Dostalem pytanie od czytelnika AOL z Rosji, pytanie dotyczy gry "Jet Set Willy" na Atari (tej pierwszej Tynesoftu, nie tej xxl-a):
In 80-90th I have an Atari 800XL. I played JSW on it but didn't complete it. Now I try to do it on emulator. I found no video with walkthrough of this version but there is walkthrough of Spectrum version. I make on the video with walkthroug of JWL on Spectrum and do step by step the same on Atari emulator using saves. Some rooms were different but almost all is the same. I collect may be all items (73) but I can't get to bed in Master Bedroom. I walk another time almost all the house around but I don't see anymore items. The game can be impossible to complete how it is sometimes on Atari but how I can know it... Don't you know?
Moze ktos z Was wie cos wiecej niz ja, bo ja akurat w tej grze przepadalem tylko za muzyka :)
Oryginalna wersja zawiera buga, który AFAIR objawia się tym, że nie można się dostać do jednego pomieszczenia, dzięki czemu nie można zebrać przedmiotu i tym samym ukończyć gry.
DieMon, dostałem pytanie od tego rosjanina, skąd wiadomo, że ta lokacja istnieje skoro nie można się tam dostać? (sorki za być może glupie pytanie, ale nigdy jakoś nie interesowałem się tą grą, oczywiście oprócz muzyczki)
Porównaj mapy dla: atari i spectrum w okolicy planszy z napisem "die mortal". Zwróć uwagę, że z planszy nad nią jest przejście, które prowadzi donikąd. Na spectrumie na prawo od niej są jeszcze dwie komnaty.
Z tym że mapa ZXowa pasuje np. do tego co kiedyś uważałem za "oficjalną" mapę JSW (tą z Bajtka), a Atarowska nijak (brak dachu, wieży zegarowej itd.) wiec nie wiadomo czy korzenie drzewa też nie poleciały.
"Porównaj mapy dla: atari i spectrum w okolicy planszy z napisem "die mortal". Zwróć uwagę, że z planszy nad nią jest przejście, które prowadzi donikąd. Na spectrumie na prawo od niej są jeszcze dwie komnaty."
А разве не может так быть, что в версии для "Атари" этих комнат нет, но это не баг (ошибка), а просто в этой версии они не сделаны? Скажем, как если бы я переделывал какую-то игру и немного её изменил. Я имею в виду, откуда вы знаете, что в версии JSW для Атари эти комнаты обязательно должны быть?
According to Draco030's research, there are 52 rooms only in Atari version. You collected all items (73) and game is not possible to complete. In my opinion it is bug, even if rooms were "forgotten" only :D
ad.1 This was written here: ->link<- 52 rooms - he looked into code.
ad.2 The game hungs up in one place. Also written in above topic.
ad.3 You suggested before: "А разве не может так быть, что в версии для "Атари" этих комнат нет, но это не баг (ошибка), а просто в этой версии они не сделаны?". I answered, that if they forgot to create rooms is still a bug :)
And 73 items, aren't they? Or he didn't see that? I tried to read that topic with electronic translator but it gives as you now some stupid translation so I didn't understand some things. As I saw there was some other man who had found 73 items as I did. May be it's can be... am... sovpadenie :) that we both found 73 items. May be there are 73 but the game can't be finished, can it?
Thank you very much. I have attentivly read every post there and now I understand that there are really 73 items and 52 rooms in Atari version and I was in every room and collected all items like some other people but game is unfinishable. May be nobody knows what kind of bug it is. It may be that game is unfinished by programmers or something else. Heh, I and my father tried so much times in 80-90 to complete JSW and didn't know that we would never able to do it... But we didn't collect all items so we didn't face the bug... And now I finally know evething! Thanks for helping!
Za komuny na takie rzeczy było popularne i krótkie określenie - bubel. (Ja nie znaju kak 'bubel' jest pa ruski). No niestety ... Widać ludzie wszystko kupią. Za to muzyka na Atarce była przednia!
Swoją drogą, mimo wielkiego sentymentu i nostalgii trzeba sobie powiedzieć wprost, że o balansie trudności gry w tamtych czasach chyba mało kto myślał. Ja akurat grałem w Jet Set Willy na ZX Spectrum i drugiej takiej frustrującej gry chyba nie miałem (Manic Miner, pomimo że był wcześniej był o wiele lepiej zbalansowany). Co z tego, jak do JSW ciągneło wciąż i wciąż jak magnes :) Po prostu gra coś w sobie miała - pomysł i lekko 'chorą' otoczkę hehe. Może w każdym z nas tkwi trochę z sado-macho;)
Zresztą porównajcie sobie Jet Set Willy z Misją. W którą grało się Wam przyjemniej ... (retoryczne pytanie ;) ?
Swoją drogą, mimo wielkiego sentymentu i nostalgii trzeba sobie powiedzieć wprost, że o balansie trudności gry w tamtych czasach chyba mało kto myślał. Ja akurat grałem w Jet Set Willy na ZX Spectrum i drugiej takiej frustrującej gry chyba nie miałem (Manic Miner, pomimo że był wcześniej był o wiele lepiej zbalansowany).
Oj, mysleli o tym - ale glownie w duzych firmach, ktore bylo stac na beta-testerow, testy, etc. Przykladem jest LucasGames, ktore taka gre jak "Rescue on Fractalus" kilkukrotnie zmienialo, zeby nadac odpowiednia grywalnosc. Ze o miesiacach testow nie wspomne.
O balansowaniu gier byly tez liczne ksiazki, nawet w starych czasach - przyklad jednej podawalem, z tlumaczeniem pierwszego rozdzialu:
Oczywiscie amatorzy tez potrafili robic dobrze zbalansowane gry - i wtedy przebijali sie do pierwszej ligi producentow gier (jak zalozyciele Codemasters, jak zalozycielka Sierry).
