atarionline.pl Konsole i emulatory - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1: CommentAuthormac
      • CommentTime12 Nov 2009 22:11
       
      Aby uruchomić emulator na konsoli właściwie zawsze konieczne jest przerobienie oryginalnego oprogramowania konsoli. Nawet ostatnio zastanawiałem się, czy nie zrobić tego z moim PSP (w oczekiwaniu na neo slim 3000). A dziś czytam:

      ->link<-

      szczególnie chodzi o ostatni akapit

      wynika z tego, że jeśli to zrobię, grozi mi... że pójdę siedzieć ;-)
      • 2:
         
        CommentAuthorlarek
      • CommentTime12 Nov 2009 22:11
       
      • 3: CommentAuthormac
      • CommentTime13 Nov 2009 11:11
       
      No cóż, okazuje się, że jednak wg polskiego prawa mogą mnie zamknąć za przerobienie mojego PSP i uruchomienie na nim emulatora Atari. Co za żałość. Nigdy więcej nie kupie takiej konsoli.
      • 4:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime13 Nov 2009 12:11
       
      "Klienci powinni pamiętać, że (...) modyfikowanie konsoli Xbox 360 łamie regulamin korzystania z Xbox Live i unieważnia gwarancję na samą konsolę"


      To z oswiadczenia Microsoftu. Interesujace jest to, ze ta informacja w jezyku polskim nie dotyczy Polski (dlaczego wiec nie jest to wyraznie w tekscie napisane?). Na podstawie regulaminu uslugi, ktora w Polsce nie jest swiadczona (przed chwila sprawdzilem), a wiec regulamin tez nie dotyczy, MS stara sie przekonac, ze modyfikowanie konsoli jest nielegalne. Moze w USA czy innym Tajwanie tak, ale nie u nas.

      PS. Moglby ktos przytoczyc ten fragment regulaminu Xbox Live? Jest w ogole po polsku?

      Druga sprawa - utrata gwarancji. Po pierwsze oprocz gwarancji jest w Polskim prawie takze instytucja rekojmi i mozna sie na nia powolywac rownolegle obok gwarancji. Utrata gwarancji nie skutkuje wiec tym, ze nie mozna domagac sie zwrotu pieniedzy albo naprawy konsoli. Poza tym nie podskakiwalbym tak wysoko na miejscu MS, bo juz w niejednej takiej sprawie sad uznal, ze wcale utraty gwarancji nie ma. Ktos juz przytaczal sprawe, w ktorej sad (logicznie i slusznie) uznal, ze zdjecie sim-locka z telefonu nie spowodowalo utraty gwarancji, bo usterka telefonu nie miala z tym nic wspolnego. Tak samo modyfikacja konsoli moze nie miec nic wspolnego z usterka konsoli.

      Przy okazji - Larek, moglbys zrobic ksero gwarancji Xboxa albo chociaz zacytowac ten fragment modyfikowanie konsoli, ktory uniewaznia gwarancje?

      "Ale gracze szybko znaleźli na to sposób - albo wsadzają do konsoli specjalne chipy, już tak zaprojektowane, by pozwalały na granie w pirackie gry, albo modyfikują oprogramowanie konsoli. Przerabianie konsol, tzw. modding, choć zabroniony prawnie (grozi za to teoretycznie do pięciu lat więzienia), to też popularna "usługa" w serwisach naprawiających elektronikę użytkową.


      Bardzo mnie to ciekawi, na jakiej podstawie to sie oskarza tych ludzi przerabiajacych konsole. Bo na razie wszedzie same ogolniki: "przestepstwo", "modding", "zabronione prawnie", etc. Konkretne paragrafy jakos przez gardlo nie przechodza ani rzecznikom policji ani dziennikarzom. Taki widac poziom naszej policji i dziennikarzy, ze najistotniejsze i konkretne informacje sa niewazne, a wazne jest "wytwarzanie atmosfery zagrozenia".

      Domniemywam, ze chodzi o art 267-269, bo te okreslaja przestepstwa "komputerowe". Z nich wybieramy te, ktore "grożą" wspomnianymi w artykule 5 latami:


      Art. 268a. § 1. Kto, nie będąc do tego uprawnionym, niszczy, uszkadza, usuwa, zmienia lub utrudnia dostęp do danych informatycznych albo w istotnym stopniu zakłóca lub uniemożliwia automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przekazywanie takich danych,

      podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

      § 2. Kto, dopuszczając się czynu określonego w § 1, wyrządza znaczną szkodę majątkową,

      podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.


