Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Dracon:
Myślę, że wywiad-rzeka i sprzedaż na całą Polskę (i zagranicę?) jednak coś znaczy. :)mały_swd:
Czemu ta książka nie ma 1500 stron?teatrdlawszystkich.eu:
Mnóstwo tu wiadomościKaz:
Termin wprowadził Daniel Boorstin w latach 60-tych. Celebryta to "osoba, która jest znana z tego, że jest znana".Krótki:
Czepianie się kogoś że nadużywa słowa "celebryta" "bo Boorstin" ma tyle samo sensu, co wytykanie błędnego użycia słowa "podkolorowany" "bo demoscenowcy".Krótki:
Nieprawda. Boorstin wymyślając swoją definicję nie wprowadził tego terminu,Krótki:
bo pojęcie "celebrity" funkcjonowało już wcześniej, w XIX w.; dość wspomnieć powieść Winstona Churchilla (tego drugiego) z 1897 r.Krótki:
Słowo to jest po dziś dzień definiowane w słownikach, również polskich, jako po prostu osoba znana będąca obiektem powszechnego zainteresowania (społeczeństwa/mediów).Kaz:
No i doceniam, że pamiętasz o absurdalności stwierdzenia niektórych koderów o jedynie słusznej definicji "podkolorowania" :DKaz:
To prawda, wyraziłem się nieprecyzyjnie. Boorstin nie wprowadził tego terminu, ale wprowadził, czy też bardziej, zdefiniował, jego współczesne znaczenie. (...)Kaz:
O ile wiem, dopóki TDC nie zaczął robić wykładów, prezentować slajdów o starych czasach - to nie wzbudzał zainteresowania.Kaz:
U Churchilla Celebrity to była nazwa konkretnej postaci, przede wszystkim o wątpliwej moralności (bo publicznie deklarował jedno, a robił drugie), a nie popularnej czy znanej.Kaz:
Ano właśnie - OSOBA wzbudzająca zainteresowanie, a nie jej prace czy osiągnięcia. I jak sam przytoczyłeś, POWSZECHNE zainteresowanie. Trudno powiedzieć, że celebrytą jest ktoś, kto znany jest tylko w niszowym środowisku wśród kolegów i do tego znany ze swoich działań, a nie "brylownia na salonach".GadZombiE:
(...) przypadkowo trafiłem na zapowiedź nadchodzącej książki, która ma tak krzykliwą okładkę, że nie było szans, żebym jej nie zauważył (...)GadZombiE:
Książka jest tak naprawdę długim wywiadem z Tomaszem TDC CieślewiczemGadZombiE:
Kawał fajnej historii, której nie wyczyta się nigdzie tak dobrze, jak słuchając jej bezpośrednio od osoby, która w tym żyła i żyje do dziś.zbyti:
@tdc chyba dobrze, że Ci Marta pocisnęła ;)zbyti:
Jest odkurzony wątek o Action!zbyti:
a Ty tam nie dodałeś jeszcze ani jednego komentarza od tygodnia :Dtdc:
Co konkretnie masz na myśli?;) Ten panel w Łodzi?