W przypadku atarowskiej wersji JSW mamy do czynienia z konwersja, a nie samodzielnym dzielem, na ktore autor ma 100% wplyw. W takim przypadkach CZESTO zdarza sie, ze konwersje sa gorsze - bo ograniczone z jednej strony wymaganiami oryginalu, a z drugiej strony - umiejetnosciami autora konwersji (najczesciej: wynajety czlowiek). Przyklad: jak Boulder Dasha robil Peter Liepa to byl to hit. Jak firma wynajela do sequela innego kodera to potem musieli wynajac Petera, zeby po nim poprawial :)
PS. Acha - no i jeszcze kwestia ekonomiczna: konwersje najczesciej robilo sie najmniejszym nakladem sil, bo za reklame robil sam tytul gry. To strasznie czasem obnizalo jakosc. Przyklad: Green Beret byl hitem na innych komputerach, ale na Atari konwersja jest tragiczna. Przyklad z innej platformy: hitem byl Amaroute, a na C64 konwersja jest tragiczna.
"Bubel" to określenie potoczne po polsku wyrób nieprawidłowo wykonany, brak produkcyjny, często przez to niefunkcjonalny niemniej w latach '80 dopuszczony do sprzedaży jako towar pełnowartościowy (takie to były czasy)
"Bubel" - Залежь (www.ling.pl) ja nie znaju szto eta haraszo ili niet. Pa angliczanskiemu eta budiet "defect","defective product", "damaged product".
True, some games were defected by authors - the most famous example is "Universal Hero" (for Atari). You can't complete the original game. Luckily, some pirated version were fixed and we can enjoy the game til the end :D
As I understood "bubel" in this context means some product with defects that was at that times good sold cause people were glad to have even this kind of products cause there was nothing else and they didn't have any choise. Am I right?
""Bubel" - Залежь (www.ling.pl)"
That's what I was talking about - this translation is far away from the meaning of "bubel" you used. That's why I asked you to explain :)
Kaz,zainspirowany Twoją recenzją "Amaurote" na C64 odpaliłem pierwszy raz tę gierkę na tej platformie (pod emulatorem) i jestem nawet mile zaskoczony, bo muzyka chwilami przebija tę z Atari, choć w całości prezentuje się gorzej, zaznaczam, że starałem się oceniać w miarę obiektywnie. A co najważniejsze, dla mnie jako zupełnego laika to wcale nie wygląda na konwersję, tylko na napisaną grę zupełnie od początku, choć oczywiście na podstawie...heh...tylko co było podstawą...czy gra na Atari, czy może komodowa "Amaurote" była pierwowzorem, czy może pomysł zaczerpnięto z zupełnie innego źródła ? Jak dla mnie obie świetnie się prezentują, choć ta z C64 jest "tylko" w 2D, ale prezentuje się znakomicie i jest chyba bardziej grywalna, no może troszeczkę, ale z drugiej strony atarowska wersja ma niepowtarzalny klimat, że o wykonaniu nie wspomnę :)
Konwersja gry w rzucie izometrycznej na gre z widokiem z gory jest tragiczna konwersja. Oznacza, ze sobie nie poradzono z konwersja.
Gdzies czytalem, ze przyczyna tego bylo to, ze program na C64 byl za wolny i dlatego zrezygnowano z rzutu izometrycznego. Zauwaz, ze nawet na Atari ta gra nie jest demonem szybkosci, a mamy komputer 20% szybszy niz C64. To oznaka nieudolnosci programistow, bo przeciez sa gry na C64 w rzucie izometrycznym, dzialajace przyzwoicie.
A co najważniejsze, dla mnie jako zupełnego laika to wcale nie wygląda na konwersję, tylko na napisaną grę zupełnie od początku,
To jest wlasnie skutek fatalnej konwersji. Rownie dobrze mozna zrobic "Dooma" w rzucie 2D :D. Jako nowa gra - bedzie to okey. Ale jako konwersja... raczej traci sens "Dooma", nieprawdaz?
tylko co było podstawą...czy gra na Atari,
Gra na Atari nie byla podstawa, "Amaurote" wczesniej pokazalo sie na ZX Spectrum i tam jest chyba najpelniejsza wersja (na Atari na przyklad nie ma obrazka koncowego, ktory jest na Spectrum, nie ma animacji poczatkowej).
Game is finishable on Atari. You need to masterize the game. Than it is easier and easier with every level... The key is to damage queen first, it makes flies disorientated.
Pytanie do xxl-a w sprawie JSW (a wlasciwie gry bazujacej na silniku JSW): czy dostales ode mnie maila w tej sprawie? Pytam tutaj, bo nie wiem, czy maile nie dochodza czy nie odpisujesz.
Gra jest praktycznie gotowa, potrzeba jedynie troche programowania na Atari :). Takze nasz konsul w Australii pyta co dalej, bo chcialby puscic wersje ZX?
tak, w JSW inspiracja tym kawałkiem - to znaczy na moje ucho fragmentami autorskie (chyba) melodyjki/motywy, a fragmentami są prawie nuta w nutę 'cytaty' z Jarre'a (z jakimiś tam modyfikacjami).
Mój świat runął po tych njusach, że Robik głównie "ripował" muzę ze znanych motywów. :( Pamiętam, jak Miker czepiał się Stanleya, że ten nie ma prawie swoich oryginalnych utworów, a tu "światowa liga" wcale nie lepsza. :-/
W sumie zgadzam się z Rastanem, że David Whittaker był znacznie lepszy ale i Adam Gilmore rządził (przynajmniej "przetwarzał" motywy tak, iż nie rażą wtórnością wprost).