      Art. 269a. Kto, nie będąc do tego uprawnionym, przez transmisję, zniszczenie, usunięcie, uszkodzenie, utrudnienie dostępu lub zmianę danych informatycznych, w istotnym stopniu zakłóca pracę systemu komputerowego lub sieci teleinformatycznej,

      podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.


      To ja sie teraz pytam szanowna policje i szanowych dziennikarzy - gdzie tu wedlug nich miesci sie przestepstwo przerabiania wlasnej konsoli, ktora kupilo sie w sklepie?
      • 5: CommentAuthormac
      • CommentTime13 Nov 2009 12:11
       
      Art. 118 ustawy o prawie autorskim:
      1. Kto wytwarza urządzenia lub ich komponenty przeznaczone do niedozwolonego
      usuwania lub obchodzenia skutecznych technicznych zabezpieczeń przed
      odtwarzaniem, przegrywaniem lub zwielokrotnianiem utworów lub przedmiotów praw
      pokrewnych albo dokonuje obrotu takimi urządzeniami lub ich komponentami, albo
      reklamuje je w celu sprzedaży lub najmu, podlega grzywnie, karze ograniczenia
      wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
      2. Kto posiada, przechowuje lub wykorzystuje urządzenia lub ich komponenty, o
      których mowa w ust. 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo
      pozbawienia wolności do roku.
      • 6:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime13 Nov 2009 13:11 zmieniony
       
      Nie, w artykule jak byk stoi, ze chodzi im o jakis przepis za ktory grozi do 5 lat:

      Przerabianie konsol, tzw. modding, choć zabroniony prawnie (grozi za to teoretycznie do pięciu lat więzienia), to też popularna "usługa" w serwisach naprawiających elektronikę użytkową.


      I to samo swego czasu podawal serwis policyjny, tez te 5 lat.

      Poza tym zwroc uwage w cytowanym artykule na "Kto wytwarza urządzenia lub ich komponenty przeznaczone do niedozwolonego usuwania lub obchodzenia skutecznych technicznych zabezpieczeń " poniewaz to jest bardzo istotny element tego zapisu. Ten element jest wrecz podstawowy, bo gdyby chodzilo o jakiekolwiek usywanie czy obchodzenie, to przeciez producenci kopiarek nie mogli by legalnie ich produkowac, tak samo jak tworcy na przyklad Nero nie mogli by sprzedawac swojego programu. Podobnie modyfikacja wlasnej konsoli to nie jest niedozwolone usuwanie albo ochodzenie.

      PS. Oczywiscie pod warunkiem, ze nie zostala zawarta odpowiednia umowa - a jak przypuszczamy na podstawie poszklak, nie zostala. Co innego np. przy obchodzeniu zabepieczen kablowki.
      • 7: CommentAuthormac
      • CommentTime13 Nov 2009 15:11
       
      Ale uruchomiając emulator, a wcześniej przerabiając konsole, właśnie obchodzimy zabezpieczenia techniczne, które normalnie by nam to uniemożliwiły.
      • 8:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime13 Nov 2009 16:11 zmieniony
       
      Moze niejasno podkreslilem - NIEDOZWOLONE obejscie to nie to samo co jakiekolwiek obejscie. Akurat, jesli umowa miedzy producentem konsoli a kupujacym tak nie stanowi, to gdzie tu mamy cos niedozwolonego?

      Poza tym - co to jest skuteczne techniczne zabezpieczenie? Trzeba by sie przyjrzec orzecznictwu, o ile jakies istnieje.

      Caly ten przepis jest przedmiotem sporow prawniczych, wiec juz samo to wskazuje, ze nie jest to jasne i oczywiste, w jakiej sytuacji bedzie jego naruszenie, a w jakiej nie. Zreszta cala koncepcja praw autorskich (a u nas konkretnie ustawa o prawach autorskich) jest niejasna i niekonsekwetna.

      Ale wrocmy do meritum - zarowno linkowany przez Ciebie artykul jak i policyjna informacja prasowa nie powoluja sie na zagrozenie do lat 3, tylko do 5. Co sugeruje, ze jednak chodzi o kodeks karny, a nie ustawe o ochronie praw autorskich. Oczywiscie najlepiej by bylo gdyby ci pseudocfachowcy (zarowno policjanci jak i dziennikarze) podali w koncu paragrafy na ktore sie powoluja.

