniku, to masz zbyt dużo minerałów w wodzie. Jak gotuję wodę z kranu, od razu jest nalot, a jak z filtra - to sam powoli schodzi (inna sprawa, że mam bardzo "mineralną" w kranie ze studni)

      A tu widać spisek firm wodnych :) Pij dużo wody, bo nie zarobimy inaczej. To olbrzymi rynek i nieźle dochodowy. Litr wody za złotówkę! A w górach woda za darmo...

      Tak, jeśli kupujesz wodę i stosujesz się do zaleceń, przepijasz 70 zł miesięcznie ze szkodą dla siebie. Jak już co, to lepiej gotować wodę mineralną, zawsze tych minterałów trochę się wytrąca.

      Wszelkie działania, które mogą zwiększyć dochód z obywatela, są mile widziane. Dlatego obywatel musi być świadomy.

      A z tymi minerałami - można sobie wyobrazić:
      Jeśli piję 2l wody o zawartości minerałów 450mg/l, to znaczy:

      ZJADAM 1 GRAM różnych minerałów dziennie. czyli miesięcznie sporej wielkości kamień.
      Jak to nerki mają wydalić na bieżąco?
      Na dodatek to często wybiórcze minerały.
      • 31:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime10 Apr 2016 19:04
       
      Mam w domu porządny system filtracji wody więc temat dobrze znam :-).
      Porównanie żywego organizmu do czajnika jest dziwne i niezrozumiałe ,by doszło do kamicy muszą wpierw powstać złogi z którymi organizm sobie nie może poradzić ,najlepiej profilaktycznie pić duże ilości wody co zwiększa diurezę .Najlepiej to zrobić badania jaka jest przyczyna kamicy a tej mogą być różne podłoża i zastosować odpowiednią dietę w zależności od rodzaju .
      • 32:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime11 Apr 2016 00:04
       
      Tak, oczywiście; niemniej jeśli bilans się nie zgadza, będzie problem, niezależnie od innych ew. przyczyn. Generalnie organizm zdrowy w szerokim zakresie sobie da radę. Ale wystarczy jakieś zaburzenie i następuje lawina, bo po kolei zaczynają niedomagać kolejne narządy.
    2.  
      Ja tu może tak trochę ironizuję, ale nie w kontekście dbania o zdrowie, odżywiania się, prowadzenia własnego ogródka, itp. Sam jak mam okazję to przywożę jedzenie "z wioski".

      Mój prześmiewczy ton dotyczył tylko i wyłącznie teorii spiskowych. Samoloty na pewno zanieczyszczają powietrze - tu się zgodzę. Ale jeśli ktoś zaczyna opowiadać, że to rządy specjalnie nas trują... Sorry :)
      • 34: CommentAuthorxxl
      • CommentTime11 Apr 2016 10:04
       
      Mój pies nie chce jeść sklepowej kiełbasy. Co to może znaczyć?
    3.  
      Psy są głupie, żadne ich reakcje nie świadczą o niczym :)
      • 36:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime11 Apr 2016 11:04
       
      @xxl: że jest francuski.
      • 37:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime11 Apr 2016 11:04 zmieniony
       
      @xxl, to oznacza, że jest mądrzejszy od nas :D A na pewno ma sprawny węch i ta kiełbasa mu jedzie apteką.

      Moich rodziców pies płci żeńskiej też gardził dowolną kiełbasą sklepową, a pedigri wcinał zawsze i żył 14 lat.
      • 38:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime11 Apr 2016 11:04 zmieniony
       
      @mgr, ale przecież geoinżynieria w celu ochłodzenia klimatu to fakt: ->link<-
      • 39:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime11 Apr 2016 13:04
       
      @mgr_inz_rafal
      no sorka,na swój sposób są głupie ,śmieszne itp
      z drugiej strony potrafią uratować człowieka nauczone wywęszą narkotyki,ładunki wybuchowe ,obronią , wierne są i każdy kto miał bądź ma psa wie że każdy ma inny charakter a w zależności od rasy w różną stronę ukierunkowany .
      • 40: CommentAuthormarekp
      • CommentTime13 Apr 2016 15:04
       
      Odpaliłem stary magnetowid VHS celem zgrywania kaset do plików video. Testuje jedną kasetę (z trzech co miałem pod ręką), gra, przewija w obie strony - gites. Biorę drugą tak samo - super. Biorę trzecią... patrzę a tu nagrany film Gwiezdne Wojny Nowa Nadzieja. Myślę sobie ciekawe czy wersja poprawiona czy ze strzelającym jako pierwszy Hanem Solo. Przewijam do sceny z knajpy, Play, patrzę: Han, stół, spluwa, łowca...
      Chrup! Trzask dartej taśmy, obraz znika, magnetowid jęczy, power-off, trzaski... Kasetę udało się wyjąć dopiero po rozkręceniu magnetowidu i rozerwaniu taśmy w kilku miejscach.
      Czemu o tym piszę? Bo musiała tu zadziałać jakaś siła wyższa. I to pasuje do tego wątku.
      • 41:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime13 Apr 2016 17:04
       
      Widocznie oglądałeś złą wersję :D
      • 42:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime13 Apr 2016 23:04 zmieniony
       
      Han Solo trafił w rolkę dociskającą i ją zwulkanizował z taśmą.
      • 43: CommentAuthorgorgh
      • CommentTime14 Apr 2016 17:04
       
      słyszeliście o najnowszym sposobie kodowania informacji?
      koduje się je w pojedyńczych wiązkach DNA, kropla zawierająca takie DNA może pomieścić wszystkie dane cyfrowe jakie istnieją, to jest 7 zetabajtów.
      • 44:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime14 Apr 2016 21:04 zmieniony
       
      Tak, ale to strasznie stary sposób :D i podatny na samokopiowanie :)

      A z tą kroplą to sprawdzałeś (liczyłeś?)? Bo wg mojej intuicji się nie zgadza.

      O, znalazłem. 4 gramy. To nie kropla, to dużo kropli, kilkaset. I to rok temu.

      Teraz to pewnie jest ok. kilograma dna. Intuicja mnie nie zawiodła, pomyliłem się ca 10 razy (myślałem, że wiadro)

      Jaki ciężar właściwy ma DNA?
      • 45: CommentAuthorbob_er
      • CommentTime15 Apr 2016 06:04
       
      Jeśli kodować informację to jednonicieniowe RNA będzie lepsze.
      • 46:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime15 Apr 2016 17:04
       
      Jak najlepiej i najefektywniej odczytać 7 zetabajtów z kropli wody? :D
      • 47:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime16 Apr 2016 01:04
       
      Nie da się.
      • 48:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime16 Apr 2016 01:04 zmieniony
       
      • 49:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime16 Apr 2016 20:04 zmieniony
       


      Zna ktoś jakieś bliższe naukowe materiały odnośnie właściwości anty- grawitacyjnych skrzydeł owego chrząszcza ?
      NO!!! Takie coś możemy zbudować .
      • 50:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime16 Apr 2016 20:04 zmieniony
       

      Perpetum mobile ;-)