atarionline.pl Atari kontra Commodore w www.interia.pl - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1: CommentAuthorcobra_c64
      • CommentTime7 Mar 2010 20:03 zmieniony
       
      Zajrzyjcie:
      ->link<-
      • 2: CommentAuthormac
      • CommentTime7 Mar 2010 20:03
       
      Ten tekst pochodzi z najnowszego CD-ACTION, w następnym numerze ma być ciąg dalszy.
      • 3: CommentAuthors2325
      • CommentTime8 Mar 2010 01:03
       
      400 i 800 miały wbudowany notatnik? Nie wiedziałem, jakiś screenshot z tego może?
      • 4:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime8 Mar 2010 02:03 zmieniony
       
      Zapewne chodzilo o MEMO PAD, a nie Notepad :)

      PS. Memo Pad to tryb, ktory objawia sie po wlaczeniu 400/800 bez cartridga i stacji dyskow. W trybie tym mozna pisac na klawiaturze, ale nie mozna tego tekstu zapisac. Zapewne mial to byc taki wczesny Self-Test, mozliwosc sprawdzenia, ze komputer dziala - sugeruje to procedura zimnego startu:

      ->link<-

      ten fragment: "Wektor skoku do programu użytkownika (DOSVEC $000A) ustawiany jest na adres procedury MEMO PAD (400/800) albo procedury SELF-TEST (XL/XE)"

      A tu screenshot, o ktory prosiles:

      • 5: CommentAuthors2325
      • CommentTime8 Mar 2010 07:03
       
      Dzięki, nie widziałem tego nigdy lub zapomniałem całkiem, choć znajomy późno (w czasach popularności Amigi) miał 800.
      • 6:
         
        CommentAuthormagiel
      • CommentTime8 Mar 2010 12:03 zmieniony
       
      Fajny artykuł. Konkluzje: Tramiel = potfór ;) Atari przegrało z C64 przez długo wczytujące się gry i ciężkie do zaaplikowania turbo :)

      Tak na margiesie, u mnie na osiedlu jednak Atari wiodło prym, był nawet jeden 520ST! I to pod koniec lat 80tych! Jakoś po 90tym roku nastąpił nalot komunijnych giftów made in Commodore i nasycenie 8-bitowcami się wyrównało :)

      Cobra! Co Ty robisz na Atarowskim portalu?! ;))))
      • 7: CommentAuthorcobra_c64
      • CommentTime8 Mar 2010 12:03 zmieniony
       
      Do Magiela,czyli Sickmana:)))

      jestem już od kilku latek he..he..

      a apropo artykułu koledzy na c64scene.pl dobrze zauważyli,że w tym artykule zero obiektywizmu, kiedy autorzy tekstu biorą pod lupę filmiki commodore z lat 80-tych i atari z lat 2000-cznych:)))
      Pozdrawiam
      Kasia
      • 8:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime8 Mar 2010 15:03 zmieniony
       
      W artku jest troche niezrecznosci, troszke przeklaman, ale to pewnie dlatego, ze pisaly to osoby znajace temat jedynie z materialow internetowych. Nie mowie tu o takich rzeczach jak "...księgowi Warnera z grobowymi minami..." bo to czy ksiegowi mieli grobowe miny to akurat jest kwestia licencia poetica :), ale o pewne inne drobiazgi:

      Sprzedawany jako automat na monety, Pong rozchodził się jak ciepłe bułeczki.


      A ponizej zdjecie chlopca grajacego w Ponga i komentarz, ze to pierwsza domowa gra wideo. To prawda, ze to jest Pong w wersji domowej, ale to nie ten, ktory sie sprzedawal jak cieple buleczki na poczatku firmy, bo ten mial forme automatow barowych. Ktos, kto nie zna historii, a przeciez do takich kierowany jest artek, moze sie zasugerowac, ze od razu wymyslono gre do domu. A w rzeczywistosci wszystko sie zaczelo od rozrywki w miejscach publicznych, w salonach gier powstalych na bazie barow, pubow - i przelom, ktorego dokonalo Atari w rozrywce komputerowej polegal na wprowadzeniu konsol pod strzechy.

      których złącze mieściło się na górnej obudowie komputera


      Prawdopodobnie autor (autorzy?) nie widzieli komputerow Atari 400/800, bo zlacza cartridge mieszcz sie nie w obudowie tylko pod obudowa:





      Do 1982 roku wydawało się, że nic nie zakłóci sielanki.


      Nie bylo sielanki juz w koncowce lat 70-tych. Nolan Bushnell byl powoli odsuwany od wplywu na firme, a komputery 400/800 zaczeto produkowac nawet wbrew jego stanowisku - Nolan chcial sie koncentrowac na grach wideo, a nie na komputerach ogolnego zastosowania. Spiecia spowodowaly odejscie Bushnella, a wiele projektow, ktorym patronowal po prostu zakonczono. Awantur zreszta bylo wiecej, bo technokraci i biznesmeni zaczeli narzucac wole wizjonerom i tworcom, ktorych w Atari bylo wielu. Stad zreszta sporo inzynierow zerwalo sie z Atari - stworzyli np. firme Activision, Amiga.

      W pamięci miały jeden program - Notepad (czyli Notatnik).


      To juz opisalem wyzej - chodzi o MemoPad, a nie Notepad i jest to program, ktory pozwala jedynie pisac klawiatura na ekranie, nic wiecej.

      Gdy w 1982 roku C-64 pojawił się na rynku, po prostu zdeklasował konkurencję. Procesor 1 MHz, 64 KB pamięci RAM, maksymalna rozdzielczość 320 x 200 pikseli i układ dźwiękowy SID mający 3 kanały po 8 oktaw, będący małym analogowym syntezatorem dźwięku. Do tego firmowy magnetofon i stacja dysków (warta tyle samo, co komputer, ten zaś wyceniono na prawie 600 dolarów).


      Z tego akapitu wynika, ze C64 zdeklasowal konkurencje parametrami technicznymi, co jest nieprawdą. 1MHz to bylo tyle samo albo i mniej, ile mialy popularne wowczas na rynku komputery - Apple II tez mial 1MHz, TRS-80 i Atari 400/800 mialy po 1,77 MHz. Pamiec 64KB to byl wowczas standard rynkowy, rozdzielczosc rowniez niczym sie nie wyrozniala, mniejsza liczba kolorow niz w innych komputerach.

      C64 zdeklasowal za to rywali cena, nikt nie byl wowczas w stanie produkowac tak tanio. Jak to ujal amigowiec/komodorowiec Sickman: "C= to firma, która potrafiła oszczędzić dosłownie na wszystkim. To widać chociażby po konstrukcji elektroniki porównując schematy C=64 mamy skok w konstrukcji ale też w ilości elementów, zrezygnowano z wielu rzeczy... kondziole ceramiczne to
      masakra jakaś, capniesz lutownicą za noge i tracą pojemność".

      Rewolucja w tym przypadku polegala na takim obnizeniu ceny, ze bardzo dobry sprzet dostal sie w rece duzej liczby osob, w tym studentow... Co zaowocowalo niespotykanymi wczesniej zjawiskami - jak chocby szalonym rozwojem demosceny wlasnie na i dzieki C64.

      Autentycznie, okazywało się, że można - za pomocą programistycznych trików - osiągać efekty, które teoretycznie były na C-64 niemożliwe (według specyfikacji urządzenia).


      "Osiagac teoretycznie niemozliwe wedlug specyfikacji" to popularna zbitka slow, ale zadna specyfikacja komputera nie opisuje, co jest niemozliwe do zrobienia :D. Specyfikacje techniczne okreslaja cechy urzadzenia, najczesciej te, ktore sa przez jego producenta gwarantowane. Inne rzeczy sa jak najbardziej mozliwe, aczkolwiek producent wcale o nich wiedziec nie musi albo nie musi o nich informowac.

      i wróćmy do Atari, które przeżywa właśnie ciężkie chwile. Konsole do gier przestają się sprzedawać, a ich komputery przegrywają marketingową i technologiczną wojnę z Commodore.


      Merketingowo - tak, technologicznie - nie. Przypomnijmy, ze autorzy artka pisza tutaj o roku 1983. Marketingowo Atari jak najbardziej przegrywalo, ale to skutek postepowania z wczesniejszych lat, a nie konkurencji C64. Po pierwsze zaczeto produkowac komputery bo takie byly trendy (wedlug technokratow w firmie, ktorzy odsuwali Bushnella), a nie dlatego, ze Atari chcialo sie skupic na rynku komputerowym. Juz samo to jest kuriozalne, bo dzial marketingu nawet nie wiedzial ponoc, jak reklamowac ten sprzet - jako do gier, domowy, do powaznych zastosowan? Ponadto Atari chcialo zachowac monopol na tworzenie programow i produkowanie osprzetu - zaczeto produkowac edukacyjne, gry, uzytkowe, etc. pod wlasnym szyldem, stad tez forma cartridge'y, brak dokladnej specyfikacji technicznej az do roku 1981, etc. Do tego dochodzi jeszcze cena zestawu - tak, zestawu, bo Atari bylo projektowane do pracy przede wszystkim ze stacja dyskow (cena wyzsza niz cena komputera). To nie mogl byc tani sprzet domowy dla kazdego, co juz zmniejszalo potencjalny rynek, a jednoczesnie nie dopuszczano do takiej popularyzacji jaka mial Apple II, gdzie programy mogl tworzyc kazdy entuzjasta. To wlasnie ta strategia przyniosla kleske w ciagu nastepnych lat i nic nie pomogly zainicjowane za pozno projekty typu APX (Atari Program Exchange), ktore mialy pobudzic aktywnosc uzytkownikow. Atari sie samo zalatwilo zanim C64 wszedl na rynek.

      Podobny sukces jak C64 odniosl w wielu krajach ZX Spectrum - wlasnie dzieki niskiej cenie, a nie parametrom technicznym. Wrecz przeciwnie, technologicznie Atari bylo uznawane za znaczenie bardziej zaawansowany komputer niz C64 czy ZX. Ale nie wygrywa sie bitew zaawansowaniem technicznym tylko umiejetnoscia sprzedazy.

      Atari mobilizuje się i wypuszcza w 1983 komputerek 800 XL, mający to wszystko, czego nie miał poprzednik, i pod względem technicznym w pełni porównywalny z C-64.


      Nie wiem, co autor mial na mysli w pierwszym zdaniu. Atari 400/800 rozni sie nieco zmienionym systemem operacyjnym, nowa obudowa, self-testem zamiast memo pada :), a najwiekszą roznicą jest uklad GTIA - wczesniej byl CTIA. Ale to wszystko to sa zmiany wrecz kosmetyczne. Zasadnicza roznica tkwi w kosztach produkcji - 800XL mozna bylo produkowac znacznie, znacznie taniej.

      Dlaczego więc sprzedaż 800 XL nie mogła się równać z C-64?


      Tutaj padaja ze strony autora artykulu rozne teorie - ta o magnetofonie jest ciekawa, ale i tak sprowadza sie do kosztow, a nie do predkosci wgrywania. Na Atari mozna bylo miec wszystko znacznie szybciej niz na C64, ale za wysoka cene (albo stacja dyskow albo dodatkowe turbo albo cartridge - a to wszystko kosztuje). Magnetofon w Atari jest zrobiony troche na sile - i zrobiono go, zeby jakos obnizyc koszty, gdy wymyslono, ze 400/800 to ma byc jednak komputer domowy, a nie profesjonalny.

      Na C64 podstawowy zestaw to komputer+magnetofon. Byl to najtanszy mozliwy wybor, zeby miec pamiec masowa. I dlatego wygral.