      PS. Wlasnie przed SN w USA rozpoczyna sie proces o uznanie patentowania... metod biznesowych. Tak wiec wkrotce okazac sie moze nielegalne prowadzenie kiosku z warzywami w ten sam sposob co robi sasiad - jesli on oczywiscie opatentuje swoj sposob jako pierwszy. A to wszystko jest konsekwencja idei "wlasnosci intelektualnej". Jak tak dalej pojdzie to pierdniecia beda oznaka autorskiego i osobistego wyrazenia swojej niepowtarzalnej osobowosci, beda oczywiscie podlegac prawu autorskiemu, a jezeli za dodatkowa oplata sie je opatentuje to bedzie nawet mozna zabronic pierdniec innym (a w praktyce biznesowej: sciagac niewielkie oplaty przez jakas organizacje zbiorowego zarzadzania pierdnieciami).
      • 9: CommentAuthormac
      • CommentTime13 Nov 2009 17:11
       
      co to jest skuteczne techniczne zabezpieczenie w rozumieniu tej ustawy mamy w art. 6

      ->link<-

      gdzie:
      11) skutecznymi technicznymi zabezpieczeniami są techniczne zabezpieczenia umożliwiające podmiotom uprawnionym kontrolę nad korzystaniem z chronionego utworu lub artystycznego wykonania poprzez zastosowanie kodu dostępu lub mechanizmu zabezpieczenia, w szczególności szyfrowania, zakłócania lub każdej innej transformacji utworu lub artystycznego wykonania lub mechanizmu kontroli zwielokrotniania, które spełniają cel ochronny,


      Nie chce tutaj wyjść na jakiegoś obrońce tego ustawodawstwa - wręcz przeciwnie.

      Jeszcze jedna kwestia, jeśli mówimy o tym że to co jest dozwolone a co nie, to umowy licencyjne są umowami cywilnymi, tutaj okazuje się, że jedynymi umowami cywilnymi, za nie przestrzeganie jej jednej ze stron grozi nawet kara więzienia do lat 3.
      • 10:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime13 Nov 2009 17:11 zmieniony
       
      Oczywiscie, ze rozumiem, ze nie jestes obronca tych pomyslow :). Z kolei ja nie jestem znawca tematu i nie tlumacze prawa, tylko stawiam tezy. Bo prawo nie powinno byc dla znawcow tematu tylko dla zwyklych ludzi, powinno byc jednoznaczne i jasne. A na razie okazuje sie, ze wcale nie jest.

      Wracajac do sprawy - mnie nie chodzi o brzmienie ustawowe "skutecznego technicznego zabezpieczenia" tylko o praktyczne jego stosowanie. Porownam to do zabojstwa z "premedytacja". "Premedytacja" jest oczywiscie w ustawie wspomniana, ale to sad ustala, czy w danym przypadku byla "premedytacja" czy nie wynika ze stosowania prawa - czyli np. orzecznictw sadowych. Ciekawi mnie wiec konkretne polskie orzecznictwo sadowe (jesli takie istnieje) co do przelamywania zabezpieczen konsol.

      PS. Twojej wypowiedzi o umowach cywilnych nie rozumiem.
      • 11: CommentAuthormac
      • CommentTime13 Nov 2009 19:11
       
      jeśli w akcie prawnym jest "skuteczne techniczne zabezpieczenie" to znaczy to tyle i tylko tyle, nawet jeśli byłoby to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. A w konsekwencji w tym przypadku znaczy to, że ustawodawca rozumie przez to w tym miejscu jakiekolwiek zabezpieczenie, nawet gdyby 5 latek potrafił sobie z nim poradzić.
      • 12:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime13 Nov 2009 19:11
       
      Dobrze, tylko jakie to ma zastosowanie do konsol?
      • 13: CommentAuthormac
      • CommentTime13 Nov 2009 19:11
       
      W sprawach umów cywilnych: umowa licencyjna jest niczym innym jak umową cywilno-prawną. Co znaczy, że jeśli jedna strona złamie takową umowę, to druga może dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Skoro licencja ma określać co ja mogę z moją konsolą zrobić, a czego nie mogę, to jej złamanie czyli na przykład przerobienie jest złamaniem takowej umowy, więc druga strona powinna dochodzić swoich praw jeśli chce. Ale wchodzenie tutaj państwa i odpowiedzialność karna w umowie cywilnej której państwo nie jest stroną??? To chyba jedyny taki przypadek w całym ustawodawstwie.
      • 14:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime13 Nov 2009 19:11
       
