atarionline.pl Książka Bocianu - Dziennik kuracjusza - Forum Atarum

Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

  • :
  • :

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • 1: CommentAuthorAdam
    • CommentTime1 dzień temu
     
    Jako ciekawostka - temat niezwiązany bezpośrednio z Atari, ale związany ze znanym na naszej scenie atarowcem: kilka dni temu opublikowana została książka autorstwa Wojtka "Bocianu" Bociańskiego będąca zapisem jego dwóch pobytów w sanatorium w ciągu kilku ostatnich lat. Zapiski powstawały na bieżąco jako wpisy na jego prywatnym profilu FB, a były na tyle interesujące, że zachęciły pewne osoby do wykonania wysiłku zredagowania i wydania ich w postaci książkowej :)

    Tak więc książkę "Dziennik kuracjusza" można już kupić w postaci fizycznej i e-booka, a w najbliższą środę 31 lipca o godz. 19:00 planowane jest spotkanie autorskie w Warszawie, w "Pod Gigantami".


    Krótki fragment próbki udostępnionej w sieci - pierwszy kontakt z uzdrowiskiem wyglądał tak:

    Dziennik kuracjusza:

    wtorek, 11 września

    Przyjechałem o piątej czterdzieści rano, bo recepcjonistka poinformowała mnie przez telefon, że o tym, czy dostanę jedynkę, czy dwójkę, zadecyduje kolejność rejestracji. Byłem pierwszy i jedynek już nie było. No, dobra. Nie będę od razu robił awantury. Zresztą mają pewnie zakaz awantur – co druga tabliczka tutaj czegoś zabrania.

    Pokój dwuosobowy jednak na wypasie: klima, czajnik, telefon, balkon z widokiem na inny balkon i flizelinowe prześcieradło na wypadek, gdybym nie trzymał moczu. Telewizor też jest, ale podobno trzeba dodatkowo płacić, żeby działał. Ja nie zapłaciłem i działa. Pewnie wyłączą.

    Na początek dostałem wezwanie na badania. Porobili mi różne testy i lekarka zaordynowała zabiegi. Od jutra mam gimnastyki, masaże i kąpiele. Radości nie będzie końca.

    Tuż przed południem przyjechał mój współlokator: Karol, lat 59. Recydywa: piąty raz w sanatorium. Jak tylko wszedł, zrozumiałem, że przyjechałem tutaj zupełnie nieprzygotowany. Karol wbił do pokoju w koszuli i czarnych spodniach w kant. Jestem pełen obaw, co mnie czeka z jego strony. Po rehabilitacji w ośrodku w Reptach wiem, że mieszkanie z kimś dwadzieścia cztery dni w jednym pokoju (nawet z klimą) może być doświadczeniem traumatycznym. Na razie Karol narzeka na nowoczesność, jako weteran placówek sanatoryjnych zupełnie się nie odnajduje w tutejszym luksusie. Nie kuma obsługiwania drzwi i innych urządzeń kartą zbliżeniową, bo do tej pory zawsze były klucze. Na moje nieszczęście nie kuma też obsługi szczotki do kibla. Według niego zabiegi, które mu przepisano, są zupełnie bez sensu i jutro będzie robił awanturę. Więc chyba jednak nie ma zakazu. Z jedzeniem też mu nie pasuje, bo on nie lubi takich rzeczy, jakie były na obiad, więc poszedł do dyrekcji zmienić dietę. Wrócił z innym kolorem opaski na ręce, co oznacza, że albo faktycznie zmienili mu dietę, albo chcieli go oznakować jako awanturującego się typa. Na kolację miał to samo co ja, więc chyba jednak to drugie. (Ale muszę przyznać, że na razie posiłki są niezłe, chociaż o bestialskich porach: 7–12–17).

    Stołówka jest wielkości boiska piłkarskiego i każde krzesło ma wyrzeźbione logo ośrodka: sklejone ze sobą profile choinki i twarzy człowieka. Tymczasem idę spać, bo Karol już pochrapuje, a na ósmą mam swój pierwszy trening interwałowy, cokolwiek to oznacza.
    • 2:
       
      CommentAuthorPecus
    • CommentTime1 dzień temu
     
    Wiem, wiem i postaram się być na spotkaniu :)

    Taki mikrosztab :)
    • 3: CommentAuthoras...
    • CommentTime1 dzień temu
     
    Ciasno robi się ze spotkaniami, spróbuje się pojawić.
    • 4:
       
