Kiedyś na giełdach sprzedawali kasety z nagranym Commando, schodziły jak ciepłe bułeczki. Potem w domu człowiek wgrywał, czekał , trzymał kciuki żeby nie było błędu, a po wczytaniu się okazywało, że to Who Dares Wins II, albo Los Angeles SWAT.
... to jeszcze nie tak źle , oba tytuły były grywalne ,gorzej jak w moim przypadku grą zatytułowaną "RAMBO Commando"(taki tytuł widniał na kasecie ,do tego normal i ponad 200 obrotów) okazał się GUN LAW !!!
Dochodziłem ciut dalej jak ludzik z filmiku , gra fatalna ,do tego pierwsza jaką wczytałem na własnym Atari ,cała rodzina siedzi i patrzy a ja grać nie umiem ;-) ,na szczęście później wczytałem PIT STOP i nie mogłem/nie umiałem wystartować he,he... a jaka radość jak się udało i że ludziki interaktywne ,do tego zmiana opon ...
ale i tak najlepszy z tamtego okresu gdy w domu miałem swoje Atari był MR. Robot i posiadówki z ojcem.
Cholera, od kiedy dowiedziałem się, że dawniej Commando na Atari nie było, nie daje mi to spokoju, bo na 100% grałem u siebie w domu w Commando, a poza Atari 65XE miałem tylko przez krótki czas pożyczonego Pegasusa, który odpada, bo był z nim tylko kartridż 168 in 1, na którym Commando raczej nie było. Jedyne wytłumaczenie to Who Dares Wins II ze zmienioną nazwą na kasecie. Co prawda ta gra wydaje mi się inna niż tamto Commando, ale jak po latach zobaczyłem jedną ze swoich ulubionych gier, mianowicie Tiger Attack, to też doznałem szoku, więc nic mnie nie zdziwi.
Z braku laku grało się we Who Dares Wins 2 czy SWAT. Ale obie to byłu średniaki co najwyżej jak nie gorzej. Jakie dobre gry tego rodzaju pamiętacie z młodości na Atari? Oczywiście oprócz odkopanego Commando. Bo kurcze za bardzo sobie nic nie przypominam.
Phantom,Druid ,chyba że chodzi o typowo wojenne to też coś było ,był odkrywczy Beyond Castle Wolfenstein ,Into The Eagle Nest też się liczy;-)... ok, to lekka posucha w temacie ale na inne komputery oprócz kulawego Rambo w zasadzie też nic nie było,no dobra ;-) było dobre Arnie na C64 którego swoją drogą trochę zazdrościłem i kiepski port Szakala (Jackal) ale innych chodzonych scrollowanych strzelanin na inne komputery nie znam,nie było raczej nic godnego uwagi albo coś mi umknęło .
Ps. z takich głośnych tytułów to był na inne wszelakie sprzęty Capcom/owski GUN SMOKE ,oczywiście Nintendo pokazało pazur i wersja na NESA była jak zwykle najlepsza do tego muzyczka miażdżyła (aż sobie włącze) :-) .
Dzięki. Ikari znam ,Purple Heart's nie znam ,sprawdź Arnie . Icari Warriors to dobre było na maszynach Arcade , na C64 to jakiś koszmarek , wersja na Spectrum była dużo lepsza.
Koszmarek? Na komodzie masz dwa Ikari Warriors. Jeden koszmarek z Data East, i drugi killer z Elite. Naprawde przy tyn 2 spedzilem mnostwo czasu z kuzynem i jest świetny.
Była taka zarąbista strzelanka wojenna na Atari ,z kumplem plastikowe żołnierzyki ustawialiśmy na Atari a otwarty magnetofon to był schron i z gumek recepturek tak z palca do nich strzelaliśmy , fajne to było ,później nawet makietę zrobiliśmy ,na Atari było mało gier to znaczy dobrych gier było mało a "odławianie" tych fajnych w czasach bez internetu było kwestią przypadku/szczęścia,ja ratowałem się pożyczanymi Nesami a później był Mega Drive ,dało się w takim zestawieniu przeżyć i ciągle używać Atari , z samą Ataryną bym zwariował bo ludzie traktowali Atari jako gorszą kategorię ,przynajmniej tak było w sklepach w moim mieście , poza tym chyba wszędzie Atari kojarzy się nie tyle co z początkiem elektronicznej rozrywki jak właśnie z shitami typu ET. Atari utknęło i wiadomo że głośnych gier nie było , Borsuku ty chyba celowo zapytałeś o inne tego typu gry ;-) .
Zobacz jak reaguje na Ikari z 2600 he,he
Najlepszy światowy kanał dla graczy,super formuła ,szkoda że nie u nas ,ale u nas same smutasy . PS. Kręcimy z kumplem coś dla śmiechu o Atari , będzie Hit .
Ja pamiętam że z kolegami graliśmy w Green Beret. Masę ludzi narzekało że słaba, a mi się w to grało bardzo fajnie. W osiedlowym klubie gier był automat arcade z tą grą i wersja na Atarynę przy tamtej wypadała nawet w miarę OK w moim odczuciu. Tzn może wyglądała tak sobie ale grało się w miarę dobrze ;). Na początku gra się wydawała mega trudna, ale po jakimś czasie przechodziłem już cała grę bez utraty ani jednego życia.
Swoją drogą obecnie nie ma chyba w necie wersji Green Beret która by nie była zepsuta. W kazdym razie ja nie znalazłem. Tzn grafika się kaszani na 3 levelu. O np tak jak tu:
Tutaj zaś jest kaszana na 1 levelu ale levele 2, 3 i 4 są już w porządku:
a ten spadochron(czasza) ze skreena wyżej wygląda jak mordka postaci z gry Tapper gdy otworzy niewstrząśnięty napój ... ,albo zmutowana chmurka z mackami ... nie no , lenistwo i niedokładność grafiki w niektórych grach z A8 rozwala system,no ale taka "zaleta"prostokątnego pikselka.
aż sprawdziłem tego GUN SMOKE - nic specjalnego. Los Angeles SWAT przy drobnej multiplikacji sprajów i podmianie kolorów w display list mogło by być super (acz na tamte czasy i tak tragedii nie było)
W Swat to jest mechanika i dynamika i grywalnosc do wymiany. Tam sie nic nie dzieje. Ciagle te same etapy, widziales jeden widziales wszystkie. Jeden wrog na ulicy i jeden na dachu. Dynamika strzelania zerowa. Jedna pukawka. Trzy odglosy dźwiekowe chyba. Zaletą tej gry jest całkiem przyjemna grafika. W czasach młodości ta gra to była dla mnie bardzo monotonna i jednostajna rozrywka. Włączało się tylko bo wyboru wśród konkurencji nie było.
W dawnych latach gdy chodziłem do salonu Arcade Gun'SMOKE był bardzo obleganym automatem,sam sporo żetonów na niego przeznaczylem, ta gra bije wszystkie tego typu razem wzięte z Atari, wersja dla NESA jest nawet niczego sobie(też bije wszystko) i przypomina oryginał, bardzo trudno było by przenieść te grę na Atari o ile w ogule by się dało,tam można konno zapitalac,strzelać z dwóch ganow,pojedynki z bossami,różne bronie i ta muzyka...
...to może ktoś "może pociąć" Commando i zrobi wersje plikowe jak za starych czasów na Blizzard Turbo by było można normalnie wczytać to cudo przez sio2sd?