      Chwilka, chwilka. A gdzie masz ta umowe z producentem konsoli? Larek, ktory z racji zawodowych mialby wglad w takie umowy napisal:

      "Dokumentem potwierdzającym zawarcie umowy kupna-sprzedaży jest paragon z kasy fiskalnej lub faktura VAT i nie zawierają one same z siebie żadnych paragrafów. Nie podpisuje się też żadnej innej umowy (jeśli już, to czasami ratalną). Nigdzie też (np. w instrukcji) nie ma zapisu, że nie wolno przerabiać urządzenia (przez moje rece przechodzi sporo reklamcji konsol)."
      • 15: CommentAuthortbxx
      • CommentTime14 Nov 2009 10:11
       
      Znalazłem jescze takie cos:

      "W przypadku, gdy licencja milczy na temat modyfikacji oprogramowania lub używamy programu bez zawartej umowy licencyjnej, podstawowe znaczenie będzie miała regulacja art. 75 prawa autorskiego zezwalająca osobie, która legalnie weszła w posiadanie programu, na dokonywanie czynności m.in. przystosowywania programu komputerowego i zmiany jego układu, jeżeli takie czynności są niezbędne do korzystania z tego programu zgodnie z jego przeznaczeniem."

      i jescze takie coś:

      "sprzedaż konsoli z zamonotowanym chipem może powodować naruszenie znaku towrowego"
      • 16:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime14 Nov 2009 22:11
       
      Na podstawie samego art. 75 trudno powiedziec, czy odczyt przez konsole plyt niezabepieczonych przed kopiowaniem jest korzystaniem z oprogramowania konsoli zgodnie z jej przeznaczeniem. Ja jestem oczywiscie na tak, bo dlaczego by nie moc korzystac z plyt przygotowanych samemu? Ale ciekawi mnie co na to orzecznictwo.

      Drugie zdanie jest wyrwane z kontekstu i trudno powiedziec, co autor mial na mysli. Mozesz podac link do tego?
      • 17: CommentAuthortbxx
      • CommentTime14 Nov 2009 23:11
       
      link troszkę, więc może coś się w prawie zmieniło:

      ->link<-
      • 18:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime14 Nov 2009 23:11
       
      Radca prawny Marek Maruta:

      Problem prawnej dopuszczalności łamania zabezpieczeń regionalnych w DVD ma 2 aspekty - sprzętowy i software'owy. W przypadku sprzętu i jego modyfikacji - w świetle polskiego prawa praktyki takie są dopuszczalne. Porozumienie między producentami o ustanowieniu stref jest skuteczne tylko wobec stron takiej umowy - użytkownik nie jest zobowiązany jego ustaleniami, porozumienie to nie stanowi prawa dla użytkowników. Właściciele rzeczy mogą co do zasady dowolnie dysponować swoją własnością. Na tej samej zasadzie dozwolony jest tunning samochodów czy przeróbka firmowych komputerów. Problemy mogą pojawić się przy sprzedaży tak przerobionego sprzętu np. naruszenie znaku towarowego czy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, ale dla użytkowników nie mają one znaczenia. Praktyczne znaczenie będzie miał natomiast fakt utraty gwarancji wystawionej przez producenta. Takie zastrzeżenia znajdują się w większości kart gwarancyjnych.

      Znacznie bardziej skomplikowany jest problem zmiany oprogramowania komputerowego sterującego odtwarzaczem DVD zainstalowanym w komputerze. Oprogramowanie takie może mieć zabezpieczenie, pozwalające na kilkakrotną zmianę kodu, a po ostatniej dozwolonej licencją operacji "zablokuje" dalsze działania. Oczywiście,użytkownicy znaleźli sposób, aby "obejść" zabezpieczenie, ale muszą się liczyć, że - w odróżnieniu od pierwszego przypadku - ingerencje te mogą być naruszeniem prawa. Przede wszystkim użytkownik programu nie jest jego właścicielem - z reguły będziemy mieli do czynienia z licencją na używanie danego programu lub używaniem programu bez zawartej umowy licencyjnej w zakresie dozwolonym przez prawo autorskie. Pierwszy przypadek będzie wbrew pozorom rzadszy, gdyż do omawianego typu oprogramowania dołączane są z reguły tzw. licencje celofanowe (shrink wrap), których skuteczność jest podawana w wątpliwość przez wielu przedstawicieli doktryny, chociażby ze względu na to, że zdecydowana większość tych umów jest konstru-owana w języku angielskim, a przecież nie można wymagać od każdego użytkownika znajomości tego języka. Jeżeli jednak zawarta byłaby ważna umowa licencyjna, to może ona pozwolić na tego typu ingerencje - sytuacja na powszechnym rynku konsumenckim możliwa raczej teoretycznie.