      CommentAuthorccwrc
    • CommentTime1 dzień temu
     
    Po cytacie nasuwają mi się na razie tylko dwa pytania:
    1. jak to możliwe, że Bocianu jeszcze żyje? Musi mieć końskie zdrowie.
    2. na stołówce były bitwy na żarcie, czy trzeba kupić książkę by zaspokoić ciekawość?
    • 5: CommentAuthormono
    • CommentTime1 dzień temu
     
    Tam będą piękniejsze rzeczy :)
    • 6:
       
      CommentAuthorccwrc
    • CommentTime1 dzień temu
     
    O, mamo :)
    Pewnie z kuracjuszkami tetrisa układał. Czytanie się szykuje :D
    • 7: CommentAuthortatko74
    • CommentTime1 dzień temu
     
    Oho ! Jest też na dostępne na Legimi, zaraz wskoczy na półkę.
    • 8:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime1 dzień temu zmieniony
     
    @tatko74, a nie przeczytasz?

    Swoją drogą recki czytałem i główny zarzut, to że w godzinkę się kończy, więc z tym „będzie czytane” to bym nie przesadzał :)
    • 9:
       
      CommentAuthorlaoo
    • CommentTime1 dzień temu
     
    Zawsze można specjalnie wolno czytać.
    Ja tak robię. Aczkolwiek nie specjalnie.
    • 10:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime1 dzień temu
     
    Oczywiście, ale jak wartka akcja czy trafne żarty, to chce się jeszcze jeszcze tu natychmiast :D
    • 11:
       
      CommentAuthorPeri Noid
    • CommentTime1 dzień temu
     
    W ramach immersji proponuję czytać w tempie odpowiadającym dniom, w których fragmenty powstały ;)
    • 12: CommentAuthorrosomak
    • CommentTime1 dzień temu
     
    z racji, że pracuję w Gliwicach i mieszkam niedaleko chętnie nabyłbym książkę bezpośrednio, Bocianu, jest taka opcja ?
    • 13:
       
      CommentAuthormav
    • CommentTime23 godzin temu
     
    Śledziłem jego wpisy na FB i bardzo przyjemnie się "brało w tym udział" :D
    niestety najgorsze w tym wszystkim, że to pewnie wszystko prawda
    • 14: CommentAuthorAdam
    • CommentTime21 godzin temu
     

    rosomak:

    z racji, że pracuję w Gliwicach i mieszkam niedaleko chętnie nabyłbym książkę bezpośrednio, Bocianu, jest taka opcja ?

    Odpowiem w imieniu Bocianu, bo on od dłuższego czasu nie udziela się tu na forum.

    To może nie być jasne patrząc na mój inicjalny wpis w tym wątku, ale Bocianu nie jest wydawcą książki ani dystrybutorem. Podpisał normalną umowę z zainteresowanym wydawnictwem, dostał kilka autorskich egzemplarzy, które praktycznie już rozdał, będzie brał udział w promocji i podpisywał książki - ale sam nie prowadzi sprzedaży.
    • 15: CommentAuthorlzd
    • CommentTime21 godzin temu
     
    As, Pecus, widzimy się jutro o 19 i wyciągamy Bocianu na sztaba.

    Stare, chińskie przysłowie mówi, że sztab w środku tygodnia pachnie, jak urlop na żądanie.
    • 16: CommentAuthortatko74
    • CommentTime20 godzin temu zmieniony
     
    Przeczytano
    Nie znajdziemy tam wartkiej akcji ani kosmitów (choć może..), ale polecić mogę jako ciekawy materiał socjologiczny.
    Na razie się nie wybieram do sanatorium, ani nie mam długiego stażu szpitalnego (raptem 3dni świadomie i pewnie tyle samo zaraz po urodzeniu), służby zastępczej nie liczę :). Ale lektura może przygotować potencjalnego pacjenta ;)
    Napisane ciekawie, trafnie sformułowane obserwacje życia sanatoryjnej fauny i flory.
    Na jedno urlopowe popołudnie starczy ;)
    Polecam!
    I pozdrawiam autora!
    • 17: CommentAuthorAdam
    • CommentTime19 godzin temu zmieniony
     
    Na legimi.pl książka trafiła do kategorii: "Literatura popularnonaukowa - Nauki humanistyczne" - może ustalając kategorie rzucają tam kostką lub docenili humanizm, popularność i naukowy wygląd Bocianu - nie wiem. Albo na serio uznali ją za poważny materiał socjologiczny ;)

    Tam też można znaleźć większy fragment tekstu.
    ->link<-