Zwracam sie do Was z taka jedna mala prosba :) Wlasnie sprawdzilem bo wielu probach ze moj magnetofon (przerobiony na Turbo Rom z MapaSoftu) jest jednak kompatybilny z Turbo Blizzard, jednakze wczytywanie loaderow za kazdym razem kiedy chce wczytac cos w Turbo jest rownie meczace co idiotyczne. Testowalem KOS oraz Microloader w wersji 1.01. Wszystko dziala.
Pytanie zatem (albo dwa pytania):
1) Czy ktos z was ma (do odsprzedania) cartridge Universal Turbo badz Turbo Blizzard? (byleby mial obsluge Turbo Blizzard - garsc microloaderow, etc, byc moze jakis kopier) 2) Ewentualnie czy ktos z was moglby pomoc przy budowie takiego cartridge'a - posiadam zestaw microloaderow i KOSow, a ponadto mam kilka kompletnych romow z istniejacych cart'ow (m.in Phoenix)
P.S. Wiem ze takie "perelki" jak Cart'y do Blizzarda pojawiaja sie na allegro ale jakos albo mialem pechac przez ostatnie pare miesiecy albo nie wiem :) Bo zamierzalem i tak kupic np. w ciemno :)
Ja też chyba mam takiego cudaka. Sprawdzę. I pamiętam, że kiedyś miałem właśnie ten system u siebie. Sprzedałem go razem z całym zestawem. No i pamiętam, że instalacja tego to była dla mnie rewolucja-rewelacja :-)
ja juz sie swoja droga obawialem ze Turbo Rom jest kompletnie z niczym z czym sie spotkalem niekompatybilne :)
Ja jestem akurat z tych troche tradycjonalistow - mianowicie przenosze sobie czesc zbiorow z image'ow na kasety a pozniej bede je kopiowac chyba na blizzard :) ale balem sie ze bede musial utknac w standardzie wobec braku softu (przynajmniej mi sie nie udalo znalezc) do tego calego Turbo Rom.
Kiedys (kilkanascie lat temu) korzystalem z KSO Turbo 2000 oraz Turbo Blizzard bodajze montowanego przez katowicki Skarbek (badz jakas zaprzyjazniona firme)
Tak - stamtad sciagnalem sobie soft we FLACu i zrzucilem na kasete - teraz blizzard dziala owszem ale upiornie jest wczytywac za kazdym razem microloader czy KOSa z kasety ;) stad wlasnie szukam jakiegos cart'a ewentualnie myslalem nad upchnieciem softu do jakiejs Corriny. Mam tez image kilku cart'ow z softem do blizzarda. (w sumie dzieki temu artykulikowi bylem wlasnnie w stanie sprawdzic ze mam turbo blizzard :)
tak czy inaczej dzieki wielkie MaW za podeslanie tych image'ow kaset do Sebana - bo gdybym sie na to nie natknal wtedy to bym do tej pory chyba nie wiedzial co w moim magnetofonie piszczy :)
W zasadzie juz nieaktualne - odkad mam sio2sd :) jako workaround nagralem sobie jedna kasete w calosci najpierw z Microloaderami po kilka razy a pozniej (na tej samej kasecie) caly cart z Turbo Blizzard zrippowany przez Sebana do wersji plikowaje ale juz nagrany w blizzardzie :) slowem na jednej kasecie odpalam (jesli zajdzie potrrzeba) najpierw microloader (bo sie bardzo szybko laduje) a pozniej jesli potrzebuje KOS'a albo kopier to laduje calego karta juz turbo.
Tak czy inaczej ze wzgledu na mega denerwujacy magnetofon ktorym dysponuje (glowica sama sie potrafi rozregulowac podczas odczytu) wole teraz sie bawic sio2sd :)
Co do tematu glowicy jest to cos naprawde dziwnego... wyobrazmy sobie sytuacje. Wczytuje np. kopierem cokolwiek do pamieci i nagrywam to... z np. 5 razy na tasme... przy probie wczytania tego spowrotem (chocby np. poprzec weryfikacje z poziomu kopiera wbudowanego w cart z Blizzardem)...musze regulowac skos praktycznie dla kazdego nagrania ktore nastepowalo przeciez po sobie... ;/ upiorny ten XCA12... kiedys (lata temu) mialem XC12 i w ogole nie musialem regulowac skosu nigdy.
Mam to samo z wszystkimi magnetofonami na płycie PM4401-5 (końcówka modeli XC12, XCA12, CA12) oznaczone też jako P.M. rev. B. Spróbuj przelutować rezystor na płycie magnetofonu oznaczony jako R6 na 3k9
Tak na marginesie. Pamiętam, jak w zamierzchłych czasach miałem Atari65XE z magnetofonem XCA12 przerobionym na Blizzard Turbo. Miałem do tego cartridge ze wszystkim: kosy/ niekosy jakieś kopiery, edytor do szukania poke'ów i wpisywania nieśmiertelności - jednym słowem wspaniały kombajn. No ale nie o tym. Pewnego pięknego dnia wymieniłem monitoro-telewizor czarnobiały Neptun na telewizor kolorowy 14" Samsung. Full wypas! Ale... przy operacjach z wykorzystaniem magnetofonu (zapis/odczyt) było słychać nieprzyjemny przydźwięk szeleszcząco-charczący (zjawiska nie rozumiem do dzisiaj, może ktoś mi wytłumaczy?). Dodam, że przy telewizorze czarno-białym było wszystko ok. Ponieważ wszystko nagrywałem i odtwarzałem na swoim magnetofonie oraz nie regulowałem głowicy - nie miałem nigdy kłopotów z odczytem. A dlaczego tak robiłem - pamiętam jak dziś radę z giełdy: Atari to nie Commodore, pokręcisz głowicą kilka razy i już będziesz z nią wiecznie walczył. Ja nie musiałem.
Ja miałem kart Blizzard Phoenix tam był regulator głowicy - no i w pewnym momencie po wyregulowaniu usztywniłem śrubkę głowicy (i samą głowicę) kropelką superGlue. Niestety, okazało się, ze parę kaset mam z innym skosem nagranych...
dzięki, Seban kiedyś zrobił zrzut mojego Phoenixa i jeszcze drugiego, dodatkowo "ożywił" Phoenixa nalutowując jego eprom "na pasożyta" na tym drugim - działającym :-).