Kolejna wersja. Tym razem po sugestiach Delego ma gniazdko jack stereo.Prawy kanał dane, lewy kanał, można sobie muzyczkę puścić ;) .Tylko normal 600/900 bodów. Testowałem z komórką, z deckiem Sony z kaset.
Jak specjalne to zmieści się jeszcze UM bo to przecież prawie jak AST i naprawdę niedaleko od ATT a Blizzard to wszystko łączy itd. Żartuję sobie. Ale chwilą,moment przecież Ty już to zrobiłeś:)
Troche mnie poniosło dzisiaj.Ale mam ;) Blizzard, AST,T2000,KSO,normal. MP3,WAV,MPG,USB,SD BT. UM turbo nie wiem, to Galtrona działka nie będe mu sie wcinał.
No to fajnie. W sensie że nie. Czegoś nie rozumiem. Popraw,poprawcie mnie. Skoro jest tak jak jest. To nikt nie może rozwijać jakiegokolwiek projektu bo prawa do niego są zastrzeżone? Przecież w ten sposób to niczego nie można zbudować, ożywić.
Przypomnę że jest XXI wiek. Atari to hobby zakręconych. A nie wielki biznes korporacji. Chyba że się mylę i dalej żyjemy w latach 80/90 ubiegłego wieku
Będą i w wersji XL. Płytki do małej wersji właśnie przyszły, powinienem gotowca dzisiaj, jutro pokazać. No bo ten z wyświetlaczem to raczej tylko na zamówienie. Drogo wychodzi.
Co do tych dużych Bumboxów z chińskim panelem. 300 PLN sztuka jak ktoś naprawdę bardzo chce. Dodatkowo mają KSO i kabelek do portu joya. Ale to tylko na zamówienie. Czas oczekiwania jakieś 3-4 tygodnie od zamówienia i wpłaty. NA Alle nie wystawię bo prowizja jest jaka jest...
Bumboxy nie mają nagrywania.Nie mają też pauzy po wgraniu nagłówka.Więc trzeba być szybkim w wciskaniu spacji albo (y/n) (t/n).
No ale w takim przypadku cały ten interfejs jest kompletnie nie potrzebny ;) Jak z Atari chcesz coś nagrać na magnetofon to tam filozofii nie ma. Dokładnie tak jak piszesz.
No dobra ? No to uzasadnijcie mi chłopaki potrzebę tej opcji zapisu na zewnętrznym urządzeniu ? Bo poważnie, naprawdę nie bardzo łapię po co to może być potrzebne ? Ktoś sobie bedzie nagrywał kasety ? Myslałem nad tym kiedyś trochę , kupiłem decka Sony, miał być po przeglądzie i remoncie. Cóż. Okazało sie że głowice starte, mechanika masakra...
No i dodanie każdej z takich opcji wiąże sie z podniesieniem ceny interfejsu ;)
ee że wyjście np. minijack żeby to potem podłączyć do magnetofonu/decka celem nagrania na taśmie?? Czyli cała filozofia żeby sygnał generować na real-atari? Jak potrzebowałem coś na taśmy ponagrywać, to audio/wave'y generowałem turgenem, (ew można by w altirze) wyjście laptopa podłączałem do decka i nagrywałem.. To może nie rozbudowa tego bumboxa-mini, tylko osobny dongiel sio>minijack(out). na specjalne zamówienie ;-P
Chodzi mi o to, że ja kiedyś opracowałem własne turbo, jak się reanimowałem atarowsko po Amidze i chciałbym je przerobić na popularne rozwiązania, a do tego potrzebuję jakiegoś działającego rozwiązania. Mam co najmniej 3 magnetofony, z czego 1 ma KSO turbo z kabelkiem do joysticka, jednemu odpada klapka i jest cośtam robiona dziura, a jeden wydaje się całkiem ok... może dołożę tam blizarda z tym 4066. A takie maleństwo może bardzo pomóc.
Tak sobie czytam i czytam i chyba nigdy nie zrozumiem tego zamiłowania do magnetofonu :D Ja byłem jego przymusowym użytkownikiem i gdy tylko dostałem stację dysków momentalnie odszedł w niepamięć :)
Ja też tak mam jak Alex. Magnetofon kojarzę ze złem koniecznym i czymś czego najbardziej nie lubiłem w swoim atarowym hobby. W czasach świetności Atari nie było mnie (ani rodziców) stać na stację dyskietek i miałem tylko magnetofon, z którym były wieczne męczarnie, bo kasety były zajechane, różnorakiego pochodzenia i nieraz jak się udało wczytać jakąś grę, która ciężko się wczytywała, to Atari potem było non stop włączone np. przez dwa tygodnie (serio).
Dalszy ciąg nie był lepszy, bo kiedy nazbierałem z trudem kasę na turbo, to okazało się, że turbo 6000, które kupiłem nie spełniało oczekiwań, nie działało tak jak powinno i połowa gier nie dawała się na to turbo przerobić ze względu na gówniany loader konfliktowy. Oryginały na kasetach (miałem ze 40szt) też zostawały nadal i tak w normalu, bo miały zabezpieczenia i nie dało się skopiować.
Tak że kilka lat temu, kiedy wróciłem do zabaw Atari, to bez żadnego żalu odstąpiłem magnetofon i kartridż turbo w komplecie pasjonacie, który sobie te turba reversuje itp. Kasety oryginały komuś tam sprzedałem za grosze też. Obecnie nie mam żadnego magnetofonu i jest mi z tym dobrze, nie planuję już w przyszłości mieć, chyba że się jakiś XC11 by trafił na wystawkę, bo ładnie się z Atari komponuje wizualnie:-)
Niemniej jednak, z racji słuchania w dzieciństwie godzinami, dźwięk wczytywania budzi sentyment i od czasu do czasu lubię sobie puścić jakiegoś cas-a w normalu w Altirze i posłuchać na słuchawkach jak się to wczytuje:-) Kręci mnie zarówno ten dźwięk, jak i dźwięk turbo 2000, o którym marzyłem jeszcze za dzieciaka. Tak że chętnie wczytuję coś czasem w wersji magnetofonowej ale na sposoby cyfrowe - jak np. w rozwiązaniach zaxona. Jednak normalna praca z magnetofonem, kopiowanie czegoś, nagrywanie kaset itp., to już mi zdecydowanie nigdy nie grozi:-)
@Mq - Ja miałem identyczną sytuację, tylko kupiłem Turbo 2000F, które było kompatybilne z 2000, ale nie trzeba było ciągnąć tego kabelka do portu joysticka, bo całą sprawę załatwiał przełącznik :) A magnetofon jeszcze mam, tylko z obciętą wtyczką :D Muszę kiedyś się zmobilizować zgrać moje programy z kaset. Wtedy go sprzedam :p