atarionline.pl Najtrudniejsza gra na Atari - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1: CommentAuthorbolo
      • CommentTime27 Jun 2012 17:06
       
      Dzisiaj zagralem we Frogs(autorstwa Xeena) i musze przyznac ze od dzisiaj Frogs przejmuje palme pierwszenstwa w moim rankingu gier trudnych. Nie moge przejsc pierwszego etapu! Meczylem sie z nim okolo 30 minut. Ta gra jest wrecz wybitnie trudna!(lecz pewnie takie bylo zamierzenie autora)

      P.S. Xeen a tobie jak daleko udalo ci sie przejsc dwoma zabkami, tzn do ktorego levelu?
      • 2:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime5 Jul 2012 13:07
       
      Fakt, Frogs wgniata.
      • 3: CommentAuthorbolo
      • CommentTime24 Aug 2012 11:08
       
      ->link<-

      Ta gra mnie dobija, jedna z trudniejszych pozycji na atari. Probowal ktos w to grac?
      • 4: CommentAuthors2325
      • CommentTime24 Aug 2012 12:08
       
      Ktoś w niej błąd poprawił:


      • 5: CommentAuthorwieczor
      • CommentTime24 Aug 2012 12:08
       
      Dla mnie - Line Runner. O ile etapy 1-3 są do opanowania wyżej trzeba Terminatora (chociaż jak czytałem tutaj - znalazł się taki!)

      Frogs jest dla mnie o tyle trudna, że nie kumam o co w niej chodzi :)
      • 6: CommentAuthorodislaw
      • CommentTime24 Aug 2012 13:08
       
      co do "Sidewinder" to jest to piekielnie trudna gra,poza tym miała buga uniemożliwiającego skończenie gry, a poprawka wyżej na video to efekt mojej rozmowy z autorem tego filmiku, który grę poprawił
      • 7: CommentAuthorBluki
      • CommentTime24 Aug 2012 16:08
       
      Frogs - dałem sobie spokój z nią po kilku minutach. Nie dość, że trudna, to też nie skumałem o co w niej chodzi.

      Line Runner, fajna, chciałoby się pograć, ale zbyt trudna...
      • 8:
         
        CommentAuthorxeen
      • CommentTime24 Aug 2012 17:08 zmieniony
       
      Frogs, aż tak żle? :)

      Wieczór, Bluki - czy ten opis nie jest jasny? pytam, bo moge uzupełnić: ->link<-

      tam jest napisane o co chodzi i co trzeba zrobić.

      Bolo - kwestia koncentracji, mózg człowieka jest tak skonstruowany, że jest dla niego potężnym wysiłkiem granie w tę grę i o to mi przede wszytskim chodziło. to, wbrew pozorom, trening dla mózgu taki sam jak schodzenie po schodach tyłem, lub zamiana myszki na lewą rękę dla osób praworęcznych i vice versa :)

      w pewnym sensie miło mi, że w takim rankingu zawędrowałem tak wysoko ;)
      Sam doszedłem do 10 levelu "na spokojnie". Cudzysów bo chodzi o trening.
      System nr 1: ruszamy jedną żabką, a drugą mechanicznie kręcimy się w kólko - odruch można sobie wyrobić w kilka(naście) sekund w zależności od planszy, potem zamiana .

      na compo na SV doszedłem do 3 levelu :)
      a tutaj sam film z gry:
      • 9: CommentAuthorBluki
      • CommentTime24 Aug 2012 22:08
       
      xeen, opis jest jasny, ale jak podchodziłem do tej gry, chyba na początku grudnia ubiegłego roku, to opisu jeszcze nie było :( Szkoda, że nie ukazał się równocześnie z premierą gry, bo później zawsze było "coś ważniejszego" i już nie wróciłem do tej gry. Ale może za jakiś czas znów odwiedzę "Frogs", bo lubię żabki :)

      Trzeba jednak przyznać, że pojęcie "trudności" jest bardzo względne. Mnie wydało się, że "W sieci" jest prostą, niezbyt trudną grą wymagającą tylko trochę zręczności, że łatwo odgadnąć jak się uratować. Nawet myślałem aby określić ją mianem "mini-gry". Tymczasem niektórym nawet filmik nie pomógł... Kto wie, może "Żaby" też nie okażą się takie trudne za kolejnym podejściem :)
      • 10: CommentAuthorwieczor
      • CommentTime25 Aug 2012 00:08
       
      A teraz jak już przeczytałem opis, to jest jasny :)
      • 11: CommentAuthors2325
      • CommentTime25 Aug 2012 16:08
       