      Popularny ówczesny dowcip przekręcał komunikat "Press Play & Play", czyli "Naciśnij Play i graj", na "Press Play & Prey" - "Naciśnij Play i módl się [żeby gra się wczytała]"


      Ten dowcip pojawil sie znacznie pozniej, w czasach pecetowskiego wynalazku z bezobslugowym podlaczaniem urzadzen zewnetrznych "Plug and Play", ktore przekrecano na "Plug and Prey":

      ->link<-

      Problemy z wgrywaniem z tasmy mogly wystapic w szerszym zakresie tylko we wschodniej Europie, w praktyce w Polsce w latach 90-tych. Wystarczy poczytac wspomnienia o Atari z dziecinstwa Amerykanow czy Brytyjczykow i porownac ze wspomnieniami Polakow. Przyczyny byly wielorakie:
      - na zachodzie czestsze byly zestawy ze stacja dyskow,
      - kupowano glownie legalne oprogramowanie (dobrze nagrane kasety),
      - nie istnialy gieldy (gdzie nagrywano czesto na tanich kasetach, zajechanymi glowicami),
      - istnialy co najwyzej BBS-y (wiec jakosc nagran byla lepsza, bo na wlasnym magnetofonie),
      - po trzecie zalew tanimi XCA12 i CA12, ktore byly najgorszymi modelami magnetofonu byl lokalny :)

      Idea, ze polskie problemy z wgrywaniem z magnetofonu w latach 90-tych mialy wplyw na sprzedaz kilkunastu milionow C64 albo kilkuset tysiecy Atari w latach 80-tych na swiecie jest... hmmm... intrygujaca :)

      Krótko mówiąc - wylano go z roboty (wersja wrogów Jacka) albo sam odszedł, nie mogąc patrzeć na niekompetencję rady nadzorczej (wersja zwolenników).


      Identycznie bylo z Nolanem Bushnellem, z tym ze to inny charakter, wiec i troche inaczej wygladalo odejscie. Ale to nie jest jakis ewenement, dosc czesto zdarzalo sie i zdarza w duzych, rosnacych firmach, w ktorych zalozyciel oddal po drodze kontrole nad firma.

      porownanie starych gier na z cmoodore 64 i atari
      nie ma sensu bo gry na atari powstaly niedawno a te same gry na c-64 gdy tworcy gier na atari mieli po kilka lat!


      To juz nie z artykulu tylko z komentarzy. Po pierwsze porownywac mozna wszystko i ma to sens - wlasnie po to zeby uchwycic roznice.

      Po drugie nie ma znaczenia czy program powstal w 1983 roku czy 2010, bo program nie zmienia technicznych mozliwosci komputerow C64 i 800XL, ktore sa takie same od czasu ich powstania.

      Po trzecie, development ogrogramowania jest dzis latwiejszy niz 25 lat temu i to jest glowna przyczyna lepszej jakosci programow.

      Po czwarte, wspolczesny development ma tez i wady. Na przyklad nie zapominajmy, ze wtedy robilo sie programy takze dla pieniedzy, a teraz pieniedzy praktycznie nie da sie zarobic. Gdyby dzisiaj mozna bylo na grze na Atari zarobic 100 000 dolarow jak kiedys to zapewniam, ze programy bylyby jeszcze lepsze i byloby ich milion razy wiecej. Autorzy rzeczywiscie wowczas byli mlodzi (no nie mieli kilka lat, ale niektorzy kilkanascie), ale jest to akurat przewaga tamtych czasow, bo mlody czlowiek ma wiecej czasu i zapalu na darmowe tworzenie.

      Atari wygrało, gry wydawane są do dzisiaj, a ich
      jakość jest na najwyższym poziomie, czego inne
      komputery ośmiobitowe, mogą tylko sobie pomarzyć o
      tak dobrych produkcjach, jak na Atari.


      "Zwyciestwo" oznacza osiagniecie jakiegos celu. Jezeli o Atari i Commodore rozmawiamy w kategorii biznesowej - to obie firmy poniosly porazke, bo przestaly istniec. Obaj zalozyciele odniesli sukces - bo sa legendami przemyslu komputerowej rozrywki, a przy okazji stali sie bogaci. Jezeli mowimy o produktach firm - to obie odniosly sukces, bo stworzyly cos, co stalo sie kamieniami milowymi w rozrywce domowej. Atari - bo wprowadzilo takie innowacje pod strzechy jak gry na wymiennych cartridgach, duszki, pierwszą domową konsole, etc. Commodore - bo wprowadzilo tani komputer o dobrze zbalansowanych mozliwosciach, spopularyzowalo komputery w domowych pieleszach.

      Jezeli chodzi indywidalnie o 800XL i C64 - to oba komputery sa sukcesem dopoki istnieja uzytkownicy, ktorzy chca sie nimi bawic, tworzyc na nie oprogramowanie. Tak mi sie zdaje.
      • 9: CommentAuthorcobra_c64
      • CommentTime8 Mar 2010 17:03
       
      Kaz napisał m.in:
      "oba komputery sa sukcesem dopoki istnieja uzytkownicy, ktorzy chca sie nimi bawic, tworzyc na nie oprogramowanie"

      i w zupełności się zgadzam!!!
      a jak już wielokrotnie pisano na tym i innym forum-porównywanie pod względem technologicznym C64 z Atari nie miało, nie ma i nie będzie miało sensu.
      • 10: CommentAuthorurborg
      • CommentTime8 Mar 2010 18:03
       
      Artykuł posiada wiele błędów oraz sporo uproszczeń.

      Jeśli chodzi o zdeklasowanie konkurencji przez C64:

      C64 deklasował ceną i 64 kilobajtami pamięci. Komputery Atari w tym czasie miały maksymalnie 48 KB i to w sporo droższych Atari 800. Co więcej C64 trafiło do sklepów przed świętami roku 1982 i stało się hitem w czasie przedświątecznej gorączki zakupów. Atari nie było w stanie tak obniżyć ceny swoich komputerów, bo konstrukcja była złożona, droga i montowano je w USA. Kilka miesięcy później Atari w geście rozpaczy wypuściło 1200XL, który wycofano po kilku tygodniach. Ten komputer nie miał szans rywalizo3wać z C64, bo dalej wytwarzany był w USA. Do tego doszły jakies podobno problemy z kompatybilnością. Pod koniec roku 1983 w końcu Atari wypuściło 800XL, tani (cenowo zbliżony do C64), wytwarzany na Tajwanie (o ile się nie mylę), wyposażony w 64KB pamięci i nową, ładniejszą obudowę. Niestety pomimo pośpiechu Atari znowu lekko się spóźniło. Plan był aby nowy model trafił na półki sklepowe przed świętami, ale podobno do wielu sklepów nowe modele nie zdążyły dotrzeć na czas i szał przedświątecznych zakupów roku 1983 również należał do C64. W ten sposób C64 zdobył solidną pozycję na rynku.

      Poza tym artykuł przedstawia premierę 800XL jako premierę modelu nowej generacji, gdy tymczasem było to tylko Atari 800 po "face liftingu".
      • 11: CommentAuthorSmuggler
      • CommentTime9 Mar 2010 11:03
       
      Hej, jako współautor tekstu chciałem w skrócie ustosunkować się do uwag, które padły tutaj odnośnie owego tekstu.

      1. Wszelkie ilustracji i filmiki na stronie Interii są dodane przez Interię, a nie są naszymi "autorskimi" ilustracjami.
      2. Tekst został odrobinkę skrócony i przeredagowany, co w jednym miejscu zaowocowało niefortunnym skrótem myślowym - odnośnie Ponga. W oryginalne rozróżniono wersję "barową" i "domową" owej gry (były nawet statystyki sprzedaży obu wersji)
      3. Należy pamiętać, że tekst nie był pisany przez maniaków dla maniaków :) (choć obaj autorzy mieli owe 8-bitowe komputery: ja C-64 i Amigę, Tiges Atari 800 XL i ST), stąd pewne uproszczenia (szczególnie w specyfikacjach technicznych sprzętu) były konieczne by nie zanudzić czytelnika i nie zaciemnić głównego wątku narracyjnego, czyli starcia obu firm i roli Tramiela w nim.

      Tym niemniej

      a) rzeczywiście MemoPad nie Notepad - nasza wina, nigdy na oczy nie widzieliśmy Atari 400/800. Co nie zmienia faktu, że ten "program" dawał praktycznie... nic. :)

      b) slot cartridge znajdował się mimo wszystko na górnej płycie komputera, tyle że pod obudową a nie na niej - to jednak w żaden sposób nie zmienia wydźwięku tekstu

      c) hipoteza "czemu C-64 wygrała z 800-tką" jest HIPOTEZĄ i nie uważamy, że to jedyna i słuszna teoria. Nie zmienia to faktu, że C-64 sprzedało się 17-20 mln. zaś 800-tek mniej więcej 1/4 tego, więc Commodore te starcie zdecydowanie wygrało, niezależnie od powodów.

      d) osiąganie rzeczy nieprzewidzianych przez producenta - skrót myślowy, wiadomo o co chodziło - że wiele programowych tricków na 8-bitowcach szokowało nawet twórców owych komputerów (Clive Sinclar twierdził, że np. umieszczenie grafiki na borderze w Specu jest niemożliwe). :)

      e) "Atari mobilizuje się i wypuszcza w 1983 komputerek 800 XL, mający to wszystko, czego nie miał poprzednik, i pod względem technicznym w pełni porównywalny z C-64."


      Nie wiem, co autor mial na mysli w pierwszym zdaniu. Atari 400/800 rozni sie nieco zmienionym systemem operacyjnym, nowa obudowa, self-testem zamiast memo pada :), a najwiekszą roznicą jest uklad GTIA - wczesniej byl CTIA. Ale to wszystko to sa zmiany wrecz kosmetyczne. Zasadnicza roznica tkwi w kosztach produkcji - 800XL mozna bylo produkowac znacznie, znacznie taniej.

      Mówiliśmy tu o zdecydowanie lepszej klawiaturze i dostępnych peryferiach (stacja dysków choćby!)

      f) "Press Play & Prey" to dowcip, który pamiętałem z lat 80-tych, gdy nikomu o "Plug & Play" i PC się nie śniło. Został potem zaadaptowany do czasów i technologii PC, ale był rodem z 8-bitowców.

      g) "problem z wgrywaniem z magnetofonu" odnosił się do braku systemu turbo = długi czas wgrywania, a nie "polskich realiów" bo nikt z nas nie uważa, żeby polskie problemy realnie wpłynęły na pozycję rynkową Atari, szczególnie w pierwszej połowie lat 80-tych XX wieku.


      I to by było na tyle. :)
      • 12: CommentAuthorurborg
      • CommentTime9 Mar 2010 12:03
       
      Smuggler - witamy na forum. Zdaję sobie sprawę (i reszta z pewnością też), że to artykuł nie dla maniaków, a dla ludzi którzy czasów Atari i Commodore najczęściej wcale nie znają, albo tylko mają świadomośc że takie komuterki kiedyś istaniły gdy ich jeszcze na świecie nie było ;). Sam jednak rozumiesz, że nieścisłości wytknąć musimy, właśnie dlatego że jesteśmy maniakami :).

      To jednak, że takie artykuły się pojawiają mnie bardzo cieszy. Specjalnie dla nich kupuję ostatnio CD-Action. Mam nadzieję że takie artykuły będą się pojawiać dalej i będzie ich coraz więcej. To moim zdaniem strzał w dziesiątkę, bo retrogaming robi się coraz bardziej popularny.
      • 13:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime9 Mar 2010 12:03 zmieniony
       
      Dzieki za uwagi Smuggler! Skoro tekst na Interii jest niepelny to musze poczekac na pelna wersje. Ogolnie artek jest fajny, napisany "z jajem", ale jednak drobne niescislosci rzucaja sie nam, Atarowcom, w oczy :)

      Odnosnie uwag do uwag:

      hipoteza "czemu C-64 wygrała z 800-tką" jest HIPOTEZĄ


      Tak, ale prawdopodobienstwo hipotez mozna stopniowac, a ta brzmi jak hipoteza, ze na Marsie mozna spotkac ufoludki ;). Zaklada bowiem, ze decydujacy wplyw na sprzedaz miala jakosc odczytu z magnetofonu, podczas gdy magnetofon nie byl podstawowym urzadzeniem przy Atari (poza Polska, Czechami i Wielka Brytania - w koncowce zywota 8-bitowego Atari). Zeby sie o tym przekonac wystarczy robic zakupy na Ebayu - stacja dyskow jest podstawą komputerow amerykanskich i niemieckich - rynkow, gdzie sprzedala sie wiekszosc atarynek.

      Zreszta samo postawienie sprawy w ten sposob "czemu C64 wygralo..." (cos jak "kto jest najwspanialszy na swiecie i czemu Lenin") swiadczy o tym, ze bezwglednie i bez watpliwosci wygralo. A jest to co najmniej watpliwe, bo wybraliscie na obrone tej tezy tylko jednen parametr - wolumin sprzedazy. Jest to moim zdaniem wybor bledny. Dlaczego nie liczyc na przyklad zysku na jednym komputerze? Albo zywotnosc sprzetu liczona czasem jego produkcji? Ten ostatni parametr bylby sprawiedliwszy, bo pokazuje, jak dlugo udawalo sie sprzedawac komputer, jak dlugo w historii byl na niego zbyt i zapotrzebowanie. To ostatnie nazywa sie "cyklem zycia produktu" i w przemysle oraz nauce jest uznawane za podstawe przy ocenie sukcesu danej technologii czy produktu. Atari bylo produkowane dluzej, wiec ja moglbym stwierdzic, ze wygralo. Ale patrzac obiektywnie - to jest to mniej wiecej ta sama zywotnosc technologii.

