atarionline.pl Gry ukończone bez cheatowania - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1: CommentAuthorzbyti
      • CommentTime15 Oct 2019 13:10
       
      @Kaz to który plik w bazie AOL jest prawidłowy? Wszystkie Zybex II opisane są jako [hack].
      • 2: CommentAuthorastrofor
      • CommentTime15 Oct 2019 14:10 zmieniony
       
      @kaz: z tego co wiem to zybex 2 to byl jakos przerobiony zybex 1 , w sensie jakis hacker zrobil calkiem nowa gre przerabiajac stara . Cos jak Draconus 2 . Ale ze byla jakas pelniejsza jedynka(nie piracka) to nie słyszałem. Ktoś coś wie ?
      ps. Wielki szacun dla ludzi co przeszli draconusa na jednym zyciu. Ja w mlodosci nigdy nie przeszedlem, a ostatnio gralem na czitach i z 40 zyc zmarnowalem.
      • 3:
         
        CommentAuthorDracon
      • CommentTime15 Oct 2019 15:10
       
      ZYBEX był do nabycia jako oryginał - kiedyś - w AVALONie. Niestety pożałowałem wtedy kasy i trochę żałuję....
      • 4:
         
        CommentAuthorMq
      • CommentTime15 Oct 2019 16:10
       
      Draconusa przechodziłem, rysowałem mapę do niego i bez mapy było ciężko, chociaż jak się już ją znało, to można było iść na pamięć. Teraz ostatnio od czasu do czasu odpalam sobie go i próbuję pograć, ale tak tylko przez chwilę, i nie mogę zeskoczyć na "maskę". Wiecie, idzie się w dół, w prawo, w dół i tam jest taki podest, z którego z jakiegoś miejsca trzeba skoczyć w prawo, wówczas spadnie się na taką maskę, którą się zbiera i ona chroni przed upadkami z dużych wysokości. No i trzeba ją tam właśnie w taki sposób zebrać, bo inaczej się nie da, a tak to spada się na nią, zbiera i nie ginie od razu, no bo już mamy maskę.

      W każdym razie ostatnio próbuję tam zeskoczyć i nie pamiętam za cholerę jak trzeba było dokładnie stanąć. Próbuję piksel po pikselu się przesuwać w prawo i lewo i nie mogę tam wskoczyć. Jak się stoi za daleko to się nie doskoczy do maski, a jak za blisko, to się haczy o platformę powyżej i spada się w dół... Wiecie o co chodzi. Ktoś ma patent jak tam trzeba dokładnie stanąć i jak to później zapamiętać sobie raz na zawsze?
      • 5: CommentAuthorVidol
      • CommentTime15 Oct 2019 17:10 zmieniony
       
      @Astrofor: Tu masz wyjasnienie odnosnie zybexa:
      ->link<-

      @Mq:
      Twoj sposob zebrania maski nie jest do konca taki jaki sobie wymyslili autorzy gry, choc wiekszosc atarowcow tak robi :). Jest to wykorzystanie bledu w programie. Na c64 tak sie nie da i bohater ginie.

      Aby wziasc maske trzeba na poczatku gry pojsc w prawo i zebrac przedmiot umozliwiajacy przemiane w wodna postac potwora. Nastepnie nalezy wrocic do planszy startowej i zejsc na dol. W planszy z energia trzeba isc w lewo przez kilka plansz z gwiazdkami. Nastepnie skaczemy w dol na platforme, zmieniamy sie postac wodna i plyniemy w lewo, gdzie znajduje sie oko, dzieki ktoremu znikna niektore czesci labiryntu. Wracamy do wody, plyniemy plansze w dol a nastepnie w prawo, az znajdziemy podwodny korytarz na koncu ktorego jest podest do przemiany (w tym miejscu w trakcie przemiany mozna zrobic sobie niesmiertelnosc). Idac caly czas w prawo dojdziemy do maski. Nastepnie nalezy udac sie na gore do planszy gdzie byl pierwszy przedmiot i tam znajdziemy ostani artefakt potrzebny do walki z tyranem.

      Co do skoku:
      • 6:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime15 Oct 2019 18:10 zmieniony
       

      Vidol:

      @Astrofor: Tu masz wyjasnienie odnosnie zybexa:


      No to nie jest wyjaśnienie tego, o co pyta Astrofor :). O tym, że na giełdach sprzedawano pełną wersję "Zybex" jako "Zybex II", a jedynka to była po prostu jakaś okrojona wersja, to napisałem już wcześniej.

      Astrofor:

      @kaz: z tego co wiem to zybex 2 to byl jakos przerobiony zybex 1 , w sensie jakis hacker zrobil calkiem nowa gre przerabiajac stara . Cos jak Draconus 2 . Ale ze byla jakas pelniejsza jedynka(nie piracka) to nie słyszałem. Ktoś coś wie ?


