W jakiejś niekosmicznej cenie kupiłbym jednego joja albo dwa. Nie muszą być z bajerami, ale dobrze, żeby działały. Przy okazji pytanie, jeśli joy działa wybiórczo, to od czego dobrze zacząć naprawę? Czy jest ona możliwa? Styki klikają wszystkie, po "rozbiórce" niczego podejrzanego nie widzę na oko, planuję trochę się w wolnym czasie poznęcać i podłubać w nim. Skrócić kabel czasem widzę takie porady. Okazuje się, że latorośl odnalazła zainteresowanie i szkoda mu to psuć ledwo zipiącym jojem... A że z wolnym czasem u mnie ciężko, to ewentualna naprawa może zająć dużo czasu....
Może być tak, że styki mogą wszystkie klikać dobrze, ale nie stykają. Zwłaszcza, że z kontekstu wynika że ten sprzęt długo leżał. Styki mogły pokryć się tlenkami (zaśniedziały). Trzeba je potraktować Kontaktem do styków. To preparat, który rozpuszcza tlenki i przywraca przewodność stykom. Można je po prostu oskrobać nożem czy śrubokrętem (niektórzy tak robią), ale wtedy naprawa będzie tylko na chwilę i stanie się z powrotem to samo, więc nie polecam.
Drugim powodem wybiórczego niekontaktowania może być analogiczna sytuacja we wtyczce joya. Tu też można kontaktem, ale najlepiej po prostu wsadzić i wyciągnąć wtyk do kompa kilkanaście razy, to się te styki podocierają.
Trzeci powód, to połamane w środku kabla przewody, które podczas ruszania kablem raz kontaktują a raz nie. Na to nie ma rady poza wymianą kabla. Chyba, że wiadomo w którym miejscu jest uszkodzony, to można uciąć i zesztukować/skrócić.
Hmm tak szczerze to dawno nie widziałem tanich, sprawnych joysticków. Matt nadal robi ale to wydatek w górnych granicach kilkudziesięciu złotych. Używane to też zazwyczaj w okolicach 50 zł co najmniej. Na stronie Amigowców jeden facet zrobił coś co nazwał AmiStickiem, ale kosztuje to 300 zł.
Najtańsze są chyba takie chińskie pady do Segi, bo ktoś tutaj zamawiał o ile się nie mylę i płacił po kilka złotych(chyba 7 mu wyszło) z przesyłką...
Szkoda, że Lotharek nie chce wypuścić DragonCarta do Atari(Ethernet na XE chociażby)...
Ja od zawsze poluje na stare Competition Pro w dobrym stanie. A ostatnio dość skutecznie sprawdza się bezprzewodowy pad Logitech F710 z interfejsem Tom2:
Co do próby reanimacji, to jak już wspomniano, w pierwszej kolejności dobrze byłoby przeczyścić wszelkie styki. Jeśli nie masz środka do styków (np. Kontakt), to choć jakimś spirytusem na próbę. Jeśli to nie pomoże i nie widać żadnych uszkodzeń, to można jeszcze, jak to sam napisałeś "skrócić przewody", co (przynajmniej dla mnie) oznacza, że ucinasz przewód 2-3 cm od obudowy joya (bo tu często się łamie), usuwasz tę niechcianą końcówkę i lutujesz na nowo "świeże" kabelki do joya. Jeśli to nie pomoże, to taką samą akcję trzeba by zrobić od strony wtyczki. Najczęściej uwala się przy wtyczce, ale z racji tego, że wtyczkę trudniej zarobić na nowo (chyba, że masz nową), to lepiej zacząć od strony obudowy. Jeśli to nie pomoże, to albo kabel do wymiany, albo... Czary :)