      Wolumin sprzedazy zalezy zas glownie od ceny - to podstawy ekonomii (wykres popytu/podazy w stosunku do ceny). Oczywiste jest, ze im nizsza cena tym wiecej jednostek towaru sie sprzedaje. Stad sukces takich maszyn jak chocby ZX81 czy ZX Spectrum, ktore w swoim czasie byly najtansze na rynku.

      Aby dostrzec absurdalnosc pomiaru sukcesu czy "zwyciestwa" przez pryzmat liczby sprzedazy przeniesmy to na grunt motoryzacji. Czy Porsche jest przegranym w stosunku do Volkswagena Golfa, poniewaz ten pierwszy sprzedal sie w ilosci znacznie mniejszej niz ten drugi? Tak mozna mierzyc tylko popularnosc, a nie "lepszosc".

      Mówiliśmy tu o zdecydowanie lepszej klawiaturze i dostępnych peryferiach (stacja dysków choćby!)


      Wszystko to sa zmiany niwielkie, a nie jakosciowe. Cos jak miedzy C64 a C64C - odswiezenie modelu, a nie skok w technologii. Co wiecej, klawiatura w Atari 800 jest zreszta uwazana przez niektorych za znacznie wygodniejsza niz w innych modelach, bo typowo do pisania profesjonalnego (jak na maszynie do pisania).

      "Press Play & Prey" to dowcip, który pamiętałem z lat 80-tych


      W artykule jest napisane, ze byl to popularny dowcip, co nie jest prawdą, a nie pamietany tylko przez jedna osobe, co moze jest prawda, nie wiem. Na pewno nie byl popularny na Atari, bo bym pamietal ;). Zreszta o popularnosci mozna sie dowiedziec na podstawie wynikow poszukiwan w sieci. Latwo mozna znalezc wspomnienia na temat "plug & prey" i ZADNEGO na temat "press play and prey".
      • 14: CommentAuthorSmuggler
      • CommentTime9 Mar 2010 12:03
       
      O wytkniecia bledow sie nie czepiam, po to sa maniacy :)
      Maniacy jednak powinni pamietac, ze takie teksty nie pisze dla nich (bo oni i tak wiedza wiecej...) ale dla ludzi niemajacych pojecia o temacie i majacych w sumie w d... subtelne roznice pomiedzy powiedzmy jednym a drugim ukladem elektronicznym w komputerze.

      kaz - to nie byl tekst "czemu C-64 sprzedawal sie duzo lepiej niz 800-tka", postawilem jakas hipoteze, najprostsza bo sprowadzajaca sie do zadowolenia klienta. Stacja dyskow kosztowala tyle samo co komputer (czyli sporo) i IMO wielu nabywcow stac bylo - przynajmniej pierwotnie - na magnetofony tylko. Na topory nie bede walczyl, ze to sluszna hipoteza - po prostu jedna z WIELU mozliwosci. Co do mnie to kupilem C-64 wlasnie dlatego, ze widzialem JAK SZYBKO wczytuja sie na nim gry z tasmy, w porownaniu z posiadanym Spectrumem (no i dla mozliwosci muzycznych, ale to inna historia). Cena zapewne tez grala role ale ciezko mi bylo precyzyjnie porownac ceny sprzedazy obu kompikow w latach 82-84. Tak czy siak - C-64 sprzedl sie LEPIEJ, a do tego nalezy sprowadzic ten akapit tekstu.

      O ile zmiana klawiatury moge uznac "za niewielka zmiane" (choc jako posiadacz Speca poczulem OGROMNA roznice po przejsciu z gumiakow na klasyczna klawiature, a co dopiero gdy sie mialo klawiature dotykowa...) to juz stacja dyskow to byla imo zmiana KOSMICZNA. Znow mowie to z wlasnych doswiadczen. Miec i nie miec stacji dyskow... to bylo COS.

      Z Plug & Prey klocic sie nie bede - moze to byl popularny dowcip we Wrocku tylko :) I znow czepiasz sie duperelek w sumie, a ja ci juz powiedzialem, ze nie o tym byl tekst. :)
      • 15: CommentAuthormac
      • CommentTime9 Mar 2010 12:03
       
      Smuggler! co jest? przecież ty jesteś w redakcji CD-Action postacią fikcyjną ;-)) niemniej witamy, witamy, mam nadzieję na częstsze wizyty na AOL i że czasami na łamach CD-Action pojawią się małe notki o nowych grach na 8-bitowce.
      • 16: CommentAuthorurborg
      • CommentTime9 Mar 2010 12:03
       
      Krzyśku odnośnie porównań komputerów i samochodów nie jest to do końca trafne. Bo o tym który komputer jest lepszy decyduje nie tylko specyfikacja techniczna, ale równeiż dostepne oprogramowanie. Komputer musi więc odnieść sukces sprzedażowy, aby powstało oprogramowanie wykorzystujące jego możliwości. W przypadku samochodów istnienie niszowych ekskluzywnych marek ma sens, w przypadku komputerów już nie. Mniej popularne komputery, tracą wsparcie od strony programowej, powstaje na nie mniej oprogramowania i gorszej jakości (porty z wiodącej platformy nie w pełni wykorzystujące możliwości sprzętu), co powoduje, że ludzie przestają ten sprzęt kupować, a w odpowiedzi na to programiści przestają już tworzyć na ten sprzęt cokolwiek.

      A to że w drugiej połowie lat osiemdziesiątych producenci masowo się na 8-bitowe Atari wypięli, podczas gdy na C64 i nawet na sporo uboższe Spectrum dalej powstawały nowe gry, uważam za porażkę Atari.
      • 17:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime9 Mar 2010 12:03 zmieniony
       

      Smuggler:

      Co do mnie to kupilem C-64 wlasnie dlatego, ze widzialem JAK SZYBKO wczytuja sie na nim gry z tasmy, w porownaniu z posiadanym Spectrumem


      Ach! To teraz rozumiem wszystkie tezy artykulu :). Trzeba to bylo nazwac "dlaczego pomysl zakupu C64 wygral u mnie z Atari 800XL" :DDD.

      O ile zmiana klawiatury moge uznac "za niewielka zmiane" (choc jako posiadacz Speca poczulem OGROMNA roznice po przejsciu z gumiakow na klasyczna klawiature, a co dopiero gdy sie mialo klawiature dotykowa...) to juz stacja dyskow to byla imo zmiana KOSMICZNA. Znow mowie to z wlasnych doswiadczen. Miec i nie miec stacji dyskow... to bylo COS.


      Atari 800 ma taka klawiature:



      a Atari 800XL taka:



      Nie ma roznicy jakosciowej.

      Jezeli chodzi o stacje dyskow to mial go zarowno model 800:



      jak i 800XL:



      Tez nie bylo skoku jakosciowego (stacja 1050 miala tylko jeden tryb wiecej - ED, o 30KB na dyskietce wiecej).

      Krzyśku odnośnie porównań komputerów i samochodów nie jest to do końca trafne. Bo o tym który komputer jest lepszy decyduje nie tylko specyfikacja techniczna, ale równeiż dostepne oprogramowanie.


      Tak, ale na sprzedaz samochodow ma wplyw takze jego obsluga posprzedazna - dostepnosc czesci, serwisu, etc. Widac to na przykladzie Rovera. Dopoki byl dostepny serwis i czesci - sprzedaz byla dobra. Dramatycznie spadla sprzedaz, gdy produkcja Rovera przeniosla sie do Chin, bo i trudniej teraz o czesci i dystrybutorzy zrezygnowali z serwisowania - wiec klienci przestali kupowac. Sadze wiec, ze sytuacja jest bardzo porownywalna z rynkiem komputerowym.
      • 18: CommentAuthorSmuggler
      • CommentTime9 Mar 2010 13:03 zmieniony
       
      No dobra, to czemu na fotach widzialem 400-tke bodaj z dotykowa klawiatura? :/ No niewazne, tu moge ci przyznac racje. Zrobilem w tekscie babola, trudno.

      Natomiast to, ze moja motywacja zakupu C-64 byla duza szybkosc wczytywania danych z tasmy zaowocowalo taka wlasnie hipoteza "o wyzszosci C-64 nad Atari" to chyba nie jest dziwne? Ot, tu zalozylem ze takich jak ja moglo byc DUZO wiecej - bo czemu moje odczucia mialyby byc wyjatkowe? :) A dodawszy nizsza niz 800 XL cene i lepsza dostepnosc...

      Dodam tez, ze na moj osobisty wybor wplynelo tez to, ze jak dla mnie C-64 brzmial lepiej niz Atarka, choc teoretycznie mial 1 kanal mniej. Ale to juz zupelnie inna bajka. (Przy okazji sie pochwale, ze jako jeden z pierwszych w Polsce mialem Speca z ukladem AY [dzwiekowym] za cale 100 dojczemarek, na tamte czasy - majatek!).
      • 19: CommentAuthormac
      • CommentTime9 Mar 2010 13:03
       
      podczas ostatniego PGA podczas pierwszego dnia dla zwiedzających w pierwszych minutach po otwarciu w pobliżu naszego stoiska pojawiła się grupa 16-17 latków. Jeden z nich mówi "O tu będą grać w stare gry", drugi dodaje "Pewnie w sapera". Dla takich osób, nic wcześniej nie było, windowsowski saper to dla nich jak początek cywilizacji, a wcześniej? nie, oni na archeologi się nie znają. I do takich osób ten tekst był adresowany. I z tego punktu widzenia miał oni wielką zaletę edukacyjną. A jeśli kiedyś przy okazji się dowiedzą, że ten świat nadal istnieje, są twórcy, nowe gry to już będzie super! Dlatego za ten tekst wielkie słowa podziękowania. A że z tekstu wyszedł trochę za dobry z naszego punktu widzenia obraz commodore, kosztem naszego atari? no cóż, "święta wojna", "pierwsza wojna systemowa" trwa nadal ;-)))
      • 20: CommentAuthorSmuggler
      • CommentTime9 Mar 2010 13:03 zmieniony
       
      Staralem sie byc obiektywnym no ale... commodorowiec sum :) - a poza tym z *calosci* artykulu wyszlo co innego - atari bylo lepsze, bo nie popelnilo jak commodore mase bledow markietingowych (bedzie o nich mowa i to sporo) a swoja 16-bitowke pieknie rozwijalo, ze o Falconie, Lynxie i Jaguarze nie wspomne... A CBM po odejsciu Tramiela mial jeden dobry pomysl - zakup praw do Amigi, a i to w sumie spieprzyl... A obie firmy padly, bo po prostu skonczyl sie czas komputerow o zamknietej architekturze, przyszedl PC i pozamiatal. Pamietajcie, ze pierwsza czesc tekstu konczy sie w momencie najwiekszego triumfu Commodore i C-64, wiec stad moze takie wrazenie.
      • 21: CommentAuthorcobra_c64
      • CommentTime9 Mar 2010 13:03
       
      Smuggler,ale będzie ciąg dalszy i sama jestem ciekawa jakie błędy tym razem się pojawią w tekście.
      Ale nawiązała się ciekawa dyskusja.
      Pozdro!
      • 22:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime9 Mar 2010 13:03 zmieniony
       
      Smuggler - nie przejmuj sie, wierze ze chciales byc obiektywny, ale niestety punkt widzenia najczesciej zalezy od punktu, z ktorego sie patrzy i to zawsze wplywa na obiektywnosc.

      No dobra, to czemu na fotach widzialem 400-tke bodaj z dotykowa klawiatura? :/


      Bo 400 taka miala. Ale w produkcji byly dwa modele 400 jako "tani" model, a 800 jako "normalny". Skok z serii 400/800 na XL nie byl wiec duzy, bo juz w czasach tej pierwszej serii bylo wszystko co trzeba - stacja dyskow, klawiatura, etc. Zmienila sie obudowa i inne drobiazgi, nie majace wielkiego wplywu na poziom techniczny. Najwieksza zmiana byl koszt produkcji - w koncu Atari moglo zejsc z cenami do poziomu C64. I bardzo dobrze, to byla (dla nas, konsumentow) swietna strategia Tramiela w Commodore, ktora zmienila oblicze branzy.