      Tak, ale to przypadkowa zbieżność dwóch różnych historii:

      Historia 1 - na giełdy trafia Zybex w formie spiratowanej, bez części grafiki. W owych czasach spekulowano, że wynika to z niedoskonałości freezera, którym to robiono. Nie wszystko się mieściło w pamięci, hacker inaczej nie umiał, etc. Gra się rozpowszechnia lotem błyskawicy i wszyscy kojarzą Zybexa jako taką właśnie grę (na pierwszym poziomie - brak grafiki tła). W końcu ktoś spiracił Zybexa prawidłowo, z pełną grafiką, także na pierwszym poziomie. Giełdowi handlarze, aby odróżnić tę wersję od poprzedniej, a przy okazji podbić sobie zyski, sprzedawali tą pełną wersję jako "Zybex II". W samym programie nazwa się nie zmieniła, dalej jest "Zybex".

      Historia 2 - w latach 90-tych w Chile działa Sergio Boassi, pod ksywą National Soft. Modyfikując kod gry, a konkretnie układ grafiki i sekwencję wrogów, tworzy "nową grę". Nazwe "Zybex II" widać na planszy tytułowej. Więcej o grze pisałem na forum w 2010 roku, nie chce mi się powtarzać:

      ->link<-
      • 7:
         
        CommentAuthorMq
      • CommentTime15 Oct 2019 20:10 zmieniony
       
      @Vidol, dzięki za hint ze skokiem w Draconus. Sprawdziłem sobie przed chwilą, bo u mnie Atarka zawsze na biurku obok kompa do pracy:-) Działa:-) Natomiast nie wiedziałem, że to błąd programu, zawsze wszyscy tak przechodzili i tak się maskę zbierało:-) Co więcej, nie przyszło mi do głowy, żeby przejść inaczej Draconusa niż w ten sposób, więc dzięki też za opis "prawidłowego" przejścia - na pewno sobie spróbuję w ten sposób również.

      Z Zybexami też ciekawa historia.

      Ja mam u siebie Zybex opisany jako [stereo]. Wydaje się, że to jest pełna wersja (tylko ma kanały rozłożone na ewentualne dwa Pokeye, jak nie ma dwóch, to gra normalnie też na jednym).
      • 8: CommentAuthorastrofor
      • CommentTime15 Oct 2019 21:10
       
      @kaz: Dzieki za odpowiedz. Ja jeszcze skonczylem jungle hunt :)
      • 9:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime15 Oct 2019 23:10
       
      @Kaz
      "Zybex przechodziłem wielokrotnie, zdarzało się nawet bez utraty życia. To prosta gra, ale bardzo pamięciowa - musisz pamiętać gdzie i jak się ustawić do zestrzelenia wrogów, bo wszelkie błędy i opóźnienia mogą utrudnić, a nawet uniemożliwić przejście poziomu.
      "

      Gratuluję zręczności ;)
      No co ty , kto by się uczył Zybexa na pamięć ,dobry gracz od strzała przejdzie kilka etapów ,ogólnie bodaj w jednej planszy jest ślepy zaułek który wymusza stratę życia ,ogólnie w Zybex siła tkwi w rozbudowaniu broni podstawowej do maksimum i utrzymaniu takiego stanu , nie trzeba się uczyć układu wrogów na pamięć gdyż ci szybcy o których najprawdopodobniej ci chodzi wymagają mocnej broni i farta -taka gra ,oczywiście można starać się niszczyć wszystko co nadlatuje ,a to już wymaga pewnego wyuczenia by odstrzelić odpowiednio wcześniej nadlatującą eskadrę wroga lecącego w szyku ,ale nie uniemożliwia przejścia gry .
      Wersje Zybexa te "piracką" z okrojoną grafiką znałem jako pierwszą i dopiero po jakimś czasie przekonałem się do tej właściwej i było warto , musiałem podszlifowac skill , wersji z okrojoną grafiką teraz nawet nie biorę pod uwagę ,za łatwa i uboga graficznie,choć ma to też swój urok ;)
      • 10:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime16 Oct 2019 00:10
       
      @ Vidol
      ja natomiast sam i przez przypadek odkryłem jak przejść w studni przez ścianę nie zabierając wcześniej oka które i tak jest niezbędne ,ogólnie często mam pecha i przypadkowo odkrywam w grze jakiś błąd ,czasem to aż uwierzyć trudno jakie cuda się dzieją i to nawet w Draconusie ,który swoim "conusem"wskazuje kierunek skoku,albo równowagę he,he,he
      • 11: CommentAuthorVidol
      • CommentTime16 Oct 2019 05:10 zmieniony
       