      Spiky Harold ma swojego odpowiednika na Amstradzie - Lubix:

      • 12: CommentAuthors2325
      • CommentTime13 Sep 2012 19:09 zmieniony
       
      Obadałem dziś Highway Duel. Zbyt krótkie pole widzenia nie daje czasu na omijanie przeszkód, a jeśli jedziemy wolniej to przeciwnik zostawia nas w tyle. Może po długim treningu da radę w tę grę grać bez przeszkód. Prócz zakrętów, zaparkowanych samochodów i migających barier problemem jest także uciekające paliwo - trzeba stawać i tankować co od razu jest wykorzystywane przez drugiego gracza. Dobór muzyki jest delikatnie dziwny co może zauważyli autorzy i muzyka domyślnie jest wyłączona.

      • 13: CommentAuthors2325
      • CommentTime23 Nov 2012 00:11 zmieniony
       
      Dzisiejszy faworyt - Helliman. Jak jesteś robotem to sobie zagraj, ale myślę, że po dniach grania tylko w ten tytuł człowiek mógłby kilka plansz opanować, wliczając w to joysticki wkomponowane w ścianę. Morderczy timing jeszcze podkręca to, że w bezruchu powoli opadamy, piksel po pikselu - czego można w porę nie zauważyć. Autor okazał się dobrego serca i to jego jedyna gra. Jeśli komuś przeszkadzają śmieci na samej górze ekranu to trzeba włączyć Basic.

      • 14: CommentAuthors2325
      • CommentTime7 Jan 2013 23:01 zmieniony
       
      Castle Top

      - śliskie buty więc spadamy z miejsc gdzie na 100% nie powinniśmy
      - strzały eksplodują co też nas zabija nawet jak strzałę ominiemy
      - tylko kilka żyć
      Stefan napisał grę i otworzył punkt naprawiania joysticków.

      • 15: CommentAuthorpin
      • CommentTime8 Jan 2013 00:01
       
      :) - hehehh - jeśli szukacie hardcore'owej gry, to proponuję: "PIEKIEŁKO". Autor dał nam szansę przeżycia udzielając 255 żyć ... to jednak nie zawsze wystarczy by ukończyć pierwszy level :D
      • 16: CommentAuthors2325
      • CommentTime8 Jan 2013 00:01
       
      Miałem tę grę na Atari - najpierw nie grałem tylko długo słuchałem muzyki z czołówki. Gdy w końcu złapałem za joystick zastanowiło mnie co ziemniak ma wspólnego z piekłem i czemu grafik był takim leniem. Grając w to z kuzynem poziom trudności zagrał nam na nosie i wtedy tytuł stał się jasny.
      • 17: CommentAuthorpoison
      • CommentTime8 Jan 2013 10:01
       
      The most "Najtrudniejsza gra na Atari" is Monkey Magic. I still dont know, why was this game created:)
      ->link<-

      Is totally unplayable:(
      • 18: CommentAuthors2325
      • CommentTime8 Jan 2013 11:01
       
      Monkey Magic and Castle Top have same developer...
      • 19: CommentAuthorpin
      • CommentTime8 Jan 2013 16:01 zmieniony
       
      miejmy nadzieję, że spłodzili tylko dwie gry :D

      Choć przyznam, że po ostatnim zakupie (dwa całkowicie nieużywane, jak nowe) Joy'ów QuickSchot w wersji na tych sprężynkowych przełącznikach komfort, skuteczność i przyjemność grania wzrosła kilkukrotnie w stosunku do sprzętu, którym to dysponowałem do niedawna ;_)-
      • 20: CommentAuthorbolo
      • CommentTime16 Mar 2013 11:03
       
      ->link<-

      Trudna gra!
      • 21: CommentAuthors2325
      • CommentTime26 Apr 2013 08:04
       
      Podman - Kulka-przeciwnik nie jest płynnie animowana i nie wiadomo gdzie poleci.



      Gry nie ma w zasobach atarionline, raczej niewielka strata.
      • 22:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime26 Apr 2013 09:04
       
      Przypomniałem sobie o House of Usher ,też dość trudna.
      ->link<-
      • 23:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime1 May 2013 05:05
       
      wtf? ->link<-
      • 24:
         
        CommentAuthorKrótki
      • CommentTime1 May 2013 07:05
       
      Black Lamp. Nie jest pewnie obiektywnie najtrudniejsza, ale dla mnie jest liderem w klasyfikacji Gier Trudnych, Ale Poza Tym Tak Wybitnych, Że Wciąż Do Nich Wracam.
      • 25: CommentAuthors2325
      • CommentTime5 Jul 2013 08:07 zmieniony
       
      Kolizja, bezbronność i śledzący przeciwnik dobija tę grę. A szkoda, bo na pierwszy rzut oka wygląda na ciekawą platformówkę z niezłą oprawą.