      Natomiast to, ze moja motywacja zakupu C-64 byla duza szybkosc wczytywania danych z tasmy zaowocowalo taka wlasnie hipoteza "o wyzszosci C-64 nad Atari" to chyba nie jest dziwne?


      Oczywiscie, ze mozna taka hipoteze stworzyc i przedstawic argumenty na jej obrone. Gdyby artykul byl pisany przez pryzmat osobistych doswiadczen to wyszedl by swietnie i nie byloby sie do czego doczepic (przypomina mi sie tu swietny artek Axiomata dlaczego Space Invaders jest super: ->link<- ). Ale tutaj artykul stwarza wrazenie, ze ma byc obiektywny, docierac do prawdziwych przyczyn - a to naraża na ataki maniakow, ktorzy "zawsze wiedza lepiej" :D

      Ot, tu zalozylem ze takich jak ja moglo byc DUZO wiecej - bo czemu moje odczucia mialyby byc wyjatkowe? :)


      Twoj argument mogl byc sluszny co najwyzej lokalnie - tam gdzie piractwo i magnetofony byly popularne czyli u nas, w Czechach i w Wielkiej Brytanii (tam byly popularne magnetofony, a nie piractwo - i tez przede wszystkim wtedy, gdy Atari pod koniec zywotnosci zrobilo promocje na zestaw komputer+magnet za cene nizsza nic C64+magnet). Ale poniewaz rynek polski i czeski nie nie byly dla Atari najbardziej znaczace pod wzgledem sprzedazy to i wniosek, ze takich osob, ktore kierowaly sie podanym kryterium - wydaje mi sie bledny.

      A dodawszy nizsza niz 800 XL cene i lepsza dostepnosc...


      W ktorym to bylo roku?

      atari bylo lepsze, bo nie popelnilo jak commodore mase bledow markietingowych (bedzie o nich mowa i to sporo)


      Bledy marketingowe to bledy w umiejscowieniu produktu na rynku. Z calym szacunkiem dla bledow Commodore, ale Atari robilo wieksze babole marketingowe - zarowno z konsolami jak i komputerami. I tak samo wynikalo to z braku dobrego przywodztwa. Dopoki w Atari byl Bushnell, a potem Tramiel - firma szla gwaltownie do przodu. Jak za firme zabierali sie technokraci od finansow (Kassar, synowie Tramiela) - to firma szla w dol. Dopoki w Commodore byl Tramiel - firma szla do przodu, jak zabrali sie "fachowcy od kasy"...

      Ale i tak nasze bledy sa lepsze niz Wasze ;DDD
      • 23: CommentAuthorurborg
      • CommentTime9 Mar 2010 14:03 zmieniony
       
      Smuggler: Atari 400 faktycznie miał dotykową klawiaturę i pewnie stąd ten błąd. Atari 800 miał jednak normalną klawiaturę i 800 XL nie wniósł tutaj niczego nowego. Poza tym na następcę ekonomicznego modelu jakim był Atari 400 przewidziano 600XL, który pojawił się troszkę później. Seria XL to było w dużej mierze cięcie kosztów, a nie rozwój sprzętu. Zresztą komputery miały być z założenia kompatybilne i poza kilkoma wyjątkami są. Ofiarą cięcia kosztów padły porty joysticka. Atari 400 i 800 miały cztery porty, a seria XL już tylko po dwa.

      Mac: z tym zbyt dobrym obrazem commodore to trochę przesada. Skoro komodziarz pisze że Atari i C64 były porównywalne to znaczy że naprawdę stara się być bardzo obiektywny ;)

      Smugler: twierdzenie że Atari robiło mniejsze błędy marketingowe niż Commodore moim zdaniem jest mocno błędne. Atari miało genialne jak na swoje czasy produkty Atari 2600 i serię 8-bitowych komputerów i nie potrafiła tego wykorzystać. W trzy lata po premierze małego Atari, C64 nie powinien mieć żadnych szans na wejście na rynek, startując od zera, z produktem który w żaden sposób nie jest przecież rewolucyjny. Zaś sposób w jaki oddano rynek konsol - gorzej tego się już nie dało zrobić.
      • 24: CommentAuthorLt_Bri
      • CommentTime9 Mar 2010 14:03 zmieniony
       
      -->Smuggler, a ja nie do konca zrozumiałem część artykułu mówiącą o szybkości wczytywania programów.

      Na atarce było kilka systemów turbo (kilkanaście jeśli liczyć różne dziwne "pododmiany"), chyba żaden nie wymagał użycia kartridża (to było tylko i wyłącznie opcjonalne), a na dodatek tylko przy połowie z nich była potrzebna przeróbka (zazwyczaj banalna) magnetofonu.

      Żeby było śmieszniej - zdecydowana większość systemów turbo pojawiło się w ostatniej ćwierci lat osiemdziesiątych (któreś "bezkabelkowe"* chyba nawet odrobinę wcześniej).




      *czyt. niewymagające przeróbki magnetofonu
      • 25: CommentAuthorLt_Bri
      • CommentTime9 Mar 2010 14:03 zmieniony
       
      "guru meditation" rwa jego mać...
      • 26: CommentAuthorSmuggler
      • CommentTime9 Mar 2010 14:03
       
      No coz, nie sposob sie nie zgodzic, ale porownujac bledy, ktore popelnil CBM z tymi, ktore popelnilo Atari i tak bym stawial na CBM - tzn. ze bardziej sie sfrajerzylo, szczegolnie po premierze C-64 i po wykupieniu Amigi. Jak zwal, tak zwal - to i tak historia. Obie firmy przegraly. Ale pozostaly fajne wspomnienia.
      • 27: CommentAuthorPiesiu
      • CommentTime9 Mar 2010 14:03
       
      A według mnie, wygrały oba komputery, bo codziennie setki i tysiące jest uruchamianych i daje radość rozkochanym w nich użytkownikom, ciekawe ile ówczesnych pecetów, jest do dzisiaj używanych i otoczonych taką czcią jak Atarynki, Commodorki, Spectrusie i Amisie, coś mi się wydaje, że 99,99% tych "wspaniałych" XT, 286 itd. dawno już zgniło na wysypiskach, a pozostałe 0,01% stoi w muzeach, z tego wniosek, że to pecety przegrały i bardzo dobrze :D.
      Niema się co też spierać co się sprzedawało dłużej i liczniej, oba komputery są mega zarypiste, a "święta wojna" między nimi to bzdura, u mnie Atarynka stoi obok Commodorka i się jeszcze nigdy nie pobiły, co więcej tak się lubią, że korzystają z jednego monitora i pożyczają sobie joysticki i dyskietki ;). Wojna to może była pomiędzy użytkownikami, ale już się skończyła, bo gdyby było inaczej to ja jako commataroamigowiec sam bym sobie musiał po gębie nakłaść ;).
      • 28:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime9 Mar 2010 14:03
       
      sam bym sobie musiał po gębie nakłaść ;).


      Oczami wyobrazni zobaczylem jak codziennie rano okladasz sie na dzien dobry, ROTFL.
      • 29: CommentAuthorurborg
      • CommentTime9 Mar 2010 14:03 zmieniony
       
      To Atari przecież wypuściło najgorszą na świecie grę komputerową - "ET", i to od razu w wielomilionowym nakładzie, po czym zarząd szybko wypłacił sobie kilkumilionowe premie dolarowe. A skończyło się tym że zakopywali niesprzedane kartridże na pustyni. A spektakularna klapa jaką zrobiło Atari 5200? Do dziś ta konsola cieszy się ogromnym uznaniem wśród kolekcjonerów, bo jest to mało znany i dosyć trudno dostępny sprzęt, w dodatku mała ilość wydanych tytułów sprawia że łatwo jest zebrać kompletną kolekcję :). Wydawało sie że nie da się już zrobic gorszej klapy. Ale Atari udowodniło że da się - wypuściło 7800. Konsolka może miała fajne możliwości graficzne, ale wyszła o kilka lat za późno, po tym jak Tramiel ją zawiesił, apo kilku latach wznowił nad nią prace. Wtedy na rynku niepodzielnie królował już NES, resztki tortu zagarniała dla siebie Sega Master i kolejna konsola o jedynie zbliżonych parametrac do dwóch poprzednich nie miała już najmniejszych szans aby nawet zaistnieć. Co więcej Atari upierało aby była kompatybilność z archaiczną już 2600. Skończyło sie na tym że 7800 ma w sobie drugą konsolę - czyli 2600. Podniosło to tylko koszty produkcji. Co więcej brakło miejsca w obudowie na chip dźwiękowy, więc go nie umieszczono. W 1986 roku, w erze Amig i dźwięku stereo, Atari wypuściła konsolę która potrafi wydawać z siebie pojedyńcze trzaski czy conajwyej piknięcia. Możliwości dźwiękowe na poziomie 2600 - konsoli starszej o 9 lat. Co prawda Atari znalazło rozwiązanie, choć trzeba przyznac że kuriozalne, wpadli na pomysł aby na kartridżach z grami umieszczać czipy dźwiękowe w postaci układów Pokey. Nawet chyba dwie czy trzy takie gry się pojawiły. Podsumowując system dziś jest wyjątkowo ceniony przez kolekcjonerów, nawet bardziej niż legendarne 5200, ze względu na unikalną wartość każdego egzemplarza i łatwą do skompletowania liczbę tytułów.

      Były tez inne wpadki, np - 1200 XL wycofany ze sprzedaży po zdaje się 6 tygodniach. Czy superkomputer Falcon który ostatecznie sprzedał się w ilości około 20 tysięcy egzemplarzy.

      Czym na tym tle może się pochwalić Commodore?
      • 30: CommentAuthorLt_Bri
      • CommentTime9 Mar 2010 15:03
       
      -->Smuggler, bym zapomniał, czy w dalszej części artykułu będzie choć słowo o tym jak nadzwyczajnie "szybko" C64 współpracowało ze stacją dyskietek (w porównaniu z atarynką)? ;)



      -->Piesiu, spójrz na to inaczej, potraktuj zmiany pomiędzy 80286 a dajmy na to 80586 jak(tu spore uproszczenie) przejście z CTIA na GTIA, czy dajmy na to z 6502 na 6502C (i dorzucenie odrobiny pamięci).

      Grzyby jednak wygrały...
      • 31: CommentAuthormono
      • CommentTime9 Mar 2010 15:03
       
      Ciekawy artykuł, choć jak koledzy wytykają - nie wolny od błędów.
      Ja tylko powiem o drobnym kuriozum: Napis "Press play on tape", na bazie którego rzekomo ukuto "Press Play & Pray" występuje podczas ładowania z tasiemki na C=... Na Atari nigdy się taki napis nie pojawia!
      Ja również kojarzę ten tekst jednak z grzybiastym Plug&Play, co nawiasem mówiąc nie jest pomysłem z PC, bo 8-bit Atari potrafiło od zawsze ściągać driver do ładowania danych z urządzenia, które zostało podłączone do maszyny (jest to mechanizm zaszyty w systemie)! Vide Atariki: ->link<- . Próba downloadu "firmware" objawia się charakterystycznym "pierdzeniem" podczas startu maszyny.
      • 32: CommentAuthorSmuggler
      • CommentTime9 Mar 2010 15:03 zmieniony
       
      W dalszej czesci bedzie juz glownie o ST, Amidze i zmierzchu :)


      Z tym Press & Prey moglo faktycznie byc, ze to dowcip kommodorowski, a ja go post factum "dopisalem" do atarowcow...
      • 33: CommentAuthorcobra_c64
      • CommentTime9 Mar 2010 15:03
       
      Z uwagi na brak współpracy ze stacją dysków Atarianie zaczęli rozszerzenia. Nie oszukujmy się,na gołej atari nie było by tak fajnych demek jak Numen. Ale wynika to z takiej a nie innej konstrukcji sprzętu.
      My mamy rozwój gołej maszynki C= wraz ze stacyjką dysków dzięki oprogramowaniu i przez co powstały fajne produkcje bez potrzeby dodatkowej pamięci.