      @Irata4
      Ja mialem tak samo, przez ok 20 lat gralem tak jak wszyscy skok do studni i po scianie w gore :) Dopiero jak zobaczylem mape na internecie a potem zagralem w wersje na c64 zaczolem sie zastanawiac ze chyba przechodze gre na skroty. A z tym wskazywaniem kierunku to tez to zauwazylem :)
      • 12:
         
        CommentAuthorMq
      • CommentTime16 Oct 2019 08:10
       
      Wskazywanie kierunku chyba wszyscy zauważyli:-) Z innych podobnych prymitywnych humorystycznych akcentów w stylu humoru toaletowego, przypomina mi się jak w Preliminary Monty wchodzi się z góry na drabinkę, to się nasz bohater wypina dupą na cały świat po drugiej stronie telewizora:-) Nieraz za dzieciaka musząc iść do innych zajęć zostawiałem go dyskretnie w takiej właśnie pozycji:-)
      • 13:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime16 Oct 2019 08:10
       

      Irata:

      No co ty , kto by się uczył Zybexa na pamięć


      Ktoś, kto chce ukończyć grę bez straty życia. I nie musi się specjalnie uczyć na pamięć - w przypadku takich gier ze stałym układem wrogów i przeszkód zapamiętuje się układy tym lepiej im więcej grasz. Etap masteryzacji gry sam przychodzi. Masz wpływ na rozgrywkę także poprzez szybkość zestrzeliwania wrogów, możesz wtedy pojawić

      Irata:

      ogólnie bodaj w jednej planszy jest ślepy zaułek który wymusza stratę życia


      No właśnie nie. To co piszesz, to pewnie sytuacja, gdy wpadasz w ślepy zaułek, chcąc uniknąć wroga. Ale gra do tego wcale nie zmusza. Rozegraj inaczej poziom do tego miejsca w zakresie timingów niszczenia przeciwników, a inaczej też wypadnie wróg na planszy i do niczego nie będziesz zmuszony.

      Irata:

      nie trzeba się uczyć układu wrogów na pamięć (...), gdyż (...) wymagają (...) farta. (...) wymaga pewnego wyuczenia (...)


      No to się zdecyduj, czy wymagają wyuczenia czy farta :). Bo moim zdaniem, w przypadku tych ultraszybkich przeciwników, jak się nauczysz w którym momencie zmienić główną broń, żeby w odpowiednim momencie poszła przeszywająca strzała, da się obejść bez farta. To kwestia właściwego timingu przełączenia broni - ani za wcześnie, ani za późno. Dodatkowo oczywiście należy pamiętać o "podkurczeniu nóg" bohatera :D
      • 14:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime16 Oct 2019 20:10
       
      @Kaz

      "
      No właśnie nie. To co piszesz, to pewnie sytuacja, gdy wpadasz w ślepy zaułek, chcąc uniknąć wroga. Ale gra do tego wcale nie zmusza. Rozegraj inaczej poziom do tego miejsca w zakresie timingów niszczenia przeciwników, a inaczej też wypadnie wróg na planszy i do niczego nie będziesz zmuszony."

      Pamiętam że jest w grze ślepy zaułek i nie chodzi o ominięcie wroga , nie pamiętam który etap ale w grafice były Smoki i takie drzewka bez liści .
      Niektórzy przeciwnicy -takie pionowe"termometry" zapitalają tak szybko że jedynie zestrzelić można je fartem,nasza bron strzela w pewnych odstępach czasu ,trzeba mieć trochę farta by tak się potoczyło by akurat strzelił w momencie pojawienia się wroga ,no i broń odpowiednia .
      • 15:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime16 Oct 2019 22:10
       
      Powtórzę jeszcze raz, bo widzę, że nie dotarło. W grze nie ma żadnego ślepego zaułka, który zmusza do utraty życia. Są za to ślepe zaułki, które wynikają z tego, że wcześniej wybrałeś złą drogę. Jeżeli wybierzesz prawidłową nie musisz żadnego życia tracić.

      Zakładam, że złą drogę wybrałeś nie dlatego, że nie pamiętasz prawidłowej (choć upierałeś się, że nie trzeba niczego pamiętać :) ), tylko dlatego, że układ wrogów wymusza niekorzystny wybór. A ten niekorzystny wybór wynika właśnie z tego, że nie zadbałeś o właściwy timing ich niszczenia.

      Co do "termometrów" - to też powtarzam: kluczem jest właściwy timing przełączenia broni na drugą. Nie za późno, nie za wcześnie. Żadnego farta nie trzeba mieć.
      • 16:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime17 Oct 2019 11:10
       
      "Są za to ślepe zaułki, które wynikają z tego, że wcześniej wybrałeś złą drogę. Jeżeli wybierzesz prawidłową nie musisz żadnego życia tracić."

      masło maślane he,he.


