w ogólności jest tylko jeden sposób, żeby się nikomu nie narazić - nic nie robić. im ktoś robi więcej, tym gorzej. zaxi robił bardzo dużo. zadowoloni klienci nie piszą (jak ja np., bo o czym). ze swojej strony dziękuję za wszystko i pozdrawiam.
Ja byłem bardzo zadowolony do czasu w którym byłem poważnie traktowany. Później, już nie koniecznie. Ok, myślę że więcej już nic tu nie mam w tej sprawie do dodania. Pieniądze za TS zwrócone, koniec tematu z mojej strony.
@zaxon, od Ciebie mam TOMSa i nie mogę powiedzieć o nim złego słowa. Mam jednak prośbę — przy moim zamówieniu nie dostałem naklejki na stację z opisem przycisków. Mógłbym ją sobie wydrukować sam, ale zależy mi na wersji możliwie zbliżonej do oryginału. Czy mógłbyś udostępnić tutaj wzór tej tabeli — najlepiej w formacie gotowym do druku?
Czyli nie ma co narzekać, wspaniałe produkty i wspaniała obsługa :). W razie czego brakujących elementów zamówienia można się doprosić na publicznym forum, a zwrotu za zepsuty sprzęt też można się po dwóch latach publicznie doczekać. Przekonaliście :)
@Kaz: ja opisałem swoje doświadczenie i tyle. Nie było moim zamiarem nikogo przekonywać, więc jeśli Cię przekonałem, to przepraszam :) Zdaje sobie sprawę, że każdy ma swoje.
No cóż, ja kupiłem dwie rzeczy 5 lat temu: - bumboxa do ładowania casów (tego z kabelkiem do portu joya) - FujiNet
W bumboxie działa tylko Bluetooth, wejście jack jest skopane i nie dawało się skutecznie nic załadować (błędy transmisji do Atari), no ale olałem temat używając tylko transmisji bezprzewodowej z telefonu.
W FujiNecie był dziwny syndrom czkawki w trybie szybkiej transmisji (wychodziła wolniejsza niż być powinna w 3xSIO), co ciekawe aktualizacja fw nic nie zmieniła, na moją prośbę testowały też inne osoby posiadające tę samą rewizję hw 1.0 z innych źródeł i nie działy się takie kwiatki. To tak naprawdę wyszło dopiero rok temu, bo przez lata zakładałem, że to taka niedoróbka samego FujiNetu ogólnie. To konkretne urządzenie odkupił ode mnie MatGuru po dokładnym opisie przypadłości podejmując misję naprawy, ale nie wiem czy udało się to rozwiązać.
Nie żywię urazy, nie wyszło ani czarno, ani biało, ot, tak szaro ;-) Pewnie pech, bo jednak większość z produktów Zaxona jest zadowolona, a klony stacji to naprawdę był super pomysł.
>"W bumboxie działa tylko Bluetooth, wejście jack jest skopane i nie dawało się skutecznie nic załadować" zdaje się że mówimy o pierwszym bumboxie? jak na mój gust, oko/ucho - 'widząc' sygnał wejściowy np wczytując z kso-t2000, to to wejście jest zbyt przytłumione, sygnał jest zbyt cichy z tych źródeł dźwięku które mam, które do bumboxa podłączałem. choć może coś-tam w normalu udało się kiedyś wczytać.. niw wierzę że zax wypuścił nie sprawdzone ustrojstwo; zakładam że po prostu jego źródła były wystarczająco głośne. nie mam jednak ciśnienia próbować otwierać obudowy bumboxa żeby sprawdzić czy nie da się czegoś uprościć/wyrzucić na wejściu rca. bo bluetooth działa znakomicie, a nie mam innego ustrojstwa z bt żeby ryzykować uszkodzenie tegoż. i choć bumbox maxi nie wyszedł po za prototyp, to ostatnie pico-sio chyba najwięcej zabawy dało. parę rzeczy znabyłem. także ten, jak dla mnie całokształt na plus.
W pierwszym Zaxon jasno pisał, że to wejście RCA jest kwiatkiem do kożucha i nie musi poprawnie działać. Moje działało w normalu, innych nie sprawdzałem.
W ofercie na Allegro nie było nic o kwiatkach ani kożuchach ;-) ->link<-
Ale to tylko dla stwierdzenia stanu faktycznego, jak pisałem, Bluetooth wystarczał, a urządzenie było bodaj pierwszym tego typu i dało mnóstwo frajdy z ładowania w turbo :-)