      I jak Piesiu słusznie zauważył: grzyby i tak wygrały;):)
      • 34: CommentAuthorcobra_c64
      • CommentTime9 Mar 2010 15:03
       
      Smuggler napisał: W dalszej czesci będzie juz glownie ... i zmierzchu:)

      A my żyjemy i się cieszymy sprzętem sprzed prawie 30 latek;) I kto by pomyśłał wtedy, że takie cuda powstaną na te komputery, których produkcja dawno się zakończyła!
      • 35:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime9 Mar 2010 15:03
       
      Offtopic: czy Cobra jest gotowa graficznie na Forever, zeby to potwierdzic? :)
      • 36: CommentAuthorurborg
      • CommentTime9 Mar 2010 15:03 zmieniony
       
      Cobra: Numen Do działania nie potrzebuje rozszerzenia pamięci. Ktoś kiedyś zapodał na jakimś forum (chyba atariArea) Numena w postaci uruchamialnych kawałków. Numen spokojnie poszedłby na 64 KB pamięci ale z doczytywaniem poszczególnych części w trakcie.

      Co masz na myśli przez brak współpracy ze stacją dysków?
      • 37: CommentAuthor0xF
      • CommentTime9 Mar 2010 17:03
       
      Cobra: Ciekawszym od dyskusji o kilobajtach i megahercach (oraz czyje dema są lepsze) byłoby mieć wgląd w obecną sytuację na C64: jakie są strony z newsami, forum, czy są częste spotkania w różnych miastach (tak jak atarowców), czy powstają dema, ziny, gry?
      • 38: CommentAuthorcobra_c64
      • CommentTime9 Mar 2010 22:03
       
      1. do Uborga: dobrze to okresliłeś: Numen poszedłby na 64kb pamięci - ale jest inaczej i chyba lepiej (wg mnie).

      2. Do OxF: zawsze można znaleźć ciekawsze tematy, ale miałam na myśli, że nie spodziewałam się aż takiej dyskusji na temat tego artka z CDAction.
      Dla mnie demka z komody i atari są nie do porównania, bo każde są inne z powodu parametrów i możliwości sprzętowych i najlepsze prace za ich niepowtarzalność sobie cenię.
      Rzeczywiście spotkania atarian są częstsze niż wśród scenowców C64-na kilku miałam okazję być. U nas poza party Silesia jest np Stary Piernik;) Ale chyba nie o to chodzi, żeby licytować ich ilość- fajnie że są i to najważniejsze, że można spotkać się z ziomalami nie tylko z własnej sceny;)
      Zapraszam na:
      ->link<- - a propo zin'ów w formie pdf, czyli kontynuacja najbardziej znanego pisma lat 90-tych poświęconego C= i Amidze.
      c64scene.pl i CSDb -może znajdziesz coś ciekawego dla siebie związanego ze sceną C64.

      3. Do KAZ-a: grafika jest,ale chyba pozostanie na razie w moim kompie, gdyż jest niedopracowana!Ale mam jeszcze kilka dni, więc nie wykluczone, że jeszcze na ten temat pogdamy w tym roku.
      • 39:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime9 Mar 2010 23:03
       
      Cobra, my z C&A, dzieki Ramosowi, jestesmy na biezaco :). Bylo info na glownej stronie w grudniu:
      ->link<-

      W sprawie grafy - nie ma problemu, zawsze Ci chetnie pomoge, jezeli tylko czas na to pozwoli.
      • 40:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime10 Mar 2010 04:03 zmieniony
       
      PS. Dodajmy jeszcze, ze sam uklad GTIA dostepny byl dwa lata przed premiera Atari 800XL i mozna bylo wyslac swoj komputer 400/800 do Atari Service Center, gdzie wymieniali CTIA na GTIA:

      ->link<-

      PS2. Podczas pisania o Atari obowiazkową lekturą jest powstajaca ksiazka Steve Fultona. Nie zaszkodzi tez Micheal Current i jego Atari History Timeline.
      • 41:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime10 Mar 2010 08:03 zmieniony
       

      Smuggler:

      Gdy w 1982 roku C-64 pojawił się na rynku, po prostu zdeklasował konkurencję. Procesor (...) Do tego firmowy magnetofon i stacja dysków

      ale do małego Atari też można było dokupić firmowy magnetofon i stację

      Smuggler:

      Autentycznie, okazywało się, że można - za pomocą programistycznych trików - osiągać efekty, które teoretycznie były na C-64 niemożliwe

      Odnośnie tego co autor chciał przez to powiedzieć to, gdy ja o tym wspominam na moich prelekcjach to podkreślam, że na obu tych komputerach było możliwe robienie rzeczy niemożliwych na innych gorszych architekturach (ZX Spectrum, pecet itp.)

      Smuggler:

      i wróćmy do Atari (...) ich komputery przegrywają (...) technologiczną wojnę z Commodore.

      Jakoś nie zauważyłem technologicznej przewagi C-64 nad Atari, nawet oba mają ten sam procesor, podobne prędkości pamięci (oraz IO), podobną architekturę (choć w Atari opartą o procesor graficzny). W mojej ocenie oba komputery mają przewagę technologiczną w różnych aspektach, ale niewielką, zbyt małą aby mówić o przegranej technologicznej (z resztą przewaga technologiczna nie ma specjalnego znaczenia w rozgrywkach wolnorynkowych).

      Smuggler:

      3. Należy pamiętać, że tekst nie był pisany przez maniaków dla maniaków :) (...) stąd pewne uproszczenia (szczególnie w specyfikacjach technicznych sprzętu) były konieczne by nie zanudzić czytelnika i nie zaciemnić głównego wątku narracyjnego, czyli starcia obu firm i roli Tramiela w nim.

      Nie zgadzam się nawet nie pisząc do maniaków, nie można pisać bzdur. W mojej ocenie tekst z takimi błędami jest absolutnie nie do zaakceptowania.

      Smuggler:

      ale dla ludzi niemajacych pojecia o temacie i majacych w sumie w d... subtelne roznice pomiedzy powiedzmy jednym a drugim ukladem elektronicznym w komputerze.

      W mojej ocenie autorzy temat też mieli pisząc takie (cytowane) rzeczy...

      Abym nie był gołosłowny (a uważam że tak się pisać nie powinno - w ogóle nie rozumiem Twojego toku rozumowania), to oto przykład całkiem wyważonej oceny C-64 i Atari (napisanej przez atarowca!) wraz z szczegółami technicznymi i do tego myślę że tekst dość przystępny nawet dla przeciętnego zjadacza chleba:
      ->link<-

      Smuggler:

      porownanie starych gier na z cmoodore 64 i atari
      nie ma sensu bo gry na atari powstaly niedawno a te same gry na c-64 gdy tworcy gier na atari mieli po kilka lat!

      Po pierwsze ma sens i wiele razy to robiłem (np. ostatnie Głuchołazy). Po drugie to jest tutaj pewne rozdwojenie myśli z jednej strony chodzi o "porownanie starych gier z cmoodore 64 i atari" a zaraz w drugiej części zdania mowa jest o obecnych czasach. IMHO takie łączenie w jednym zdaniu kilku (i to dość odległych) epok jest dość ryzykowne.

      Po drugie obie wskazane epoki są przez wielu rozumiane jako przegrana Commodore. Przykładowo porównywanie starych gier na C-64 i Atari wykonane przez nas na Głuchołazach dowiodło, że właśnie te stare gry były bardziej grywalne i lepsze na Atari. Lepsze z commodore były dopiero w następnej epoce (nazwijmy ją "początkiem epoki 16 bitowej") - ale o tej epoce Smuggler nie wspomina, skacze od razu do dzisiejszych hitów powstających na Atari, które są (nie tylko) technicznie najlepszymi grami na 8 bitowcach.

      Smuggler:

      d) osiąganie rzeczy nieprzewidzianych przez producenta - skrót myślowy, wiadomo o co chodziło - że wiele programowych tricków na 8-bitowcach szokowało nawet twórców owych komputerów

      Ale z tego tekstu wynika, że tylko na C-64 możliwe były triki programistyczne, a to nie jest prawdą i pewnie wiesz jak bardzo...

      Smuggler:

      Atari mobilizuje się i wypuszcza w 1983 komputerek 800 XL, mający to wszystko, czego nie miał poprzednik, i pod względem technicznym w pełni porównywalny z C-64.

      Różnica CTIA i GTIA to dla mnie kolosalna różnica (i dla sceny).

      A tak w ogóle to przed "i" nie stawiamy przecinka...
      ... oraz słowo "komputerek" w mojej ocenie zupełnie nieadekwatnie do faktów, ocenia go. Jednym słowem ukazuje intencje autora.

      Smuggler:

      Atari (...) 800 XL (...) pod względem technicznym w pełni porównywalny z C-64.

      Skoro obecnie obowiązkowo montowany GTIA potrafi wygenerować jeszcze większą ilość barw niż wcześniejsze, a wcześniejsze 400 i 800 i tak miały więcej kolorów od C-64 oraz ponieważ tryby GITA nie są osiągalne na C-64 to niby gdzie Atari 800 XL jest "pod względem technicznym w pełni porównywalny z C-64" ??

      Dodam jeszcze, że GTIA generuje 16 kolorów w 16 odcieniach, co daje np. kilka niebieskich i zielonych w 16 odcieniach - tyle nie daje rady nawet Amiga 1000/500/600 ;)

      Smuggler:

      "Press Play & Prey" to dowcip, który pamiętałem z lat 80-tych

      Nie mogę potwierdzić, również uważam że to z ery PC.


      Podsumowując, nie muszę się chyba odnosić do tego jak oceniam to co zostało tu zacytowane. Nie chodzi mi też o to, aby nasz kolega z obozu commodore znów musiał się odnosić do wszystkiego co napisałem. Głównie chodzi mi o to, żeby jednak mooocno pomyśleć jak się pisze takie rzeczy, a najlepiej to skonsultować z kimś jeszcze. Np. my się deklarujemy, że podsyłaj nam, a postaramy się wspólnie spowodować aby artykuł był maksymalnie wartościowy jak na niewielką objętość.

      Pozdrawiam!
      • 42: CommentAuthorcobra_c64
      • CommentTime10 Mar 2010 09:03
       
      Kaz napisał: Cobra, my z C&A, dzieki Ramosowi, jestesmy na biezaco

      Wiem. ale kolega OxF pytał m.in. o ziny, więc mu odpowiedziałam. Zresztą wiele wątków, które się tu pojawiają też były, a jednak wracamy do nich;)
      a wojnę i tak wygrały grzyby jak Piesiu napisał:)))
      Pozdrawiam
      Cobra Commodorowiec i nie tylko;)
      • 43:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime10 Mar 2010 10:03
       
      Ja tylko kilka uwag do Twoich wypowiedzi Tomku:

      TDC:

      Odnośnie tego co autor chciał przez to powiedzieć to, gdy ja o tym wspominam na moich prelekcjach to podkreślam, że na obu tych komputerach było możliwe robienie rzeczy niemożliwych


      I moim zdaniem uzywanie tej semantycznie blednej zbitki wyrazow jest bez sensu. Jezeli na komputerze daje sie cos zrobic to jest to jak najbardziej mozliwe. To, ze ktos o tym nie wie - nie powoduje "niemozliwosci". Proponuje dla zachowania logiki wstawiac w zdanie slowo "uznawanych za niemozliwe" (uzwananych przez ogol, powszechnie albo przez pana x, firme y) - wtedy ma to sens: "na obu tych komputerach było możliwe robienie rzeczy uznawanych za niemożliwe".

      TDC:

      Różnica CTIA i GTIA to dla mnie kolosalna różnica (i dla sceny).


      Kolosalna, ale dopiero w koncowce lat 80-tych i w latach 90-tych, bo wtedy rozmnozyly sie programy korzystajace z tych trybow. Ale tutaj nie chodzi o to, czy jest to duza roznica tylko czy duza roznica byla miedzy Atari800 a Atari 800XL. Moim zdaniem nie, bo juz pierwsza seria 400/800 miala od 1981 wbudowane GTIA, a modele nie majace tego chipa mozna bylo wyslac do Atari i dostac z rozszerzona wersja:

      "Early North American NTSC 400/800 models shipped with CTIA. Later NTSC 400/800 models, all PAL 400/800's, and all NTSC XL/XE and PAL XL/XE systems include GTIA. SECAM 800XL, 130XE and XE game systems include FGTIA.

      The GTIA is backwards-compatible with the CTIA, with the GTIA simply making available three additional graphics modes (GTIA Modes 1-3).