      No właśnie , więc grając pierwszy raz musisz strzelić w który tunel wlecieć , jak źle strzelisz to tracisz życie , kolejny raz już się nie pomylisz o ile zapamiętasz - to jest dla mnie właśnie ten moment do wykucia na pamięć .

      Wrogowie nie mają nic do tego gdyż najważniejsza w tej grze jest BROŃ NA MAXA którą rozwalę wszystkich wrogów zanim ci wymuszą na mnie wybór .

      Widzę że jesteś mistrzem ZYBEX i chętnie z tobą zagram ,pokażesz mi ten Timing na termometry - chyba zmiana broni przed śmiercią by karaninka nie stracić ;)


      PS.już nie wiem czy tak niezrozumiale piszę ,czy po prostu odbierasz to co pisze jakoś w inny sposób ....
      • 17:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime17 Oct 2019 19:10
       
      Masło maślane to potoczna nazwa pleonazmu. Tutaj pleonazmu nie ma.

      Irata:

      jak źle strzelisz to tracisz życie


      Jak źle strzelisz... Oczywiście, że tak. Jak źle strzelisz. Jak źle polecisz. Jak podejmiesz złą decyzję. Jak w niewłaściwym momencie. I tak dalej. Jakże to inne od tego co pisałeś wcześniej o grze, że WYMUSZA stratę życia:

      Irata:

      ogólnie bodaj w jednej planszy jest ślepy zaułek który wymusza stratę życia


      Nie, nie wymusza utraty życia. Decydują umiejętności gracza i zapamiętanie timingów dla tego poziomu.

      Irata:

      Wrogowie nie mają nic do tego gdyż najważniejsza w tej grze jest BROŃ NA MAXA którą rozwalę wszystkich wrogów zanim ci wymuszą na mnie wybór .


      Z takim podejściem da się grę przejść, ale nie da się przejść gry bez utraty życia. Ponieważ, jak sam zauważyłeś, z bronią ustawioną na maksa w niektórych miejscach musisz mieć szczęście. A przy uważaniu na timingi i przez zapamiętanie ich gdzie i jak - szczęście nie jest potrzebne.
      • 18:
         
        CommentAuthorshanti77
      • CommentTime17 Oct 2019 20:10
       
      Dla mnie w Zybex najważniejsze są 2 rodzaje strzału , kulki i te długie paski. Jeśli wiem, że w danym momencie mogę zginąć to przełączam szybko na jeden z pozostałych strzałów. Ważna też jest kolejność przechodzenia plansz, tam gdzie wiem ,że jest dużo "żyć" do zdobycia wchodzę tylko jeśli mam maksymalną siłę strzału. Z dostępnych wersji kiedyś grałem w ver.14 (na 1 planszy nie ma tła) i przechodziłem ją praktycznie za każdym podejściem. Znajomość poziomów oczywiście zwiększa szanse na przejście gry.
      • 19:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime17 Oct 2019 20:10
       
      @ Kaz
      No tak , jak chcesz przejść bez utraty życia i o ile jest to wykonalne to faktycznie,ale "termometrów "raczej nie da się przejść bez utraty życia, co ma nam dać zmiana broni ? zwykle stosuje się ją po to by nie utracić "mocy"karabinka(Orbit) , ja gram w te grę na "RAMBO" pamiętam jak na jakimś party z którymś z partowiczów od tak słowo do słowa,jak kto wymiata i od strzała przeszliśmy Zybexa ,trudniejszy był Draconus ale też kończę prawie za każdym razem .Nie lubię grać na pamięć ,gram dla przyjemności :-) ,no chyba że masteruję jakąś grę ,ale to też dla przyjemności :-D .
      • 20:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime18 Oct 2019 01:10
       
      Toż napisałem na początku - trzeba broń zmienić w odpowiednim czasie, nie za szybko, nie za wolno. Ale nie po to, żeby ocalić tę główną przy stracie życia, tylko, żeby w odpowiednim momencie zdążyła wystrzelić właściwa broń, gdy nadlatuje trzeci, najszybszy "termometr".
      • 21:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime18 Oct 2019 10:10
       
      @ Kaz
      zgadza się , napisałeś , nie wiedziałem,nie sądziłem że jesteś tak zaawansowanym graczem.
      O co chodzi z tym przejściem Zybexa bez straty życia ? Jakaś nagroda jest ,czy co ?
      • 22:
         
        CommentAuthorDracon
      • CommentTime18 Oct 2019 10:10 zmieniony
       
      Chodzi o pełną satysfakcję, bo to nie aż tak trywialne. :P

      A w grach tego typu tzw. tajming jest kluczowy. Jedyny warunek, to że przeciwnicy są przewidywalni, bez zbyt dużych losowych ruchów. :)