Przypomniałem sobie ostatnio o Milk Race i o tym, jak w dzieciństwie dręczyło mnie, jaki jest sposób na wygranie tej gry.
Mój sposób na granie był wtedy prosty - joystick w prawo, przycisk wciśnięty (chociaż to chyba nie pomagało) i jazda. Po wyminięciu kilku przeciwników - zjazd na dół (tam najrzadziej trafiały się kałuże) i jedziemy na pełnym gazie, modląc żeby po drodze trafiły się chociaż ze dwie butelki z wodą (mlekiem?) i nie zabrakło energii.
Taki sposób jednak działa tylko podczas pierwszego etapu. W drugim etapie nieustannie widzę GAME OVER, mimo że nie skończyła się jeszcze energia. Podejrzewam więc, że zajęte miejsce (w okolicach 50) jest już niewystarczające do przejścia następnego etapu.
Prośba do was - istnieje jakiś poradnik do Milk Race? Jeśli nie - czy ktoś mógłby chociaż w skrócie opisać, jakie są warunki ukończenia każdego etapu, plus wskazówki kiedy zwalniać/przyspieszać, aby ostatecznie ukończyć grę?
Dzięki z góry za pomoc, może dzięki Wam jeszcze jedna zagadka z dawnych lat zostanie rozwiązana ;)
Gry się chyba wygrać nie da, bo ma wkurzającego buga, ale po kolei. Po pierwsze sporo czasu tej grze poświęciłem i sam wszystko rozgryzałem bez instrukcji. Po pierwsze mamy 12 biegów w rowerze i należy ich używać, zmieniając w zależności od tego czy jedziemy z górki czy pod górkę. Nachylenie terenu sygnalizuje nam wskaźnik w prawym górnym rogu. Unikamy oczywiście zderzeń z rowerzystami, samochodami i wjeżdżania w dziury. Staramy się zbierać butelki z mlekiem dodające nam nieco energii. Licznik odlicza nam czas do końca etapu i musimy tak rozłożyć siły aby przed upływem czasu nie wyczerpać całej energii. wychylając joystick lewo prawo przyspieszamy lub zwalniamy. Szybsze pedałowanie oczywiście kosztuje nas więcej energii. Ta spada szczególnie szybko gdy próbujemy szybko pedałować na wysokim biegu jadąc pod górkę, więc pilnujemy wskaźnika nachylenia i ustawienia biegów. Biegi zmieniamy wciskając fire i wychylając joystick w górę lub dół. Jak mamy już bardzo mało energii to zwalniamy i polujemy na mleko, żeby tylko dojechać do końca. Lepiej nie jechać przez dłuższy czas blisko prawej krawędzi ekranu bo prędzej czy później w coś wjedziemy i tracimy pozycję. Wraz z kolejnymi etapami trzeba piąć się w górę, aby nie odpaść. Nie pamiętam już dokładnie do którego etapu udawało mi się dojść, zdaje się ze odpadałem gdzieś w 6 czy 7, może 8 etapie, czyli dochodziłem gdzieś do połowy wyścigu będąc na miejscach 20-30. Pomocny był tutaj pewien bajer. Wrzucę tutaj filmik z gry:
Można zauważyć że podczas gry po prawej stronie jest widoczny taki pionowy pasek. Otóż w moim telewizorze przynajmniej część tego paska, z tego co pamiętam to chyba szeroka na jeden piksel, wyświetlała się na krawędzi kineskopu. W tym pasku można zobaczyć dziury i butelki z mlekiem zanim pojawią się w oknie gry - to bardzo pomagało. Zdaje się że nie wszystkie telewizory ten pasek były w stanie wyświetlić. Jakiś czas temu uruchomiłem ją na nowoczesnym LCD i niestety tam już tego paska nie było :(
Co zaś przeszkadzało w grze i moim zdaniem uniemożliwiało jej ukończenie - bug. Czasami zdarzało się, że przy wyprzedzaniu przeciwników gra źle wykrywała kto kogo wyprzedza i spadaliśmy w pozycji zamiast awansować. Choć czasami tez chyba zliczała na odwrót.
Wiem, że granie na emulatorze jest be, ale gdyby ktoś jednak grał, to w Altirrze można włączyć ten pasek z prawej ustawiając w menu View->Overscan Mode->Extended lub ->Full zamiast ->Normal.
No to już widzę co robiłem źle... Trzymanie fire + prawo to nie był dobry pomysł, nie wpadłem na zmienianie biegów fire + góra/dół :) Dzięki za dobre rady, spróbuję.
Z tego co zauważyłem, bug z odwrotnym zliczaniem (na naszą korzyść) występuje najczęściej wtedy, kiedy na trasie pojawia się samochód, tuż po tym jak nasz zawodnik wstaje po upadku - ale nie jest to regułą, czasami występuje, czasami nie. Najlepiej wtedy wywalić się ponownie, bo wtedy mija nas dużo zawodników :)
Zastanawiam się, czy nie dałoby się opracować jakiejś metody, żeby ten bug występował zawsze kiedy chcemy ;)
@larek: dla mnie granie na emulatorze nie jest be :) Kiedy w mieszkaniu przybył nowy członek rodziny i mieści się mało rzeczy, emulator jest dobrym rozwiązaniem, a kochane, poczciwe Atari 130XE czeka sobie na lepsze czasy spokojnie w piwnicy :)