      Jerry Jessop adds: "The very first proto systems did have the GTIA, but it had some problems and was not released in the consumer version until 1981. The GTIA was completed before the CTIA."

      TDC:

      A tak w ogóle to przed "i" nie stawiamy przecinka...


      Tutaj musze wziac w obrone Smugglera, bo akurat mozna. Przeciez "i" nie zawsze jest spojnikiem. Pare przykladow mozna znalezc tutaj:
      ->link<-

      Tutaj sporo przykladow:
      ->link<-
      • 44:
         
        CommentAuthorlarek
      • CommentTime10 Mar 2010 11:03 zmieniony
       
      No ja nie mogę, teraz już nawet będziemy się spierać o to kto robił większe i lepsze błędy. Dobre! :D
      • 45:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime10 Mar 2010 11:03 zmieniony
       
      Larek - dlatego zartobliwie napisalem "Ale i tak nasze bledy sa lepsze niz Wasze ;DDD", bo to jest piekny paradoks! :)

      Mozna sie spierac o wszystko, a przy okazji duzo sie dowiedziec na dany temat. Szkoda, ze niektorzy taki spor staraja sie sprowadzic do inwektyw i bluzgania na rozmowce.
      • 46:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime10 Mar 2010 11:03
       
      TDC - przeczytalem Twoj wpis, do ktorego podales link: ->link<- . Tekst jest bardzo dobry, moim zdaniem bardzo obiektywny, szczegolnie wnioski koncowe. Mam tez jednak pare uwag:

      Paradoksalnie marketing firmy Commodore ze sporą agresją atakował przemysł rozrywki (zbudowany przez firmę Atari), promując swój komputer jako idealne rozwiązanie w edukacji najmłodszych. Dziś uznaje się że taka promocja C-64 miała swój udział w załamaniu rynku gier komputerowych (1983 i 1984 rok), gdyż sprzedawcy popadli w istną paranoję i nie chcieli sprzedawać gier i konsol - twierdząc, że era gier komputerowych już przeminęła !


      Nie zetknalem sie jeszcze z taka teza, ze promocja C64 jako komputera edukacyjnego miala udzial w zalamaniu rynku. Czy to ma jakies zrodla, do ktorych mozesz odeslac czy to teza wlasna?

      Zalamanie rynku nie objelo przeciez tylko rynku gier, ale w ogole caly przemysl komputerowy. Zbankrutowalo wielu pomniejszych producentow, chocby Osborne Computers (ktory praktycznie nie mial nic wsplnego z rozrywka komputerowa), a wieksi mieli ogromne klopoty - Texas Instruments sprzedawal komputery ponizej kosztow produkcji (tak, dokladali do TI-99/4) i gdyby nie inne dzialy to pewnie tez by zbankrutowali, praktycznie upadlo Atari i tez tylko firma nadrzedna to jakos uratowala robiac deal z Tramielem. Sadze, ze znaczenie miala tu bardziej polityka cenowa Commodore (ogromne obnizenie kosztow produkcji, a wiec i cen na komputery) niz fakt, ze reklamowi to jako maszynke do edukacji. Ale i tak wydaje mi sie to tylko czescia przyczyn, a nie przyczyna glowna.

      Dostępny był też tryb wysokiej rozdzielczości 320x200, w którym sąsiadować ze sobą mogły jedynie dwa kolory (kolor piksela oraz jego brak - czyli obraz monochromatyczny).


      Nie znam sie na C64, wiec wyraze tylko przypuszczenie - czy nie jest tak, ze to nie sa dwa kolory na calym ekranie, ale mapa kolorow, a w obrebie pola 8x8 pikseli sa dostepne dwa kolory z palety 16?

      Dodatkowo oba komputery potrafiły generować sprzętowo tzw. duszki (ang. sprites), które były nieodzownym elementem wszelkich gier. W tym miejscu produkt Commodore miał znacznie więcej do zaoferowania, gdyż posiadał więcej owych obiektów (osiem), a dodatkowo były one szersze i bardziej kolorowe. Co prawda na Atari sterowanie duszkami (cztery plus jeden specjalny) było bardziej "cywilizowane" np. dzięki wykorzystaniu procesora graficznego Antic, jednak pierwszeństwo należy do Commodore.


      Ten fragment Twojego tekstu jest bardzo mylacy. Slowo "pierwszenstwo" nalezy sie firmie Atari - poniewaz to w tym komputerze po raz pierwszy zastosowano idee duszkow sprzetowych i to tez byl kamien milowy w rozwoju gier. Jest niemal pewne, ze inzynierowie Commodore analizowali sprzet Atari podczas konstruowania C64 i wykorzystali pomysl, oczywiscie ulepszajac go.
    1.  

      Smuggler::

      porownanie starych gier na z cmoodore 64 i atari
      nie ma sensu bo gry na atari powstaly niedawno a te same gry na c-64 gdy tworcy gier na atari mieli po kilka lat!


      TDC::

      Po pierwsze ma sens i wiele razy to robiłem (np. ostatnie Głuchołazy). Po drugie to jest tutaj pewne rozdwojenie myśli z jednej strony chodzi o "porownanie starych gier z cmoodore 64 i atari" a zaraz w drugiej części zdania mowa jest o obecnych czasach. IMHO takie łączenie w jednym zdaniu kilku (i to dość odległych) epok jest dość ryzykowne.


      Smuggler podal argument dlaczego to jest bez sensu - napisal "bo" i dalej podal dlaczego. Ty natomiast napisales ze ma sens ale brakuje w Twoich wywodach istotnej dalszej czesci, dlaczego tak sadzisz, czyli brakuje: "ma sens bo, gdyz:" Napisz, chetnie poczytam. Gdyz obecnie z Twoich slow wynika ze ma sens a potem juz piszesz ze porownywales w Glucholazach. Porownywac mozna wszystko np ilosc opadow deszczu w Patagonii z lat 2000-2002 z czestotliwoscia uzycia LDA i STA w grach na C64 w latach 1994-1997. Nikt tego nie zabrania. Ale czy to ma sens to inna para kaloszy. Moze ma, ale trzeba to uargumentowac.

      Do Twojego pierwszego "Po drugie" nie odniose sie bo nie wiem o co Ci chodzi. Bylbym niezmiernie rad jakbys mi wytlumaczyl o co Ci chodzilo w tym pierwszym "po drugie" (bo sa az dwa!) co tam jest takiego ryzykownego, o co chodzi z tym rozdwojeniem mysli.

      Smuggler::

      d) osiąganie rzeczy nieprzewidzianych przez producenta - skrót myślowy, wiadomo o co chodziło - że wiele programowych tricków na 8-bitowcach szokowało nawet twórców owych komputerów


      TDC::

      Ale z tego tekstu wynika, że tylko na C-64 możliwe były triki programistyczne, a to nie jest prawdą i pewnie wiesz jak bardzo...


      Naprawde konia z rzedem temu kto z CALEGO zdania Smugglera:
      "d) osiąganie rzeczy nieprzewidzianych przez producenta - skrót myślowy, wiadomo o co chodziło - że wiele programowych tricków na 8-bitowcach szokowało nawet twórców owych komputerów (Clive Sinclar twierdził, że np. umieszczenie grafiki na borderze w Specu jest niemożliwe). :)"

      wyciagnal taki wniosek jak Ty. Przeciez Smuggler pisze wrecz o triku na Spectrum (w obcietej przez Ciebie dalszej czesci TEGO SAMEGO ZDANIA).

      TDC::

      Dodam jeszcze, że GTIA generuje 16 kolorów w 16 odcieniach, co daje np. kilka niebieskich i zielonych w 16 odcieniach - tyle nie daje rady nawet Amiga 1000/500/600 ;)


      Wspomniane Amigi maja 12bitowa palete barw co oznacza ni mniej ni wiecej wlasnie po 16 odcieni koloru. Kazdego koloru RGB. Paleta atari ma jedynie 256 kolorow wiec jedynie niektore kolory maja po 16 odcieni, inne mniej, jeszcze innych nie ma.

      TDC::

      Abym nie był gołosłowny (a uważam że tak się pisać nie powinno - w ogóle nie rozumiem Twojego toku rozumowania), to oto przykład całkiem wyważonej oceny C-64 i Atari (napisanej przez atarowca!) wraz z szczegółami technicznymi i do tego myślę że tekst dość przystępny nawet dla przeciętnego zjadacza chleba:
      ->link<-


      Poczytalem, ale wole tekst Smugglera, po pierwsze, jak dla mnie ciekawiej i przystepniej napisany a po drugie ma mniej bledow niz ten ktory podales. Autor tekstu podanego przez Ciebie nie ma zbyt duzych informacji w temacie C64, zwlaszcza w zakresie mozliwosci graficznych co juz Kaz udowodnil.

      TDC::

      Nie zgadzam się nawet nie pisząc do maniaków, nie można pisać bzdur. W mojej ocenie tekst z takimi błędami jest absolutnie nie do zaakceptowania.


      Nie bylo tak zle, wedlug mnie i jak widac powyzej nie tylko mnie, tekst byl w sumie niezly, czekam na dalsze czesci. Bledy zdarzaja sie kazdemu, ale w sumie dobrze ze CDAction zajmuje sie retrogamingiem.
      • 48:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime11 Mar 2010 02:03 zmieniony
       

      Kaz:

      I moim zdaniem uzywanie tej semantycznie blednej zbitki wyrazow jest bez sensu.
      Ja się do tego nie odnosiłem, w tym co piszesz masz dużo racji, jednak ja nie przykładam tak dużej wagi jak ktoś wyraża to co che powiedzieć, zrozumieliśmy więc nie jest źle (inna sprawa treść artykułu – tu autor powinien włożyć wiele pracy w to aby teksty były poprawne, zgodne z prawdą, obiektywne, czytelne itp.).
      Ja się w pierwszych słowach odciąłem od kwestii tego jak on to powiedział i przeszedłem do tego co chciał nam powiedzieć, czyli zasugerować, że C-64 nie było ani pierwszym ani jedynym komputerem na którym można było coś „czarować” ;)

      Kaz:

      "na obu tych komputerach było możliwe robienie rzeczy uznawanych za niemożliwe".
      Tzn. ja do tego podchodzę trochę inaczej, interesuję się szerzej historią komputerów multimedialnych i pod pojęciem „niemożliwe” głównie mam na myśli to, że jest to niemożliwe na komputerach konkurencji. Przykładowo powielenie sprzętowych spritesów nie jest możliwe na ZX Spectrum czy pececie bo ich tam nie ma. Potem możemy powiedzieć jaką techniką powielamy je, skoro Atari ma procesor Antic ze swoim programem, a następnie mamy wsparcie sprzętowe (DLI), to powiedzmy otwarcie nie jest to możliwe na C-64, ZX Spectrum i pecetach.

      Kaz:

      Kolosalna, ale dopiero w koncowce lat 80-tych i w latach 90-tych, bo wtedy rozmnozyly sie programy korzystajace z tych trybow.
      Tak oczywiście. Jednak ma to znaczenie w opisywaniu możliwości sprzętowych, jeden komputer może wyświetlić 256 kolorów, a drugi nie (oczywiście często takie fjuczery są wykorzystywane przez programistów z niewielkim opóźnieniem).
      Jednak fakt jest faktem i to bardzo istotnym skoro potem miał spore znaczenie dla sceny itp. A wspomniany autor baardzo chciał ten fakt przemilczeć w dodatku próbując czytelnikom wcisnąć:

      Smuggler:

      i wróćmy do Atari (...) ich komputery przegrywają (...) technologiczną wojnę z Commodore.
      Co jest wyssane z palca...

      Kaz:

      Tutaj musze wziac w obrone Smugglera, bo akurat mozna. Przeciez "i" nie zawsze jest spojnikiem.
      Dobrze o tym wiem, a przytoczone linki aż zbyt dobrze znam;) Jednak autor w swoim tekście niczego nie wyliczał itp. i może nie zagłębiajmy się tutaj w takie drobiazgi jak interpunkcja;)



      Larek:

      No ja nie mogę, teraz już nawet będziemy się spierać o to kto robił większe i lepsze błędy. Dobre! :D
      Bardzo dobre;)

      I jakie wartościowe, bo po ponad 25 latach spotkali się atarowcy z commodore'owcami i wreszcie sobie to powiedzieli !;)



      Kaz:

      TDC - przeczytalem Twoj wpis, do ktorego podales link: ->link<- . Tekst jest bardzo dobry, moim zdaniem bardzo obiektywny, szczegolnie wnioski koncowe.
      Bardzo dziękuję.
      Opis ten jest oczywiście szczątkowy (co zaznaczam w tekście), Mono kiedyś podesłał mi bardzo obszerny i wartościowy komentarz do tego (który poruszał bardziej szczegółowo różnice, możliwości, ograniczenia itp.). Mono kiedyś mi wyraził zgodę na publikację tego tekstu i na pewno to uczynię.

