pin - niestety nie mam, to jest zrzut z altirki, jeśli można to podać w jakiejś bardziej strawnej formie to jak najbardziej, tylko niech ktoś powie jak to zrobić...
To jedna z gier, które strasznie chciałam mieć po przeczytaniu o nich w jakiejś gazetce. Miałem przez jakiś czas pożyczonego Pegasusa, na którym tłukłem w Super Mario, i bardzo się łudziłem, że wreszcie na Atarynce coś podobnego powstało. Gierkę zamówiłem w Avalonie, przyszła, i... nie powiem, lekki zawód był, ale ogólnie i tak mi się podobała. Nie ukończyłem jej wtedy, bo należę do osób, które szybko się irytują podczas grania w zręcznościówki, ale często ją odpalałem choćby dla samej grafiki. Jak dla mnie sterowanie jest trochę "anemiczne", i zawsze denerwowało mnie słabe dopracowanie niektórych kolizji, jak np. to, że bohater jakby słabo łapał się brzegu platformy, przez co skok, który wydawał się pewnym, często kończył "przeniknięciem w dół" przez jej brzeg, szczególnie, gdy trzeba było dość precyzyjnie wylądować.
PS Kupiłem też Smusia, w których mechanika postaci jest jak dla mnie żywcem zerżnięta (ew. mogło być na odwrót).
mnie się gra podobała... ...no tak na pierwszy strzał ,później odkryłem że to nie żadna "wyprawa" tylko dla zamydlenia oczu krótkimi lewelami obowiązkowe zbieranie pierdół i księżycowe tempo akcji -czyli syf i standard JIL z ładną choć nieco zerzniętą grafiką i miłą muzyczką ,jedna rzecz w moim odczuciu na plus tak oczywista a nie częsta na Atari to występujące w tej grze niebieskie niebo z chmurkami-( nawet w Top Sekret to zachwalali) ... no i kolizje ,ale to już kolega opisał- Smuś to samo w tym samym czasie ale muzykę miał lepszą.
... świetna bo nie było nic innego , ja już przestałem się oszukiwać ,na Atari była garstka dobrych gier i tylko tyle było , za to teraz doszło kilka perełek np taki Crownland -podobny do Włóczykija tyle że ma dynamikę i wygląda jak powinien ale żeby zrobić więcej plansz to już się nie chciało ,no może jakby na ABBUC/u za lewel z osobna płacili.... ... gra na jeden wieczór 100wy nie warta ,dobra by pokazać że się da i tyle , co innego Yoomp! -ale to już inna bajka .
Ps. na fotach nawet zachęcająco się ten Włóczykij prezentuje ale nie oceniamy książki po okładce ...nie?, kto pogra przez 10 minut ten zrozumie .