      W przypadku, gdy licencja milczy na ten temat lub używamy programu bez zawartej umowy licencyjnej, podstawowe znaczenie będzie miała regulacja art. 75 prawa autorskiego zezwalająca osobie, która legalnie weszła w posiadanie programu, na dokonywanie czynności m.in. przystosowywania programu komputerowego i zmiany jego układu, jeżeli takie czynności są niezbędne do korzystania z tego programu zgodnie z jego przeznaczeniem. W przypadku oprogramowania sterującego DVD trudno by było udowodnić, że złamanie zabezpieczenia było konieczne ze względu na przeznaczenie programu. Wydaje się, że nie jest istotne, w jaki sposób taka ingerencja w kod nastąpiła - czy poprzez bezpośrednią zmianę tego kodu, czy poprzez uruchomienie zewnętrznego programu, który dokonał za nas takich zmian.

      Kluczowa dla użytkownika będzie odpowiedź, czy taki zewnętrzny program ingeruje w program sterujący DVD, czy łamie blokadę w inny sposób np. wymazując informacje zapisane w samym urządzeniu. Wydaje się, że w drugiej sytuacji użycie takiego programu byłoby dozwolone, gdyż nie prowadziłoby do bezpośredniego naruszenia przedmiotu ochrony. Problem ten na pewno wymaga jednak pogłębionych analiz prawnych.

      Reasumując, na pewno, o ile licencja nie stanowi inaczej, nie będzie dozwolona dekompilacja programu sterującego DVD i zmiana tego kodu - także wykonywana poprzez program zewnętrzny. Dozwolone natomiast będzie samo działanie na czytniku - wtedy będą miały zastosowanie wszelkie uwagi podane na wstępie, dotyczące przerabiania sprzętu.


      Czyli dobrze kombinowalem. A clou tez sie zgadza, ze prawo nie jest tu jasne:

      Problem ten na pewno wymaga jednak pogłębionych analiz prawnych.


      Pozostaje wiec aktualny wniosek, ze najlepiej by bylo znac jakies konkretne przypadki sadowe i sprawdzic, czy utworzyla sie jakas linia orzecznictwa w tym zakresie (artek jest z 2000 roku).
      • 19:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime17 Nov 2009 01:11
       
      Mamy postep, juz wiadomo, na jaki artykul powoluja sie dziennikarze i policja:

      ->link<-

      W Polsce przerabianie konsol, czyli tzw. modding, jest ścigane - wg policji narusza bowiem art. 287 Kodeksu Karnego: "Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub wyrządzenia innej osobie szkody, bez upoważnienia, wpływa na automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przesyłanie informacji lub zmienia, usuwa albo wprowadza nowy zapis na komputerowym nośniku informacji podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5."


      LOL.

      W tym samym artku podsumowanie praktyki Microsoftu:

      Microsoft zablokował dostęp do usługi Xbox Live ok. milionowi graczy na całym świecie. Powodem tej decyzji było domniemanie, że użytkownicy ci zmodyfikowali swoje konsole do gier tak, by móc uruchamiać na nich nielicencjonowane kopie gier, np. pobrane z sieci P2P.


      Domniemanie... :)
      • 20:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime13 Aug 2011 23:08
       
      Potrzebuje działający link plus tutorial/a do emulowania Atari xl/xe na Dreamcast,wiem że takowy istnieje bowiem znalazłem go na ATARI AREA aczkolwiek link nie działa .
      PLEASE HELP .
      • 21: CommentAuthors2325
      • CommentTime14 Aug 2011 00:08
       
      spróbuj ->link<-
      • 22:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime14 Aug 2011 01:08
       
      Thx ,już mam :-),ciekawe ile płytek zużyje zanim to uruchomię ...
      • 23:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime9 Sep 2015 16:09 zmieniony
       

      Na konsole Nintendo Wii znalazłem całkiem sprawny emulator A8
      WiiXL .