      Kaz:

      Nie zetknalem sie jeszcze z taka teza, ze promocja C64 jako komputera edukacyjnego miala udzial w zalamaniu rynku. Czy to ma jakies zrodla, do ktorych mozesz odeslac czy to teza wlasna?
      Proszę bardzo:
      „Zapaść gier wideo w 1983”
      ->link<-

      rozdział: „Przyczyny zapaści”

      wikipedia:

      Zapaść gier wideo w 1983 była spowodowana głównie następującymi czynnikami:
      1. Bardzo agresywny marketing tanich komputerów domowych, głównie Commodore 64, wykorzystujący hasła reklamowe typu: "Dlaczego kupować dziecku konsolę, która odciągnie je od nauki, skoro możesz kupić komputer, który przygotuje je do college'u?". Z przeprowadzonych badań rynku wynikało, że miliony konsumentów zmieniło swoje preferencje kupując teraz więcej komputerów w podobnej cenie, co konsole.
      (...)


      Kaz:

      Zalamanie rynku nie objelo przeciez tylko rynku gier, ale w ogole caly przemysl komputerowy.
      Oczywiście, jednak chyba nie o tym pisał autor artykułu i nie o tym rozmawiamy.

      Kaz:

      Sadze, ze znaczenie miala tu bardziej polityka cenowa Commodore (ogromne obnizenie kosztow produkcji, a wiec i cen na komputery) niz fakt, ze reklamowi to jako maszynke do edukacji. Ale i tak wydaje mi sie to tylko czescia przyczyn, a nie przyczyna glowna.
      Powodów było wiele, Wikipedia też podaje ich kilka. Jednak to jak reklamowali go i że, i ludzie, i sprzedawcy nie chcieli sprzedawać/kupować to jest ewidentny wpływ na to co się na danym rynku sprzedaje.

      Wikipedia:

      Commodore w swoich reklamach wyraźnie działał na szkodę producentów konsol, pokazując, jakie korzyści przybędą dzięki zakupowi Commodore 64 zamiast konsoli gier wideo. Badania firm Atari i Mattel potwierdziły, że te reklamy spowodowały zmniejszenie sprzedaży i znaczenia ich konsol.

      W przeciwieństwie do innych firm Commodore sprzedawało również komputery w tych samych sklepach co producenci konsol swoje produkty. Przewaga firmy Commodore spowodowana była tym, że w odróżnieniu od Texas Instruments, Coleco czy Atari, to oddział Commodore'a, MOS Technology, Inc., produkował większość chipów (jeden z najpopularniejszych to procesor 6502) używanych w komputerach Atari i w konsolach.
      oraz

      Wikipedia:

      Równocześnie z upadkiem gier wideo miała miejsce wojna cenowa komputerów domowych, która okazała się fatalna dla niektórych konkurentów. (...)


      Kaz:

      Nie znam sie na C64, wiec wyraze tylko przypuszczenie - czy nie jest tak, ze to nie sa dwa kolory na calym ekranie, ale mapa kolorow, a w obrebie pola 8x8 pikseli sa dostepne dwa kolory z palety 16?
      Ja też się nie znam na C64 (nie miałem na osiedlu nikogo kto by go miał!), jednak ten zacytowany tekst jest zbyt krótki i adresowany do takiego odbiorcy, że nie było miejsca na to aby dokładnie wyłuskiwać wszelkie szczegóły. Moje uproszczenie polegało na wprowadzeniu wyznacznika jakim jest bpp. Czyli z wyjątkiem trybów GTIA oba komputery miały tę samą ilość bitów na piksel (1 i 2, a tryb Atari GTIA to 4 bpp).
      A to że na C-64 była mapa kolorów a na Atari można to było kolorować albo DLI albo spritesami to już szczegół, który umyślnie pominąłem - choć na pewno warto przygotować bardziej dokładny opis (jednak innym razem;)

      Kaz:

      Ten fragment Twojego tekstu jest bardzo mylacy. Slowo "pierwszenstwo" nalezy sie firmie Atari - poniewaz to w tym komputerze po raz pierwszy zastosowano idee duszkow sprzetowych i to tez byl kamien milowy w rozwoju gier.
      Oczywiście masz rację co do faktu, jednak z kontekstu wynika, że nie wspominałem o pierwszeństwie na rynku, ani o początkach, ani o historii duszków tylko (bardzo pobieżnie) pisałem o możliwościach wyświetlania duszków i próbowałem to ocenić co jak było na każdym z tych komputerów.
      Co do pierwszeństwa to wynikało to z innego fragmentu, w którym pisałem, że Atari miało przewagę bo ich komputery multimedialne i konsole były wcześniej.

      Jeśli ja mam powiedzieć co osobiście myślę o spritesach, to rozwiązanie w Atari w mojej ocenie jest bardzo dobre, a manipulacja duszkami za pomocą DLI jest dla mnie rewelacyjna i nie ma sobie równych. Jedyne co mnie zawsze (jako programistę gier – z doskoku jak ktoś woli;) ) nie zadowalało to, że albo duszków powinno być więcej (i to sporo np. 4, 6 a najlepiej 8 razy więcej) lub aby były one szersze lub bardziej kolorowe.

      Jednak warto wspomnieć, że manipulacja 32 duszkami za pomocą DLI nie byłaby możliwa technicznie. Zajmowałyby one też dużo pamięci, co oznacza, że obecne rozwiązanie jest zrównoważone.




      Inzynier_Rumian:

      Ty natomiast napisales ze ma sens ale brakuje w Twoich wywodach istotnej dalszej czesci, dlaczego tak sadzisz, czyli brakuje: "ma sens bo, gdyz:" Napisz, chetnie poczytam.
      Nie wiem czy na takim forum trzeba tłumaczyć dlaczego jest sens opisywania, porównywania, analizowania starych komputerów, gier itp. to jest chyba dla wszystkich jasne;)
      Gdybyś poczytał moje blogi to też znalazłbyś na to moją odpowiedź.

      Ja do tego podchodzę w ten sposób, że najpierw trzeba maksymalnie wyczerpująco opisać, jedną grę np. na Atari. Jest to zwykle bardzo obszerne, co widać np. w tym miejscu:
      ->link<-
      A ten tekst nie jest skończony – powstaje jego wersja 2.0 (Kaz chciał go szybko opublikować, więc został opublikowany w takiej formie jak widać).

      Następnie opisujemy tę samą grę na np. C-64. Potem powstaje oddzielny artykuł, który ocenia te programy w kontekście historycznym, wypowiedzi jego programistów (oraz innych osób), potem porównujemy czy gry te się czymś różnią jeśli chodzi o rozgrywkę a potem w oparciu o możliwości techniczne itp. W tym wypadku warto jest opisać architekturę i możliwości obu maszyn.

      To gigantyczna praca i mało kto się za nią bierze (oraz mało kto się do tego nadaje).

      Ja się bym za takie opisy bardzo chętnie brał, ale nie biorę się za to z braku czasu oraz lekko również z powodu tego że odstrasza mnie taka robota.

      Jednak mimo wszystko staram się raz na jakiś czas coś opisać (jakąś grę, komputer) w jakimś tylko niewielkim aspekcie (tyle daję radę). Mam nadzieję że za jakiś czas moje opisy uzbierają się w jakąś większą całość.
      Przykładowo opisałem wstępnie rywalizację Atari i commodore, teraz jest czas na opisanie dokładnie jakie mają możliwości te komputery itp. Myślę, że takie teksty prędzej czy później powstaną.

      Inzynier_Rumian:

      Gdyz obecnie z Twoich slow wynika ze ma sens a potem juz piszesz ze porownywales w Glucholazach
      Tak wraz z Gzyniem na Głuchołazach usiedliśmy przy Atari i commodore, uruchamialiśmy te same gry z początkowego okresu C-64 (czyli o tym właśnie okresie pisał w swoim artykule Smuggler). Nie była to bardzo wnikliwa analiza (ja przecież wtedy demko kończyłem), jednak pograliśmy chwilkę. Z istotnych rzeczy to gry na C-64 były gorsze graficznie oraz były mniej grywalne (wolniejsza animacja, gorsza kontrola gracza itp.). Różnice były na tyle duże, że byliśmy pewni, że przeciętny gracz chętniej sięgał po tytuł na Atari.
      Do takiego stanu rzeczy przyczyniła się firma Atari, która jako zaawansowany producent gier w tym początkowym okresie tworzył gry na C-64. Na pewno nie było firmie Atari na rękę, że robi gry dla konkurencji. Możemy się tylko domyślać na ile z rozmysłem tak postępowali.
      Jednak temat jest szerszy i ja teraz nie mam na to czasu aby to dokładnie roztrząsać.

      Inzynier_Rumian:

      Porownywac mozna wszystko np ilosc opadow deszczu w Patagonii z lat 2000-2002 z czestotliwoscia uzycia LDA i STA w grach na C64 w latach 1994-1997.
      No bardzo miło mi to czytać...

      Inzynier_Rumian:

      o co Ci chodzilo w tym pierwszym "po drugie" (bo sa az dwa!)
      Tak to jest jak się pisze zmęczonym, nad ranem i z tego powodu na szybko;)

      Inzynier_Rumian:

      Bylbym niezmiernie rad jakbys mi wytlumaczyl o co Ci chodzilo w tym pierwszym "po drugie" (bo sa az dwa!) co tam jest takiego ryzykownego, o co chodzi z tym rozdwojeniem mysli.
      Najoględniej mówiąc, chodzi o to, że to z lekka do siebie nie pasuje. Po drugie (pierwsze „po drugie” :D) to porównywanie jakiś wydarzeń odległych o 20 lat (a w przemyśle komputerowym to jest baaaardzo dużo) jest ryzykowne i bardzo trudne. Ja to pewnie miałbym problemy aby w ogóle odnaleźć coś wspólnego pomiędzy jednym a drugim.

      Po trzecie rzetelne publicystyczne podejście (a również naukowe) wymaga aby to poprzeć gigantycznymi opisami i analizami wstępnymi, aby potem dojść do jakiś wniosków. Opisywanie tego w jednym nic nie mówiącym zdaniu jest w moim odczuciu chybione. Ja na miejscu autora albo zrezygnował bym z tego zdania, albo ujął bym myśl zupełnie inaczej aby nie robić w jednym zdaniu zsumowania lat 80. zeszłego stulecia z obecnym.

      Np. ja bym tu skupił się na podkreśleniu tego, że na Atari w ogóle obecnie powstają gry, że są rewelacyjne np. technicznie (to z punktu widzenia publicystycznego jest istotne oraz ciekawe dla czytelnika). Jednak trudno wymagać aby autor pisał takie pochwalne słowa o Atari skoro jeszcze wcześniej o Atari pisał: „komputerek”... Czytelnik mógłby się wtedy zapytać skoro to był tylko jakiś lichy „komputerek” to jak mogą na nim chodzić tak wspaniałe dzisiejsze gry ??


      Inzynier_Rumian:

      Naprawde konia z rzedem temu kto z CALEGO zdania Smugglera:
      (...)
      wyciagnal taki wniosek jak Ty.
      To bardzo proste. Ja tu pisałem o stronniczości autora/rów, które widać wyraźnie w tym tekście. Jak już pisałem Atari to „komputerek” itp. A tu jest inny przykład podobnego rozumowania i obrażania Atari:
      ->link<-

      Jednak wracając do Smugglera, to zwaracłem uwagę na to, że pisząc:

      Smuggler:

      Autentycznie, okazywało się, że można - za pomocą programistycznych trików - osiągać efekty, które teoretycznie były na C-64 niemożliwe (według specyfikacji urządzenia).
      mimo że pisał też o ZX - to jedynym przesłaniem było wskazanie że to C-64 jest najlepszy i tylko on potrafi robić rzeczy „niemożliwe” (choć nie powiedział tego wprost).