      • 26: CommentAuthorpyta
      • CommentTime3 Oct 2013 22:10
       
      Polska gra RIOT

      Udało mi się ukończyć na emulatorze, najlepsza mordobicie, jednak mam wątpliwości, czy to się da ukończyć na oryginalnym Atari.
      • 27:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime3 Oct 2013 22:10
       
      Ile jest etapów? Zaziewałem się z nudów w okolicy trzeciego, ale jeśli będę wiedział jak długo jeszcze trza się męczyć, to może spróbuję ponownie.
      • 28: CommentAuthorpyta
      • CommentTime3 Oct 2013 22:10
       
      4 etapy, w ostatnim przeciwnicy mają broń palną, gdzie jeden postrzał zabija.
      • 29:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime3 Oct 2013 22:10
       
      No patrz, odpadłem tuż przed samym końcem... Dzięki za informacje o levelach i broni palnej - teraz jestem gotowy do drugiego starcia. :]
      • 30: CommentAuthors2325
      • CommentTime3 Oct 2013 22:10 zmieniony
       
      Brothers Production miał takie trochę kulawe gry gdzie bardziej liczyło się szczęście zamiast szybkich palców: Ghastly Night, Flinstone's Adventures, Terminator. Ich dema także powstały jakby w pośpiechu i dla zabawy:


      • 31:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime3 Oct 2013 22:10 zmieniony
       
      To prawda - patrz choćby tutaj. W sumie jedynie chyba Gallahad jest w porządku, ale to tylko ze względu na charakter gry (przygodówka).
      • 32: CommentAuthors2325
      • CommentTime15 Jan 2014 01:01 zmieniony
       
      Cybor-Stien - niezła grafika zachęca do gry, ale mega szybcy przeciwnicy (szkielet i duch), brak broni, powolny skok i mnóstwo elektrycznych, migających zapór odstraszają. Pod grą nikt się nie podpisał z imienia i nazwiska. ->link<-


      • 33: CommentAuthorzijacek
      • CommentTime15 Jan 2014 09:01
       
      No ten Cybor Stien to faktycznie porażka. Da się w to w ogóle grać?
      • 34: CommentAuthors2325
      • CommentTime15 Jan 2014 09:01
       
      Nie działa podany na pudełku cheat w każdym razie.
      • 35: CommentAuthors2325
      • CommentTime22 Sep 2014 22:09 zmieniony
       
      Gigablast - powolny i zbyt duży prom kosmiczny nie ma większych szans przy małych i szybkostrzelnych obcych. Zginąć można także wpadając na resztki po przeciwniku co się zbyt często zdarza niby przypadkiem. Lecimy w lewo zamiast w prawo - mniej spotykane.

      • 36: CommentAuthorming
      • CommentTime23 Sep 2014 16:09 zmieniony
       
      .
      • 37:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime23 Sep 2014 16:09 zmieniony
       
      Te gry nie są trudne, tylko niegrywalne, a to kolosalna różnica.
      • 38:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime23 Sep 2014 19:09 zmieniony
       
      Kissin' Kousins .... AAAAAA!!!!!!

      nie powinno się nawet wspominać o tym czymś.
      Konwencja Genewska powinna zakazać.
      • 39: CommentAuthorming
      • CommentTime24 Sep 2014 00:09 zmieniony
       
      .
      • 40:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime24 Sep 2014 02:09 zmieniony
       
      No to może nieco szerzej. Gra trudna też może być fajna: da się przy niej dobrze bawić, tyle że ciężko jest o jakikolwiek postęp - trzeba włożyć w to sporo wysiłku. Tu masz zupełnie niezły przykład takiej pozycji. Natomiast gra niegrywalna powoduje, iż czasem nawet zaledwie po kilku sekundach/ruchach mamy jej zwyczajnie dosyć, bo wiemy już, że choćbyśmy stanęli na głowie i grali rzęsami, to żadnego postępu nigdy nie będzie. No i te dwa tytuły, które przytoczyłeś, kwalifikują się u mnie właśnie do tej drugiej kategorii - marnowanie przy nich czasu (graniem tego nazwać się nie da) uważam za niezwykle wyrafinowaną formę masochizmu.
      Zatem ja wciąż obstaję przy swoim: gra trudna a gra niegrywalna (z różnych powodów, ale na pewno nie przez ostro wyśrubowany poziom trudności) to nie jest to samo.
      • 41:
         