      Inzynier_Rumian:

      Przeciez Smuggler pisze wrecz o triku na Spectrum (w obcietej przez Ciebie dalszej czesci TEGO SAMEGO ZDANIA).
      Co do samych tricków na ZX to też są możliwe, choć różnica jest taka, że na Atari można zrobić setki rzeczy, a użytkownicy ZX cieszą się że w ogóle mogli cokolwiek zrobić ;):)

      Inzynier_Rumian:

      Paleta atari ma jedynie 256 kolorow
      To nie jest „jedynie” bo nie znajdziesz drugiego komputera domowego, który wtedy tyle miał. W oparciu o możliwości C-64 pisałeś o tych „jedynie 256” ??

      Inzynier_Rumian:

      Paleta atari ma jedynie 256 kolorow wiec jedynie niektore kolory maja po 16 odcieni
      Jak to niektóre ?
      Atari ma 16 kolorów i każdy ma po 16 odcieni, nie wiem jak jesteś zdolny znaleźć wśród tych 16 kolorów jakieś „niektóre”, które nie mają 16 8-O

      Inzynier_Rumian:

      Wspomniane Amigi maja 12bitowa palete barw co oznacza ni mniej ni wiecej wlasnie po 16 odcieni koloru. Kazdego koloru RGB. Paleta atari ma jedynie 256 kolorow wiec jedynie niektore kolory maja po 16 odcieni, inne mniej, jeszcze innych nie ma.

      Bardzo dziękuję za ten wykład;)

      Jednak policz ile kolorów niebieskich możesz osiągnąć w 16 odcieniach w 12 bitowej palecie RGB ? Oraz ile zielonych ?

      Co do tego że „innych nie ma” jestem skłonny się niechętnie zgodzić, jednak ja nie pisałem o tych których nie ma tylko o tym że jest 16 i każdy ma 16 odcieni.

      Ja piszę o faktach, a nie chcę tego typu przepychanek. Ja to podkreśliłem aby autor artykułu zdał sobie sprawę, że i Atari ma również takie możliwości, których nie mają nawet komputery 16 bitowe firmy Commodore, w momencie gdy on pisze „i wróćmy do Atari (...) ich komputery przegrywają (...) technologiczną wojnę z Commodore. ”.
      Nie chodzi mi o przepychankę Atari XL/XE vs Amiga tylko o poszerzenie horyzontów u autora artykułu.

      Inzynier_Rumian:

      Poczytalem, ale wole tekst Smugglera
      Twoje prawo. Ja i Smuggler pisaliśmy do innego odbiorcy.

      Inzynier_Rumian:

      a po drugie ma mniej bledow niz ten ktory podales
      Tak jakie niby błędy ? Proszę aby było ich kilkanaście aby było ich więcej niż u Smugglera.

      Inzynier_Rumian:

      Autor tekstu podanego przez Ciebie nie ma zbyt duzych informacji w temacie C64, zwlaszcza w zakresie mozliwosci graficznych co juz Kaz udowodnil.
      Kaz jedynie zwrócił uwagę na pewien fakt.

      Ten artykuł był zbyt mały aby podawać w nim takie rzeczy jak bpp, dodatkowo był kierowany do takiego odbiorcy, któremu nie podaje się takich technicznych szczegółów. Jeśli (co dla mnie istotne) byłoby w tym tekście więcej technicznych szczegółów to właśnie tekst ten przestałby być dla przeciętnego odbiorcy, a bardziej dla nas.

      Poza tym nie próbuj z jednego artykułu wnosić jaką ja mam wiedzę odnośnie czegoś tam.
      A przy okazji przyznaję się że commodorki nieco znam (kiedyś pracowałem przez ścianę z redakcją C&A i nie kończyło się tylko na tym, czytałem ich pismo od deski do deski). Moja ich znajomość na pewno jest ograniczona, ale to zawsze można naprawić (np. będziemy naprawiać w tę sobotę;)

      Inzynier_Rumian:

      Nie bylo tak zle, wedlug mnie i jak widac powyzej nie tylko mnie, tekst byl w sumie niezly,
      Cieszę się, i doceniam ocenę innych.

      Inzynier_Rumian:

      Bledy zdarzaja sie kazdemu
      Jasne, jednak są takie z którymi godzić się nie można np. ja nie mogę się zgodzić z:
      - C-64 pojawił się na rynku, po prostu zdeklasował konkurencję
      - i wróćmy do Atari (...) ich komputery przegrywają (...) technologiczną wojnę z Commodore.
      - Atari mobilizuje się i wypuszcza w 1983 komputerek 800 XL,

      Jest to niezgodne z zasadami etyki dziennikarskiej.

      Inzynier_Rumian:

      dobrze ze CDAction zajmuje sie retrogamingiem
      Popieram, jednak jeszcze wiele jest do zrobienia i my chętnie pomożemy merytorycznie itp.
    2.  
      Bardzo ciekawa dyskusja. Może kilka uwag od siebie.
      1. komputer jest tak dobry/użyteczny jak ilość dostępnego dla niego oprogramowania (także dostępnego cenowo dla kieszeni użytkownika)
      2. nie zawsze LEPSZY wygrywa, często "lepszy" jest ten, który jest bardziej popularny (z różnych przyczyn). Przypomina mi się "wojna kart dźwiękowych". Lepsza początkowo GRAVIS przegrała z bardziej popularną SOUND BLASTER 16, która stała się swego czasu standardem.

      Co zaś się tyczy ATARI i C-64 to wydaje mi się, że kupowało się często to co mieli wcześniej koledzy. Dlaczego? Bo mieli oprogramowanie (czytaj: GRY). Na co komu komputer bez gier?
      Może nie do końca ale ze mną było podobnie.

      Pamiętam obiekt o nazwie "Studio Komputerowe". Kupowało się tam legalnie nielegalne programy. Można było zamówić gry i na drugi dzień otrzymywało się dyskietkę lub taśmę z zamówieniem. Oferta dla Atari była 4-5 razy mniejsza niż dla C-64! W sali było 7 stanowisk z C-64 wraz z magnetofonami i JEDNO z Atari. Fani gier mogli za opłatą pograć w ulubione gry. Jak myślicie: jaki komputer kupował potem gracz?
      Dlaczego było tyle stanowisk z C-64? Cena kompletu niższa? Więcej dostępnych gier na Commodore? Myślę że to i to.

      Co do wojny pomiędzy Atari a Commodore to zawsze uważałem, że konkurencja jest wskazana. Powstają doskonalsze produkty a ceny powinny być realne dla kupującego.
      I tylko tak jak Atari i C-64 wykończyły Spectrum tak PC było bombą atomową dla nich. Na placu boju pozostali tylko miłośnicy 8-bit ale... ilu z nich nie ma w domu PC`ta?
      • 50:
         
        CommentAuthortdc
      • CommentTime12 Mar 2010 00:03 zmieniony
       
      W moim odczuciu Rzymianiunus przedstawił jeszcze inne spojrzenie na temat, z którym się za bardzo nie zgadzam, choć nie jest tak że kompletnie, mam po prostu inne odczucia i doświadczenia.

      AD 1
      Kompletnie mi to nie leży, jako osoba, które kupiła Atari do programowania miałem absolutnie w nosie ile oprogramowania jest i ile będzie (inna sprawa że w tamtych czasach nie było w Polsce żadnych statystyk i niewiele wiedzieliśmy o swoim komputerze a co dopiero o innych).

      Ja na to patrzyłem (i dziś też), że Atari ma genialny sprzęt a przez to duże możliwości (w moim ujęciu niemożliwe do osiągnięcia na innych komputerach). Czyli mogłem napisać dużo programów, miałem potencjał jaki dawał mi sprzęt (i jak widać potencjał ten jest do dziś) i kompletnie mnie nie interesowało to czy programów jest więcej w momencie gdy komputer sobie kupiłem czy może będzie ich więcej za parę lat.

      AD 2
      W 100% racja, choć z tym pecetem to może nie taka prosta sprawa.

      Rzymianinus:

      Co zaś się tyczy ATARI i C-64 to wydaje mi się, że kupowało się często to co mieli wcześniej koledzy. Dlaczego? Bo mieli oprogramowanie (czytaj: GRY). Na co komu komputer bez gier?
      Nie jestem taki przekonany co do tego. Moi koledzy (nawet mi pożyczali) swój ZX spectrum, a też inni mieli Atari. Na ZX sam jeszcze nie mając komputera miałem wiele kaset z najgłośniejszymi grami i było ich naprawdę dużo, można się zastanowić czy pod koniec świetności Atari miałem zebranych tyle gier.
      Dlatego ZX miał więcej gier, były łatwo dostępne i ja o tym doskonale wiedziałem.

      Ja chciałem Atari (mimo że mój sporo starszy brat był temu przeciwny) bo jak sam widziałem na ZX gry miały prostą grafikę z dziwnymi jazdami z kolorami (np. w grze commando niebieski ludzik zamieniał się na zielonego gdy przechodził obok palmy itp.), a dźwięki były fatalne. A u sąsiada mającego Atari miałem gry w których kolory były normalne, a muzyka grała nawet w trakcie gier (np. Zorro - tak to chyba pierwsza gra którą widziałem na Atari). Tu dla mnie temat był zamknięty.

      Dlatego patrzę na to inaczej, choć oczywiście każdy sobie kupuje komputer wg. swoich upodobań.

      Rzymianinus:

      Pamiętam obiekt o nazwie "Studio Komputerowe". Kupowało się tam legalnie nielegalne programy. (...)
      Nie będę się kłócił o to, bo faktycznie C-64 miało wiele gier i były to właśnie te najbardziej znane tytuły. Jednak nie przypominam sobie aby tych mydelniczek było aż tak dużo. Może podaj jakie masz na myśli miasto w swoim opisie jaką "giełdę" i w jakim okresie.

      Rzymianinus:

      Dlaczego było tyle stanowisk z C-64? Cena kompletu niższa? Więcej dostępnych gier na Commodore? Myślę że to i to.
      Pewnie tak. Jednak przypomnę Tobie że grową wyrocznią wtedy było bajtkowe "co jest grane", które niestety było bardzo anty Atari, właściwie można kiedyś zrobić jakieś statystyki jak to wtedy było. A było tak, że mało opisywano gier na Atari (np. największych hitów nie pamiętam), a jak jakaś gra była dostępna na Atari to było mało prawdopodobne, że będzie to w tekście podane (nawet tamtejsi sprzedawcy gier już w pierwszych słowach prostowali klienta który przychodził z Bajtkiem w ręce itp.).

      IMHO w znacznym stopniu wpływało to na powszechną ocenę tego jak Atari było oceniane jeśli chodzi o gry.

      Rzymianinus:

      I tylko tak jak Atari i C-64 wykończyły Spectrum tak PC było bombą atomową dla nich.
      Nie znam tego okresu czasu tak dobrze, ale np. w PL pecety zaczęły się sprzedawać w momencie gdy i Commodore i Atari wyszły z rynku. A żeby było śmieszniej to nie był to jeszcze ten moment, w którym na pececie były produkowane wszystkie najnowsze gry, to był początek prawdziwych gier na pc, głównie ze względu na jego liche możliwości sprzętowe (np. niską wydajność CPU, słabą i powolną grafikę, słabe karty dźwiękowe słabo dostępne i niezwykle drogie; mało oprogramowania wykorzystującego nowy sprzęt (problemy ze sterownikami) itp.).

      Ale może dla ułatwienia dyskusji nie wchodźmy teraz na tematykę lat 90 i peceta.

      Rzymianinus:

      ilu z nich nie ma w domu PC`ta
      Nie wiem czy to ma jakiś wpływ. Ja bym tu tak postawił pytanie: który z atarowców ma peceta a sprzedał Atari - jeśli tak to wtedy można to oceniać w taki sposób.
      Do tego można dodać ostatnie statystyki AOL gdzie mamy 14 Atari ;)

      Ja przykładowo peceta kiedyś dostałem z pracy. Używałem go do tego samego co Atari Falcon, tyle że wielu rzeczy pecet nie potrafił zrobić (dziś oprogramowanie się mocno podniosło pod tym względem i już można odnaleźć to czego się szuka). Potem coraz bardziej zacząłem szanować Atari. Coraz bardziej był to zabytek, którego wartość rośnie, w przeciwieństwie do PC, co do którego nie miałem wątpliwości, że wydane na niego pieniądze są wyrzucone i nigdy ich nie odzyskam (ostatnio kupiłem na allegro 286, parę razy więcej zapłaciłem za jego wysyłkę !).