        CommentAuthorlarek
      • CommentTime24 Sep 2014 09:09
       
      Ale może też być gra tak trudna, że przez to niegrywalna i wówczas to jest to samo ;)
      • 42: CommentAuthorzijacek
      • CommentTime24 Sep 2014 09:09 zmieniony
       
      A ja lubiłem grać w Piekiełko, ale pod warunkiem posiadania dużego zapasu żyć. Tego typu gry powinny mieć ich z założenia albo bardzo dużo, albo nieskończoną ilość, wtedy każdy poziom staje się odrębnym zadaniem i nie ma tej irytacji, gdy całą grę trzeba zaczynać od początku. Dużo jest trudnych gier, w których tego brakuje i przez to nie nadają się do grania.

      Kissin' Kousins natomiast z tego co widzę jest źle przemyślany. Np. kangur potrafi wyskoczyć z lewej strony od razu po pojawieniu się tam bohatera, nie dając szansy na reakcję. To moim zdaniem dyskwalifikuje tę grę.
      • 43: CommentAuthorxxl
      • CommentTime24 Sep 2014 10:09
       
      KK jest bardzo przyjemna gierka.

      i pouczajaca - nauczylem sie asemblera zeby ja zlamac bo byla za trudna :D
      • 44:
         
        CommentAuthorDracon
      • CommentTime24 Sep 2014 11:09
       
      Tego typu gry powinny mieć ich z założenia albo bardzo dużo, albo nieskończoną ilość, wtedy każdy poziom staje się odrębnym zadaniem i nie ma tej irytacji, gdy całą grę trzeba zaczynać od początku.

      O to chodzi, a chwalebnym przykładem jest gra "LIMBO" na PC/tablety. Tam poziom trudności niektórych plansz jest naprawdę wysoki, a życia traci się szybko ale bez limitu - do skutku. :)
      • 45:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime24 Sep 2014 14:09
       
      @larek
      A to już trzeci, zupełnie osobny przypadek. :) zijacek bardzo ładnie wyjaśnił dlaczego KK jest niegrywalny - źle go napisano. Przychylam się także do koncepcji, że Piekiełko nie powinno odejmować żyć, jeżeli w ogóle ma być brane poważnie pod uwagę.
      • 46:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime30 Sep 2014 14:09
       
      "KK jest niegrywalny" zależy dla kogo,jak się wczujesz to idzie pograć a nawet ukończyć,w moim odczuciu to Piekiełko jest frustrujące .
      • 47: CommentAuthors2325
      • CommentTime10 Oct 2014 08:10 zmieniony
       
      W Robot R-30 jeśli dopuścisz by duch cię zablokował w wąskim, ślepym korytarzu to można tylko zresetować Atari bo przeciwnika nie można usunąć, on sam nie może ciebie zabić, a klawisza odpowiedzialnego za samobójstwo brak. Gdyby nie to, to gra wygląda na ciekawą labiryntówkę. Grę napisał w 1996 w Basicu Dracoola. Nie należy jej mylić z Robot T-58, która jest tego samego gatunku.
      • 48: CommentAuthorzijacek
      • CommentTime10 Oct 2014 11:10 zmieniony
       
      Faktycznie, aż trudno uwierzyć, że nie pomyślano o tym. Trzeba czekać aż skończy się czas lub zresetować grę.
      Do tego jeszcze dochodzi problem z nieprecyzyjną reakcją na ruch (czasem trzeba chwilę przytrzymać klawisz żeby przesunąć bohatera, a czasem dość delikatne wciśniecie przesuwa go o 2 pozycje) i w połączeniu z poprzednim problemem grywalność spada do zera.
      Zgadzam się też z tym, że sam pomysł na grę całkiem fajny.
      • 49: CommentAuthors2325
      • CommentTime10 Oct 2014 11:10
       
      Takie problemy ze sterowaniem ma większość gier w Basicu.
      • 50: CommentAuthorzijacek
      • CommentTime10 Oct 2014 12:10
       
      Nawet nie tylko w basicu. Śmiem twierdzić, że sam zacny "Robbo" ma z tym niezły problem, a raczej problem mają gracze (przynajmniej niektórzy) :) Wspomniałeś nieco wcześniej o "Helliman" i "Castle Top". Zauważyłem, że panuje pewna reguła. "Helliman" to takie "Piekiełko", a "Castle Top" to taki "Kissin' Kousins".